Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 11:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 14  Następna strona
 Kryzys spowiedzi 
Autor Wiadomość
Post 
chester napisał(a):
Ale jak juz mowilem za to zostane rozliczony....

Życzę Ci byś był wtedy w stanie łaski uśwęcającej.


Pn mar 21, 2005 17:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
chester napisał(a):
Wierzysz w to co napisalas ?? Czy uwazasz mnie za swietego ??
Coz jestem, jak kazdy czlowiek, osoba grzeszna. Wiele razy upadlem, zawsze znajdujac sile zeby wstac :) Czasami potrzeba na to czasu....
Jesli pamietasz rozmowe w innym temacie to nawet (to sa Twoje slowa) popelnilem grzech smiertelny (i to wiele razy)...
Ale jak juz mowilem za to zostane rozliczony....

No więc muszę ci przypomnieć to:
Jeżeli w chwili śmierci sumienie człowieka obciąża JEDEN grzech śmiertelny to wyklucza on życie w obecności Bożej na wieki bo wyklucza on stan łaski uświęcającej - daru który nas do nieba uzdalnia. Jedynie człowiek uświęcony łaską uświęcającą może stanąć przed Bogiem.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pn mar 21, 2005 17:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
Czy sadzisz Agniulka, ze taka dusza jest juz skazana na potepienie ??

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


Śr mar 23, 2005 0:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Pablo!
Mistycy tez potrzubuja spowiednika, chociazby po to by miec potwierdzenie ze to od Boga pochodzi. Zobacz jak ogromna role mieli spowiednicy w zyciu Sw Teresy od Jezusa, Sw Katarzyny Seienenskiej, czy Sw Faustyny, zeby tylko wymienic najslawniejsze.

Co do roli posrednika Chesterze przeczytaj dokladnie historie Mojzesza, sam lud tam prosi o posrednika czlowieka i Bog z milosci mowi ze odtad bedzie tak sie porozumiewal z ludem.

Jezus moglby sam wszystko zrobic, ale czemu kaze apostolom dac jesc, potem tylko rozdac ludziom chlem i ryby? Czemu kaze apostolom przyrowadzic slepego pod Jerychem? Czemu kaze ludziom odsunac kamien z grobu Lazarza? Nie wystarczyloby tylko slowo na odleglosc? Dlatego ze ludzie to niewolnicy do brodnej roboty?
Czy raczej sam Bog nie pokazuje ze pragnie by ludzie z nim wspolpracowali w dziele zbawiania swiata.

Wspomniales o nielegalnych kopiach, wlasnie dlatego sie chodzi do spowiedzi by spowiednik mogl duszy stopniowo dostrzegac ze grzechem jest to czego wczesniej sie nie widzialo.


Śr mar 23, 2005 1:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Tess - nie tylko Agniulka, ale Kościół tak uważa...

Człowiek może żałować do ostatniego ułamka sekundy życia - żal doskonały gładzi w tym momencie również grzech śmiertelny - ale jesli ktoś nie żałuje i umiera w jednym grzechu śmiertelnym (to określenie zawiera pełną świadomość i dobrowolność czynu) - to zostanie potępiony.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr mar 23, 2005 5:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 06, 2005 21:07
Posty: 23
Post 
A jeśli człowiek żyje według zasady NIE CZYŃ DRUGIEMU CO TOBIE NIEMIŁE wypływającej wprost z przykazania miłości ale stale popełnia jeden i ten sam grzech za który nie żałuje z takich czy innych powodów.
Jeżeli taki człowiek umiera to czy Bóg skaże go na potępienie ??

Moim zdaniem nie gdyż uważam iż liczy się całokształt bo jeżeli tak nie jest to nie ma co mówić o sprawiedliwości.


Cz mar 24, 2005 23:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
jo_tka napisał(a):
Tess - nie tylko Agniulka, ale Kościół tak uważa...

Człowiek może żałować do ostatniego ułamka sekundy życia - żal doskonały gładzi w tym momencie również grzech śmiertelny - ale jesli ktoś nie żałuje i umiera w jednym grzechu śmiertelnym (to określenie zawiera pełną świadomość i dobrowolność czynu) - to zostanie potępiony.


A ja bym sie sprzeczal z tym droga Jotko :) .Otoz czytalem ksiazke pewnego Biskupa (chyba Kraszewskiego) pt. "100 dowodow na istnienie zycia pozagrobowego".

Wedlug tej ksiazki Bog daje szanse nawet tym, ktorzy w/g nas sa straceni, dlatego nie bylbym szybki w wydawaniu takich pewnikow i to tym bardziej jezeli na sto % nie wiemy.

Pozdrawiam :)

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


Pt mar 25, 2005 0:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Tess - a mógłbyś doprecyzować?

Bo w tym, co powiedziałam, nie mieści się pewność potępienia żadnego konkretnego człowieka. Ja w ogóle nie oceniam, kto będzie potępiony, kto nie.

Niemniej jeśli ktoś umiera w grzechu ciężkim (ze wszystkimi warunkami tegoż) i nie żałuje do ostatniej sekundy - skazuje siebie na potępienie.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt mar 25, 2005 7:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Tess napisał(a):
jo_tka napisał(a):
Tess - nie tylko Agniulka, ale Kościół tak uważa...

A ja bym sie sprzeczal z tym droga Jotko :) .Otoz czytalem ksiazke pewnego Biskupa (chyba Kraszewskiego) pt. "100 dowodow na istnienie zycia pozagrobowego".
Wedlug tej ksiazki Bog daje szanse nawet tym, ktorzy w/g nas sa straceni, dlatego nie bylbym szybki w wydawaniu takich pewnikow i to tym bardziej jezeli na sto % nie wiemy.
Pozdrawiam :)

O nikim nie wiemy na 100% jak zmarł i nie o to chodzi .
Natomiast jeżeli ktoś zmarł bez nawrócenia to NAUKA KOŚCIOŁA i PISMA ŚWIĘTEGO jest JASNA. Szansę dostajemy dopóki żyjemy na ziemi

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt mar 25, 2005 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Wiecie co...Po poszukaniu w necie rzeczy o protestantyzmie uderzylo mnie to ze ja mam bardzo podobne, jesli nie takie samo, podejscie do zycia i niektorych spraw. Moze stad wynika moje podejscie do sprawy skaramentu pokuty i innych rzeczy(np. celibat u ksiezy)??? Moze ja jestem na zewnatrz katolikiem, bo tak mnie wychowano ale wewnatrz, w glebi duszy jestem protestantem. Moze to duze uproszczenie ale wiele spraw w Kosciele Katolickim bylo dla mnie niezrozumialych lub nawet mnie odrzucalo...


So mar 26, 2005 19:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Tylko że protestanci okroili sobie Prawdę Chrystusową o to, co im nie pasowało... Pełnia Prawdy jest TU a nie tam

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


So mar 26, 2005 21:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
jo_tka napisał(a):
Tess - a mógłbyś doprecyzować?

Bo w tym, co powiedziałam, nie mieści się pewność potępienia żadnego konkretnego człowieka. Ja w ogóle nie oceniam, kto będzie potępiony, kto nie.


Jotko pragne odeslac cie do ksiazki pt. "Sto dowodow na istnienie zycia pozagrobowego". W tej ksiazce biskup opowiada o pewnej kobiecie, ktora miala syna, ktory byl przstepca i zostal zabity nie pojednawszy sie z Bogiem.Czesto przychodzil we snach do swojej matki proscic o chleb.Biskup dalej wyjasnil, ze chodzilo o modlitwe.Z tego jasno wynika, ze dusza tego czlowieka mogla otrzymac laske doskonalego zalu w chwili smierci co uratowalo ja od wiecznego potepienia.Sw. Faustyna pisala, ze chocby po ludzku zdawalo sie, ze wszystko jest stracone to nie tak jest u Boga.
jo_tka napisał(a):
Niemniej jeśli ktoś umiera w grzechu ciężkim (ze wszystkimi warunkami tegoż) i nie żałuje do ostatniej sekundy - skazuje siebie na potępienie.


I tu zgodze sie z toba. :)

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


N mar 27, 2005 3:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 11:49
Posty: 8
Post 
Spowiedź... temat kontrowersyjny..
Dla mnie spowiedź odkąd pamiętam była problemem. Miałam - i nadal czasem mam - problem właśnie z zaufaniem spowiednikowi. I potoczyło się z górki... raz czegoś sie nie powiedziało - ze strachu, ze osądzi, drugi, trzeci... łatwo się stoczyć. Kiedy teraz to wspominam... nie wiem jak mogłam tak zyć. Przystępować do komunii w grzechu,a sumienie wyje ;)

Rok temu byłam na potkaniu lednickim w wigilię zesłania Ducha św. Pamietam jak bardzo chciałam wtedy przystąpić do komunii z czystym sumieniem. Miałam straszny dylemat, czy isć do spowiedzi. Przez cały czas praktycznie modliłam sie o odwagę i dobrego spowiednika. W końcu odważyłam sie. To była moja najlepsza spowiedź. A ksiadz był świetny. Pamiętam jak przekonywał mnie ze nie należy sie bać. Że księża starają sie nie osądzać. Później znów wpadłam w grzech, ale teraz niedawno znów byłam u szczerej spowiedzi no i podczas Pashy (neokatechumenat...) przyjęłam Komunię z czystym sercem.

Mogę powiedzieć - spowiedź naprawdę pomaga, jeżeli jest szczera. Jeżeli ktoś mam wątpliwości i boi się przed spowiedzią... niech sie pomodli o to co ja wtedy - odwagę, pomoc Boga, szczerosc, dobrego i mądrego kapłana. Jezeli bedzie to szczere to NA PEWNO Bóg pomoże.

pozdrawiam.

_________________
zastanowie się jeszcze jak wykorzystać te 255 znaków:)


Wt mar 29, 2005 15:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Agniulka napisał(a):
Tylko że protestanci okroili sobie Prawdę Chrystusową o to, co im nie pasowało... Pełnia Prawdy jest TU a nie tam


Agniulko nie mnie oceniac czy pelnia prawdy jest Tu.
Tylko z Twoich slow nie wynika papieskie nauczanie ekumenizmu...

Jesli cos sie z moim sumieniem nie zgadza albo nie znajduje akceptacji w moim sercu (jak jest ze spowiedzia uszna u ksiedza) to tego nie moge przyjac bo chce byc szczery przed soba i przed Bogiem...Nie moge na sile wmawiac sobie ze taka forma spowiedzi jest mi potrzebna...


Śr kwi 06, 2005 0:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:46
Posty: 42
Lokalizacja: Warszawa
Post Bóg jest milósierny!!!
chester napisał(a):
Jesli takie jest moje przeznaczenie to przyjme je z pokora. Jak juz wspomnialas Bog jest sprawiedliwy.
Nigdy nie dostapilem "laski uswiecajacej" bo moja spowiedz polegala na klepaniu formulek z ktorych nic nie wynika.

Zawsze mnie zastanawialo jak bardzo zmienia sie czlowiek, kiedy chodzi do spowiedzi, skoro musi caly czas do niej wracac...spowiadac sie z tych samych rzeczy ktore uczynil np. w poprzednim miesiacu.


A jak Bog musi być cierpliwy, miłosierny, żeby Ci je wybaczać po raz któryś...tylko Ty w to nie wierzysz i przede wszytkim Tobie samemu już to się znudziło to samo powtarzac na spowiedzi...ale ja często je powtarzam i Bog mi wybacza...WIERZĘ W TO!!!


Śr kwi 06, 2005 11:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL