Czy w takim razie mój kolega, który ochrzcił swoje dziecko, powinien był być ukarany? Czy to podpada pod samowolne szafowanie sakramentem?

Po raz pierwszy chyba w życiu przejrzałam dział KPK o karach. Hm.

Nie, ponieważ, nie kara się jeśli ktoś nie wiedział, że popełnia w ten sposób przestępstwo.

No to zonk. I po co się pytałam o to wszystko i przeglądałam KPK? Teraz już nie mogę
Nie obowiązuje tu ignorantio iuris nocet?

No, w sensie karnym to faktycznie przestępstwa nie popełnił. Ale pozostaje chyba jednak wina moralna - myslę, że kolega zdawał sobie sprawę, iż nie postępuje, nazwijmy to, zgodnie z tym, czego chce Kosciół...

a propos chrztu przez osoby świeckie. Moja mama urodziła się pod koniec wojny. Wiecie wojenne realia. Ochrzciła ją pielęgniarka w szpitalu a nic nie wiem o tym żeby jej życie było zagrożone. Być może wtedy tak postępowano mając na uwadze ciagłe wojenne zagrożenie życia wszystkich ludzi? Oczywiście ponieważ szczęśliwie nic złego się nie stało, babcia dopełniła potem chrztu w kościele. Co o tym sądzicie? W sytuacji np wojny, mozliwych bombardowań itp- myślę ze chrzest nawet zdrowego dziecka tuż po urodzeniu nie jest niewłaściwą decyzją?

Wojna jest zawsze specyficznym czasem i nie można takich sytuacji traktować na równi z 'normalną' sytuacją.

Najlepiej to w żadnym
Wg mnie : niech dorośnie i samo zdecyduje,czy jest mu to do czegokolwiek potrzebne.