Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 8:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Sakrament Namaszczeni Chorych - kiedy jest nie wskazany?? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz kwi 17, 2008 9:25
Posty: 52
Post Sakrament Namaszczeni Chorych - kiedy jest nie wskazany??
Witam!

Mam problem (zastrzegam ze jestem skrupulantem :( )

Mój wujek najprawdopodobniej w niedługim czasie odejdzie z tego świata. W dodatku jest on już teraz półświadomy.

Pomyślałem aby zmotywować jego najbliższych aby poprosili księdza, jego żona jest do tego niechętna, ale jego córki mają postarać się to uczynić.

Ale teraz po przeczytaniu tego textu:
Kod:
4. „chorym, którzy stracili przytomność lub używanie rozumu, można udzielić sakramentu jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że jako wierzący prosiliby o to, gdyby byli przytomni” (nr 14; por. KPK kan. 1006). Wynika stąd, że w zwyczajnej sytuacji ksiądz może udzielić sakramentu tylko wtedy, gdy zna tę osobę, która jest już nieprzytomna, lub ktoś w sposób odpowiedzialny mógłby zaświadczyć, że jest to osoba ochrzczona, praktykująca i na pewno pragnęłaby przyjąć sakramenty Kościoła w niebezpieczeństwie śmierci. Jeśli warunki te nie mogą być spełnione, nie udziela się żadnych sakramentów, gdyż te są tylko dla tych, którzy przyjęli chrzest, posiadają wiarę i rozumnie o nie proszą.

powinęła mi się taka wątpliwa myśl... Czy dobrze zrobiłem? Czy wujek faktycznie by sobie życzył, skoro ciocia jest nastawiona sceptycznie.

Ale z drugiej strony przecież nie wolno mi oceniać jego wiary? Wujek był ochrzczony i kiedyś korzystał z sakramentów. I być może przy pełni zmysłach i świadomości mógłby poprosić o ten sakrament, chodź trudno mi powiedzieć czy "na pewno".

Słyszałem też iż jest przepis mówiący o tym iż ten sakrament może być udzielony wolą współbraci Kościoła tak jakbyśmy byli jednym ciałem i reszta członków ciała podjęła decyzję niejako za niego?


Czy mogłby ktoś kompetentny wypowiedzieć się w tym dolikatnym ale jakże ważnym temacie??


So lis 15, 2008 20:32
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Przeniosłem tutaj, gdyż to odpowiedniejsze miejsce.


Myślę, że należy w tym przypadku wziąć pod uwagę opinię żony, jako najbliżej mu osoby. Nawet jeśli nie jest przekonana co do słuszności takich praktyk, niech się chociaż zgodzi, bo zaszkodzić mu to nie może na pewno. Jednak w przypadku jawnego i stanowczego sprzeciwu żony ja bym nie czynił nic w tej sprawie. Jeśli chory sam nie może podjąć decyzji za niego niech zdecyduje osoba mu najbliższa- tu żona.

Pozostaje ją przekonać, że to mu nie zaszkodzi, a może pomóc.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lis 15, 2008 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 17, 2008 9:25
Posty: 52
Post 
szumi napisał(a):
Jeśli chory sam nie może podjąć decyzji za niego niech zdecyduje osoba mu najbliższa- tu żona.


A co jeśli córka chorego myśli inaczej?? tzn. chce tego ale żona jest sceptyczna??

szumi napisał(a):
Pozostaje ją przekonać, że to mu nie zaszkodzi, a może pomóc.

Tylko co wtedy gdy chory być może faktycznie by sobie tego nie życzył?? czy wtedy nie było by "świętokractwo"??


Wt lis 18, 2008 16:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
takisobie napisał(a):
A co jeśli córka chorego myśli inaczej?? tzn. chce tego ale żona jest sceptyczna??

Kwestia w tym, że to żona jest jednym z nim i to ona jest mu najbliższą osobą. Do niej więc należy decyzja- moim zdaniem.
Wydaje mi się, że to nie byłoby trudne, bo przecież nie chodzi o to, by ona w obrzędzie uczestniczyła, by wierzyła, że to ma sens, ważne, żeby nie sprzeciwiała się jawnie temu sakramentowi.

Tego nie wiemy, czy by sobie nie życzył, chyba, że kiedy jeszcze mógł jasno to wyraził. Jednak pamiętajmy, że zaszkodzić mu to nie zaszkodzi, a pomoże.
Co do świętokradztwa- nie tak należy to odczytywać. Sakrament by zaistniał, jedynie jeśli on nie chciałby z nim współpracować (mimo braku przytomności wierzę, że człowiek pozostaje świadomy siebie i jego "percepcja" duchowa nie zostaje zachwiana, więc czułby łaskę sakramentu, którą może odrzucić lub przyjąć), ale to nie powoduje świętokradztwa.

Tak ja to widzę.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt lis 18, 2008 17:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 19:12
Posty: 13
Post 
Cytuj:
Myślę, że należy w tym przypadku wziąć pod uwagę opinię żony, jako najbliżej mu osoby.

(o czym to Szumi żona nie zadecyduje... :lol: )

Ale jeżeli ten "wujek" był ochrzczony to obowiązkiem księdza jest udzielić Mu Najświętszego Sakramentu.

Lecz trzeba zadać sobie pytanie:
"Czy wujek by tego chciał?"
I dopiero wtedy prosić księdza... 8)

_________________
"Omnia ad maiorem Dei gloriam"


Wt lis 18, 2008 18:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Na czym w ogóle ten sakrament polega? W jaki sposób się go udziela? I czemu ma służyć?

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr lis 19, 2008 16:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
JK 5.13-16 BT
" Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego."


Owy sakrament to nie jakiś magiczny rytuał, ale bardzo konkretna pomoc Kościoła, dla osoby, która wymaga uleczenia...... Tak więc zgoda najbliższych chyba jest wskazana.

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Śr lis 19, 2008 17:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Sakrament namaszczenia chorych ma przede wszystkim pomóc duchowo choremu zjednoczyć jego cierpienie z cierpieniem Chrystusa, by umiał powiedzieć jak św. Paweł, że w swym ciele dopełnia niedostatki męki Chrystusa.
Ale ma też wymiar pomocy fizycznej- jeśli taka Boża wola może i uzdrowić.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr lis 19, 2008 19:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 17, 2008 9:25
Posty: 52
Post 
Wujek opisany w temacie odszedł już dawno z tego świata, dzięki Bogu sprawa zakończyła się tak że na 3 dni przed jego śmiercią został poproszony ksiądz,a wujek był na tyle świadomy że jeszcze się wyspowiadał.

Chwała Panu!


Pt maja 29, 2009 11:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL