Ja tam słyszałam, że zmienić samemu pokutę, można tylko, gdy się zapomni co to było. W innych przypadkach może to uczynić tylko i wyłącznie kapłan. Ale mogę się mylić...

zaznaczyłam, że nie wiem dokładnie - ponieważ to może się tyczyć mnie, w mojej konkretnej sytuacji.
Dostałam takie polecenie od spowiednika, ponieważ tkwię w pewnym grzechu i w pewnej sytuacji w której u obcych, nie znających tematu kapłanów często dostaję za pokutę coś, co może tylko pogorszyć sprawę i jest absolutnie sprzeczne z tym, co nakazuje mi mój stały spowiednik.
Dlatego dostałam od niego jasny przykaz - jeśli pokuta jest bzdurna i niewykonalna, zmień sobie ją, a za następnym razem powiedz co i dlaczego zmieniłaś.

Dlatego zaznaczam, że nie jestem pewna, czy tyczy się to ogółu, czy nie.

Witam, we wtorek mam bierzmowanie, w poniedziałek spowiedź. I mam jedno pytanie...
1. Czy kiedy oglądałem obrazki i filmiki dla dorosłych to czy muszę powiedzieć kapłanowi: "oglądałem filmiki dla dorosłych, oglądałem obrazki dla dorosłych" czy mogę tylko np. "oglądałem obrazki dla dorosłych" (bo to w sumie jedno i to samo). Boję się, że gdy powiem, że oglądałem filmiki dla dorosłych to pomyśli, że oglądałem porno i jeszcze mi nie da rozgrzeszenia... Od razu mowie, ze te filmiki to np. Goło i wesoło (na puls tv).

Witam,
Chciałbym sie dowiedzieć czy grzechem ciężkim jest pomyśleć sobie o drugim człowieku że jest np. kretynem, głupkiem itp.? Bo ja tak sobie myslę o ludziach którzy działają mi na nerwy, nie wiem natomiast czy nie popełniam w ten sposób grzechu ciężkiego.

Nie jest grzechem ciężkim. Najprostszy sposób, aby nie było nawet grzeszkiem - to używać formuły, np:

1.) Uważam, że mój umiłowany "brat" zachowuje się jak kretyn.
2.) W niepomierną konfuzję wprawia mnie, głupawe postępowanie mojej najdroższej "siostry".
3.) Odnoszę wrażenie, że kochana mamusia i czcigodny tatulo - plotą androny, jak Piekarski na mękach.
UWAGA! Wobec nauczycieli i pracodawców nie stosować!

Proste, bezgrzeszne, nieobraźliwe, a niosące podobne przesłanie i ładunek ocen.
Polecam się.

Spowiadasz się przed 'Bogiem'. Wszystkie litery wypowiedziane są automatycznie usuwane w podświdomości spowiadającego. 'Bogiem' wtedy jest Ksiądz, który nie może spać.

Witam Serdecznie.

Mam pytanie dotyczące wpływu stresu na spowiedź. Byłem u spowiedzi którą pierwszy raz w życiu chciałem przeżyć uczciwie,chciałem wyznać swoje grzechy, były one na tyle ciężkie że po prostu ze stresu nie wyspowiadałem się z tych lekkich, i cały czas mam odczucie jakbym tej spowiedzi nie przeżył prawidłowo. Czy powinienem iść jeszcze raz się wyspowiadać?.

Do osób które boją się spowiedzi mogę powiedzieć że Ksiądz który mnie spowiadał pomimo ciężkości moich win był wyrozumiały, powtarzał "Przed Bogiem się spowiadasz, nie przede mną".

Z każdego grzechu (bez względu na wagę trzeba się wyspowiadać). Z grzechów lekkich również, ale nie musisz chyba od razu dzień czy kilka dni po spowiedzi. Możesz np. w pierwszy piątek miesiąca do spowiedzi pójść. Mogę jeszcze dodać, że ja jak zapomnę jakiegoś grzechu to na następnej spowiedzi mówię "przed moją ostatnią spowiedzią popełniłam grzech ........., ale zapomniałam zapomniałam go wyznać (czy też ogólnie zapomniałam o nim i dopiero teraz mi się przypomniało),

Bzdura.
Z grzechów lekkich nie musisz (nie masz obowiązku) się spowiadać.
Komunia Święta i spowiedź powszechna gładzi lekkie grzechy.

Oczywiście, spowiedź z grzechów lekkich nie jest zakazana, ale nie masz żadnego obowiązku.
Natomiast czasami możesz dostać od spowiednika nakaz chodzenia do spowiedzi np raz na trzy tygodnie bez względu na to, czy jesteś w stanie łaski (wtedy tylko z lekkich się spowiadasz).

Chciałbym sie dowiedzieć czy bycie uzależnionym od jakiegolkolwiek przedmiotu jest grzechem? Czy żeby móc przyjąć komunię muszę się najpierw odzwyczaić od tychże przedmiotów? Jezus powiedział że jeśli ktokolwiek jest przywiazany do jakiegoś przedmiotu nie może być jego uczniem.
(Prawie każdy za nas jest do czegoś przywiązany; telewizor, telefon, komputer itd. a mimo to wiele osób przystępuje do sakramentu komunii)

CzystyHarry, to zależy. Jeżeli np. nie idziesz do kościoła w niedzielę bo grasz w gry komputerowe lub oglądasz telewizję no to jest to grzech. Poza tym rzecz ta może stać się zawsze dla ciebie najważniejsza, ważniejsza nawet od Boga. Często również psuje dobre relacje między bliskimi. Może również sprawić, że rozrywka stanie się dla ciebie ważniejsza niż obowiązki. Jest to wtedy grzech.

jest różnica między panowaniem przedmiotów nad nami, a naszym panowaniem nad przedmiotami.

Chciałabym się dowiedzieć czy podczas decydowania że dana sytuacja/zachowanie było grechem powinniśmy kierować się bardziej sercem czy rozumem?
Mam na myśli konkretne sytuacje nad którymi sie zastanawiałam i na mój rozum nie były one grzechem. Były brakiem odwagi czy stanowczości ale grzechem a już ciężkim to na pewno nie. Tak mówi rozum ale serce ma wątpliwości . Napisałam więc na forum (zalozonym przez ksiedza), opisalam te sytuacje z prośbą o rade. Odpowiedzi byly takie ze raczej nie byl to grzech, ktos nawet napisal ze doszukiwanie sie grzechu w tych sytuacjach zbliza sie do granic absurdu. Jak juz powiedzialam wg mnie to w tych sytuacjach tez nie widze grzechu tak na rozum biorąc ale serce nie daje spokoju. A jak wyznam to na spowiedzi (tak "dla swietego spokoju") to boje sie ze bedzie to brak ufności w Boże Miłosierdzie.
Czego słuchać - serca czy rozumu?

Ducha Świętego.
Masz definicje grzechu, znasz definicje grzechu.
Reszta to sprawa sumienia i Ducha Świetego

Znam definicje grzechu i zgodnie z nia to nie byl grzech ale sumienie podpowiada mi ze powinnam zachowac sie inaczej. Ale nie chce traktowac Boga w spowiedzi jak urzednika ktory patrzy na nasze najmniejsze powinienia. A przeciez błąd nie zawsze jest grzechem, prawda?