Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 02, 2025 8:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Nie pamiętam, co mam za pokutę ... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
raczej "pokutę zadaną odklepałem".

ps. to straszne ze sie zapomina co ksiadz zadał za prace domowa.


So kwi 26, 2008 9:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Pokuta to nie zadanie domowe. Moze warto sobie przypomniec, co Ojciec sw. Jan Pawel II powiedzial na ten temat w adhortacji O Pojednaniu i Pokucie:
Cytuj:
Zadośćuczynienie jest końcowym aktem, który wieńczy sakramentalny znak Pokuty. W niektórych krajach to, co penitent po otrzymaniu przebaczenia i rozgrzeszenia godzi się wykonać, nazywa się wprost pokuta. Jakie jest znaczenie tego zadośćuczynienia czy tej pokuty, którą się wypełnia? Z pewnością nie jest to cena, którą płaci się za odpuszczony grzech i za otrzymane przebaczenie: żadna ludzka cena nie może wyrównać tego, co się otrzymało, owocu przenajdroższej Krwi Chrystusowej. Akty zadośćuczynienia — które, choć zachowują charakter prostoty i pokory, powinny mocniej wyrażać wszystko to, co oznaczają — zawierają cenne elementy: są znakiem osobistego zaangażowania, które chrześcijanin podejmuje w Sakramencie wobec Boga, aby rozpocząć nowe życie (dlatego zadośćuczynienie nie powinno sprowadzać się tylko do odmówienia pewnych modlitw, ale winno ono obejmować akty czci Bożej, uczynki miłości, miłosierdzia i wynagrodzenia); zawierają przekonanie, że grzesznik, po otrzymaniu przebaczenia, jest zdolny do tego, by włączyć swe własne fizyczne i duchowe umartwienie, dobrowolne a przynajmniej przyjęte, w Mękę Chrystusa, który wysłużył mu przebaczenie; przypominają, że także po rozgrzeszeniu pozostaje w duszy chrześcijanina pewien obszar mroku, będący skutkiem ran grzechowych, niedoskonałości skruchy, osłabienia władz duchowych, w których tkwi jeszcze pozostałe zakaźne ognisko grzechu, wciąż wymagające walki z nim poprzez umartwienie i pokutę. Takie znaczenie ma pokorne i szczere zadośćuczynienie.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


So kwi 26, 2008 15:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
w sumie... czy czlowiek 'odklepie' pokute i nie bedzie czul w srodku skruchy czy tez odmowi pokute z nalezytym zaangazowaniem i szacunkiem to i tak Bóg będzie tą intencję znał. takze nie ma sie chyba o co martwic.

ale prawda jest taka ze wiele osob ja klepie bez namyslu, aby miec spokoj, bo nie beda przeciez klamac przy nastepnej spowiedzi.. ;)


So kwi 26, 2008 21:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post 
pokuta - «w wielu religiach: kara za grzechy, połączona z żalem i skruchą» (źródło http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pokuta.

Modlitwa ma być karą?? Jak w ogóle można modlić się za karę? Albo np. jak ksiądz zada za pokutę uczestniczyć w mszy św w dzień powszedni... Jak można iść na mszę za karę?? Całkowita bezsensowność... Jaką wartość ma modlitwa do której jesteśmy zmuszeni????


N maja 18, 2008 12:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
xeloreu a kto mówi że ma być karą? Szczególnie ta pokuta sakramentalna? To trochę jakbyś do opisu zamku warownego posługiwał się definicją zamku błyskawicznego i jeszcze się oburzał, że taka jest Twoja prawda... ech...

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N maja 18, 2008 12:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post 
nie zgodzę się z tobą. pokuta w spowiedzi to jest coś co NALEŻY uczynić a nie chce się uczynić. co prawda głęboko wierzący chrześcijanin sam chce to zrobić. czyli i tak miał ochotę zrobić to do czego się go zmusza. jednak sam fakt tego że ta pokuta to modlenie się z obowiązku pozostaje mimo, że ktoś robi to z własnej woli. to samo zreszta się tyczy chodzenia na mszę w niedzielę. prawdziwy chrześcijanin nie potrzebuje do tego zachęty. ale to, że ludzi się do tego zmusza pozostaje...


N maja 18, 2008 13:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Nie musisz się zgadzać ;) Jednak pokuta sakramentalna nie jest karą, a formą wynagrodzenia. Nie otrzymuje się jej za to, że coś źle zrobiliśmy, ale dlatego aby zadośćuczynić złu jakie przez nasz czyn się stało. Co więcej pokuta ma również na nowo zacieśnić naszą relację z Bogiem. A po więcej odsyłam do Katechizmu:
Cytuj:
KKK 1459 Wiele grzechów przynosi szkodę bliźniemu. Należy uczynić wszystko, co możliwe, aby ją naprawić (na przykład oddać rzeczy ukradzione, przywrócić dobrą sławę temu, kto został oczerniony, wynagrodzić krzywdy). Wymaga tego zwyczajna sprawiedliwość. Ponadto grzech rani i osłabia samego grzesznika, a także jego relację z Bogiem i z drugim człowiekiem. Rozgrzeszenie usuwa grzech, ale nie usuwa wszelkiego nieporządku, jaki wprowadził grzech (Por. Sobór Trydencki: DS 1712). Grzesznik podźwignięty z grzechu musi jeszcze odzyskać pełne zdrowie duchowe. Powinien zatem zrobić coś więcej, by naprawić swoje winy: powinien "zadośćuczynić" w odpowiedni sposób lub "odpokutować" za swoje grzechy. To zadośćuczynienie jest nazywane także "pokutą".

KKK 1460 Pokuta, którą nakłada spowiednik, powinna uwzględniać sytuację osobistą penitenta i mieć na celu jego duchowe dobro. O ile to możliwe, powinna odpowiadać ciężarowi i naturze popełnionych grzechów. Może nią być modlitwa, jakaś ofiara, dzieło miłosierdzia, służba bliźniemu, dobrowolne wyrzeczenie, cierpienie, a zwłaszcza cierpliwa akceptacja krzyża, który musimy dźwigać. Tego rodzaju pokuty pomagają nam upodobnić się do Chrystusa, który raz na zawsze odpokutował za nasze grzechy (Por. Rz 3, 25; 1 J 2, 1-2.; pozwalają nam stać się współdziedzicami Chrystusa Zmartwychwstałego, "skoro wspólnie z Nim cierpimy" (Rz 8,17) (Por. Sobór Trydencki: DS 1690.:

Zadośćuczynienie, które spłacamy za nasze grzechy, nie jest do tego stopnia "nasze", by nie było dokonane dzięki Jezusowi Chrystusowi. Sami z siebie nic bowiem nie możemy uczynić, ale "wszystko możemy w Tym, który nas umacnia" (Flp 4, 13). W ten sposób człowiek niczego nie ma, z czego mógłby się chlubić, 2011 lecz cała nasza "chluba" jest w Chrystusie... w którym czynimy zadośćuczynienie, "wydając owoce godne nawrócenia" (Łk 3, 8 ), mające moc z Niego, przez Niego ofiarowane Ojcu i dzięki Niemu przyjęte przez Ojca (Sobór Trydencki: DS 1691).

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N maja 18, 2008 15:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post 
no to już nieważne jaki jest cel pokuty. pozostaje fakt, że TRZEBA ją wykonać, więc człowiek modli się z przymusu. Modlitwa z przymusu nie ma sensu -> pokuta nie ma sensu.


N maja 18, 2008 16:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Cytuj:
no to już nieważne jaki jest cel pokuty

Nie, to właśnie cel jest ważny. Jeżeli nie ma w Tobie potrzeby zadość uczynienia należy sobie zadać poważne pytanie o szczerość własnego żalu - człowiek żałujący zła jakiego się dopuścił pragnie je naprawić, a często zawierzenie się Bogu w modlitwie jest o wiele prostsze (żeby nie napisać, że wybawia nas) od "prawnie" należnego zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy innym.

ps. Twój tok rozumowania nie jest zwięzły logicznie.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N maja 18, 2008 16:59
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13
Posty: 377
Post 
niczego nie trzeba, bo nie trzeba iść do spowiedzi. jeśli jednak już do niej przystępujesz, to godzisz się na jej warunki, a jednym z nim jest zadośćuczynienie (także to w formie pokuty zadawanej przy spowiedzi). To integralna część sakramentu pojednania.


N maja 18, 2008 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post 
ok, źle się wyraziłem. nie chodzi mi o to, że cel pokuty jest nieważny tylko o to, że nie stanowi teraz przedmiotu dyskusji.

bardzo proszę o wskazanie błędów logicznych w moim toku rozumowania.

ależ trzeba iść do spowiedzi jeśli nie chce się iść do piekła.


N maja 18, 2008 17:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL