Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So wrz 06, 2025 11:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 czegoś nierozumiem... 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Przypomnę tylko, że do ważności sakramentu są wymagane odpowiednia forma i materia. I o ile można dyskutować, co/ kto jest materią sakramentu małżeństwa nie można sobie na to pozwolić w przypadku formy. Ową formą jest przysięga małżeńska wypowiedziana w obecności uprawnionego asystenta i świadków.

W urzędzie nie usłyszymy formuły zatwierdzonej przez Stolicę Świętą i przepisaną w księgach liturgicznych.

Raczej Ty Piotrze (ku mojemu zdziwieniu) poczynasz argumentować iście po protestancku.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lis 09, 2008 19:18
Zobacz profil
Post 
Może to coś wyjaśni :)
https://www.opoka.org.pl/pda/forumreko. ... 1196617604
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... ie_07.html

- jest tutaj m.in. definicja legalnego małżeństwa niesakramentalnego oraz (co mnie również dziwi) zdanie sugerujące, iż małżeństwo zawarte w USC moze być sakramentem

ks. Piotr-Mieczysław Gajda napisał(a):
Wyboru formy zawarcia małżeństwa mieszanego, dokonują nupturienci, wobec kompetentnego duszpasterza, który poda wskazane przez nich racje w prośbie do Kurii. Jeżeli narzeczem wybraliby cywilną formę zawarcia małżeństwa, a ordynariusz miejsca udzielił dyspensy, małżeństwo w ten sposób zawarte staje się ważne w obliczu Kościoła, czyli sakramentalne i nierozerwalne, niezależnie od tego czy strony dopełnią później ceremonii religijnej, czy też nie (n. 93).



O autorze znalazłam tyle:

Ks. Piotr Mieczysław Gajda, ur. 1927, mgr teologii UJ, dr prawa kanonicznego, obrońca węzła małżeńskiego w Trybunale Delegowanym III Instancji w Tarnowie (1955-60). W latach 1973-92 Oficjał Sądu Diecezjalnego w Tarnowie. Od 1992 r. Sędzia Audytor. Wieloletni wykładowca liturgiki i homiletyki w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Od 1992 r. wykładowca prawa kanonicznego w Seminarium Duchownym w Rzeszowie. Autor wielu artykułów z dziedziny prawa i liturgiki.


N lis 09, 2008 19:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
szumi napisał(a):
Piotr1 napisał(a):
Jezeli zaś zgodnie z prawem wystapisz z Kościoła katolickiego, i także druga strona nie bedzie nalezała do kościola katolickiego, wówczas twoje małżeństwo zawarte w USC bedzie uwazane za ważne także wobec ścioła katolickiego. Jesli druga strona bedzie ochrzczona (w Kościele niekatolickim nie-wschodnim lub w Kosciele katolickim, jezeli zgodnie z prawem z niego wystapiła) to takie małżeństwo, zawarte w USC, bedzie również dla Krk sakramentem.


Piotrze, a czy Ty możesz mi wytłumaczyć ten tekst? Bo ja przy pełni wytężenia umysłu nie mogę tego zrozumieć!
Zawarte w USC przed urzędnikiem jest sakramentem?
Coś mnie zaskakujesz!


Osoby ochrzczone w kościele katolickim, lub po chrzcie do niego zostały przyjete, a które aktem formalnym odstapiły od wspólnoty z Kościołem katolickim, nie są zobowiązane do zachowanie formy kanonicznej przy zawieraniu małżeństwa. Nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieć czy podlegają - tak jak nieochrzczeni - prawu spolecznosci cywilnej, czy tez moga zawrzec małzenstwo w jakiejkowiek formie publicznej. Zawarte wiec przez nich w USC małżeństwo stanowi ważna umowe małżeńska. A jak stanowi doktryna i prawo kanoniczne Kościoła katolickiego "między ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska, która tym samym nie byłaby sakramentem." Przypomne że według rzymskokatolickiej sakramentologii sakrament działa ex opere operato, na mocy wykonanej czynnosci sakramentalnej.

Inna rzeczą pozostaje wspóldziałanie z otrzymana łaska, a więc ta sfera, która jest określana jako "ex opere operantis", kwestia wymogów potzrebnych do godziwosci - ad liceitatem - w sensie prawnym tego pojecia oczywiscie a nie moralnym itd. Ale takie małzeństwo - o ile nie zachodza inne przeszkody, które umowe małżeńska czynią niewazna - jest w rozumieniu Kościoła katolickiego sakramentem, gdyż chrztu nie można zamazac czy unieważnić.

Jest to sytuacja całkiem nowa, pojecie "formalnego odstapienia od wspólnoty Kościoła katolickiego" zostało wprowadzone do prawa małżeńskiego dopiero kodeksem z 1983 r, powtórzone potem takze w CCEO. Budzi wiele dyskusji wśród kanonistow, bo prowadzi do wielu niejsanych sytuacji. Nie jest w prawie kanonicznym zdefiniowane, nie ma go w kanonach dotyczacyh pozycji kanonicznej osób fizycznych, pojawia się jedynie w prawie małżeńskim.


N lis 09, 2008 19:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
szumi napisał(a):
Przypomnę tylko, że do ważności sakramentu są wymagane odpowiednia forma i materia.


W przypadku małzeństwa materią i formą sakramentu (w Kościele łacińskim) jest zgoda na wspólnotę życia, wyrażona zewnętrznie i przyjęta przez obydwoje nupturientów. O zachowaniu zatwierdzonych obrzędów mówi jedynie kan 119:

"Poza wypadkiem konieczności, przy zawieraniu małżeństwa należy zachować obrzędy przepisane w księgach liturgicznych zatwierdzonych przez Kościół albo przyjęte prawnymi zwyczajami."

Małżeństwo (w doktrynie Kościoła łacińskiego) nie powstaje na skutek odprawienia obrzędu, wypowiedzenia okreslonych słów (jak przy chrzcie lub Eucharystii - aczkowlwiek tu tez nie w sensie absolutnej konieczności), lecz - jak już cytowany wczesniej kanon 1057 mówi:

§ 1. Małżeństwo stwarza zgoda stron między osobami prawnie do tego zdolnymi, wyrażona zgodnie z prawem, której nie może uzupełnić żadna ludzka władza.

A prawo okresla kto jest zobowiazany do zachowania formy kanonicznej (a wiec wyrazenia zgody na małżeństwo wobec proboszcza lub biskupa, lub osoby delegowanej przez nich i wobec dwóch świadków. Osoba delegowana może być -nawet w razie braku duchownych świecki, np. katechista na misjach. Przytaczałem kanony.


Cytuj:
I o ile można dyskutować, co/ kto jest materią sakramentu małżeństwa nie można sobie na to pozwolić w przypadku formy.

Dyskutować zawsze można. W nauczaniu Koscioła katolickiego obrzadku łacińskiego w przypadku małżeństwa, materią i formą jest wyrazona publicznie zgoda na małżeństwo zgodnie z prawem. Niektórzy rozdzielają w ten sposób ze materią jest wyrazenia wzajemnego oddanie sie sobie, a forma jego przyjecie, ale ma to w sumie wyraz w jednej wzajemnej czynnosci wyrazenia zgody na małżeństwo. Dyskusja na ten temat toczyła się w XII/XIII w i od tego czasu jest ustalone. A dyskusja ta (miedzy Bolonią a Paryżem) dotyczyła czy tego, czy małzęństwo tworzy wyrazona zgoda (jak w prawie rzymskim) czy akt małżeński (jak u ludów germańskich i frankofońskich). Woebc róznorodnych orzezceń trybunałów rzecz ostaecznie ustalili w swych wypowiedziach papieże Aleksander III i potem Innocenty III i Grzegorz IX. Ale dyskutowac zawsze możesz.

Obowiazek zawieraanie małżeństwaa wobec upoważnionego przedstawiciela Kościoła wprowadza dekret Tametsi soboru trydenckiego. Nie był on jednak prawem powszechnym, obowiązywał jedynie w tych parafiach, w których zosatł ogłoszony, 30 dni po ogłoszeniu. Synod piotrkowski zgodził sięw XvI w wprowadzić dekret w zycie także na terenach diecezji polskich, nawet unas jednak nie wszedzie go ogłoszona. Dopiero kongregacja Soboru w 1907 r., dekretem "ne temere" wprowadziła powszechny obowiazek zachowania formy kanonicznej, dekret ten potwierdził kodeks z 1917 r., obecnie okresla kodeks z 1983 r.

W Kościolach wschodnich materia jest zgoda na małżeństwo, formą błogosławiństwo prebitera lub biskupa (ale nie np. diakona). W katolickich kosciołach wschonich od zachowania tej formy może zwolnic jedynie patriarcha lub Stolica Apostolska w kosciołach metropoltalncyh, jedynie z najpoważnieszych przyczyn. W Kosciołach prawosławnych nie ma takiej możliwosci.


Jakbys uzasadnił swoje twierdzenia byłbym wdzięczny.

Cytuj:
Raczej Ty Piotrze (ku mojemu zdziwieniu) poczynasz argumentować iście po protestancku.
Cytuj:

Jestem ewangelikiem wiec nie było by w tym nic dziwnego. Ale piszemy o małzeństwie katolików, a nie protestantów, i o normach Koscioła katolickiego, bo tego dotyczyło pytanie.


N lis 09, 2008 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
Piotr1 napisał(a):
Annnika napisał(a):

Jak to nie ma o tym w Biblii :?: A "nie cudzołóż" :?:


Jezeli żadnego innego waznego małżeństwa nie zawierali, a wiec nie sa "cudzą żoną" ani "cudzym meżem", to gdzie tu mowa o "cudzołóstwie?"


Dopiero małżeństwo sprawia że to Twoje łoże ;) - niczyje nie znaczy Twoje :) - o to chodzi w tym przykazaniu także.


N lis 09, 2008 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
szumi napisał(a):
Kodeks Praw Podaje:
Cytuj:
Kan. 1108 - § 1. Tylko te małżeństwa są ważne, które zostają zawarte wobec
asystującego miejscowego ordynariusza albo proboszcza, albo wobec kapłana lub
diakona delegowanego przez jednego z nich; a także wobec dwóch świadków, według
zasad wyrażonych w następnych kanonach i z uwzględnieniem wyjątków, o których w
kan. 144, 1112, § 1, 1116 i 1127, §§ 2-3.

Mam rozumieć, że uważasz, że ordynariuszem miejsca jest urzędnik USC?

No chyba, że piszesz o sytuacji asystencji nadzwyczajnej. Jednak tutaj takiej nie rozpatrujemy.


Obowiazek zachowanie formy kanonicznej o której piszesz cytujac kan 1108 dotyczy małżeństwa, w którym przynajmniej jedna ze stron została ochrzczona w Kościele katolickim lub po chrzcie do niego przyjeta i aktem formalnym nie odstapiła od wspólnoty z kościołem katolickim. - zob. kan. 1117.

Jeżeli osoba ochrzczona w kościele katolickim lub do niego przyjeta po chrzcie odstapiła od wspólnoty z Kosciołem katolickim i (1) druga osoba jest w takiej samej sytiuacji lub (2) zosatała ochrzczona w kosciele niekatolickim na Zachodzie (nie w prawosławnym), wówczas nie zachodzi obowiazek zachowania formy kanonicznej. Można zawrzec wazne małżenstwo
- przyp (1) w jakkiejkolwiek publicznej formie, w USC lub nawet u siebie w ogródku.
- w przyp. (2) zgodnie z prawem cywilnym.

Jezeli obie te osoby sa ochrzczone, jest to małzeństwo sakramentalne (o ile nie ma innncyh przeszkód) bowiem:

kan. 1055
między ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska, która tym samym nie byłaby sakramentem.

Także małżenstwo dwojga ewangelików, jeśli zostało waznie zawarte, czyli zgodnie z prawem cywilnym, które nas obowiazuje, i jezeli w ocenie Krk nie ma innych przeszkód (np. rozwód) jest takie małzeństwo - dla Kościoła katolickiego naturalnie - małzęnstwem sakramentalnym. Nawet jesli zostało zawarte w USC bowiem do "wazności" (mówiac po katolicku) nie wymagamy formy religijnej. Jest to moralna powinnośc wobec spolecznosci koscielnej, a nie prawna.

W przypadku małżeństwa mieszanego, jezeli została udzielona od biskpa dyspensa od obowiązku zachowania formy kanonicznej, i obie strony katolicka i niekatolicka są ochrzczone, to jest to małzeństwo sakramentalne dla Krk (patrz kan 1055 par 2) , nawet jeśli zawarte w USC czy wobec rodziny, czy inaczej, byle publicznie, w sposób okreslony w dyspensie.


N lis 09, 2008 21:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL