.
Normalne? A czemuż to śpią w jednym łóżku? Od tego należy zacząć odpowiedź... Organizator zawalił i nie wynajął odpowiedniej liczby miejsc? Okłamujecie właściciela schroniska, aby mniej zapłacić? Czy może po prostu jesteście na wędrownym obozie i korzystacie z tego, co jest do dyspozycji? A może jednak to Marysia zabiega, aby spać z Wojtusiem (mimo wolnych miejsc), a Krzysiu śpi z Michałkiem, mimo, że cała masa łóżek jest wolna?[/quote]


Bo jest wycieczka szkolna i tak się składa, że klasy są mieszane i jakoś tak wychodzi, że chłopcy są KOLEGAMI dziewczyn, a dziewczyny KOLEŻANKAMI kolegów i chce się spędzić dużo czasu ze sobą i gada się większość nocy a potem koło 3-4 albo trochę wcześniej lub później się zasypia i to jest chyba normalne. Bo jak jest 4 osoby w pokoju to chyba od razu do nie wiadomo czego nie dochodzi tym bardziej, że nikt nie ma takich intencji.

Witam mam problem. Czasem przychodzi mi taka myśl, gdy jestem w towarzystwie kogoś, by ucałować krzyż. Wydaje mi się, że jeśli tego nie zrobie to wyprę się wiary (może trochę za bardzo drastycznie to napisałem). W każdym razie czuję taką potrzebę, gdy jednak jest ktoś koło mnie troche się wstydzę to zrobić, bo jest to troche nienaturalne (np. przerywam rozmowę i całuję krzyż). Moje pytanie brzmi czy takie skrępowanie i wstyd, czasem również całowanie kryża ukradkiem, tak, żeby ktoś nie zobaczył (robię to troche podświadomie, chociaż nie do końca) jest grzechem? Czy powinienem iść do Spowiedzi?

Drugie pytanie dotyczy wpisu do księgi abstynencji. Niedługo przystąpie do Bierzmowania. Dobrze by było jakbym wpisał się do tej księgi. Czy takie postanowienie dotyczy również spożywania alkoholu w słodyczach (np. Jacek, czekoladki z alkoholem) lub leków, które zawierają alkohol. Czy w ogóle spożywając takie słodycze lub leki popełniam grzech (oczywiście nie mam 18 lat)? Czy przebywanie w towarzystwie osoby palącej papierosy i wdychanie dymu jest grzechem?

Proszę o odpowiedź i pozdrawiam.

Zapomniałem o jeszcze jednym pytaniu. Czy jest obowiązek, gdy na przykład widzę, że ktoś popełnia grzech, pouczenia tego kogoś, aby tak nie robił? Być może znowu przez skrupulantyzm mam z tym wielkie problemy. Byłem wczoraj u kolegi, który co chwilkę używał nadaremno Imienia Pana Boga, a także grał w nielegalne gry. Rozmawiałem z nim na ten temat, ale nie mógł zrozumieć, że nawet jeżeli jest to kradzież, to nie ma się czym przejmować, bo raczej nie przyniesie żadnych problemów (np. policja nie sprawdzi legalności gier). Jakoś nie miałem odwagi powiedzieć mu, że jest 7 Przykazanie. Chwile później poszliśmy do kościoła i kolega przystępował do Komunii. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Czy przez to, że wstydziłem się powiedzieć mu o kontekście wiary, mam grzech? Gdybym nie zareagował, to czy również popełniam grzech?

Proszę o odpowiedź. Chyba uzależniłem się od tego Forum. Mam problem w samodzielnej ocenie ciężaru grzechu...

Nie - chyba że nadużywasz ich spożycie właśnie przez ich zawartość.Nie - chyba że specjalnie szukasz towarzystwa palaczy, np. gdy wychodzą na zewnątrz zapalić
(bierne palenie jest bardzo szkodliwe dla zdrowia).

Witam. Mam pytanie
Pytanie odnośnie nieczystych myśli. Czy to grzech jak w mojej wyobraźni pojawiają się obrazy np. stosunku seksualnego? Nie podtrzymuje tego, nie chce o tym myśleć ale to nadal powraca i takie obrazy dalej się pojawiają

Skąd więc te myśli się biorą, skoro tego nie podtrzymujesz?
Czyżby "przeszłość" się mściła?

Nie to nie to. Chodzi mi o to że oddale tą pokusę od siebie i to za jakiś czas znowu wraca

Ja również coś takiego ma jak nieznajomy. To są natręctwa. Im bardziej z tym walczysz, tym bardziej się nasilają. Takie myśli nie są grzechem, że chyba je specjalnie wywołujesz i podtrzymujesz. Mój Spowiednik radził, aby się tym w ogóle nie przejmować, choć to nie takie łatwe, a wtedy same przeminą.

Witam, mam znowu problem z rozpoznaniem materii grzechu. Wydaje mi się, że jest on raczej lekki. Dzisiaj w szkole powiedziałem pewne zdanie, które mojemu koledze na pewno skojarzyło się z nieczystością, bo kiedy je wcześniej wypowiedziałem, miał złe skojarzenia. Przed powtórnym wypowiedzeniem tego zdania przyszła mi jednak myśl, że jeżeli zwonu je wypowiem, mój kolega znowu to źle skojarzy. Mimo to wypoweiedziałem je (było to fragment piosenki), być może nawt troche się uśmiechnałem,więc prawdopodobnie mój kolega miał znowu przez to nieczyste myśli. Czy jest to zgorszenie? I czy muszę się z tego spowiadać?

Bardzo proszę o szybką odpowiedź....

Nie jesteś odpowiedzialny za głupie myśli swoich kolegów. To oni źle kojarzą, nie Ty, więc moim zdaniem nie masz czym się martwić, nie widzę w tym grzechu.

Przypominam, że tego typu problemy rozwiązuje się w konfesjonale, a nie na forum.