Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
| Autor |
Wiadomość |
|
Joahim
Dołączył(a): Śr sty 30, 2008 18:32 Posty: 10
|
 Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
Czy rodzice maja prawo zmuszac dziecko do pirwszej komuni?
Przeciez kiedy sie tam idzie jest sie jeszcze DZIECKIEM. Ma sie iles tam latek.
Skad taki mlody czlowiek moze wiedziec w tym wieku ,czy jest katolikiem?
Rodzice i kosciol powinni mu dac wybor..Juz nie mowiac o bierzmowaniu...
Zmusili mnie do tego...I w statystykach wliczaja mnie do katolika bo bylem chrzczony i bla bla bla...
To jest ok?
|
| N lut 10, 2008 1:44 |
|
|
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Joahimie- przede wszystkim o przynależności do Kościoła Chrystusowego nie decyduje przystąpienie do I Komunii Świętej, a chrzest, który zapewne przyjąłeś jako niemowlę (jak wówczas Cię rodzice zmusili i zdecydowali bezczelnie za Ciebie!). Ale jeśli z pretensjami to do rodziców którzy Cię "na siłę" do kościoła przynieśli. Kościół za fraki nie bierze i nie ciągnie by przyjąć sakramenty.
Jeśli nie chcesz być liczony w statystykach to dokonaj aktu apostazji i po sprawie- już nikt nie będzie Cię liczył jako katolika (poza Bogiem, dla którego już zawsze będziesz Jego Dzieckiem).
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| N lut 10, 2008 9:49 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
Joahim napisał(a): Skad taki mlody czlowiek moze wiedziec w tym wieku ,czy jest katolikiem? Rodzice i kosciol powinni mu dac wybor.
No właśnie taki młody człowiek nie wie czy chce być, czy nie katolikiem (choć juz jest ze względu na chrzest), ze względu na to, ze jest dzieckiem i w związku z tym decydują o tym za niego rodzice, w ich najlepszym pojęciu dobra dla dziecka.
Natomiast zmusić do pierwszej komunii oczywiście nikogo nie można - zarówno z punktu widzenia prawa świeckiego i kościelnego jest to zabronione.
I owszem - to jest OK, oczywiście dopóki zostaje zachowana dobra wola i szacunek.
Jako ciekawostkę powiem Ci, że buddyści często chrzczą dzieci i posyłają je do pierwszej komunii - właśnie dlatego, że ich dzieci są dziećmi i nie wiedzą czego jeszcze chcą. Po prostu taki mamy folklor w Polsce, że nieochrzczeni bywają piętnowani, a dziecko, które nie pójdzie do pierwszej komunii jest nieszczęśliwe, nie ze względu na jego religię, bo tę dziecko ma w nosie raczej, tylko dlatego, że fajnego ubranka nie założyło i prezentów z tej okazji nie dostało, a reszta dzieci w klasie dostała.
Więcej luzu 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| N lut 10, 2008 10:28 |
|
|
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Te sakramenty to jakiś taki trochę dziwny powiązany ciąg rytuałów.
Bo, powiedzmy, że w swojej sprawie już nic nie zrobię, robić nie zamierzam... (przynajmniej taka moja decyzja na dzień dzisiejszy). No ale... jeśli dojdzie do ślubu kościelnego (a ze względów kulturowo-rodzinnych może do tego dojść) to jesteśmy chyba też zobowiązani (tak, nie? mylę się?) do ochrzczenia dziecka. Albo odwrotnie: do ślubu kościelnego może nie dojść (tylko cywilny), i co wtedy... jak to się ma do naszego katolicyzmu, do ewentualnej chęci ochrzczenia dziecka?
Przykład zaznaczam ma trochę związków z rzeczywistością, ale w głównej mierze jest abstrakcyjny, więc niekoniecznie oczekuję rady dla siebie. Zastanawia mnie tylko ta... "pokoleniowość" wiary w różnych względach zakrawająca nawet na szantaż emocjonalny.
Bo, dajmy na to, że dziadkowie pewnego dziecka są katolikami. Ci dziadkowie ponoszą odpowiedzialność przed Bogiem za swoje dzieci (które "na siłę" ochrzcili, posłali do komunii, próbowali wmusić wiarę katolicką... te dzieci - z różnych katolickich rodzin pochodzące związały się później ze sobą). Te dzieci (już dorośli ludzie) od wiary odstąpiły (zachowując bądź nie - pewne tradycje dla świętego spokoju... )Ślub jest cywilny, a nawet jeśli jakimś cudem kościelny to wyłacznie "dla tradycji", to co najmniej od chwili ślubu jednak - nie spowiadali się, nie przyjmowali sakramentów, księdza w czasie kolendy nie wpuszczali - żeby nie robić "świństwa" wyganiając po prostu wyjeżdżali wtedy zawsze, nie bywali w kościele, chyba że na pogrzebie bądź ślubie znajomych - bardzo sporadycznie. Żyją dobrze, ale niekoniecznie po katolicku (zachowując pewne uniwersalne wartości wychowawczo-moralne wspólne dla katolicyzmu i innych wyznań, a nawet bezwyznaniowe). Starają się dobrze wychować dzieci. Po kilku latach (powiedzmy że ślub wzięli mając około 20-21 lat, później zajęli się jeszcze studiami, pracą) doczekali sie dziecka. Po namowach swoich rodziców (nadal katolików) zdecydowali się to dziecko ochrzcić (kolejne sakramenty już wyłącznie za zgodą dziecka - choćby i 8 letniego wtedy, ale już można z nim pogadać, a z niemowlakiem to się nie da), może nawet bez szczególnego przekonania, ale i bez szczególnego oporu. Mogą? Jakie są warunki? Jak kościół zapatruje się na taką "przerwę pokoleniową"? Czy w tym przypadku najstarsze pokolenie jest też obciążone tym że "źle wychowało" swoje dzieci które od wiary odstąpiły (na etapie przed bierzmowaniem, bądź na etapie po ślubie... - wszystko jedno na jakim etapie w sumie, ale w każdym razie na "dorosłym")
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| N lut 10, 2008 12:42 |
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Cytuj: No ale... jeśli dojdzie do ślubu kościelnego (a ze względów kulturowo-rodzinnych może do tego dojść) to jesteśmy chyba też zobowiązani (tak, nie? mylę się?) do ochrzczenia dziecka. Tak jesteś zobowiązany by dzieci wychować po katolicku- to przysięgasz przed Bogiem i zgromadzonymi w kościele. Cytuj: Albo odwrotnie: do ślubu kościelnego może nie dojść (tylko cywilny), i co wtedy... jak to się ma do naszego katolicyzmu, do ewentualnej chęci ochrzczenia dziecka? Teoretycznie można takie dziecko ochrzcić, jeśli kapłan uzna że istnieje jakaś szansa że dziecko zostanie wychowane w wierze katolickiej- w przypadku przez Ciebie opisanym to zadanie spada na rodziców chrzestnych, którzy są zobowiązani pomagać w wychowaniu, a gdy rodzice nie są w stanie przejąć to wychowanie (przynajmniej sferę wychowania religijnego). Cytuj: Czy w tym przypadku najstarsze pokolenie jest też obciążone tym że "źle wychowało" swoje dzieci które od wiary odstąpiły (na etapie przed bierzmowaniem, bądź na etapie po ślubie... - wszystko jedno na jakim etapie w sumie, ale w każdym razie na "dorosłym")
W myśl Kościoła Katolickiego nie są winni temu że ich dzieci na mocy wolnej woli odstąpiły od wiary swych przodków. Ale jestem przekonany (bo ja też bym się tak czuł) że będę w głębi swego serca do końca życia rozważać co zrobili nie tak, że ich dzieci nie chciały ich słuchać i wybrały to co rodzice nazywali złem (tu jest kwestia autorytetu rodziców).
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| N lut 10, 2008 13:34 |
|
|
|
 |
|
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
czeresniowa napisał(a): Te sakramenty to jakiś taki trochę dziwny powiązany ciąg rytuałów. Dla niewierzących skaramenty są "ciągami rytuałów", dla mnie bardziej zadziwiajacym faktem jest to, że niewierzacy chca koniecznie przyjmowac sakramenty wiary (pokonując wiele trudów, łacznie z oszustwem i kłamstem), po czym dziwia się sami sobie po co je przyjmują. W medycynie coś takiego azywa się chyba schizofrenią.... Cytuj: Bo, powiedzmy, że w swojej sprawie już nic nie zrobię, robić nie zamierzam... (przynajmniej taka moja decyzja na dzień dzisiejszy). No ale... jeśli dojdzie do ślubu kościelnego (a ze względów kulturowo-rodzinnych może do tego dojść) to Jakie kulturowo-rodzinne wzgledy? W Warszawie w zeszłym roku, wedłu statystyk USC, 70% wszsytkich slubów zawartych było tylko w urzędzie, a jedynie 30% ślubów w formie wyznaniowej. Tak więc jaka kulturowo-rodzinna? Jesli dla kogoś publiczne kłamstwa sa stanowią rodzinną kulturę to powinien iść na terapie.... Cytuj: jesteśmy chyba też zobowiązani (tak, nie? mylę się?) do ochrzczenia dziecka. Jesli ktoś się do czegoś zobowiązuje, i to jeszcze publicznie, to chyba jest zobowiązany.... Nikt się nie musi zobowiązywac, do chrzczenia dziecka w którymkolwiek Kościele, ani samemu nie musi uczestniczyć w obrzedach koscielnych, w Kościele którego nuczania nie podziela. Nie jestem katolikiem i w życiu nim nie byłem; i nic mi się z tego powodu nie dzieje, ani nie działo. Cytuj: Albo odwrotnie: do ślubu kościelnego może nie dojść (tylko cywilny), i co wtedy... jak to się ma do naszego katolicyzmu, do ewentualnej chęci ochrzczenia dziecka? Do katolicyzmu ma się po prostu nijak. Bedąc katoliczką (i jak sama piszesz chcac nią być, przecież cię nikt do tego nie zmusza) zyjesz, postepujesz i wierzysz inaczej niż Kościół katolicki naucza i wierzy. Jest dla mnie dziwnym i niepojetym jak w takiej sytuacji się dziwisz, ze Kościół katolicki tego nie aprobuje, i że w jego imieniu nie pozwala ci wystepować (oczysiście zawsze mozesz oszukiwać, dla cibie to żaden problem, a w koncu stosów już nie ma). Cytuj: Przykład zaznaczam ma trochę związków z rzeczywistością, ale w głównej mierze jest abstrakcyjny, więc niekoniecznie oczekuję rady dla siebie. Zastanawia mnie tylko ta... "pokoleniowość" wiary w różnych względach zakrawająca nawet na szantaż emocjonalny.
No to po prostu nie szantazuj. Po jaką cholerę chcesz koniecznie te biedne dzieci chrzcić, po jaką cholerę chcesz w kościele ślubować czegoś czego nie zamierzasz dotrzymywać itd? Przecież to ty to robisz, a nie Kościół, bo sama piszesz ile musiałaś się naoszukiwać i nakłamać, aby zostać chrzestną, a teraz już kombinujesz jak pomimo sprzeciwu Koscioła wobec takiej "pokoleniowości" dalej oszukiwać i kłamać byle ją dalej utrzymywać. Po prostu tego nie rób. Jak nie wiesz jak się zachować, zachowuj się przyzwoicie, a nie zastanawiaj się jak tu kogoś naciąć.
|
| N lut 10, 2008 14:12 |
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
czeresniowa napisał(a): Przykład zaznaczam ma trochę związków z rzeczywistością, ale w głównej mierze jest abstrakcyjny, więc niekoniecznie oczekuję rady dla siebie.
Piotrze,
Proszę zwróć uwagę na ten fragment, i potraktuj pytania jako ogólne i abstrakcyjne.
szumi,
Dziękuję, zaspokoiłaś/eś moją ciekawość.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| N lut 10, 2008 14:43 |
|
 |
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Czy rodzice mają prawo zmuszać dzieci do przyjmowania prezentów na urodziny?
|
| N lut 10, 2008 17:37 |
|
 |
|
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
Joahim napisał(a): Czy rodzice maja prawo zmuszac dziecko do pirwszej komuni? Przeciez kiedy sie tam idzie jest sie jeszcze DZIECKIEM. Ma sie iles tam latek. Skad taki mlody czlowiek moze wiedziec w tym wieku ,czy jest katolikiem? Rodzice i kosciol powinni mu dac wybor..Juz nie mowiac o bierzmowaniu... Zmusili mnie do tego...I w statystykach wliczaja mnie do katolika bo bylem chrzczony i bla bla bla... To jest ok?
No, właśnie: skąd taki młody człowiek, w wieku 6 lat, może wiedzieć, czy kiedyś będzie chciał pójść na studia? Dlaczego więc zmuszać go do nauki?
Sam po osiagnięciu pełnoletności zdecyduje, czy nauczy się pisać i czytać.
Rodzice i państwo powinni dać mu wybór.... 
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
| N lut 10, 2008 18:53 |
|
 |
|
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
olinka napisał(a): No, właśnie: skąd taki młody człowiek, w wieku 6 lat, może wiedzieć, czy kiedyś będzie chciał pójść na studia? Dlaczego więc zmuszać go do nauki? Sam po osiagnięciu pełnoletności zdecyduje, czy nauczy się pisać i czytać. Rodzice i państwo powinni dać mu wybór.... 
Chybiony przyklad. Nauki z lat dziecinnych nie da sie latwo nadrobic w doroslosci.
Sakrament mozna przyjac w kazdym wieku i jest tak samo wazny.
_________________ ---
teh podpiss
|
| Pn lut 11, 2008 0:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
cau_kownik napisał(a): Sakrament mozna przyjac w kazdym wieku i jest tak samo wazny.
A ile łask przywiązanych do przyjęcia Komunii się zmarnowało czekając ...
Cau_kownik, czemu nie poczekałeś jeszcze kilka lat ze ślubem? Sakrament można przyjąć w każdym wieku 
|
| Pn lut 11, 2008 0:26 |
|
 |
|
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
baranek napisał(a): cau_kownik napisał(a): Sakrament mozna przyjac w kazdym wieku i jest tak samo wazny. A ile łask przywiązanych do przyjęcia Komunii się zmarnowało czekając ...
A braki w wyksztalceniu podstawowym to ciagle jest zupelnie inna skala problemu. To nie tylko brak wiedzy w czasie szkolnym, ale takze ogromne problemy w dalszej edukacji, prawie nie do naprawienia.
Zreszta, ten temat na pewno byl juz poruszany i na czacie i na forum, nie przypominam sobie konstruktywnego rozwiazania, nie sadze, zeby w tym watku bylo inaczej.
Jesli jest jakis sens 'przyznawania' sakramentow osobom nie w pelni swiadomym czym ten sakrament jest, to poprosze tytul, wydanie, numer strony i temat mozna zamknac.
_________________ ---
teh podpiss
|
| Pn lut 11, 2008 1:15 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
baranek napisał(a): A ile łask przywiązanych do przyjęcia Komunii się zmarnowało czekając ... :D
Sakramenty to nie magia  Obrzędy nic nie gwarantują, a ich brak nie jest przeszkodą w dostępie do łask bożych...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pn lut 11, 2008 9:58 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
baranek napisał(a): A ile łask przywiązanych do przyjęcia Komunii się zmarnowało czekając ...
No ile?
|
| Pn lut 11, 2008 10:04 |
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
 Re: Pierwsza komunia-Czy maja prawo?
baranek napisał(a): A ile łask przywiązanych do przyjęcia Komunii się zmarnowało czekając ...
Jeśli bóg (taki, a nie inny istnieje). I jeśli ta "owieczka" faktycznie miała być boża, to od samego przyjęcia chrztu w pełnej swiadomości, później niż inni wcale nie stanie się mniej boża, ani nie będzie przez boga niekochana (bo to nie z jej woli tak sie stało jak się stało) i odtrącenie byłoby podejściem typowego hipokryty. Wręcz powinien się cieszyć, że oto znalazł się młody katolik który go odnalazł, mimo że go rodzice po łbie nie prali że "bozie masz kochać" i do kościoła na siłę nie wysyłali. Takie czyste serce się znalazło, powinno dostąpić łaski wielokrotnej wręcz.
Jeśli zaś bóg nie istnieje, albo istnieje bóg w innej postaci niż katolicki, który być może czegoś takiego jak łaska nie przewiduje, albo przewiduje w innej formie i za co innego niż polanie główki wodą, to w ogóle nie ma takiego "problemu", że cośtam sie zmarnowało. Może ten inny bóg, bądź praca nad sobą dała nawet więcej wymiernie pozytywnych skutków.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| Pn lut 11, 2008 11:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|