Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 09, 2025 20:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Seks bez ślubu a spowiedź 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 23, 2006 21:33
Posty: 2
Post Seks bez ślubu a spowiedź
Witam, jeżeli było to z góry przepraszam. Jestem ze swoją dziewczyną już ponad cztery lata, nie mamy ślubu, ale bardzo się kochamy i w przyszłości chcielibyśmy się pobrać. obecnie studiujemy i chcemy z tym jeszcze poczekać. Moje pytanie:
Czy jest sens się spowiadać? Po ostatniej spowiedzi doszedłem do wniosku iż nie jest ona taka jak byc powinna tj. nie czuję żalu za grzech i nie mam postanowienia poprawy. Spowiadając się ze współżycia z moją dziewczyną nie mam poczucia że coś źle zrobiłem, że kogoś zdradziłem czy skrzywdziłem. Mam również świadomość że nie będe mógł się powstrzymać i ten grzech się powtórzy. Z tego co mi wiadomo żal za grzech i postanowienie poprawy są warunkami dobrej spowiedzi. Mysle że sporo młodych ludzi spowiada się nie zastanawiając się nad tym. Proszę o radę


So gru 23, 2006 23:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 01, 2006 12:17
Posty: 10
Post 
No cóż.. Popełniłeś grzech. Jaka rada? Może pobierzcie się w końcu, przecież to i tak nie zrujnuje studiów, a ewentualna "wpadka" już taką nie będzie bo dzidziuś będzie pochodzić de facto z małżeńskiego łoża. Czyli jednym słowem pobierz się i żyj spokojnie.


N gru 24, 2006 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54
Posty: 226
Post 
Moim skromnym zdaniem, spowiedź, żeby była ważna musi zawierać żal za grzechy i postanowienie poprawy. To postanowienie musi się czymś konkretnym wyrażać(moim zdaniem). Czyli np. jeśli ktoś wie, że ma skłonności do korzystania z pornografii i ma tego trochę w domu, to chyba w miarę oczywiste jest to, ze powinien ją wyrzucić, aby go to nie kusiło. Bo fajnie jest coś postanowić, ale trzeba jeszcze zrobić jakiś krok, żeby z tym walczyć. Jeśli upadnie się mimo to, mimo naszych chęci, no to cóż...nasza słabość, ale jeśli spowiadamy się i nie robimy nic, zeby zrealizować poprawę, no to sorrka...tak mi się wydaje. Ważne są nasze starania dla Boga. Więc jeśli Ty mieszkasz z dziewczyną, to raczej trudno Ci będzie powstrzymać się od tego, co nie?? Dlatego z reguły księża nie udzielają wtedy rozgrzeszenia, bo "żyjesz w grzechu ciężkim", nie podejmujesz próby poprawy, a to jest ważne do rozgrzeszenia. Kolejna spraw to żal, którego jak piszesz nie ma...Myślę, więc że powinieneś się nad sobą zastanowic. Jeśli zależy Ci na Bogu, to pomyślisz o tym, by jakos sytuację zmienić. Nie mieszkać z nią na ten czas, czy nie wiem, naprawde nie wiem. A ostateczie, pomyśl o ślubie. Przecież bycie małżonkiem nie przeszkadza w studiach. Wielu ludzi pobiera się na studiach. Potem będzie praca itd. A jeśli kogoś kochasz rzeczywiście, jeśli to jest taka miłość, że jej najpełniejszym wyrazem jest współżycie, to chyba oczywiste, że powinieneś zdecydować się na ślub. Dla niej. Przede wszystkim dla niej. Psychika kobiety i mężczyzny jest inna. Kobieta oczekuje we współżyciu bezpieczeństwa, wyłącznosci, pewności. Kobieta jest naprawdę kruchą istotą. Piszesz o krzywdzie...jasne, że krzywda jest jakimś miernikiem wagi grzechu, ale przecież są grzechy, które na daną chwile wydaje sie, ze nie robią nam, czy innym krzywdy. Ale to często wychodzi po latach. Jakieś zranienia itd. kodujemy w psychice, a potem są problemy. Naprawdę. Przede wszystkim dla niej. I dla waszego dobra, bo współżycie nie może być piękne jeśli jest naznaczone lękiem. Grzech, jakim ono jest przed ślubem, nie jest wymysłem Kościoła... Naprawdę. Polecam: http://adonai.pl/milosc/ oraz o sakramencie pokuty: http://www.teologia.pl/m_k/spis06fa.htm

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."


N gru 24, 2006 11:56
Zobacz profil
Post Re: Seks bez ślubu a spowiedź
Cytuj:
Po ostatniej spowiedzi doszedłem do wniosku iż nie jest ona taka jak byc powinna tj. nie czuję żalu za grzech i nie mam postanowienia poprawy. Spowiadając się ze współżycia z moją dziewczyną nie mam poczucia że coś źle zrobiłem, że kogoś zdradziłem czy skrzywdziłem. Mam również świadomość że nie będe mógł się powstrzymać i ten grzech się powtórzy.



1. Postanowienie poprawy jest to chęć unikania grzechu w przyszłości - nie zakładamy, że na pewno tego grzechu nie popełniny, ale że zrobimy wszystko, aby go nie popełnić.
2. Jeżeli nie masz poczucia, że coś zrobiłeś źle- to dlaczego się z tego spowiadasz ? Jeśli już uwzględniasz współżycie przed ślubem w rachunku sumienia, to jednak masz świadomość, iż nie jest to dobre. I znowu odeślę do spowiednika- warto zaznaczyć : proszę księdza, zrobiłem to i to, wiem, że jest to grzechem, ale nie rozumiem, na czym polega zło.

Odpowiadając na Twoje pytanie:
bolek84 napisał(a):
Czy jest sens się spowiadać?


Tak. W szczerej spowiedzi powinieneś powiedzieć kapłanowi również to, co napisałeś tutaj, żeby mógł rozeznać, czy żałujesz i może Ci udzielić rozgrzeszenia, czy tylko błogosławieństwa (dla patrzących z boku wygląda tak samo jak rozgrzeszenie).
Oprócz tego możesz zawsze otrzymać radę.


N gru 24, 2006 13:02

Dołączył(a): So gru 23, 2006 21:33
Posty: 2
Post 
W naszym odczuciu jest jeszcze za wcześnie na ślub m.in. ze względów finansowych. Mieszkamy oddzielnie u swoich rodziców. Podczas ostatniej spowiedzi powiedziałem księdzu to co wam powyżej lecz chyba nie trafiłem na dobrego spowiednika bo nie chciał mi nic wytłumaczyć tylko się "uniusł" ipowiedział że tak ma być. Może ktoś mi wytłumaczy jakie odniesienie do przykazania "nie cudzołóż" ma moja sytuacja. Ja to rozumiem żeby nie zdradzać ale pewnie się myle. Może ktoś poda jakieś fragmenty z Pisma Świętego w których jest zakaz uprawiania miłości bez ślubu. Z góry dzięki.


N gru 24, 2006 23:56
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
czy tylko błogosławieństwa (dla patrzących z boku wygląda tak samo jak rozgrzeszenie).


Co to sa "patrzący z boku" ?
Mnie to przypomina jakies indiańskie imię :D

bolku

"Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa." - Mt 5, 27-28

Ta kobieta z którą jesteś juz te kilka lat, nadal jest dla ciebie osoba obcą. Taka pozostanie dopóki nie zwiążecie się Sakramentem małżeńskim. Na razie popełniacie grzech cudzołóstwa.

Tak wogóle to poszukaj sobie jakiegoś innego spowiednika. Nie każdy zaraz sie "unosi" i wydziera. Wielu jest całkowicie normalnych i potrafią pomóc człowiekowi...no i maja dla niego czas.
Polecam franciszkanów lub wogóle zakonników. Nie polecam szybkiej przedswiatecznej spowiedzi na ostatnią chwilę, gdy kolejka ciągnie sie przez pół koscioła. Taka spowiedź jest nieco "płytka"


Pn gru 25, 2006 2:46
Post 
Proszę nie robić z tego tematu kolejnej dyskusji pt. " Seks przed ślubem" .... Jest kilka odpowiednich wątków w dziale Rodzina. :?


Pn gru 25, 2006 16:27

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 9:33
Posty: 10
Post 
Cytuj:
Ta kobieta z którą jesteś juz te kilka lat, nadal jest dla ciebie osoba obcą. Taka pozostanie dopóki nie zwiążecie się Sakramentem małżeńskim. Na razie popełniacie grzech cudzołóstwa.



Nie cudzołóstwa. Cudzołóstwo ma miejsce wtedy, kiedy mąż lub żona współżyje z kimś innym niż współmałżonek.

W świetle Biblii współzycie przed ślubem jest formą prostytucji. Związane jest to z tym, że nie pomimo współżycia nie jesteście wobec siebie do niczego zobowiązani, czyli po prostu świadczycie sobie nawzajem usługi seksualne, tylko zamiast zapłaty w pieniądzach wystarcza wam samo rozładowanie napięcia seksualnego.

A co do spowiedzi: po prostu się pobierzcie. Problem się skończy.

_________________
eulogeite kai me katarasthe'


Śr sty 03, 2007 10:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Ela Wiater napisał(a):
Nie cudzołóstwa. Cudzołóstwo ma miejsce wtedy, kiedy mąż lub żona współżyje z kimś innym niż współmałżonek.
W świetle Biblii współzycie przed ślubem jest formą prostytucji...czyli po prostu świadczycie sobie nawzajem usługi seksualne

A wobec tego pod które przykazanie? W dekalogu nie ma przecież prostytucji.
Myślę że jednak pod szóste. Na mój rozumek cudzołóstwo, to nie wyłącznie przypadek, o którym piszesz ale współżycie z kimś, z kim nie mamy prawa współżyć. A takie prawo daje małżeństwo.


Śr sty 03, 2007 13:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 9:33
Posty: 10
Post 
Masz rację, Krzysztofie - z dekalogu to będzie szóste.
Mi chodziło bardziej o dookreślenie czym ten grzech jest w swojej naturze. I dlaczego jest on grzechem, chociaż na pierwszy rzut oka nie mieści się w Dekalogu.
On zakłamuje relację i to do tego stopnia, ze wiele par, które mieszkało i żyło ze sobą przed ślubem, po ślubie się rozpada (podobno w świetle statystyk większość z nich). Tu chodzi o wzięcie na siebie odpowiedzialności za drugiego człowieka, za jego życie.

To ma też ciekawe przełożenie na życie duchowe - osoby, które współżyły przed ślubem, czy traktowały seks jako formę przyjemnego spędzania czasu, bardzo często mają problem z wejściem w głębsze życie duchowe. Wiąże się to z tym, że mają nawyk instrumentalnego traktowania partnera w relacji. No i próbują tak traktować Pana Boga, co miewa opłakane skutki.

_________________
eulogeite kai me katarasthe'


Śr sty 03, 2007 17:23
Zobacz profil
Post Re: Seks bez ślubu a spowiedź
bolek84 napisał(a):
Czy jest sens się spowiadać? Po ostatniej spowiedzi doszedłem do wniosku iż nie jest ona taka jak byc powinna tj. nie czuję żalu za grzech i nie mam postanowienia poprawy. Spowiadając się ze współżycia z moją dziewczyną nie mam poczucia że coś źle zrobiłem, że kogoś zdradziłem czy skrzywdziłem. Mam również świadomość że nie będe mógł się powstrzymać i ten grzech się powtórzy.


Jeśli nadal występuje u Ciebie przywiązanie do tego grzechu, nie ma żalu za grzechy i postanowienia poprawy, to spowiedź jest świętokradzka i nieważna, niestety :( Jesteś kolejną ofiarą KIEPSKIEGO, żeby nie powiedzieć dosadniej: DENNEGO poziomu dzisiejszych spowiedników. A z roku na rok jest coraz gorzej, o czym od czasu do czasu jest mi dane się osobiście przekonać :(


Wt sty 23, 2007 20:41

Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52
Posty: 586
Post 
Cytuj:
Ta kobieta z którą jesteś juz te kilka lat, nadal jest dla ciebie osoba obcą. Taka pozostanie dopóki nie zwiążecie się Sakramentem małżeńskim. Na razie popełniacie grzech cudzołóstwa.


Jeżeli się kogoś kocha, to nie jest to obca osoba.
To nie jest dobra metoda argumentacji. To właściwie nie jest żadna metoda argumentacji, bo porządek miłości (czyli tego, o czym mówimy) ją ewidentnie burzy.

Cytuj:
W świetle Biblii współzycie przed ślubem jest formą prostytucji. Związane jest to z tym, że nie pomimo współżycia nie jesteście wobec siebie do niczego zobowiązani, czyli po prostu świadczycie sobie nawzajem usługi seksualne, tylko zamiast zapłaty w pieniądzach wystarcza wam samo rozładowanie napięcia seksualnego.


A to już tym bardziej.
Porównywanie seksu z miłości do seksu za pieniądze (bo do tego sprowadza się prostytucja) jest poniżające dla miłości.

Krótko mówiąc: zwracam uwagę na to, że przydałoby się stworzenie w KRzK bardziej sensownej argumentacji, troszkę bardziej przekonującej, niż tego typu argumenty. Bo Wasza argumentacja silnie spłaszcza, stawiając na równi coś, co na równi postawionym być nie może.


So lut 03, 2007 22:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 26, 2007 22:33
Posty: 12
Post 
Nie ma nic zlego w seksie przed slubem. Jesli odbywa sie za przyzwoleniem dwoch stron i wynika z milosci to nie wazne czy ma miejsce przed czy po slubie. Biblia w tym wypadku dalece mija sie z prawda.


Wt lut 27, 2007 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Poza tym drobnym faktem łamania Prawa Bożego, ale masz racje kto by się w obecnych czasach w ogóle przejmował jakimś Panem Bogiem. Kto w ogóle idąc do spowiedzi rozlicza się z prawa Bożego, może sprawdzać tylko to cywilne, albo administracyjne...

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt lut 27, 2007 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 26, 2007 22:33
Posty: 12
Post 
Rzecz w tym, ze ja inaczej pojmuje boga niz ty, dlatego wydaje takie opinie.

A tak na marginesie, juz apropo katolicyzmu, to kiedys na religii w szkole katecheta mowil, ze seks moze miec miejsce przed slubem, jesli dana para wezmie w przyszlosci slub..
Ja oczywiscie uwazam, ze ten drugi warunek jest zbedny, ale moze ktos tez o tym slyszal.


Wt lut 27, 2007 20:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL