Jaki jest sens regularnej, comiesięcznej spowiedzi?
Autor |
Wiadomość |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Jaki jest sens regularnej, comiesięcznej spowiedzi?
W czasie spowiedzi jestem zachęcana do częstej, regularnej, comiesięcznej spowiedzi, by stawać się coraz lepszą i pracować nad sobą.
Najczęściej jednak od spowiedzi do spowiedzi te grzechy się powtarzają, są takie same co wskazywałoby na brak silnego postanowienia poprawy.
Jeśli jednak próbuje się poprawić ze swoich grzechów to z czasem doszłoby się do wniosku że nie ma się z czego spowiadać, co również jest złe bo "jeśli mówimy że nie mamy grzechu to samych siebie oszukujemy" (1 J 1,8 ).
I wtedy wymyśla się jakieś grzechy, by się spowiadać.
Jaki jest więc sens takiej regularnej, comiesięcznej spowiedzi?
|
So cze 06, 2009 11:52 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Mówiąc wprost - ten sens jest wątpliwy. Może dla ćwiczenia duchowego to tak, tylko że spowiedź jest sakramentem, a nie ćwiczeniem duchowym. Spowiedź jest konieczna dla grzechów ciężkich, i po grzechu ciężkim powinniśmy się wyspowiadać (oczywiście zakładając nawrócenie). Comiesięczna spowiedź jakoś się zakorzeniła w naszej mentalności, ale wcale nie jest konieczna. Jeśli nie mam grzechu, nie idę do spowiedzi "na siłę"
|
So cze 06, 2009 12:01 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Kamyk napisał(a): Mówiąc wprost - ten sens jest wątpliwy. A jednak jakiś sens jest - może być nim unikanie grzechu cieżkich, kontrolowanie się czy nie popełniam grzechów i ciągła praca nad sobą, metanoja, walka ze swoimi słabościami. Kamyk napisał(a): Comiesięczna spowiedź jakoś się zakorzeniła w naszej mentalności, ale wcale nie jest konieczna. Nie jest konieczna ale jest żywo zalecana przez spowiedników z powodu jaki napisałam wyżej. Gdy dochodzi do dwumiesięcznej przerwy, mam świadomość że upłynął zbyt duży czas między spowiedziami i należałoby do tej spowiedzi się wybrać. Kamyk napisał(a): Jeśli nie mam grzechu, nie idę do spowiedzi "na siłę"
I ostatnio miałam problem w czasie spowiedzi rekolekcyjnej, do której przystąpili prawie wszyscy uczestnicy.
Warunki życia podczas rekolekcji się zmieniły, więc nie było tych samych grzechów jakie są na codzień, a jednak program rekolekcji zakładał przystąpienie do spowiedzi.
|
So cze 06, 2009 12:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Podejdźmy do spowiedzi jako do faktu samego SPOTKANIA z Miłosiernym i kochającym Jezusem, a nie rozliczającym fiskusem.
Częsta spowiedź, nawet ta co 2-3 tygodnie wnosi umiejętność dostrzegania takich rzeczy w naszym życiu, które mogłyby zasmucić Chrystusa. Dziwne, ale udowodnione, że im częściej się spowiadamy, to więcej dostrzegamy tych niedociągnięć z naszej strony.
Czasem czujemy się dziwnie nie tak, wiemy, że nie mamy grzechu ciężkiego, a warto byłoby iść do spowiedzi i co?? Czekać "przepisowe" miesiąc , dwa?
Czasem warto sobie przypomnieć, że spowiedź to sakrament uzdrowienia, uwolnienia, autentyczne Spotkanie z OSOBOWĄ MIŁOŚCIĄ.
Moja koleżanka kiedyś powiedziała mi takie porównanie:
Kiedy masz jedną plamę na bluzce i ją widzisz, to trafia cię coś... i wstydzisz się taka wyjść na ulicę. Kiedy tych plam i plamek jest więcej, mankiety brudne, guzik oberwany - zakładasz bluzkę tzw. "do roboty" bo i tak i tak brudne. Nie razi cię już tak ten brud.
Podobnie jest z duszą. Mając 1-2 grzechy, czujesz się nieswojo.
Mając wiele grzechów na sumieniu - zastanawiasz się nad terminem spowiedzi (ale tym dalszym raczej), czy aby nie za często, a czy ksiądz nie popatrzy dziwnie... a czy warto, bo i tak w kółko te same grzechy powtarzam...
Więc?
|
So cze 06, 2009 12:40 |
|
 |
Okatina
Dołączył(a): Śr sty 14, 2009 11:22 Posty: 59
|
Osobiście uważam, że comiesięczna spowiedź ma bardzo duże znaczenie. Faktycznie czasem trudno sobie uświadomić jakie grzechy popełniłam od ostatniej spowiedzi lecz gdy się głębiej zastanowię to je odkrywam. A comiesięczna spowiedź uwrażliwia moje sumienie i dzięki łasce bożej poznaję co jeszcze mogę poprawić. Tak częsta spowiedź umożliwia mi jednocześnie bliższą relację z Panem Jezusem oraz Duchem Świętym. I bynajmniej nie muszę "wymyślać" grzechów aby przystąpić do spowiedzi.
_________________ Miłość jest miarą, według której Pan będzie sądził nas wszystkich (Ojciec Pio)
www.catholicus.pl
|
So cze 06, 2009 12:59 |
|
|
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
a pracujesz nad sobą?
wiesz zazwyczaj jest tak,że jeżeli przybliżamy się do światła-czyli do Boga, ono nas oślepia. Kiedy przybliżasz się do Boga, widzisz coraz więcej grzechów ( mówie sama po sobie, bo od kiedy zaczęłam dbać o swoją formację duchową i często chodziłam do spowiedzi zdałam sobei sprawe jak wiele brudów jeszcze we mnie siedzi). moze wlasnie ta spowiedz jest Ci potrzebna ,poniewaz wciaz popelniasz te same grzechy ...
nie wystarczy tylko uslyszec rozgrzeszenie i jakies slowa zachety.. te slowa jeszcze musza dojsc do naszego serca .. dlatego tak czesto trzeba powtarzac spowiedz.. ludzie ida do spowiedzi ,lslysza od Boga ,ze ich kocha, a oni i tak popelniaja grzechy,poniewaz niektore slowa nie dochodza do naszego serca, dochodza do mozgu, wiemy ,ze to jest zle , ale tak naprawde pewne rzeczy musza dojsc do serca,aby byly przez nas uslyszane. ( jeden chlopak kiedy doszlo do niego ,zeBog naprawde go kocha poplakal sie i trwal tak z ponad godzine- wczesniej slyszal te slowa milion razy). poza tym ludzie sa tacy,ze czesto mozna im mowic milion razy nie wpadaj w poslizg nie wpadaj w poslizg , a oni sobie mowia nie wpadne w poslizg nie wpadne w poslizg.. wpadaja w poslizg i po hamulcach ...
dlatego potrzebna jest regularna spowiedz, aby jednak walczyc z pokusami,aby jednak tych grzechow bylo ,coraz miej..
bo kiedy widzimy widoczne efekty poprawy to znaczy,ze to nam cos jednak daje.. ale my musimy tez podjac wlasny wysilek.. oczywiscie w jeden dzien,miesiac, a czasem nawet rok mozesz sie nie pozbyc grzechu,czasem to trwa latami, ale trzeba z tym walczyc, ludzie czesto przychodza do Kosciola i mowia,ze wciaz slysza to samo. tylko,ze w niedziele ida na Msze , a w poniedzialek juz nie pamietaja Slowa Bozego.
Dlatego wytrwanie i powtarzanie pewnych czynnosci jest takie wazne. Bo czesto zapominamy.
jak mowil św. Paweł " Nadziwić sie nie moge, ze od tego ,ktory was laska Chrystusa powolal ,tak szybko chcecie przejsc do innej Ewangeli.."
Ludziom ,ktorzy twierdza,ze nie maja sie z czego spowiadać mówie:
JAN PAWEŁ II spowiadałam się CO TYDZIEŃ.
Uważasz,że jesteś lepsza od niego?
|
So cze 06, 2009 17:55 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Moim zdaniem pojawienie się takich wątpliwości jest najlepszą oznaką potrzeby znalezienia stałego spowiednika. Bywa to jednak trudne ( sam taką potrzebę odczuwam, ale nie wiem nawet jak zacząć.. ).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn cze 08, 2009 12:45 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Johnny99 napisał(a): sam taką potrzebę odczuwam, ale nie wiem nawet jak zacząć.. ).
najlepiej od modlitwy 
|
Pn cze 08, 2009 22:30 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
*Julka* napisał(a): Ludziom ,ktorzy twierdza,ze nie maja sie z czego spowiadać mówie:
JAN PAWEŁ II spowiadałam się CO TYDZIEŃ. Doprawdy tego nie rozumiem jak papież mógł spowiadać się co tydzień, bo przecież nie miał grzechów. Jego życie uchodziło za nieskazitelne, gdyby miał grzechy oznaczać to by mogło skandale obyczajowe. Podobnie w zakonach nie rozumiem z czego spowiadają się co dwa tygodnie. Chyba tylko z rozproszeń myśli w czasie modlitwy. Ale przecież gdy podejmie się z tym walkę, grzechu nie ma, bo jest dobra wola. Johnny99 napisał(a): Moim zdaniem pojawienie się takich wątpliwości jest najlepszą oznaką potrzeby znalezienia stałego spowiednika
Stały spowiednik nie rozwiąże tego problemu, gdy grzechy wynikające z przyzwyczajeń będą się powtarzały i przychodzi się do spowiednika z tym samym.
|
Pn cze 15, 2009 17:25 |
|
 |
Old Piernik
Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01 Posty: 164
|
 Jak często?
Moim zdaniem regularna spowiedź to coś ważnego. Po pierwsze wtedy gdy borykasz się z jakiś ciągle nawracającym grzechem. A po drugie, często gdy uda Ci się jakoś "przerwać" bez tego grzechu okazuje sie że nigdy nie zauważałeś wielu innych grzechów, które "bladły" przy tym jednym, natarczywym. To daje możliwość pójścia dalej.
pozdrawiam
|
Śr lip 08, 2009 13:25 |
|
 |
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
Jeżeli zwalczasz grzechy ciężkie, to trudno ci zauważyć grzechy średnie, których jest więcej.
Jeżeli zwalczasz już tylko grzechy średnie, to trudno ci zauważyć grzechy małe, których jest ogrom.
Jeżeli zwalczasz grzechy małe to zaczynasz dostrzegać BOGA, to masz Łaskę bliskiego kontaktu z BOGIEM.
"Jeżeli lustro jest zaparowane, to nie mogę się w nim przeglądać"
Para to grzechy małe, a o nie nietrudno - wystarczy mała myśl wbrew Miłości dotycząca jakiegoś bliźniego.
|
So lip 11, 2009 1:55 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Stały spowiednik nie rozwiąże tego problemu, gdy grzechy wynikające z przyzwyczajeń będą się powtarzały i przychodzi się do spowiednika z tym samym.
Miałem na myśli to, że stały spowiednik przywraca sens regularnego spowiadania się. A to już może pomóc w walce z grzechami. Jeżeli ktoś chodzi co miesiąc do innego księdza, to znacznie łatwiej mu spowiadać się z tych samych grzechów.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So lip 11, 2009 7:57 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Johnny99 napisał(a): Miałem na myśli to, że stały spowiednik przywraca sens regularnego spowiadania się. A to już może pomóc w walce z grzechami. Jeżeli ktoś chodzi co miesiąc do innego księdza, to znacznie łatwiej mu spowiadać się z tych samych grzechów.
Tak, jeśli regularnie spotykamy się ze stałym spowiednikiem to pomaga w regularnym spowiadaniu się. Mnie jednak głupio by było przychodzić do stałego spowiednika ciągle z tymi samymi grzechami.
|
So lip 11, 2009 12:11 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Mnie jednak głupio by było przychodzić do stałego spowiednika ciągle z tymi samymi grzechami.
No i o to właśnie chodzi. Zachowując wszelkie proporcje - to tak jak ze spotkaniami w AA. Jedną z metod wychodzenia z nałogu jest zadeklarowanie przed konkretnymi ludźmi, że się zaprzestaje picia. To ponoć wpływa niezwykle motywująco. Także stały spowiednik nie jest już " jakimś księdzem ", ale konkretną osobą.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So lip 11, 2009 12:15 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Spowiedź zakłada postanowienie poprawy więc chodzi mi o to że mi by było głupio przychodzić do stałego spowiednika z tymi samymi grzechami bez jakiejkolwiek poprawy pomimo wskazówek spowiednika.
|
So lip 11, 2009 12:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|