Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 22:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Masturbacja ,a spowiedz? 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Myślę, że to pytanie jest lekko nie na miejscu.

Jeśli Szarotka będzie chciała się z Tobą tym pochwalić, proponuję raczej PW.

Zwłaszcza jeśli to zaskoczenie nie miałoby być wynikiem wyznania masturbacji, bo wówczas byłby to OT, a takie tutaj usuwamy ;)

Dlatego proszę nie odchodzić od wątku!

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn gru 28, 2009 22:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 28, 2009 21:17
Posty: 2
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Onanizm jest zawsze ucieczką od czegoś lub stanem psychicznego nieopanowania się.
Daleki jestem od potępiania tych, którzy go uprawiają. Ludzie robią to z tysiąca różnych przyczyn, z czego pewnie tylko niewielka część podpada pod hedonizm. Większość to ludzie potrzebujący czułości, psychicznego wsparcia... Zamiast oskarżać, powinniśmy się nad tym zastanowić.

Chciałbym Wam opowiedzieć własną historię, która pewnie nie wszystkich zainteresuje. Jestem po ślubie dziewięć lat. Rok temu, moja żona uznała po spotkaniach z psychoterapeutka, że nic nas nie łączy. Że nie ma między nami więzi. Dwa lata wcześniej urodził nam się uroczy synek. Pewnie ma trochę racji - ja wychowywałem się w rodzinie rozbitej, w której nie nauczono mnie okazywać sobie pozytywnych uczuć. Ale uznałem, że psychoterapeutka trochę nastawiła żonę przeciwko mnie. Stale powtarza, że wcześniej nie mogła się przede mną bronić, bo była słaba, a teraz jest silna. Brzmi to trochę jak tekst wyjęty żywcem z mydlanych oper, ale trudno. Między nami dochodzi ciągle do spięć. Czuję, że stałem się jej wrogiem. Jest strasznie zamknięta na wszelką rozmowę, jakby przystąpiła właśnie do jakiejś sekty. Nie wiem, co czynić. Żal mi mojego kochanego Synka, bo widzę, że powtórzy mój los. Odnośnie do tematu forum - masturbuję się, a jakże. Ale wiem, że to daje tylko chwilową przyjemność i nie oczekuję niczego więcej. To pozwala choćby na tych kilkadziesiąt sekund zapomnieć o problemach. Żona mnie nie chce, ale ja chcę seksu i co ja a to poradzę. Przecież nie decydowałem się na celibat...


Pn gru 28, 2009 22:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2009 0:03
Posty: 17
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Sama jestem w terapii i wiem jakie huśtawki nastrojów tam się przezywa, może żona ma kryzys, no ale nie chcę zgadywać... Mogę Ci tylko powiedzieć, że w mojej grupie co chwila ktoś podejmuje decyzje, że z kimś się rozstanie lub nie będzie rozmawiał, później zazwyczaj mu przechodzi.

Co do masturbacji, to niestety u mnie przynajmniej tak jest, że lęk bardzo na to wpływa wcale nie musze kogoś porządać, tylko jak czuję lęk lub jestem mocno wkurzona to musze jakoś rozładować napięcie a w inny sposób nie umiem, choć próbuję...


Wt gru 29, 2009 0:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 28, 2009 21:17
Posty: 2
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Nie znam się specjalnie na kryzysach, ale na zdrowy rozsądek, stwierdzam, że moja żona została wpuszczona w niezły kanał przez swoją psychoterapeutkę. Po kilkunastu sesjach stała się wobec mnie oziębła, nawet agresywna. Twierdzi, że wcześniej była słaba i teraz odzyskała pewność siebie. Nie byłem malowanym mężem, to na pewno, ale mam wrażenie, że ukarała mnie w sposób nieadekwatny. To ciągnie się od co najmniej dwóch lat. Mi bardzo zależy na posiadaniu kolejnych dzieci, ale żona powiedziała, że nic z tego. Strasznie nad tym boleję, bo uważam, że dzieci to jedyny prawdziwy skarb w życiu. Wracając jednak do głównego tematu, to mam to samo - wszelkie stany emocjonalne odbiegające od normy, rekompensuję sobie masturbacją. Daje chwilową ulgę, ale wywołuje wyrzuty sumienia. Z czasem nie zwracam już na nie nawet uwagi, bo uznaję, że mnie to po prostu przerasta, nie jestem w stanie nic zrobić. Brakuje mi bliskości fizycznej, a to jest tylko marna namiastka, a właściwie odwrotność. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, żebym znalazł sobie jakąś kobietę. Ale i tu nasuwa się szereg wątpliwości, nie tylko moralnych, ale czysto - nazwijmy - to organizacyjnych. Nie dałem sobie rady z jedną kobietą, a co dopiero z dwoma?


Wt gru 29, 2009 11:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
aprylka napisał(a):
Te 95% (czy jakiekolwiek inne "dane") to nic innego jak "widzimisie" oszczerców takich jak ten tu, którzy usiłują usprawiedliwić uwierające ich własne niegodziwości, dyskredytując ocenę moralną postępku.


To nie są raczej oszczerstwa, a wyniki badań.
Dokładnie takie dane podają na przykład:
Gerressu, M., Mercer, C.H., Graham, C.A., Wellings, K. and Johnson, A.M. w publikacji Prevalence of Masturbation and Associated Factors in a British National Probability Survey w czasopiśmie medycznym Archives of Sexual Behavior.

Oczywiście chodzi tam o 95% mężczyzn.
Wielu innych autorów podaje dane zbliżone.
Czy uznanie, że księża są takimi samymi mężczyznami jak wszyscy inni czy też nie jest nadużyciem, to już osobna sprawa.
W potocznym rozumowaniu zakładamy często, że księża są takimi samymi grzesznikami jak inni.


Cz sty 21, 2010 19:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Kwestia jest taka, że gdyby przeprowadzić takie badanie na wyselekcjonowanej grupie mężczyzn, którzy podają się za głęboko wierzących w sondażach, to wówczas ten odsetek byłby pewnie mniejszy. A księży należało by do takiej grupy zaliczyć.

Pomijam fakt odmienności środowisk - brytyjskiego i polskiego.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz sty 21, 2010 20:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Cóż.
Takimi statystykami medycyna dzisiaj raczej nie dysponuje.
A może nawet byłby to interesujący przedmiot badawczy dla etyki czy socjologii.
Czy głęboka wiara w wymiarze statystycznym chroni przed zachowaniami postrzeganymi przez tę wiarę jak niemoralne czy też jest to tylko nasze życzenie.


Cz sty 21, 2010 21:34
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Ja uważając się za człowieka głęboko wierzącego unikam sytuacji, które w chrześcijaństwie określa się mianem grzechu. Tak masturbacji, jak i innych.
Kwestia jest w tym, że część (pewnie spora) ludzi, którzy są ankietowani w takich badaniach nie mają świadomości że jest to zło, przez co nawet nie próbują z tym walczyć.

Ale to jest OT, dlatego koniec.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz sty 21, 2010 22:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 29, 2010 17:05
Posty: 28
Lokalizacja: Wołów
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Moim zdaniem nie powinieneś się bać księdza. Podczas spowiedzi przez kapłana przemawia Jezus i on rozumie nasze słabości i nam wybacza. Nie możesz tego zatajać, bo świadome zatajenie grzechu, a potem przystępowanie do Komunii jest bardzo ciężkim grzechem. Poza tym, ksiądz zapewne już nie raz słyszał takie rzeczy, więc strach jest nieuzasadniony :)


Pt sty 29, 2010 17:12
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
"Ale osoba wierząca chyba nie ma się kierować nauką, tylko prawami Bożymi. "no to nauka w ogole jest bez znaczenia?
co sie tyczy masturbowania sie...ksiadz juz nie takie rzeczy slyszal ;)

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Pt sty 29, 2010 18:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 17:40
Posty: 1
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
A ja mam pytanie z innej beczki... Nie bardzo mogę zrozumieć prawdziwość takiej spowiedzi. Nie oszukujmy się, to jest coś do czego się wraca. Więc w takim razie jak ktoś może z czystym sumieniem i czystym sercem spowiadać się z tego, skoro i tak wie że za jakiś czas do tego wróci? Gdzie przy takiej spowiedzi jest postanowienie poprawy? Bez tego chyba spowiedź nie jest ważna? Czy wtedy nie okłamujemy siebie samych i Boga mówiąc że za to żałujemy i jednocześnie w tym samym momencie wiedząc że znowu tak będzie? Nie mogę tego załapać...


So lut 06, 2010 23:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
Hmm... Dziwny tok myślenia masz.

Cytuj:
Czy wtedy nie okłamujemy siebie samych i Boga mówiąc że za to żałujemy i jednocześnie w tym samym momencie wiedząc że znowu tak będzie?


Ja jakoś nie podchodzę do tego w taki sposób jak Ty to opisujesz. Odchodzę z konfesjonału z nastawieniem na poprawę, a nie z myślami, że znowu to zrobię. I tak naprawdę to nie wiem czy dany grzech pepełnię znowu.
Myśląc tak jak Ty, wg mnie wtedy spowiedź nie ma sensu. Bo tak naprawdę nie pragniesz poprawy. A to, że czasami zdarza się nam upaść to normalne. Myślę, że po to jest Sakrament Pokuty, aby walczyć ze swoimi słabościami, Bóg daje nam szanse. A szczera i wytrwała walka w końcu osiągnie swój cel.

I nie wiem czemu z góry zakładasz, że to jest coś do czego się wraca. To, że np. Ty jesteś w tym słaby, i że nie potrafisz bez tego żyć, nie oznacza, że inni sobie z tym nie radzą.

Jeśli Ty od razu sobie mówisz, że i tak to znowu zrobisz, to tak naprawdę nie chcesz z tym skończyć.

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


N lut 07, 2010 1:09
Zobacz profil
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
malik napisał(a):
A ja mam pytanie z innej beczki... Nie bardzo mogę zrozumieć prawdziwość takiej spowiedzi. Nie oszukujmy się, to jest coś do czego się wraca. Więc w takim razie jak ktoś może z czystym sumieniem i czystym sercem spowiadać się z tego, skoro i tak wie że za jakiś czas do tego wróci? Gdzie przy takiej spowiedzi jest postanowienie poprawy? Bez tego chyba spowiedź nie jest ważna? Czy wtedy nie okłamujemy siebie samych i Boga mówiąc że za to żałujemy i jednocześnie w tym samym momencie wiedząc że znowu tak będzie? Nie mogę tego załapać...


Wiedza, że grzech może się powtórzyć, nie wyklucza postanowienia poprawy. Postanowienie poprawy jest to myśl, że nie chcę, żeby tak było, postaram się nie grzeszyć- ale też jestem świadom, że jestem słaby i mimo moich wysiłków grzech może się powtórzyć.

Brak postanowienia poprawy wyraża postawa : teraz się wyspowiadam, a w domu zgrzeszę- planowanie grzechu, brak żalu za grzech i prób "walki" z grzechem.


N lut 07, 2010 9:24

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 13:42
Posty: 4
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
6 przykazanie brzmi: Nie cudzołóż
wg słownika języka polskiego oznacza: cudzołóstwo «stosunek płciowy z cudzą żoną lub cudzym mężem»
cudzołożyć - uprawiać seks z osobą będącą w związku małżeńskim lub samemu będąc w takim związku

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=cudzo%B3o%BFy%E6
http://www.sjp.pl/co/cudzo%B3o%BFy%E6

Dlaczego podciągana pod to przykazanie jest masturbacja

Dlaczego Kościół nakłada ciężary, których (wierni i sami duchowni) nie może udźwignąć?
Wiem zaraz mi ktoś odpowie, że na tablicach kamiennych, które dostał Mojżesz by się nie zmieściły wszystkie zakazy (które notabene dodało duchowieństwo na przestrzeni wieków), więc to jest ogólne -

i inne wyjaśnienia, bazujące na teologii, którą przez dwa millenia stworzyło duchowieństwo
dlaczego zamiast tego przykazanie nie brzmi: zachowuj wstrzemięźliwość seksualną albo zachowuj czystość seksualną


Śr mar 31, 2010 13:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 13:51
Posty: 1
Post Re: Masturbacja ,a spowiedz?
U mnie jest tak

Masturbuję się, gdy mam migrenę (ból głowy), zalecił mi to lekarz specjalista, bo według badań pomaga w 90% przypadkach. Czy jest grzechem gdy nie robię tego dla przyjemności, tylko dla ulgi w cierpieniu (ból głowy), mam bardzo ostre bóle migreny, jedne z wyższych w skali. Proszę o nie wypowiadanie się o tym osób nie mających do czynienia z tą chorobą, bo na prawdę, nie wiedzą jaka jest uciążliwa. Myślą tylko ach, to tylko ból głowy nic poważnego. W takich skrajnych przypadkach, ten czyn grzechem nie jest, bynajmniej w moim odczuciu, tak mi podpowiada sumienie i zdrowy rozsądek.


Śr mar 31, 2010 14:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL