Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Cytuj:
Co z tego, że nie zjem kiełbasy w piątek, skoro zostanie w lodówce i zjem w sobotę? Wg miałoby to głębszy sens wtedy, gdybym oddała ją komuś, kto nie ma, a nie zostawiła sobie na później.
Oczywiście, że większy sens mają czyny miłosierdzia niż ofiara, z resztą mówł o tym Jezus wprost (Mt 12,7). Natomiast, miłosierdzie powinno wypływać z serca, a nie z przymusu, (2 Kor 9,7) i nie można 'nakazać' czynić dobrych uczynków. Celem ofiary jest pokazanie, że potrafimy zrobić coś dla kogoś kogo kochamy, nawet jeśli po ludzku nic z tego nie mamy ani my, ani bliźni. I niejedzenie mięsa w piątek to chyba nie jest aż tak duże wyrzeczenie, popatrzmy na inne religie (judaizm, islam) - tam to są dopiero zakazy.
A propos - jeśli my nie potrafimy zachować postu w piątek, to obawiam się, że nasze prawnuki nie będą jadły wieprzowiny wcale, a w ramadanie będą zachowywać post naprawdę ścisły. Natura ludzka nie znosi próżni. Obym się mylił.