Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr wrz 10, 2025 14:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Problem ze ślubem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 13:04
Posty: 2
Post Problem ze ślubem
Problem jest dla mnie dość skomplikowany, mianowicie jestem osobą wierzącą, natomiast mój narzeczony "raczej" nie. To "raczej" oznacza w jego przypadku nie wiem nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jego ojciec miał i nadal ma na niego duży wpływ a jest ateistą i wrogiem kościoła, uważa że to tylko instytucja zdzierająca pieniądze od podatników. Próbowałam rozmowy zarówno z narzeczonym jak i jego ojcem. Narzeczony wychowywał się w domu gdzie jedyną świętością były pieniądze. Wiara, miłość, współczucie nigdy się nie liczyły. Narzeczony jest ochrzczony i ma bierzmowanie (mimo sprzeciwu ojca). Moja rozmowa z jego ojcem skończyła się tylko awanturą, obraził mnie i potraktował podle. Stwierdził, że jestem naiwna i głupia bo kościół tylko żeruje na takich jak ja i że jemu też mogę zapłacić 500zł i odklepie mi "formułkę" przysięgi małżeńskiej. Denerwuje mnie to że namawia nas do ślubu cywilnego. Osobiście dla mnie ślub cywilny wiąże się tylko z wymianą dowodu. Jestem katoliczką i pragnę ślubu kościelnego, chcę złożyć przysięgę przed Bogiem i przeżyć to duchowo. Narzeczony powiedział, że jeżeli dla mnie to tak ważne to on również chce ślubu kościelnego i w tym momencie zrodziło się we mnie pytanie czy w ogóle jest szansa, że zostanie nam udzielony ślub kościelny? Tym bardziej, że nie mogę patrzeć tylko na siebie bo mojemu partnerowi na pewno będzie ciężko i przykro jeśli jego ojca nie będzie podczas najważniejszego dnia w życiu.


Śr kwi 04, 2012 14:05
Zobacz profil
Post Re: Problem ze ślubem
Uff.
Po pierwsze nie rozumiem twojego przyszłego teścia, bo to wy się żenicie i to wasza sprawa czy w kościele czy w urzędzie. To będzie wasz ślub i wasze małżeństwo i od początku to powinno być jasne dla wszystkich.
Taką przyjmijcie razem od początku postawę. Wierz mi, rodzice zawsze będą mieli pokusę porządzenia wami i po ślubie (oczywiście w dobrej wierze, dla waszego dobra), w takich sytuacjach musicie być jednością oraz stanowczo i wyraźnie stawiać granicę.

Co do samego ślubu, to jest to kwestia sumienia twojego narzeczonego. Niech porozmawia na ten temat z księdzem, to musi być jego decyzja czy chce ślubu jako chrześcijanin/katolik czy jako niewierzący. W ostateczności jest mozliwy w kościele ślub "jednostronny", wtedy twój narzeczony będzie jako strona niewierząca.
Widząc już teraz ewentualne możliwe konflikty omówcie jak będziecie wychowywać dzieci.

Może wypowie się jakiś katolik?


Śr kwi 04, 2012 14:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Problem ze ślubem
Karolina ślub udzielony wam będzie nawet gdyby twoj narzeczony był niewierzący tylko że............
Karolinko dasz radę ułożyć życie z człowiekiem który różni się od ciebie o 100% w tym co w życiu jest najwazniejsze?

_________________
Ania


Cz kwi 12, 2012 14:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Problem ze ślubem
Kozioł napisał(a):
Uff.
Po pierwsze nie rozumiem twojego przyszłego teścia, bo to wy się żenicie i to wasza sprawa czy w kościele czy w urzędzie. To będzie wasz ślub i wasze małżeństwo i od początku to powinno być jasne dla wszystkich.
Taką przyjmijcie razem od początku postawę. Wierz mi, rodzice zawsze będą mieli pokusę porządzenia wami i po ślubie (oczywiście w dobrej wierze, dla waszego dobra), w takich sytuacjach musicie być jednością oraz stanowczo i wyraźnie stawiać granicę.

Co do samego ślubu, to jest to kwestia sumienia twojego narzeczonego. Niech porozmawia na ten temat z księdzem, to musi być jego decyzja czy chce ślubu jako chrześcijanin/katolik czy jako niewierzący. W ostateczności jest mozliwy w kościele ślub "jednostronny", wtedy twój narzeczony będzie jako strona niewierząca.
Widząc już teraz ewentualne możliwe konflikty omówcie jak będziecie wychowywać dzieci.

Może wypowie się jakiś katolik?


Tu jest mały problem.
Jeżeli narzeczony jest ochrzszczony w KK to nawet gdy jest niewierzący nie może brać ślubu jako niewierzący - żeby to było możliwe musi dokonać formalnego aktu apostazji.

Tak to wygląda z formalnego punktu widzenia.
Dziwnie, ale własnie tak jest.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Cz kwi 12, 2012 19:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Problem ze ślubem
jesienna napisał(a):
Jeżeli narzeczony jest ochrzszczony w KK to nawet gdy jest niewierzący nie może brać ślubu jako niewierzący - żeby to było możliwe musi dokonać formalnego aktu apostazji.

Tak to wygląda z formalnego punktu widzenia.
Dziwnie, ale własnie tak jest.

Nie do końca tak jest.

Polecam Instrukcję Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim. Tam od nru 71 jest mowa o małżeństwach mieszanych i wyraźnie zaznaczono, że tyczy się taka procedura także osób, które formalnie przynależą do Kościoła katolickiego,ale deklarują się jako niewierzące.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz kwi 12, 2012 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Problem ze ślubem
szumi napisał(a):
jesienna napisał(a):
Jeżeli narzeczony jest ochrzszczony w KK to nawet gdy jest niewierzący nie może brać ślubu jako niewierzący - żeby to było możliwe musi dokonać formalnego aktu apostazji.

Tak to wygląda z formalnego punktu widzenia.
Dziwnie, ale własnie tak jest.

Nie do końca tak jest.

Polecam Instrukcję Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim. Tam od nru 71 jest mowa o małżeństwach mieszanych i wyraźnie zaznaczono, że tyczy się taka procedura także osób, które formalnie przynależą do Kościoła katolickiego,ale deklarują się jako niewierzące.


dobrze że sprostowałeś
dziękuję

sama nie wymysliłam tego co napisałam
przeczytałam to w pewnej gazecie
- wypowiadała się osoba jaką uznałam za kompetentną
i jestem szczerze zdziwiona, że taką się nie okazała

(piszę oględnie bo nie chcę rozpętywać burzy na temat
"pewnej gazety" i "pewnej osoby")


mam nauczkę,
żeby nie opierać się na tym co się przeczyta
ale zawsze sięgać do źródeł

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pt kwi 13, 2012 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Problem ze ślubem
karolina87_ napisał(a):
Problem jest dla mnie dość skomplikowany, mianowicie jestem osobą wierzącą, natomiast mój narzeczony "raczej" nie.

Odradzam, odradzam, ODRADZAM.

To będzie życie w ciągłych dylematach moralnych. W nieustannym rozbiciu wewnętrznym.

Ksiądz Pawlukiewicz w jednej ze swych audycji "Katechizm poręczny" analizował taką sytuację. Taki związek ma małe szanse powodzenia, a narażenie na stałe, bolesne rozterki będzie nieustające.

Odradzam.

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Pt kwi 13, 2012 15:06
Zobacz profil
Post Re: Problem ze ślubem
Nie musi być tak źle, jak niektórzy przewidują. Najważniejsze aby uzgodnić waszą przyszłość- jak ją sobie wyobrażacie, czy On jest gotów zaakceptować praktyki religijne, jak macie zamiar wychować dzieci itp.
Jeżeli potraficie ustalić kompromis w wielu przypadkach to dobrze rokuje na przyszłość :).
Życzę powodzenia ;)


Pt kwi 13, 2012 15:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Problem ze ślubem
Zgadzam się, że może być ciężko. Ale wszystko zależy od Waszego nastawienia do spraw kultu. Jeśli Ty, Karolino, jesteś bardzo wierząca i zasadnicza w tej kwestii (czystość przedmałżeńska, zero antykoncepcji, zaliczone wszystkie msze, roraty, rekolekcje, drogi krzyżowe, perygrynacje świętych obrazów itp w ciągu roku, chęć "formowania" dziecka w Twojej wierze od najmłodszych lat itd itp), a przyszły małżonek ma to wszystko gdzieś (jak piszesz, nie zastanawiał się nad tym, czyli mało go to chyba obchodzi), to może jeszcze jakoś ujdzie. Ale jeśli on zacznie mieć coś przeciwko, to będzie klops. I nawet nie chodzi o jakieś sprawy światopoglądowe. To mogą być bardzo przyziemne rzeczy. Ot, choćby sprawa współżycia. Tzw. metody naturalne, bywa, pozwalają współżyć przez tydzień w miesiącu. 7 dni pod rząd. A potem 23 dni przerwy. Ciurkiem. Może się tak zdarzyć. Niektóre kobiety tak mają. A jak on będzie miał duże potrzeby, to co? No chyba, że znacie swoje potrzeby i/lub dopuszczacie pewne wyjątki od doktryny...

A co z wychowaniem dziecka? Co zrobisz, jak dziecko zobaczywszy, że tata nie chodzi do kościoła też nie będzie chciało? Zmusisz?
A z różnymi ofiarami na Kościół? Mąż się może wkurzać, że "wyrzucasz" pieniądze w błoto.

Lepiej poważnie to wszystko najpierw omów. Ale to i tak żadnej gwarancji nie da. Przecież wszsycy się zmieniamy i on też może za jakiś czas stać się antyklerykałem, jak tatuś. Wówczas może nie być wesoło. Tak czy siak powinniście o tym pogadać. Jeśli on zdecydowanie obieca, że da Ci wolną rękę w tych sprawach, to jest cień szansy. Jak się będzie ociągał, to pewnie sam do końca nie wie. A może on będzie chciał miec wpływ na wychowanie duchowe dziecka i uczyć go o różnych bogach i religiach, czego być może nie jesteś gotowa zaakceptować?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt kwi 13, 2012 15:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 19:40
Posty: 42
Post Re: Problem ze ślubem
piok333 napisał(a):
karolina87_ napisał(a):
Problem jest dla mnie dość skomplikowany, mianowicie jestem osobą wierzącą, natomiast mój narzeczony "raczej" nie.

Odradzam, odradzam, ODRADZAM.

To będzie życie w ciągłych dylematach moralnych. W nieustannym rozbiciu wewnętrznym.

Ksiądz Pawlukiewicz w jednej ze swych audycji "Katechizm poręczny" analizował taką sytuację. Taki związek ma małe szanse powodzenia, a narażenie na stałe, bolesne rozterki będzie nieustające.

Odradzam.

Cóż, zgadzam się. Teraz jeszcze tego nie doświadczasz, ale co z wychowaniem dzieci? Chyba że przyszły mąż będzie to olewał i całkowicie zdawał się na ciebie. Znam takie pary, które sądziły w fazie ciężkiego zakochania, że ich miłość wystarczy. Nie wystarczyła.


N kwi 29, 2012 20:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 13:04
Posty: 2
Post Re: Problem ze ślubem
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi. Byliśmy na rozmowie z księdzem, przedstawiliśmy swój "problem". Opowiedzieliśmy mu o wszystkim, byłam w szoku że mój narzeczony tak się otworzył przed księdzem opowiedział mu swoje dzieciństwo i relacje jakie są w jego rodzinnym domu. Na końcu powiedział, że on czuje się zagubiony, bo tyle lat wmawiano mu co innego i że dopiero będąc ze mną poznał co to jest wiara, rodzina, poznał prawdziwe życie i jego sens. Ksiądz mówił nam o tych wszystkich wątpliwościach o których pisaliście, później poprosił żebym na chwilę wyszła, ponieważ chciał rozmawiać tylko z nim. O czym rozmawiali nie wiem, nie powiedział mi. Wiem tylko tyle, że ksiądz zaprosił go na kolejną rozmowę. Nie naciskałam, wiem że dla niego musiała to być trudna rozmowa. Na koniec zaskoczył mnie pytaniem: "A może pójdziemy w niedzielę razem na mszę?"
Nie wiem co z tego będzie czy to tylko chwilowe czy faktycznie lęk przed ojcem był silniejszy niż jego wiara, którą ukrywał.


Pt maja 04, 2012 1:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Problem ze ślubem
To rzuca nowe światło... :)
I rodzi głębszą nadzieję :aniol:

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Pt maja 04, 2012 9:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3523
Post Re: Problem ze ślubem
Trzymajcie się. Pozdrawiam.Z Panem Bogiem

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Pt maja 04, 2012 19:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL