To mój pierwszy post:) Powiedzcie mi proszę co myślicie o takiej sytuacji: pewna osoba bardzo kogoś skrzywdziła i idzie sie z tego wyspowiadać. Ksiądz prosi ja to aby wyjaśniła na czym to polegało i ona mówi i dodaje ze przeprosiła te osobę. Tylko nie mówi ze podczas przeprosin kiedy ta osoba ja dopytywała o szczegóły zaprzeczyła kilka razy co nie było zgodne z prawdą. W dalszej części spowiedzi mówi o tym ze kłamała, ale ogólnie. Czy taka spowiedź trzeba powtórzyć, czy może można przy następnej sprawę wyjaśnić? Ta osoba nie powiedziała, że okłamała podczas przeprosin, ponieważ bała sie ze nie otrzyma rozgrzeszenia, spowiadała sie u innego księdza niż zwykle, a ze ma wrażliwe sumienie to powiedziała na spowiedzi ze nie jest pewna żalu za wszystkie grzech, odniosła wrażenie ze ksiądz nie wie czy udzielić jej rozgrzeszenia( choć może sie myliła). Jest osoba o wrażliwym sumieniu, często sie spowiada. I nie planowała w ogóle mówić o przeprosinach na spowiedzi tylko o tym ze skrzywdziła kogoś, ale podczas pouczenia powiedziała, a ze wtedy tez kłamała bala sie dodać. Jakie jest wasze zdanie, spowiedź trzeba powtórzyć? Przepraszam jeżeli za bardzo zagmatwałam:)

Nadmiar skrupułów. Pod koniec spowiedzi penitent mówi przecież: "Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję..."
Jak za wszystkie, to i za te, które tu wymieniłaś też.

Wszystkie wątpliwości już wyjaśniłam i masz racje trzeba to robić w konfesjonale, tylko czasem tak trudno sie przełamać...ale udało sie..dziękuje za pomoc:)