Czy ksiądz może odmówić spowiedzi?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy ksiądz może odmówić spowiedzi?
Poprosiłam raz księdza o spowiedź poza konfesjonałem. Odmówił . Na pytanie " dlaczego" usłyszałam tylko: " Bo ja tak nie lubię"
Zastanawiałam się wówczas, co by ze mną było, gdybym nagle umarła i nie zdążyła się wyspowiadać.
Niedawno czytałam, że w takiej sytuacji człowiek proszący o spowiedź poszedłby od razu do nieba, ponieważ chcąc się pojednać z Bogiem nie miał takiej możliwości, natomiast za jego grzechy odpowiedziałby kapłan. Niestety nie pamiętam źródła , za co przepraszam
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy ksiądz może wg Was odmówić spowiedzi argumentując odmowę własną niechęcią do określonej formy? A może byliście w podobnej sytuacji?
|
N gru 26, 2004 17:52 |
|
|
|
|
Phosius
Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15 Posty: 70
|
Pytanie jest takie, czy miałaś możliwość przystąpienia do sakramentu w "konfesjonale" i poprostu nie chciałaś, czy do rzeczonego miejsca dostać się nie mogłaś? Generalnie kapłan spowiedzi odmówić nie ma prawa, co innego z udzieleniem rozgrzeszenia. Tym niemniej dziwi mnie to dziwne przywiązanie do konfesjonały w tradycji łacińskiej, cóż, co kraj to obyczaj - jak to mówią.
_________________
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"
|
N gru 26, 2004 18:02 |
|
|
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Jestem absolutnie zaskoczony odpowiedzią księdza ! To kto jest w końcu dla kogo ? Wierny dla księdza, czy ksiądz dla wiernego ?
W prawosławiu tez jest pewna przyjęta forma spowiedzi, z której powinno się "korzystać": stoi się w pozycji pochylonej nad specjalnym stolikiem (tzw. anałoj), na którym leży ikona, lub ewangelia i krzyż; duchowny zaś przykrywa głowę jepitrachilem (odpowiednik katolickiej stuły, bodajże) i tak wygląda spowiedź. Oczywiście każdy powinien spowiadać się w ten sposób, ale jeśli ktoś czuje duchową potrzebę, wyznania swoich grzechów, w inny sposób, to wystarczy poprosić księdza, np. można się spowiadać na siedząco, prowadząc z kapłanem rozmowę "twarzą w twarz" lub np. na stojąco.
Ksiądz moim zdaniem absolutnie nie ma prawa odmówić spowiedzi !
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
N gru 26, 2004 18:18 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Phosius napisał(a): Pytanie jest takie, czy miałaś możliwość przystąpienia do sakramentu w "konfesjonale" i poprostu nie chciałaś, czy do rzeczonego miejsca dostać się nie mogłaś?
Zadałeś bardzo osobiste pytanie, ale spróbuję odpowiedzieć - a Ty spróbuj zrozumieć.
Do konfesjanału mogłam iść . Ksiądz chętnie by mnie wyspowiadał w ten sposób. Tylko, że.. kiedyś przez spowiedź w konfesjonale odeszłam od Kościoła.
Po powrocie spowiadałam się już tylko ( z 1 wyjątkiem, ale też się źle skończył) poza konfesjonałem.
Próby podejścia do konfesjonału kończyły się płaczem . Mimo, że bardzo chciałam , nie mogłam się ruszyć z miejsca, żeby pójść do konfesjonału...
Tak na marginesie - nie boję się spowiedzi. Problemem jest tylko miejsce i bardzo było mi wtedy przykro. Szukałam spowiednika 2 tygodnie.
Kiedy go wreszcie znalazłam, na pytanie, kiedy byłam ostatnio do spowiedzi , odpowiedziałam : " Niech lepiej Ksiądz spyta, kiedy chciałam być".
Nikomu tego nie życzę. Są różne sytuacje i myślę, że księża nie powinni odmawiać , bo taka prośba bardzo dużo kosztuje.
Nektariusz, wiem, jak wygląda spowiedź w prawosławiu. Moim spowiednikiem był ksiądz pracujący na Wschodzie ( Ukraina, Białoruś) ... i raz zdarzyło mi się mieć stułę na głowie, ale tylko przy rozgrzeszeniu
|
N gru 26, 2004 18:31 |
|
|
Phosius
Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15 Posty: 70
|
Trudno mi dokładnie tę sytuację oceniac, poprostu nie jestem aż tak dobrze zaznajomiony z nauką katolicką co do roli konfesjonału. Ja wspomniał Nektariusz w prawosławiu do formy sakramentu nie przywiązuje się dużej wagi, i jest ona elastyczna, może odbyć się w każdej części świątyni. Dziwi więc mnie tym bardziej postawa tego duchownego.
P.S Jesteś ze Szczawnicy? Naprawde przyjemne miasteczko, moja rodzina po części z tamtąd pochodzi, mam tam nawet domek, pozdrawiam wiecx tym seredczniej _
_________________
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"
|
N gru 26, 2004 19:25 |
|
|
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Gratulacje
baranku - z okazji 100 postu
Phosiusowi - z okazji 50
Postaram się wypowiedzieć jak znajdę chwilę czasu
|
N gru 26, 2004 19:31 |
|
|
Zoe
Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35 Posty: 1082
|
prawde mowiac pierwszy raz spotkalam sie z faktem ze ksiadz odmowil spowiedzi ... dziwne troche
ja 2 razy spowiadalam sie poza konfesjonalem a czego ten pierwszy byl niesamowity ale ten drugi juz mniej :/ szkoda bo odnioslam takie wrazenie ze spowiedz poza konfesjonalem, taka w formie rozmowy, jest bardziej swiadoma ... moze jeszcze kiedys bede miala okazje
_________________ Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.
|
N gru 26, 2004 19:34 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Zoe napisał(a): odnioslam takie wrazenie ze spowiedz poza konfesjonalem, taka w formie rozmowy, jest bardziej swiadoma
hmm... a spowiedz w konfesjonale nie moze byc w formie rozmowy ? To w duzej mierze od nas zalezy jak spowiedz bedzie wygladala, a miejsce wydaje sie chyba mniej istotne
Pozdrawiam swiatecznie
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N gru 26, 2004 21:51 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
byc moze ten kaplan poprostu nie potrafil skupic sie poza konfesjonalem... teoretyzuje, ale... byc moze tez mial jakies przykre doswiadczenia zwiazane ze spowiedzia twarza w twarz, moze zdarzylo mu sie ze zostal posadzony o zdrade tajemnicy spowiedzi przez osobe ktora sie u niego tak spowiadala... to jest sprawa indywidualna...
ja natomiast wole wlasnie spowiedz w formie rozmowy i najlepiejk twarza w twarz, mojemu spowiednikowi to nie przeszkadza i on wlasnie jesli jest tylko taka mozliwosc to praktykuję spowiedz taka...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
N gru 26, 2004 22:43 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Myślę, że wielu księży odmawiając spowiedzi poza konfesjonałem ma na uwadze zapis w Kodeksie Prawa Kanonicznego :
KPK, kan.964 napisał(a): Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny Niestety nie zostało sprecyzowane, co należy rozumieć przez "uzasadnioną przyczynę". Zostawia to szerokie pole do subiektywnej oceny.... We wcześniejszych rozdziałach czytamy: KPK, kan213 napisał(a): Wierni mają prawo otrzymywać pomoce od swoich pasterzy z duchowych dóbr Kościoła , zwłaszcza zaś słowa Bożego i sakramentów. oraz : KPK, kan.843 napisał(a): Święci szafarze nie mogą odmówić sakramentów tym, którzy właściwie o nie proszą, są odpowiednio przygotowani i prawo nie wzbrania im ich przyjmowania.
A jednak odmawiają....
|
So sty 15, 2005 19:42 |
|
|
Zoe
Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35 Posty: 1082
|
zielona_mrowka napisał(a): Zoe napisał(a): odnioslam takie wrazenie ze spowiedz poza konfesjonalem, taka w formie rozmowy, jest bardziej swiadoma hmm... a spowiedz w konfesjonale nie moze byc w formie rozmowy ? To w duzej mierze od nas zalezy jak spowiedz bedzie wygladala, a miejsce wydaje sie chyba mniej istotne
nie twierdze ze w konfesjonalne nie moze byc w formie rozmowy ale nooo nie oszukujemy sie zadko sie to zdarza w momencie kiedy ustawia sie juz "ogonek", prawda?
a dlaczego twierdze, ze bardziej swiadoma? dlatego ze jak rozmawiam to bardziej sie skupiam na tym o czym mowie i nie jest to zwykle wyklepanie grzechow
_________________ Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.
|
So sty 15, 2005 22:24 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Zoe napisał(a): nie oszukujemy sie rzadko sie to zdarza w momencie kiedy ustawia sie juz "ogonek", prawda? chow
moze trudniej pogadac, ale napewno nie jest to niewykonalne wyznaje zasade dla chcacego nie ma nic trudnego, wiec po prostu zawsze mozna isc gdy tgo ogonka nie ma, albo ustawic sie jeszcze zanim on sie zrobi a jak na ogonki nie masz juz wplywu to... w koncu Ty sie spowiadasz i forma obowiazujaca bedzie taka jaka Ty narzucisz.
Pozdrawiam
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N sty 16, 2005 21:22 |
|
|
asiuchna
Dołączył(a): Śr sty 19, 2005 21:10 Posty: 10
|
Ja nietety też spotkałam się z tym......... Może troszeczkę w innym wymiarze. Ja umówiłam się na spowiedź po czym ksiądz mnie "olał" bez słów wyjaśnienia, przeproszenia itp. To bardzo boli chyba jeszcze bardziej niż odmowa!! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że później nie ma się chęci iść do spowiedzi Bo przecież na kogo można liczyć od kogo oczekiwać pomocy jeśli nie od księdza?!
|
Śr sty 19, 2005 22:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Masz rację, asiuchna, to boli bardziej. Najpierw ktoś Ci daje nadzieję, a potem ją odbiera
Ale zawsze możesz liczyć na Jezusa. Sama tego wiele razy doświadczyłam. Kiedy już po ludzku nie miałam sił szukać spowiednika i chciałam zrezygnować ze spowiedzi, znajdowałam kapłana, który się zgadzał, nie pytając dlaczego tak
|
Cz sty 20, 2005 23:21 |
|
|
asiuchna
Dołączył(a): Śr sty 19, 2005 21:10 Posty: 10
|
tak to prawd.... Tylko że czasami tak już naprawdę wszystko wali nam się na szyję to jesteśmy źli na cały świat.... a chyba najbardziej na Pana Boga... Dlatego kiedy spotka się wtedy takiego kaplana... to jest bardzo źle...
|
Cz sty 20, 2005 23:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|