Spytaj Autora tekstu- ja mu wierzę Namiary b. łatwo znajdziesz w sieci
A doczekanie do końca spowiedzi/upewnienie się, czy ksiądz wypowiedział formułę rozgrzeszenia, jeśli ktoś niedosłyszy, należy do penitenta.
Cz sty 28, 2010 15:06
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
Re: KOnfesjonał
Jak już poprosił przedmówca tak i ja poproszę o przepis, który o tym mówi. Zapewniam, że Kodeks Prawa Kanonicznego takiego zapisu nie zawiera, tak samo i Obrzęd pokuty nie posiada takiego nakazu.
Zatem: kapłan nie musi widzieć penitenta.
P.S. Pomijam fakt, gdy wielokrotnie kapłan podczas udzielania mi rozgrzeszenia patrzył bądź przed siebie, bądź miał w ogóle zamknięte oczy... I co? Chcesz mi powiedzieć, że przez to mnie nie rozgrzeszył? ;(
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
Śr lut 03, 2010 16:46
Bartek
Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 7:31 Posty: 314
Re: Konfesjonał
Warunkiem ważności rozgrzeszenia jest moralna obecność penitenta, natomiast jakimi zmysłami zostanie ona zarejestrowana, to rzecz drugorzędna. Fragment „... nie widząc osoby spowiadającej się...” należy rozumieć moralnie, nie materialnie. Nie sądzę, by o. Rafał negował ważność wszystkich rozgrzeszeń do lat 70-tych XX wieku, kiedy to rytuał zakazywał kapłanom kierowania wzroku na penitenta, zwłaszcza w momencie rozgrzeszenia.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników