patrzycie a nie widzicie, czytacie a nie rozumieci...przytaczałam wypowiedź umierającego Tischnera Nie uszlachetnia .
Oceniam, że pomaga docenić dobro jakim jest brak cierpienia, chorób.
Uważam, że temat jest sztuczny.....tysiące razy w życiu przyjmowałam Komunię i nigdy nie zdarzyło się aby kapłan wsadził mi palca do ust.....duchowny trzyma komunikant za rąbek, kładzie na jezyk i w 99% nie ma mozliwosci kontaktu jego palców z ustami.
Osobiscie nie dostrzegam żadnej róznicy w formie komunikowania do ust/na ręke.

http://www.epolonia.us/fakty/usa/trujac ... ym-wirusem

Czy nasze kościoły nie powinny podlegać normalnej kontroli sanepidu i być zobowiązane do spełniania wszystkich norm jak każdy zakład zbiorowego żywienia, także w sposobie udzielania Komunii? Bardzo wiele groźnych chorób może być w rzeczywistości przenoszonych tą drogą, tylko nikt tego u nas nie bada.

A Ty zapewne sądzisz, że sanepid stoi codziennie nad garami, pobiera z każdej potrawy próbki i kontroluje higienię pomieszczeń i osobistą personelu??:D

nie ma sensu wpadać w paranoję

dlaczego uważasz przepisy sanitarne i zachowywanie higieny za paranoję? dlaczego higiena miałaby nie obowiązywać w kościołach?



nie sądzę.

Nie twierdzę, że ma nie być tej higieny, ale w niektórych momentach nie powinno się wchodzić nadmiernie w drobiazgowości.

Nie bardzo rozumiem o jakiej komunii mówisz? - bo "komunikanty" to nie Postacie Konsekrowane.
Poza tym w Kościele Katolickim Komunii św. udzielać mogą osoby świeckie, choć w mojej okolicy nie ma nadzwyczajnych szafarzy Komunii św.
A co do paluszków, to niestety starsi kapłani mając już niepodzielną uwagę, gdy rozglądają się, by sprawdzić czy długa jeszcze do nich kolejka wiernych, nieraz i trafiają do ust paluszkami. Nie jest to apetyczne zachowanie.

Wydaje mi się, że ksiądz nie "wkłada rąk" do ust. Jest jakaś odległość zachowana, a to że zarazki latają w powietrzu to fakt, ale czy musimy być aż tacy dociekliwi:) Jeśli chodzi o dentystę- to mi się wydaję, że masz rację, i to jest właśnie okropne w tej całej wizycie.

Chodzisz do Komunii, czy tylko widziałeś na wideo słabej jakości jak to się odbywa?

Przyjmuję komunię i wybacz, ale nigdy mi osobiście ksiądz nie wsadził rąk do ust w takim sensie żeby dotknąć moich ust, czy skóry. Widzę, że sam naoglądałeś się takich filmów za dużo.

Jeden ksiądz to nie wszyscy szafarze sakramentu, chyba się zgodzisz?
Co u ciebie nigdy by nie miało miejsca u innych może się zdarzać nagminnie
(szczególnie jeśli ksiądz już starszawy i ręce mu się trzęsą).
Chyba jednak zbyt dużo przyjętych Komunii.

Zgodzę się z Tobą - księża są różni. Mi się nie przytrafiła na szczęście taka sytuacja i pragnę się tym podzielić:)

Ja na prawdę nie mam nic przeciwko temu, ani nie chciałem żeby ten temat był tendencyjny, albo prowokacyjny - ale oni naprawdę wkładają palce do ust

Przecież logicznie: pomyślmy, że karmimy ze sto osób - przecież na pewno którejś zdarzy się oblizać palce, bo się np. potknie, za bardzo wysunie, itp.

i ksiądz potem tymi polizanymi paluchami rozdaje komunię dalej

Czy nie byłoby bardziej rozsądne i zarazem dostojne, gdyby komunię rozdawał jakimiś szczypczykami, na przykład - które mógłby wytrzeć/zdezynfekować??? Nie chodzi o mszę, na której jest 25 osób, ale o wielkie masowe nabożeństwa, jak np. pasterka.

Wreszcie, czy wierni nie mogliby dostawać Hostii i ampułki wina z koszyczka, w jednorazowej, foliowej torebeczce?

Z igły robicie widły.
Gdyby kazdy z was zobaczył linię produkcyjną w zakładach produkujacych żywność, zaplecze kuchenne w gastronomii, to przy takim poziomie troski o zainfekowanie podczas Komunii, dostałby ataku serca z wrażenia.