Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 5:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 23  Następna strona
 Jak dobrze przeżyć spowiedź 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Jezeli ktoś popełnił "grzech ciężki"?


So lis 22, 2008 12:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało nietaktownie, ale z tego co wiem, papież spowiada się zwykle raz na tydzień, a u osób duchownych średnia to raz na miesiąc. Jeżeli więc komuś wydaje się, że on potrzebuje spowiedzi co najwyżej raz na rok, to najprawdopodobniej rzeczywiście mu się tylko wydaje.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So lis 22, 2008 15:03
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Piotr1 napisał(a):
Jezeli ktoś popełnił "grzech ciężki"?


Nie rozumiem Piotrze co ten post ma wnosić?
Do czego to pytanie?

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn lis 24, 2008 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Tak z ciekawości chciałem się zapytać, czy w sensie kanoniczym do odbycia corocznej spowiedzi jest zobowiązany tylko ten wierny, ktory zaciagnął grzech śmiertelny, popełniony po chrzcie a do tej pory nie opduszczony w sakramentalnej spowiedzi; czy też każdy wierny.
Chodzi o obowiązek kanoniczny.

O ile się dobrze orientuję to dla rzymskich katolików spowiedź sakramentalna dotyczy grzechów ciężkich; "spowiedź z pobożności" (a więc w przypadku gdy nie ma do wyznania grzechów ciężkich) czy też wyliczenie a przy spowiedzi także niektórych grzechów powszednich jest zalecane, ale nie stanowi obowiązku....


Śr lis 26, 2008 0:22
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Po pierwsze- ciężko byłoby spotkać osobę, która przez rok nie zgrzeszyła śmiertelnie.
Ale jako, że jest to możliwe, można podywagować: moim zdaniem wówczas jest z tej spowiedzi zwolniony, bo nie ma przedmiotu spowiedzi. Prawo nie samo dla siebie, ale dla ludzi. I ma im pomagać. Gdy zaś ktoś nie ma grzechu, to spowiedź byłaby "pokazówką".

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr lis 26, 2008 7:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 07, 2008 18:12
Posty: 11
Post 
Przeczytałam cały temat. Zamiast mniej bać się spowiedzi, boję się jeszcze bardziej ;( A mam zamiar iść za tydzień. Potrzebuje jej bardzo a mimo to strasznie się boje.
Może dlatego, że nigdy nie byłam u takiej szczerej spowiedzi. Zazwyczaj te same grzechy. Rachunek sumienia robiony w drodze do kościoła.
Każda moja spowiedź była poprostu 'zaliczana'. Czułam się jakby olewana przez księdza (standartowa nauka i pokuta taka sama dla wszystkich)
Chce to w końcu zmienić, ale... nie wiem jak i w dodatku strasznie się boje...


N gru 07, 2008 20:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
szumi napisał(a):
Po pierwsze- ciężko byłoby spotkać osobę, która przez rok nie zgrzeszyła śmiertelnie.
Ale jako, że jest to możliwe, można podywagować: moim zdaniem wówczas jest z tej spowiedzi zwolniony, bo nie ma przedmiotu spowiedzi. Prawo nie samo dla siebie, ale dla ludzi. I ma im pomagać. Gdy zaś ktoś nie ma grzechu, to spowiedź byłaby "pokazówką".


Nie zgadzam się z Tobą. Częsta spowiedź, gdy nie ma grzechu ciężkiego, nie jest "pokazówką" ale wynika z wewnętrznej potrzeby ciągłej przemiany swego życia, uczenia się stawania w prawdzie przed sobą i skruszonym sercem przed Bogiem oraz zwalczania swych słabości, ciągłej pracy nad sobą.
To tak zwana spowiedź formacyjna z "pobożności, bardzo gorąco zalecana przez spowiedników.

Jest też spowiedź z konieczności, wtedy gdy jest taka potrzeba, gdy jest grzech ciężki.
Ale wielu spowiedników mówi, że wcale nie tak łatwo popełnić grzech śmiertelny - wielkie zło, zupełnie świadomie i dobrowolnie.

Spowiednicy więc, gdy nie ma grzechu ciężkiego żywo zalecają spowiedź formacyjną. Jest to więc zupełnie możliwe, że ktoś dłuższy czas żyje bez grzechu ciężkiego.
Życie w stanie łaski uświęcającej jest normalnym stanem życia każdego chrześcijanina. A częsta spowiedź ma na celu również kontrolę swego postępowania, odpowiednią reakcję sumienia i decyzję woli, gdy zapala się "czerwona lampka" czyli chroni ona przed grzech ciężkim.

Zupełnie więc jest możliwe, gdy po 1-2 miesięcznym okresie po poprzedniej spowiedzi, ktoś zauważa, że nie ma grzechu ciężkiego i może przystępować do Komunii.
I tak często się spowiadając, oczyszczając się ze swoich grzechów, pogłębiając więź z Jezusem, możliwe jest by żyć w okresie roku bez popełnienia grzechu ciężkiego.


N gru 07, 2008 21:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
malinowa napisał(a):
Przeczytałam cały temat. Zamiast mniej bać się spowiedzi, boję się jeszcze bardziej ;( A mam zamiar iść za tydzień. Potrzebuje jej bardzo a mimo to strasznie się boje.
Może dlatego, że nigdy nie byłam u takiej szczerej spowiedzi. Zazwyczaj te same grzechy. Rachunek sumienia robiony w drodze do kościoła.
Każda moja spowiedź była poprostu 'zaliczana'. Czułam się jakby olewana przez księdza (standartowa nauka i pokuta taka sama dla wszystkich)
Chce to w końcu zmienić, ale... nie wiem jak i w dodatku strasznie się boje...


Chcesz to zmienić. I jednocześnie wymieniłaś wady tego co robiłaś. W takim razie zmień te wady, a mianowicie:
- zrób porządny rachunek sumienia (najpierw swój własny, a później poszukaj w internecie jakiegoś porządnego, profesjonalnego) i to nie w drodze do kościoła, ale dużo wcześniej
- długo pomódl się i zastanów nad silnym postanowieniem poprawy
- jeżeli chcesz innego księdza, to może pójdź zupełnie gdzie indziej?

i bardzo ważne: pomódl się za siebie, żeby ta spowiedź była owocna oraz za księdza. Wszyscy chcielibyśmy cudownego księdza w konfesjonale, ale czy sami coś w tym kierunku robimy, czy może tylko chcemy, tylko żądamy? Pomódl się za kapłana, który będzie Cię spowiadał.

Jednym słowem... zaangażuj się w spowiedź! Niech nie będzie na odczepne, niech nie będzie "przy okazji", a rachunek w drodze do kościoła. Jeżeli chcesz poważnych efektów, to poważnie potraktuj spowiedź.

Bóg z Tobą!
Powodzenia! :)

_________________
Piotr Milewski


N gru 07, 2008 21:55
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
akacja napisał(a):
Zupełnie więc jest możliwe, gdy po 1-2 miesięcznym okresie po poprzedniej spowiedzi, ktoś zauważa, że nie ma grzechu ciężkiego i może przystępować do Komunii.

Przypominam, że w moim poście nie było 1-2 miesiące, ale 12 miesięcy, co nieco zmienia sytuację.
Po drugie Ty mówisz o spowiedzi z grzechów powszednich, a ja mówiłem o spowiedzi bez grzechu, nawet powszedniego.
Inna sprawa, że owa spowiedź formacyjna to tylko i wyłącznie zalecenie i rzecz jasna nikt nie ma obowiązku jej praktykować.

Owszem widzę w tym pewien sens.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N gru 07, 2008 22:22
Zobacz profil
Post 
szumi napisał(a):
Po pierwsze- ciężko byłoby spotkać osobę, która przez rok nie zgrzeszyła śmiertelnie.
Ale jako, że jest to możliwe, można podywagować: moim zdaniem wówczas jest z tej spowiedzi zwolniony, bo nie ma przedmiotu spowiedzi. (...)Gdy zaś ktoś nie ma grzechu, to spowiedź byłaby "pokazówką"


szumi- z Twojej wypowiedzi wynika, że mówiłeś o grzechu śmiertelnym. Ja tym razem zrozumiałam tak, jak akacja.

Ciekawa jestem natomiast, w jakim sensie "pokazówką" ? Komu i co ktoś chciałby pokazać? I czy to w ogóle byłaby spowiedź, skoro nie byłoby materii do rozgrzeszenia?


N gru 07, 2008 22:41

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
szumi napisał(a):
akacja napisał(a):
Zupełnie więc jest możliwe, gdy po 1-2 miesięcznym okresie po poprzedniej spowiedzi, ktoś zauważa, że nie ma grzechu ciężkiego i może przystępować do Komunii.

Przypominam, że w moim poście nie było 1-2 miesiące, ale 12 miesięcyco nieco zmienia sytuację.,

A Ty wyrywasz jedno zdanie z całego kontekstu wypowiedzi, bo napisałam:
akacja napisał(a):
Zupełnie więc jest możliwe, gdy po 1-2 miesięcznym okresie po poprzedniej spowiedzi, ktoś zauważa, że nie ma grzechu ciężkiego i może przystępować do Komunii.
I tak często się spowiadając, oczyszczając się ze swoich grzechów, pogłębiając więź z Jezusem, możliwe jest by żyć w okresie roku bez popełnienia grzechu ciężkiego.

Czyli 1-2 miesięczny okres to odstęp pomiędzy kolejnymi spowiedziami.
Gdy następuje czas kolejnej spowiedzi, ktoś zauważa, że nie popełnił grzechu ciężkiego, ale to wcale nie oznacza, że jest zwolniony ze spowiedzi.
Dzięki comiesięcznej spowiedzi z grzechów powszednich i częstej komunii jest możliwe, by w okresie całego roku nie popełnić grzechu ciężkiego i jest to normalny stan w zyciu chrześcijanina.
Czyli wcale nie jest tak jak Ty twierdzisz, że ciężko znaleźć osobę, która w ciągu roku nie popełniła grzechu śmiertelnego.
szumi napisał(a):
Po drugie Ty mówisz o spowiedzi z grzechów powszednich, a ja mówiłem o spowiedzi bez grzechu, nawet powszedniego.

Tak jak Baranek zwróciła uwagę, z kontekstu Twojej wypowiedzi, wynika, że pisałeś o grzechu śmiertelnym.
Zrozumiałam z Twojej wypowiedzi, że pisałeś, o zwolnieniu ze spowiedzi, gdy nie ma grzechu śmiertelnego.
szumi napisał(a):
Inna sprawa, że owa spowiedź formacyjna to tylko i wyłącznie zalecenie i rzecz jasna nikt nie ma obowiązku jej praktykować..

Może się zdarzyć, że po popełnieniu grzechu ciężkiego i długimi odstępami czasu między kolejnymi spowiedziami spowiednik w konfesjonale zaleci penitentowi częstą spowiedź, by unikać grzechu ciężkiego.
Jeśli penitent w ten sposób podejdzie, że nie ma obowiązku słuchać spowiednika, będzie olewał zalecenia spowiednika i będzie dalej robił swoje, to może to nawet wpłynąć na to, że spowiedź była nieważna, skoro nie ma mocnego postanowienia poprawy i zadośćuczynienia.

szumi napisał(a):
Owszem widzę w tym pewien sens.


Jeśli piszesz, że widzisz jakiś sens w spowiedzi formacyjnej z grzechów powszednich, to jaki jest sens, Twojej pierwszej wypowiedzi, do której się odniosłam?
Bo tak jak ją zrozumiałam, nie sprzyja ona dobremu przeżywaniu spowiedzi.


Pn gru 08, 2008 19:14
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
akacja napisał(a):
Gdy następuje czas kolejnej spowiedzi, ktoś zauważa, że nie popełnił grzechu ciężkiego, ale to wcale nie oznacza, że jest zwolniony ze spowiedzi.

Jest zwolniony z obowiązku spowiedzi.
Ja cały czas piszę o tym. Ja przytaczam przykład spowiedzi jako konieczności po popełnieniu grzechu śmiertelnego. Jeśli ktoś nie ma takiego nie musi do spowiedzi iść, by przyjmować Komunię Świętą.
Jakiekolwiek zalecenie kapłana/spowiednika nie może być traktowane jako przymus do spowiedzi mimo braku materii.
Można zalecać, ale nie można powiedzieć, że człowiek ma chodzić do spowiedzi co miesiąc nawet bez grzechu śmiertelnego. To może być tylko dobra rada i tak należy to odczytywać.
Cytuj:
Zrozumiałam z Twojej wypowiedzi, że pisałeś, o zwolnieniu ze spowiedzi, gdy nie ma grzechu śmiertelnego.

Bo nadal piszę o zwolnieniu ze spowiedzi - jako wymogu kanonicznego przed przystąpieniem do Komunii i odzyskania łaski uświęcającej - w przypadku braku grzechu śmiertelnego.
Owa spowiedź w powszednich grzechów jest jedynie zaleceniem (o czym pisałem wyżej).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn gru 08, 2008 19:55
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
baranek napisał(a):
Ciekawa jestem natomiast, w jakim sensie "pokazówką" ? Komu i co ktoś chciałby pokazać? I czy to w ogóle byłaby spowiedź, skoro nie byłoby materii do rozgrzeszenia?

Pokazówką w odniesieniu do kanonu 989, nakazującego spowiedź raz w roku. Pokazowe czynienie zadość owemu nakazowi.
Owszem gdy brak materii brak i spowiedzi.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn gru 08, 2008 19:58
Zobacz profil
Post 
Chyba zbyt łatwo oceniasz ludzi. Przecież nawet nie mając grzechów ciężkich można się spowiadać. To nie jest pokazówka, tylko chęć pracy nad sobą i świadectwo.

Papież spowiadał się ponoć co tydzień. Na pokaz ?


Pn gru 08, 2008 20:05

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Szumi, a więc pokazówką uważasz spowiedź jeden raz w roku w okresie świątecznym?
Różne można mieć odczucia i opinie w związku gorącym okresem spowiedzi przedświątecznej.
Ale kto opuści ten nakaz, spowiedzi przynajmniej raz w roku w okresie wielkanocnym zrywa więź z Kościołem.
A chrześcijanie pragnący wzrostu w wierze nie będą redukować tego nakazu to niezbędnego minimum, by spowiadać się raz w roku, ale spowiadać się będą częściej.
Natomiast nigdy nie można powiedzieć, że spowiedź jest pokazówką, nie znamy wewnętrznej relacji Boga z duszą, gdy spowiedź wynika z wewnętrznej potrzeby nawrócenia, podniesienia się ze swych upadków i pracy nad sobą.


Pn gru 08, 2008 20:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL