|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
Spowiadamy wszystkie grzechy, czy tylko zatajone?
Autor |
Wiadomość |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Spowiadamy wszystkie grzechy, czy tylko zatajone?
Kiedy ktoś szczerze wyspowiada się z części grzechów, a ze dwa świadomie zatai to cała spowiedź jest nieważna i trzeba ją od nowa powtarzać czy nie? Jak ktoś celowo idzie do innego księdza, żeby się szczerze wyspowiadać to ma grzech? A jak ktoś czuje, że musi coś powiedzieć, chociaż w rzeczywistości tego nie popełnił i tego nie wyznał to ma grzech? A jak ktoś z niepewności zawyży ciężar grzechów to też będzie nieważne?
Jak ktoś bez przerwy boi się tortur piekielnych i spowiedzi jednocześnie to co zrobić?
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Pt wrz 05, 2008 12:49 |
|
|
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Nie odpowiem Ci na wszystkie pytania bo ich nie rozumiem...  Ale jeżeli dopuściłeś się nieważnej spowiedzi (przez zatajenie dwóch grzechów) to na następnej musisz wyznać wszystkie popełnione od ostatniej ważnej spowiedzi (czyli też i te które wyznałeś już na nieważnej spowiedzi + te zatajone, i ewentualnie kolejne, które popełniłeś od nieważnej spowiedzi do czasu przystąpienia do następnej).
Nie musisz iść do tego samego spowiednika co wtedy. Masz pełny wybór jeśli chodzi o spowiednika.
Kłamstwo na spowiedzi jest grzechem bo samo w sobie w każdej sytuacji jest grzechem. Przy czym należy się zastanowić jaki ma ono kaliber... jeżeli przychodzisz do Zdroju Miłosierdzia skruszony aby pojednać się z Bogiem a zaczynasz kłamać to co chcesz osiągnąć? Kolejną świętokradzką spowiedź? Bawisz się tym sakramentem? Szukasz wrażeń? Sama idea mówienia nieprawdy wtedy gdy to Prawda ma Cię wyzwolić jest dla mnie niezrozumiała i nie umiem Ci odpowiedzieć na pytanie.
W momencie niepewności po to masz spowiednika aby sie go spytać, poradzić i uzyskać pewność, a nie samemu coś zawyżasz czy zaniżasz...
A jeżeli ktoś tak strasznie się boi to może zamiast spowiedzi powinien najpierw o swoich lękach porozmawiać z jakimś księdzem, a jak nie chce z księdzem to z dobrym psychologiem.
____________________
Aaaa.... właśnie sobie uświadomiłam, że zakładasz już drugi prawie identyczny temat... tak więc do dalszej dyskusji odsyłam tutaj > viewtopic.php?t=17128
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt wrz 05, 2008 12:59 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|