Mam problem. Mam 13 lat i zawsze mam tyle grzechów że zapisuje je na małej karteczce i potem odczytuje. Ostatnio na spowiedzi w kościele było ciemno i nie odczytałem 6 grzechów, a nie umiałem sobie ich przypomniec. Co teraz mam zrobic? Czy Bóg mi te grzechy przebaczy?

Oczywiście, że przebaczy, jeśli tylko je szczerze na spowiedzi wyznasz. czyli idź jeszcze raz do spowiedzi i wyjaśnij sytuację, wyznaj te grzechy i ufaj Bożemu miłosierdziu

Do tego, jeśli kiedy indziej będziesz miał problem z odczytaniem i będziesz tego świadom, powiedz wprost księdzu, że jest ciemno i nie widzisz. Najprostsze rozwiązanie.

Czy z tego wynika, ze nalezy sie jeszcze raz spowiadac z grzechow, ktore sie zapomnialo? Przyznaje, ze to dla mnie nowosc.

Może rozwiązaniem będzie zrobienie sobie listy w głowie tych najpoważniejszych grzechów, bo nie wiem z czego 13-latek może się tak spowiadać, a zarazem aby były to rzeczy naprawdę ważne. Zacząc od tych naprawde poważnych, a może akurat się okaże że nie wszystkie są aż tak straszne.

To mam iśc jeszcze raz i sie wyspowiadac z tamtych grzechów których zapomnielem? To znaczy że mam się spowiadac tylko z grzechów, z którymi mam problem itd. a te drobnostki to darowac czy nie?

Nie. Spowiadać się masz z grzechów śmiertelnych. Z powszednich się zaleca spowiadać, ale nie jest to obowiązkowe. Natomiast rada, aby najpierw wyznać grzech najtrudniejszy, jest dla człowieka - człowiek się tego boi, więc lepiej wyrzucić go z siebie na początku, nie będzie gniótł przez całą spowiedź.

Z odpowiedzi Najmocniejszy wynika, że nie wyznał on grzechów nie z powodu zapomnienia, lecz z nie mocy przeczytania tego co sobie zapisał, a więc te grzechy musi wyznać na najbliższej spowiedzi. Jeśli oczywiście były to grzechy ciężkie, z lekkich nie trzeba się spowiadać, choć jest to przez Kościół zalecane.

Myslisz się! Z każdego grzechu zawsze się spowiadam i nigdy nie ukrywam. Naprawdę nie umiałem przeczytc tych grachów chociaż bardzo chciałem. Były to grzechy lekkie jak większośc moich grzechów.

Przecież nie napisałam, że taisz grzechy. Więc się tak nie bulwersuj. Napisałam to samo co Ty, że nie mogłeś przeczytać z kartki grzechów, i wyjaśniłam Kamala, że zapomnianych nie trzeba wznawać jeszcze raz. Ty nie zapomniałeś, tylko po prostu nie mogłeś się rozczytać, a więc grzechy trzeba wyznać na następnej spowiedzi. Ale skoro to są grzechy lekkie to nie musisz, bo na początku każdej mszy Świętej są one odpuszczane. Ale to dobrze, że spowiadasz się z lekkich, tak trzymaj.

Czyli z grzechów lekkich nie trzeba się spowiadac? Tylko, że nie wiem które to są grzechy lekkie. Podajcie jakiś przykład.

Ciężko jest podać przykład. To, co u jednego jest lekkim, u innego może być śmiertelnym.

Łatwiej jest podać przykłady na śmiertelne. Np: nie spowiadanie się przez rok. Nie przyjęcie ani razu komunii w okresie wielkanocnym. Nie pójście na mszę w niedzielę, gdy się mogło.

a lekkie to naprzykład przeklinanie?

To zależy, jeśli Ci się niechcący wyrwało, np w chwili zdenerwowania to grzech lekki, jeśli natomiast kogoś świadomie wyzwałeś używając brzydkich słów albo przeklinasz codziennie to grzech ciężki. Ja tak uważam.

Ale to zależy od Twojego sumienia.

To jest sprzeczność... wiesz, czy nie wiesz ?