Ta, jasne. Jak nie jesteś katolikiem to łatwo ci mówić.

Nadal widnieje w spisie katolików w kościele, mimo że od dawna do kościoła nie chodze.

a nie chodze bo na spowiedzi mi powiedziano że nie wierze w Boga bo nie byłem rok w kościele.
Więc przestałem wierzyć w kościół ale nadal mam kontakt z Bogiem, stwierdziłem że nie potrzebuje pośredników którzy mi tylko przeszkadzają i zatruwają życie poczuciem winy albo czymś jeszcze gorszym bo to tylko oddala od Boga a nie przybliża.
Zresztą NT prawie znam na pamięć więc co nowego może mi ksiądz powiedzieć, najwyżej to że nie wierze w Boga Ale w sumie było to najlepsze co dla mnie zrobił bo potrzebowałem czegoś więcej.

Jesli znasz NT na pamięć, to nie musi Ci ksiądz przypominać słów Chrystusa - "Gdzie dwaj lub trzech zgromadzonych jest w imię Moja, tam ja Jestem pośród nich".
A co z prośbą Zbawiciela - "To czyńcie na moją pamiątkę"?

I tak jest.
A czy jeśli 1 osoba modli się gdzieś, to czy Jezus nie może być z nią/przy niej?
Chyba nie na tym polega wspólnota, by "przyciągnąć bardziej" dla siebie Boga niż w pojedynkę.

Co do pamiątki Wieczerzy, to jest oddzielny temat: viewtopic.php?f=27&t=24669&p=522654#p522654 (komunia swieta).

a czym się różni chleb który mamy w domach od tego który jest w kształcie opłatka, według mnie niczym. Ale ja sobie nie wyobrażam że jem ciało Jezusa bo nie lubie mięsa. Wole sobie wyobrażać że jem zboże które Bóg stworzył i pije wode którą Bóg stworzył i to czynie na pamiątke tego że stworzył pożywienie. Poza tym nie interesuje mnie kontakt z Jezusem ale z Bogiem który nie wymaga 2 osób być ze mną, Jemu wystarczy że ja jestem.

Ja?! -- to co Ty sobie wyobrażasz i w co wierzysz nie kreuje rzeczywistości. Możesz nie wierzyć w transsubstancjację, możesz sobie myśleć, że to tylko zwykły chleb, ale to nie zmienia faktu, że to ciało Chrystusa.

Szkoda, że autorka nie pisze nic o chrzcie. Chętnie bym się dowiedział, co ksiądz powiedział. Może zaproponował wspólną ceremonie, tzn. ślub i chrzest razem, albo może coś innego zaproponował.

powiedz to osobie która tak mocno wierzyła że z opłatka stworzył się kawałek mięsa z krwią i to w kościele było. To nie jeden taki przypadek. Poza tym Jezus mawiał że dzieje się wam wedle wiary waszej. Więc jeśli Jezus mówił że wiara tworzy rzeczywistość to czemu Ty mówisz inaczej ?

Mylisz rzeczywistości...

Co innego sprawić, by coś się stało dzięki wierze, co innego zaprzeczyć rzeczywistości, która istnieje...
To, że Ty jesteś przekonany, że ciało Pańskie jest jedynie chlebem, nie sprawi, że tak będzie.

Równie często, jak nie częściej, cuda eucharystyczne są darem dla osób wątpiących w rzeczywistość Eucharystii (patrz: cud w Bolsena, czy w Lanciano).

Ale nie o tym temat...