|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Problem - 6. przykazanie i ksiądz
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Problem - 6. przykazanie i ksiądz
Wczoraj wieczorem zajrzał do mnie znajomy ksiądz, którego bardzo lubię.
Poprosił mnie bym go przytuliła i pomasowała mu plecy. Dziwne, ale zgodziłam się, może miał ciężki dzień. No ale on nakierował moją dłoń na jego miejsce intymne....(był bardzo podniecony) cofnęłam rękę i powiedziałam :"Tak nie wolno", on powiedział "Ale ja tak bardzo chcę". Odpowiedziałam mu :"Pomyśl o tym, kim jesteś". Jeszcze mu powiedziałam, że niedawno się nawróciłam.
Teraz czuję się dziwnie. W sobotę się spowiadałam. Czy popełniłam grzech? Masowałam go, to fakt, ale nie miałam podtekstu złego i nie chciałam go dotykać tam gdzie nie powinnam. Czuję się głupio i jestem jakaś zniesmaczona. Ten ksiądz chodzi na pielgrzymki od dawna, zawsze go uwazałam za bardzo religijnego i wzorowego kapłana. Jednak wydaje mi się, że dobrze postąpiłam przypominając mu kim jest. Myślę, że okazałam wielką siłę ducha, bo on mi się naprawdę bardzo podoba i mogło łatwo dojść do poważnego grzechu, a ja nie uległam. Jak wyszedł, powiedziałam Bogu - Czy Ty widzisz, jak Cię kocham? Zrobię dla Ciebie wszystko!
Doradźcie mi proszę.
|
Wt sie 21, 2007 8:21 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Moim zdaniem nie było w twoim zachowaniu żadnego grzechu. Co więcej możesz dziękować Bogu za to jak się zachowałaś w tej sytuacji. Twoja zdecydowana odmowa ws seksu jest dobrym dowodem na to, że nie miałaś chęci wchodzenia w intymny kontakt. Zresztą to on cię poprosił, a nie ty jego. Postąpiłaś początkowo nierozsądnie zgadzając się na masowanie pleców księdza, który ci się podobał, tym samym dając okazję do takich pokus. Ale już na przyszłość będziesz wiedziała jak interpretować takie prośby znajomego księdza, a że nie miałaś żadnych złych intencji to wg mnie nie można tu mówić o jakimkolwiek twoim grzechu, a raczej odwrotnie: o skutecznej walce z pokusami. 
|
Wt sie 21, 2007 8:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Paschalis, dziękuję, uspokoiłeś mnie  . Naprawdę się cieszę, że wyszłam z bardzo trudnej sytuacji zwycięsko. Jestem osobą samotną i miałam wielką ochotę na bliskość mężczyzny, ale Bóg jest ważniejszy dla mnie. Cieszę się, że Go nie zawiodłam, Tego, który jest najważniejszy w moim życiu.
|
Wt sie 21, 2007 9:11 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Paschalis napisał(a): Co więcej możesz dziękować Bogu za to jak się zachowałaś w tej sytuacji.
To raczej Bóg może dziękować Ninielce. Przecież to nie Bóg powstrzymał ją od spełnienia zachcianek księdza, tylko jej własna wola.
|
Wt sie 21, 2007 10:07 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Ludzie wierzący uznają, że mogą walczyć z grzechem tylko dzięki wsparciu danym od Boga więc jest jak najbardziej uzasadnione, żeby dziękowała Bogu. To w żaden sposób nie pomniejsza jej zasługi bo to ona otworzyła się na to wsparcie w trudnej sytuacji. EOT.
|
Wt sie 21, 2007 10:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja tez uwazam ze to siła od Boga ...czasem tez jestem tak podniecony ze trudno mi walczyc z 6 przykazaniem ale jak zaczne sie modlic i prosic Pana o sile odrazu przechodzi i jakos leci ...choc czesto upadam mam dobrego spowiednika i zawsze biegne wyznac swoje grzechy jak tylko sie zbrukam
|
Wt sie 21, 2007 11:50 |
|
 |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
Ninielko, dobrze zrobiłaś. Swoją drogą, to zły mocno zaatakował tego księdza...
|
Wt sie 21, 2007 18:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gdyby nie siła od dobrego Boga, naprawdę nie dałabym rady. Jestem w szoku, jak wielką On mi dał moc - spojrzałam z pogardą na diabła i jego podchody. Moje ciało mówiło "tak", moja dusza powiedziała "nie". Naprawdę powoli dociera do mnie to, co się stało. Tak bym chciała jakoś mu pomóc, ale obawiam się, że mogę tylko modlitwą. Myślę, że on poszuka u innej kobiety tego, czego ja mu nie dałam, bo jak mu powiedziałam "Pomyśl o tym, kim jesteś", to on nawet się nie zmieszał. Przykre to i zatrważające. Pomódlcie się za tego księdza, bardzo Was proszę
|
Wt sie 21, 2007 19:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem - 6. przykazanie i ksiądz
Ninielka- kilka uwag
1. Nikt na Forum nie jest w stanie rozstrzygnąć, czy w danej sytuacji był grzech. Słuchaj własnego sumienia. - Skoro ono Ci podpowiada, że coś jest nie tak, to ja bym była ostrożna z ogłaszaniem swojego zwycięstwa ... i np. zastanowiła się, czy masaż pleców nie był sytuacją rozbudzającą pożądanie ? Czy nie jesteś odpowiedzialna w jakimś stopniu za zachowanie księdza ? - To pytanie do przemyślenia dla Ciebie.
2. Nie wiem, czemu podkreślasz, że był to ksiądz. Gdyby to był zwykły chłopak, to byłoby w porządku ?
3. Ocenę cudzego sumienia pozostaw Bogu - zajmij się swoim  - zwłaszcza na Forum- gdzie łatwo jest o kimś pisać. Net nie jest anonimowy wbrew pozorom i można kogoś dodatkowo skrzywdzić. - Pomyśl także, iż opisując podobne sytuacje można kogoś zgorszyć ... Warto ? ( sama sobie odpowiedz)
4. Specjalna dedykacja dla Ciebie:
Cytuj: A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł (1 Kor 10,12).
Cieszy, iż zasług nie przypisujesz wyłącznie sobie, ale nie można zapominać, że często chwalimy się jednym zwycięstwem, a upadamy kilka razy w innych rzeczach 
|
Wt sie 21, 2007 20:23 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|