Formy sakramentu pokuty ( w konfesjonale lub nie )
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Aniu
Zaczynam postrzegac Twoje posty jako marna prowokacje....lub twoja parafie jako zródlo wyjatkowej patologii.
Bo to o czym ty piszesz jest wprost nierealne. Jakos dziwnym trafem wciąz spotykasz złych ksiezy na swojej drodze, oprócz oczywiscie twoich "ojców duchowych", którzy sa dziwacznym sposobem spokrewnieni z Toba.
[...]
Piszesz, ze niby masz 26 lat....no cóz z Twoich postów wyskakuje mi mentalnośc 15 latki, czyli osoby niedojrzałej emocjonalnie. Ja mimo swojego 4 krzyzyka na karku, jakos nigdy sie nie spotkałem z tym by jakikolwiek ksiadz siedzacy w konfesjonale odsyłał mnie do innego w zwiazku ze swoim zmeczeniem...no i jakos nigdy nie słyszałem o takich wypadkach, nawet wsród osób niechetnych Kosciołowi.
Ty jestes wyjatkowym ewenementem w tych sprawach i albo twoje postrzeganie jest niepełne, albo nalezysz do wyjatkowo patologicznej parafii.
[...] o tyle w drugim wystarczy odpowiednia interwencja u władz zwierzchnich.
Coś mi się wydaje, ze powinnismy sie modlic za patologiczna parafie [...] .Zmiłuj sie nad nimi Panie.
Amen
[...] - jo_tka
|
Wt wrz 20, 2005 13:41 |
|
|
|
 |
Ania Rachel
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 20:29 Posty: 29
|
 witajcie!!!!!
Z mojej strony nie ma żadnej prowokacji.Niestety tak wygląda w mojej Parafii do której należe od 13 lat.
Przyjeżdzcie.Zapraszam Serdecznie,a sami się przekonacie o tym na własnej skórze.
Czasem mnie trafia z tego powodu,że należe do takiej Parafii.Niestety sytuacja w mojej Parafii jest Fatalna i niestety wygląda to tak jak Wam opisuje.
i nie jestem niedorozwinięta psychicznie ani żadnych innych problemów zdrowotnych na tle psychicznym i do Lekarza nie musze chodzić,aby się Leczyć.
Moi Kochani!!!!Sami dajecie Piękny Przykład Chrześcijańskiej miłości względem Bliznich.O czym My tu wogóle mówimy.
Nie dziwie się,że mamy tak myślące społeczeństwo jak Wy.Ja nikogo nie obrażam ani nie poniżam jak to jest w przypadku powyższego postu.
A też zauważam u Was niezrozumienie pewnej Istoty Tego sakramentu ani tego co opisuje w moich postach.
Poprostu mówie to co widze i co odczuwam przez ostatnie 13 lat w mojej Parafii.Zdażają się patologiczne parafie ale również zdarzają się Patologiczni Parafianie i Patologiczni Chrześcijanie.
Jak Ktoś Was ma miłować jak wy nie miłujecie Bliznich i czyiś poglądów oraz czyiś przekonań religijnych,ale przede wszystkim czyjegoś zdania.
Jaki Proboszcz-Tacy Parafianie!!!!!!!!!!!
_________________ Pozdrawiam Serdecznie.Pamiętam Nieustająco.
Ania Rachel
|
Wt wrz 20, 2005 14:05 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A ja przypomnę że to nie jest wątek o patologiach w parafiach, tylko o Sakramencie Pokuty.
Doprecyzuję - ten wątek nazywa się: Formy Sakramentu Pokuty (w konfesjonale lub nie) a nie: Patologie Sakramentu Pokuty - gdziekolwiek.
O pierwszym można rozmawiać. Drugie, o ile w ogóle występują (na razie ich specjalnie nie widzę), należy załatwiać nie na forum, tylko z proboszczem lub biskupem i dyskutować o nich nie ma powodu. Zwłaszcza że ani udowodnić ani obronić przed zarzutami w tej kwestii się nie da.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt wrz 20, 2005 14:16 |
|
|
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Cytuj: Spowiedz Święta poza tradycyjnym Konfesjonałem [...] nie mam ograniczonego czasu na rozwiewanie moich wątpliwości,moge odważnie pytać,prosić o rady i wskazówki,o naprowadzenie mnie na pewne sprawy-od czego powinnam wyjść przy następnej Spowiedzi Świętej.
A ja nadal będę prosić o konkretną odpowiedź: 1. skoro i tak umawiasz się ze swoim kierownikiem duchowym na spowiedź to dlaczego ta spowiedź nie miałaby być w konfesjonale - przecież już wtedy byś nie miała ograniczenia czasowego, nadal moglabyś odważnie pytac (bo to Twoj k.d.) itp. 2. jak w poprzednim poście proszę o argumenty, które będą świedczyć, że spowiedz poza konfesjonałem jest lepsza. Pisząc "argumenty" mam na myśli sprawy, których nie można zrealizować w konfesjonale.
Bejot... my należymy do nadal młodego pokolenia - zabiłaś mnie argumentem z klęczeniem godzinnym - aż zaczęłam się zastanawiać nad sobą 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Wt wrz 20, 2005 20:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aniu, ja również spowiadam się poza konfesjonałem, jednak nie prowadzę krucjaty przeciwko spowiedzi w " szafie".
Wbrew pozorom, trudniej się umówić na spowiedź poza konfesjonałem. Bo to wymaga poświęcenia prywatnego , wolnego czasu księdza. ( w konfesjonale możesz spotkać księdza w godzinach przeznaczonych w jego grafiku na spowiedź- ale nie licz wtedy na spowiedź poza). A jeśli ksiądz przyjdzie specjalnie dla Ciebie do konfesjonału, to także poświęca czas. I tu nie ma różnicy - chyba tylko taka, że spowiedź w konfesjonale zazwyczaj bywa krótsza ( ale nie zawsze).
Musisz się liczyć także z tym, że tego czasu zabraknie ( np. przed świętami) , albo że ksiądz nie będzie chciał przerwać jakiegoś zajęcia , żeby Cię natychmiast wyspowiadać ( a w konfesjonale zazwyczaj zawsze spotkasz księdza)
Jeśli chodzi o klęczenie, niektórzy moi spowiednicy wymagali, żebym klęczała podczas całej spowiedzi ( poza konfesjonałem).
No i jeszcze jedna uwaga - lepiej mieć jednego kierownika duchowego
Zgadzam się również z mrówką, że spowiedź w konfesjonale nie wyklucza jednoczesnego kierownictwa duchowego.
|
Wt wrz 20, 2005 20:33 |
|
|
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Ja tutaj czegoś nie rozumiem, weźcie mnie oświeccie... czy naprawdę Waszym zdaniem spowiedz w konfesjonale = krótka spowiedź? albo przynajmniej krótsza niż ta sama spowiedz poza konfesjonałem? [mrówka zaintrygowana]
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Wt wrz 20, 2005 20:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To samo wyznanie grzechów w konfesjonale i poza nim nigdy nie będzie tą samą spowiedzią  Czepiam się, ale to jest niepowtarzalne  ( 1. nie powtórzysz dokładnie tego samego , 2. nie zrobisz tego w tym samym czasie )
Faktycznie, spowiedź w konfesjonale zazwyczaj jest krótsza - chociaż wcale tak nie musi być
Ale spowiadając się w konfesjonale mam świadomość, że zawsze ktoś może przyjść i uklęknąć za mną .. nawet, jeśli nie jest to zwykła pora spowiedzi i ksiądz usiadł w konfesjonale specjalnie dla mnie.
|
Wt wrz 20, 2005 20:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
[...]
Spowiedz w konfesjonale nie rózni się niczym od spowiedzi w cztery oczy.....wszystko zalezy od nastawienia psychicznego. Jeżeli ono zostanie wypaczone przez co poniektórych "Ojców Duchowych', to wtedy dochodzi to tak skrajnych sytuacji jak ta powyzej. Kiedy to penitent nie dosyc, ze nie potrafi sie spowiadać w konfesjonale to na dodatek neguje waznośc takiej spowiedzi.....dla mnie to patologia i nic wiecej.
[...]
|
Wt wrz 20, 2005 20:56 |
|
 |
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
zm
nie, zupełnie nie..
chociaż u mnie tak to wygląda.. kierownika duchowego mam dobrych 300km od domku.. widujemy się raz na miesiąc.. ale czasem to za rzadko i wtedy sie staram nie czekać tylko iść od razu do "pierwszego lepszego" nio i wtedy zazwyczaj to trwa dużo krócej, bo z mojej strony nie ma oczekiwań, mniej pytań.. (te jak mam to po prostu dzwonię, czy na gg pomęczę  ).. chociaż i tak zazwyczaj z 10-15 minut to trwa.. (swoją drogą nie wiem skąd się tyle czasu bierze.. może dlatego że często trafiam na wygadanych księży.. co w połączeniu z moim wygadaniem...  )
ale jak mówię.. tu to kwestia oczekiwań.. ale dłuższe spowiedzi w budce tyż się zdarzały..
A co do samej formy spowiedzi, to chyba wolę tę pozabudkową.. łatwiej mi powiedzieć o sprawach (niekoniecznie grzechach) tych najbardziej zblokowanych... może dlatego, że tam mogę się wydrzeć.. wstać i połazić.. kopnąć lub uderzyć w coś.. a w budce ciężko by było..
PS zm.. czasem to dobrze się nad sobą zastanowić
Buziaki 
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
Wt wrz 20, 2005 21:23 |
|
 |
Ania Rachel
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 20:29 Posty: 29
|
Witajcie Kochani!!!!!!
Raz czy dwa razy w moim życiu w trakcie spowiedzi świętej u mojego Ojca Duchownego doświadczyłam momentu,że przed udzieleniem rozgrzeszenia kazał mi uklęknąć na obydwa kolana po czym nałożył swoje Kapłańskie Ręce na moją głowe i udzielił mi Rozgszenia.Po czym podał mi do pocałowania stułe.
Potem podał mi Komunie Świętą,a następnie udzielił mi Bożego Błogosławieństwa kreśląc na moim czole znak krzyża świętego.
W szkole średniej spowiadał mnie parokrotnie mój Ks.Katecheta,który wielokrotnie spowiadał mnie poza Konfesjonałem i zawsze przed udzieleniem mi Rozgrzeszenia kazał mi uklęknąć na obydwa kolana po czym nakładał na moją głowe Swoje Ręce ze stulą i udzielał mi rozgrzeszenia a na zakończenie udzielał mi Bożego Błogosławieństwa.
_________________ Pozdrawiam Serdecznie.Pamiętam Nieustająco.
Ania Rachel
|
Cz wrz 22, 2005 11:19 |
|
 |
Ania Rachel
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 20:29 Posty: 29
|
 Witajcie Kochani!!!!
Znam też sytuacje z własnego doświadczenia z okresu szkoły średniej,że był Ksiądz [...]ma On niestety do dnia dzisiejszego pewną ceche,która mnie troche irytuje jak chodzi o Spowiedz Świętą u Niego.
Gdy Penitent wypowiada przed wyznaniem grzechów formułe,że Ostatni raz u Spowiedzi Św. byłem................zadaną pokute odprawiłem.Obraziłem Pana Boga następującymi grzechami-to On wtedy mówi:daj już spokój.
W momencie gdy penitent zaczyna się spowiadać(w momencie wyznawania swoich grzechów)ten Kapłan zaczyna człowiekowi odrazu przerywać,wchodzi w słowo,wybija człowieka ze skupienia,nie daje się człowiekowi swobodnie wypowiedzieć.2 razy w życiu byłam u Niego u Spowiedzi i więcej raczej nie pójde.
Jego Nauka Pokutna w stosunku do grzesznego penitenta zamienia się w koleżeńską rozmowe-a właściwie dyskusje,Przyjacielską pogawędke w konfesjonale,a nie nauka pokutna.
Jak już dochodzi do rozgrzeszenia:to spłyca formułe rozgrzeszenia do słów Ja ciebie rozgrzeszam w imie +Ojca +i Syna +i Ducha Świętego.Amen.
2 krotnie po Spowiedzi Świętej u Niego czułam się dziwnie-chodzi mi o nauke pokutną,rady i wskazówki,o pokute przed rozgrzeszeniem i o samą formułe rozgrzeszenia.
_________________ Pozdrawiam Serdecznie.Pamiętam Nieustająco.
Ania Rachel
|
Cz wrz 22, 2005 18:29 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Ania, ale w spowiedzi świętej, w skaramencie pokuty i pojednania (może ta nazwa będzie lepsza) nie chodzi o odczucia a o POJEDNANIE się z Panem Bogiem. I naprawdę nie ma różnicy czy usłyszysz pełną formułę rozgrzeszenia (Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą...), czy skróconą wersję ograniczającą się tylko do "Ja odpuszczam tobie grzechy...". To nieważne czy usłyszysz budującą naukę, czy te słowa wcale do Ciebie nie dotrą, albo ich wręcz nie będzie, ważne że szczerym sercem nawróciłaś się z ciemnej drogi grzechu i chcesz zmienić swoje życie.
A tak na marginesie to formuła spowiedzi mówi, że pokuta jest najpierw a potem rozgrzeszenie, więc nie wiem o co chodzi 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Cz wrz 22, 2005 20:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ania Rachel napisał(a): Znam też sytuacje z własnego doświadczenia z okresu szkoły średniej,że był Ksiądz [...](...) Gdy Penitent wypowiada przed wyznaniem grzechów formułe,że Ostatni raz u Spowiedzi Św. byłem................zadaną pokute odprawiłem.Obraziłem Pana Boga następującymi grzechami-to On wtedy mówi:daj już spokój. W momencie gdy penitent zaczyna się spowiadać(w momencie wyznawania swoich grzechów)ten Kapłan zaczyna człowiekowi odrazu przerywać,wchodzi w słowo,wybija człowieka ze skupienia,nie daje się człowiekowi swobodnie wypowiedzieć.2 razy w życiu byłam u Niego u Spowiedzi i więcej raczej nie pójde. Aniu, ale sposób spowiedzi w tym przypadku nie zależy od miejsca. Myślisz, że księża się zmieniają w zależności od tego, gdzie słuchają spowiedzi ? Jeśli ktoś jest dobrym spowiednikiem, będzie nim zarówno w konfesjonale, jak i poza. I raczej bym się troszczyła o sakrament, a nie o to, żeby mówić do księdza per " Ty". Cytuj: Jego Nauka Pokutna w stosunku do grzesznego penitenta zamienia się w koleżeńską rozmowe-a właściwie dyskusje,Przyjacielską pogawędke w konfesjonale,a nie nauka pokutna. Mimo, iż sama spowiadam się poza konfesjonałem, muszę stwierdzić, że to akurat częściej się zdarza przy spowiedzi twarzą w twarz, a nie w budce. Bo kiedy klękasz przy konfesjonale, ksiądz wie na pewno, po co przyszłaś ... A o kształcie spowiedzi - zwłaszcza poza konfesjonałem- w dużej mierze decyduje penitent- i to on ponosi odpowiedzialność, jeśli spowiedź zamieia się w pogawędkę. Spowiedź poza konfesjonałem wymaga od spowiadających się dużej dyscypliny. Cytuj: Jak już dochodzi do rozgrzeszenia:to spłyca formułe rozgrzeszenia do słów Ja ciebie rozgrzeszam w imie +Ojca +i Syna +i Ducha Świętego.Amen.
I znowu... dotyczy to zarówno spowiedzi w konfesjonale, jak i poza nim. I czemu " spłyca" ? Najwyżej skraca... bo istota sakramentu się nie zmienia.
Zgadzam się też z mrówką- nie o odczucia tu chodzi . A zwłaszcza o odczucia dotyczące zadanej pokuty... która też nie zależy od miejsca sprawowania sakramentu, tylko od naszych grzechów...
Aniu, proszę, trzymaj się tematu i ogranicz podawanie szczegółów dotyczących księży .... ( a zwłaszcza Twoją ocenę pt. zakręcony itp.)
Ostatnio edytowano Pt wrz 23, 2005 15:10 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Cz wrz 22, 2005 21:23 |
|
 |
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
9. Odnośnie do miejsca celebracji sakramentu i konfesjonału należy mieć na uwadze, że: a) «Miejscem właściwym przyjmowania spowiedzi jest kościół lub kaplica»,26 choć jest jasne, iż racje duszpasterskie mogą usprawiedliwiać sprawowanie tego sakramentu w innych miejscach. b) Normy co do konfesjonału winny być ustanowione przez poszczególne Konferencje Episkopatu. Zagwarantują one, że konfesjonał będzie umieszczony «w miejscu widocznym» oraz że będzie «zaopatrzony w kratę», tak aby mogli z niego swobodnie korzystać pragnący tego wierni i sami spowiednicy.
To wcale nie archaiczny przepis tylko fragment Listu Ojca Świętego Jana Pawła II Misericordia Dei z 2002 roku.
Może czas żeby się wypowiedział ten, co siada z drugiej strony kratek. Nie zgodzę się z tezą, że lepsza jest ta spowiedź poza kratkami konfesjonału. Zanim idę do spowiedzi, sprawdzam, kiedy mój spowiednik ma dyżur w konfesjonale i jeśli to jest możliwe, spowiadam się poprzez kratki. On doskonale wie, że to ja się spowiadam i kratki konfesjonału w niczym nam nie przeszkadzają.
Mam też kilku stałych penitentów. Są tacy, którzy nie mieszkają w pobliżu, więc wcześniej umawiają się na spowiedź i odbywa się ona w cztery oczy. Ale są też tacy, którzy stale spowiadają się przy konfesjonale. Nie zauważyłem, żeby te spowiedzi przez kratki były inne od tych, które są odprawiane bez nich. Wszystko zależy od nastawienia penitenta, a nie od tego czy spowiedź jest odprawiana przy konfesjonale czy poza nim.
Poza tym spowiedź poza konfesjonałem niesie ze sobą ryzyko, że ktoś będzie szukał bardziej kontaktu z księdzem aniżeli z Bogiem i dlatego czasem lepiej spowiadać się przy konfesjonale.
Nota bene: jutro mamy wspomnienie św. Pio z Pietralciny - jednego z najbardziej znanych spowiedników, który poza koniecznością (chorzy) nie spowiadał poza konfesjonałem.
|
Cz wrz 22, 2005 22:53 |
|
 |
Ania Rachel
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 20:29 Posty: 29
|
 witajcie kochani!!!!
S z Twojej wypowiedzi wnioskuje,że jesteś osobą duchowną(Księdzem)-dobrze się chyba domyślam.
Przez wiele lat spowiadałam się w tradycyjnym konfesjonale i nie zawsze wychodziłam z tamtąd pogodna-w moim życiu były chwile,że wychodziłam z tamtąd upłakana i roztrzęsiona psychicznie.
Nastąpił we mnie bunt przed Spowiadaniem się,wielokrotnie byłam przerażona zbliżając się do Tego Sakramentu.Przez wiele lat spotykałam się z wrogim stosunkiem Księdza w konfesjonale do mojej osoby.Od 12 roku życia do 16 roku życia wydarzyło się w moim życiu wiele bolesnych,raniących i kaleczących rzeczy na które nie miałam wpływu.Pomimo,że wyznawałam to na Spowiedzi Św. zawsze Ksiądz zaczynał na mnie wrzeszczeć i słyszałam,że to moja wina.Miałam potem uraz do Przedmiotu w szkole średniej jakim była Religia.
Gdy miałam 16lat w mojej rodzinie pojawił się mój krewniak-Neoprezbiter [...] ,który wyciągnął do mnie pomocną dłoń nietylko jako Krewniak,ale przede wszystkim jako Ksiądz.
Pierwsza Spowiedz u Niego była Spowiedzią Generalną.Następne Spowiedzi odbywały się już poza Konfesjonałem.Od 5 lat mam drugiego Ojca Duchownego,który po dzień dzisiejszy spowiada mnie poza Konfesjonałem.Od wielu lat tradycyjny Konfesjonał blokuje mnie zupełnie,czuje przed tym miejscem lęk,strach,niepokój,sam widok tradycyjnego Konfesjonału przywołuje we mnie bolesne wspomnienia związane z tym miejscem.(Mając 18-lat dowiedziałam się bolesnej informacji na temat mojej osoby,która wpłynęła bardzo głęboko na całe moje życie,zachowanie,stosunek do ludzi i do świata-reszte pozostawiam do domysłu wszystkich).
Przez te wszystkie lata wiele się zmieniło w moim życiu duchowym.I tak mnie wiele osób nie zrozumie,ale naprawde poza Konfesjonałem potrafie wyznać wszystkie moje grzechy,słabości,zaniedbania,wszystko co mnie rani i boli,co mnie niepokoi,przeraża i denerwuje.
Wiem,ze w tradycyjnym Konfesjonale nie potrafiłabym tego wszystkiego wyznać-nie że chce zataić coś poprostu wiele razy zostałam w tym miejscu głęboko zraniona.Mam uraz psychiczny do Spowiedzi w tradycyjnym Konfesjonale.
Spowiedz Święta poza Konfesjonałem ma ogromny wpływ na moją psychike i na moje wnętrze,czuje się rozumiana i zaakceptowana taką jak jestem,nikt na mnie nie wrzeszczy,nie poniża mnie i naprawde moge prosić o rade,wskazówke i rozwianie moich wątpliwości u danego Księdza-mam tu na myśli mojego Ojca Duchownego.
Zawsze w trakcie tej spowiedzi świętej klęcze,staram się być skupiona i wsłuchana w nauke Tego Kapłana.
Wierzcie czy nie,wisi mi czy znowu mnie będziecie krytykować bądz wykasujecie mój post,bo nie na temet:ale ja naprawde czuje się lepiej po Spowiedzi Świętej u Tego Kapłana niż u jakiegoś innego-obcego,który mnie nie zna i który ma na mnie wrzeszeć i mi ubliżać.Osoba przystępująca do Spowiedzi oczekuje od danego kapłana wyrozumiałości,duchowego wsparcia i może nawet pocieszenia,na uzyskanie rady,wskazówki i rozwiania wątpliwości.Nie neguje tutaj,że zwróci mi uwage na ten czy inny grzech,że postępuje nie tak,ale nie żeby był chamski i arogancki.Człowiek i tak czuje się zle już z samego faktu przystepowania do Spowiedzi Świętej.
ja i tak po wielu latach przełamałam mój opór i blokade w sobie przed Spowiedzią Świętą poza Konfesjonałem niż w tradycyjnym Konfesjonale.
W ostatnim roku kalendarzowym też wydarzyło się w moim życiu osobistym wiele bolesnych i raniących rzeczy-los mnie nie oszczędza-odebrał mi 2 najbliższe mi osoby z najbliższej rodziny,a 3 osobe Lekarze ściągnęli z tamtego świata i wiele innych rzeczy się wydarzyło-równie bolesnych i raniących).Dlatego twierdze,że Księdzu w konfesjonale wyznaje się swoje grzechy natomiast Ojcu Duchownemu swoje grzechy i odczucia.Spowiedz Święta ma dla mnie bardzo ważne znaczenie w moim życiu-nie wyobrażam sobie mojego życia bez Tego Sakramentu.Ten Sakrament poza tradycyjnym Konfesjonałem uspakaja mnie,wycisza,napełnia mnie nadzieją i pokojem.Daje mi szanse na głębszą prace nad sobą.Ja spotkałam w moim życiu sporo Księży,ale tylko 4 z nich do dzisiaj mnie rozumie i wiem,że zawsze moge się do Nich zwrócić o ten Sakrament poza Konfesjonałem i żaden z tej 4 nigdy mi nie odmówi tego Sakramentu poza Konfesjonałem.Uważam,że jak chodzi o Spowiedz poza Konfesjonałem to bardzo wiele zależy od Tego Kapłana,a nie tylko od Penitenta.Ja kiedy czuje,że cały świat wali mi się pod nogami,kiedy jest mi bardzo niedobrze i zle,kiedy jest mi ciężko i smutno nie czekam do kolejnej Spowiedzi tylko odrazu staram się przystąpić do Spowiedzi Świętej.Mój I i II Ojciec Duchowny wiedzą,że jedyne co może mi wtedy pomóc jest Spowiedz Święta-zatopienie się w Bożym Miłosierdziu.Choć wiele razy też siadamy u Nich w pokoju na Ich Parafiach przy cherbacie i badzo długo rozmawiamy szczerze i otwarcie w cztery oczy.Dla mnie w wieku 16-lat nastąpił etap rzełomowy w moim życiu ludzkim i duchowym.Nastąpiło moje najprawdziwsze i najśzczersze nawrócenie i pojednanie z Panem Bogiem,Wspólnotą Kościoła Św i z samą sobą.
[...]
_________________ Pozdrawiam Serdecznie.Pamiętam Nieustająco.
Ania Rachel
|
Pt wrz 23, 2005 0:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|