|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Wątpliwości i pytania skrupulanta nt. grzechów i nie tylko
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Wątpliwości i pytania skrupulanta nt. grzechów i nie tylko
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Chciałbym zadać kilka pytań odnośnie grzechów oraz innych spraw, których jestem ciekawy. Chcę ponadto również zaznaczyć, że najprawdopodobniej jestem skrupulantem. 1. Czy to prawda, że np. oglądanie telewizji, słuchanie radia itd. przed Mszą Świętą jest grzechem? Na przykład kiedy idę na Mszę później (na 10, 11.30 czy popołudniu). 2. Czy zaznaczenie podczas instalacji programu, że "Przeczytałem umowę licencyjną...", mimo, że jej nie przeczytałem, można uznawać za grzech? 3. Czy odmawianie modlitwy szeptem bądź "w głowie" jest jakby tak samo "ważne", co normalne odmawianie? A drobna pomyłka podczas modlitwy wpływa na nią w jakikolwiek sposób? 4. Czy religia katolicka dopuszcza wiarę w przeznaczenie? Czy zasadne jest mówienie "miałem pecha" bądź "nie mam szczęścia"? 5. Czy jest prawdą, że dziecko poczęte metodą in vitro (której oczywiście jestem przeciwny) nie może być ochrzczone? 6. Istnieją (chyba nie będzie błędem, jeśli użyję liczby mnogiej) różne nabożeństwa czy modlitwy, które odmawia się o wyznaczonej godzinie - np. Godzina Miłosierdzia, Godzina Łaski dla Całego Świata. Co więc w tym przypadku ze strefami czasowymi i czasem letnim, zimowym? Czy powinniśmy je odmawiać akurat o tej godzinie, która prawnie, oficjalnie obowiązuje? Wynikałoby z tego, że Godzina Miłosierdzia hipotetycznie teraz byłaby w Moskwie, a gdybyśmy jakimś sposobem dostali się w 2h do Polski, znów moglibyśmy się modlić w tej Godzinie. 7. Czy kolędowanie podczas Świąt, połączone przecież z pobieraniem od ludzi datków pieniężnych - zarabianiem, możnaby uznać za coś złego? 8. Wiem, że medytacja - taka na wzór wschodnich religii - jest zła. A co z medytacją, która przewiduje zamknięcie oczu, relaks, uspokojenie, powtarzanie jakiejś frazy np. "Świat jest piękny" itp.? Czy rzeczy typu NLP, świadome śnienie są złe? A co z falami alfa, podczas których ponoć mózg najlepiej pracuje, czy coś takiego? 9. Jak będzie z chodzeniem w niedzielę do sklepu, supermarketu, mimo braku naszej woli? Jeżeli zostaniemy wysłani np. przez rodziców lub "zaciągnięci" do marketu w niedzielę? Pewnie nie będzie to grzech ciężki, bo brakuje tu dobrowolności, ale wolę zapytać. Inne pytanie brzmi, czy mogę np. w niedzielę pójść do sklepu i kupić sobie np. loda czy coś do picia w lecie? Tak samo z handlarzami na festynach itd.? A co ze sprzedawcami zniczy na Wszystkich Świętych? Powracam raz jeszcze do pytania, które już ktoś zadał: czy mogę jeść rzeczy, które zostały kupione w niedzielę? Niby grzechy się nie łączą ( viewtopic.php?p=504053) i niby nie był to grzech wg forumowiczów, ale Elbrus napisał: "Jeśli powyższe uważasz za grzech, to tak, ale tylko wtedy, gdy kupione produkty nie były pierwszej potrzeby, tylko np. "łakocie". Ja np. nie wiem, więc pytam. Czy więc nie jest to grzech, nawet gdy były to "łakocie"? Mniemam, że jeśli nawet, to pewnie lekki? 10. Znalazłem w internecie pewną dyskusję, z której wynikało, że kupowanie, a nawet oglądanie w internetowych sklepach, aukcjach/internetowych aukcji jest grzechem? Faktycznie tak jest? Zapewne lekkim, jeśli owszem... 11. Wiem, że spowiedź jest nieważna, jeśli coś ukradliśmy, a tego nie zwróciliśmy. Czy to również tyczy się drobnych kradzieży, mających miano lekkiego grzechu? A co jeśli przypomniało mi się, że kiedyś jakby ukradłem jakąś malinę czy kilka owoców ze skrzynki czy z sadu? To też powoduje, że moja spowiedź jest nieważna? A jeżeli jakby znalazłem, zobaczyłem jakieś podniszczone chyba krzesełko, pewnie przez kogoś wyrzucone albo coś, i przeniosłem je z kilkadziesiąt czy nawet kilkaset metrów dalej, to tak jakby ukradłem, coś z tym złego zrobiłem? 12. Proszę was jeszcze byście uspokoili mnie, czy "kradzież" okruszków, wycinek, jakichś nitek z ubrania, okruszków z tynku i innych tego typu błahostek, śmieci itd. nie jest kradzieżą, ani żadnym grzechem. To będzie takie upewnienie i impuls aby powstrzymać tego typu obsesje. 13. Czy jeżeli ktoś - rodzic, ktoś dorosły itd. - poprosi mnie, żebym coś ściągnął z internetu, np. muzykę piracką, a ja to zrobię, będzie to źle? I gdy nawet da mi np. jakieś słodycze, żebym to zrobił, to nie powinienem ich jeść? 14. Jak myślicie, czy skoro ściągnąłem coś pirackiego, to przed/po spowiedzi w wyniku żalu powinienem to wykasować, usunąć, wyrzucić? Chociaż pan J. napisał: " Zasadniczo uważa się, że korzystanie z książek, muzyki, filmów nie jest grzechem, o ile ktoś z nielegalnej dystrybucji tego typu materiałów nie czerpie zysków. " Skoro tak by było, to i rozwiązałby się problem, że żałuję za grzechy, a przy tym konkretnym (np. posiadanie nielegalnego programu) trwam i nie zamierzam przestawać z niego korzystać... Więc tak jakby nie do końca za niego żałuję, choć chciałbym mieć legalne kopie. I mimo, że mnie teoretycznie stać na ich zakup, to jednak planowałem kupić coś innego, na co tyle czasu zbierałem... 15. Przypuśćmy sytuację, że skończyła się Msza Św., a po niej miały być jasełka zamiast, w ramach kazania, którego podczas Mszy Św. nie było. Wyszedłem po skończonej Mszy, gdyż jasełka oglądałem już wcześniej w szkole. Czy to aby na pewno nie uważniło w jakikolwiek sposób ważności Mszy Św.? Pytam, choć na 95 % jestem przekonany, że nie  16. Czy nieprzestrzeganie postu w piątek to grzech ciężki? 17. Czy jeżeli wymieniając grzechy, nie dokonałem ich "omówienia" - czyli podania okoliczności itp., spowiedź czyni się nieważną? Podobnie czy spowiedź bez rachunku sumienia jest ważna? A czy za odpowiedni żal za grzechy można uznać szczery żal podczas samego sakramentu ("Boże bądź miłościw mnie grzesznemu")? Oczywiście podczas rachunku najpewniej również czuje się jakiś żal, jednak podczas samej spowiedzi jest jakby najmocniejszy... Czy "łapie" się on pod 2 warunek dobrej spowiedzi? 18. Weźmy dwie osoby: jedna całe życie jest grzesznikiem, nawróciła się krótko przed śmiercią. Oczywiście umiera, będąc zbawioną. Teraz druga osoba. Całe życie jest głęboko wierząca, bogobojna, praktykująca, często się modli itd. Niestety przed śmiercią popełnia grzech ciężki i nie zdąża się wyspowiadać ani też wzbudzić głębokiego szczerego żalu, bo np. śmierć była nagła i niespodziewana. Czy wobec nie zostaje zbawiona? Pozwolicie, że jeżeli coś jeszcze mi się przypomni, zapytam w tym wątku. Przepraszam również za ilość pytań. Pozdrawiam
|
Pt sty 07, 2011 12:30 |
|
|
|
 |
Adim44
Dołączył(a): N sie 15, 2010 18:16 Posty: 50
|
 Re: Wątpliwości i pytania skrupulanta nt. grzechów i nie tyl
Pozwól, że odpowiem tylko na pytanie 18: 1. Ktoś kto nawrócił się przed samą śmiercią ma na sumieniu wiele kar za grzechy, gdyż nie zdążył ich odpokutować. Na taką osobę czeka więc dosyć długi czyściec. Ponadto nigdy nie mamy pewności, kiedy przyjdzie opuścić nam ten świat, więc czekanie na ostatnią chwilę jest dosyć ryzykowne. Ktoś, kto zdaje sobie sprawę z powagi tematu jakim jest życie wieczne nie będzie bawił się więc racze w tzw. "zbawienie last minute"  2. Grzech ciężki nie jest takim sobie grzeszkiem popełnionym przez przypadek. Trzeba być w pełni świadomym i dobrowolnym tego co się robi. Ponadto materia grzechu musi być ciężka. Jak to na zapytaj.wiara.pl odpowiadający kiedyś mądrze napisał: "Zbawienie to nie loteria. To nie tak, że ma się szczęście, bo było się po spowiedzi, albo pecha, bo zgrzeszyło się ciężko". Bóg może dać w chwili śmierci żal doskonały, ale nie można traktować tego tak, że jak byłem dobry to Bóg go udzieli i wszystko będzie pięknie. Powinniśmy modlić się o dobrą śmierć. Zobacz tutaj: http://www.guadalupe.opoka.org.pl/prowa ... modl1.html
_________________ ,,Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo" (Łk 10, 2)
|
Pt sty 07, 2011 18:56 |
|
 |
aprylka
Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41 Posty: 1293 Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
|
 Re: Wątpliwości i pytania skrupulanta nt. grzechów i nie tyl
Zanim przejdę do odpowiedzi pragnę wyraźnie zaznaczyć, że to są tylko moje odpowiedzi wg własnego sumienia, uformowanego przez naukę Kościoła. Każdy sam powinien odpowiedzieć na takie czy inne pytania, dotyczące grzechu, robiąc rachunek sumienia. Bowiem kwalifikacja czynu, myśli, słowa czy zaniedbania może być różna w zależności od okoliczności (o których przykładowo mowa w pkt. 1).breakdance napisał(a): 1. Czy to prawda, że np. oglądanie telewizji, słuchanie radia itd. przed Mszą Świętą jest grzechem? Na przykład kiedy idę na Mszę później (na 10, 11.30 czy popołudniu). Samo oglądanie telewizji przed Mszą Św. moim zdaniem nie jest grzechem, ale to zależy od programu jaki się ogląda, bo jeśli jest to np. pornografia, to grzech już jest. To samo z radiem - samo słuchanie radia grzechem nie jest, ale np. muzyki satanistycznej - już tak.breakdance napisał(a): 2. Czy zaznaczenie podczas instalacji programu, że "Przeczytałem umowę licencyjną...", mimo, że jej nie przeczytałem, można uznawać za grzech? Po pierwsze myślę, że wystarczy raz przeczytać taką umowę, by mniej więcej wiedzieć, co w tego typu umowie się znajduje. Większość zapisów pokrywa się w każdej umowie licencyjnej. Ja osobiście właśnie tak zrobiłam - przeczytałam raz, a teraz już nie czytam. Po drugie uważam - i uwaga ta dotyczy wszelkich tego typu pytań - że nie należy popadać w przesadę. Ponadto należy pamiętać, że sprawy związane ze spowiedzią najlepiej omawiać w konfesjonale ze spowiednikiem lub z kierownikiem duchowym.breakdance napisał(a): 3. Czy odmawianie modlitwy szeptem bądź "w głowie" jest jakby tak samo "ważne", co normalne odmawianie? A drobna pomyłka podczas modlitwy wpływa na nią w jakikolwiek sposób? Liczy się intencja modlitwy - pragnienie serca, by spotkać się na modlitwie z Bogiem. Wszak jest to rozmowa z Bogiem. Forma - czy szeptem, czy w myślach, czy na głos - jest sprawą drugorzędną. Drobna pomyłka wpływa zaś czasami jedynie na "odbiorców", jeśli jest to modlitwa publiczna, np. w kościele.breakdance napisał(a): 4. Czy religia katolicka dopuszcza wiarę w przeznaczenie? Czy zasadne jest mówienie "miałem pecha" bądź "nie mam szczęścia"? To temat dość rozległy... Proponuję omówić go w oddzielnym wątku o przeznaczeniubreakdance napisał(a): 5. Czy jest prawdą, że dziecko poczęte metodą in vitro (której oczywiście jestem przeciwny) nie może być ochrzczone? Nie, myślę, że to bzdura. Skąd żeś to wynalazł?breakdance napisał(a): 6. Istnieją (chyba nie będzie błędem, jeśli użyję liczby mnogiej) różne nabożeństwa czy modlitwy, które odmawia się o wyznaczonej godzinie - np. Godzina Miłosierdzia, Godzina Łaski dla Całego Świata. Co więc w tym przypadku ze strefami czasowymi i czasem letnim, zimowym? Czy powinniśmy je odmawiać akurat o tej godzinie, która prawnie, oficjalnie obowiązuje? Wynikałoby z tego, że Godzina Miłosierdzia hipotetycznie teraz byłaby w Moskwie, a gdybyśmy jakimś sposobem dostali się w 2h do Polski, znów moglibyśmy się modlić w tej Godzinie. Dokładnie tak, jak piszesz - Koronkę do Miłosierdzia Bożego odmawia się o godz. 15:00 w każdej kolejnej strefie czasowej, czyli na całym świecie co godzinę. Czyż to nie piękne. breakdance napisał(a): 7. Czy kolędowanie podczas Świąt, połączone przecież z pobieraniem od ludzi datków pieniężnych - zarabianiem, można by uznać za coś złego? Chodzi Ci o wizytę duszpasterską u wiernych, zwaną kolędą?? Czy też o zebranie grupy osób świeckich - zgodnie z ludową tradycją - i kolędowanie pod domach? - Tzw. kolęda jako wizyta duszpasterska oczywiście nie może być niczym złym. W obydwu zaś przypadkach datki pieniężne są dobrowolne. Pytanie, co kolędnicy (w tym drugim przypadku) z tymi pieniędzmi zrobią - czy pójdą na piwo, czy też np. przekażą parafii czy na jakiś cel charytatywny.breakdance napisał(a): 8. Wiem, że medytacja - taka na wzór wschodnich religii - jest zła. A co z medytacją, która przewiduje zamknięcie oczu, relaks, uspokojenie, powtarzanie jakiejś frazy np. "Świat jest piękny" itp.? Czy rzeczy typu NLP, świadome śnienie są złe? A co z falami alfa, podczas których ponoć mózg najlepiej pracuje, czy coś takiego? O NLP jest wiele wątków na forum, choćby tu i tu oraz tutaj. Istnieje też coś takiego jak medytacja chrześcijańskabreakdance napisał(a): 9. Jak będzie z chodzeniem w niedzielę do sklepu, supermarketu, mimo braku naszej woli? Jeżeli zostaniemy wysłani np. przez rodziców lub "zaciągnięci" do marketu w niedzielę? Pewnie nie będzie to grzech ciężki, bo brakuje tu dobrowolności, ale wolę zapytać. Inne pytanie brzmi, czy mogę np. w niedzielę pójść do sklepu i kupić sobie np. loda czy coś do picia w lecie? Tak samo z handlarzami na festynach itd.? A co ze sprzedawcami zniczy na Wszystkich Świętych? Powracam raz jeszcze do pytania, które już ktoś zadał: czy mogę jeść rzeczy, które zostały kupione w niedzielę? Niby grzechy się nie łączą ( viewtopic.php?p=504053) i niby nie był to grzech wg forumowiczów, ale Elbrus napisał: "Jeśli powyższe uważasz za grzech, to tak, ale tylko wtedy, gdy kupione produkty nie były pierwszej potrzeby, tylko np. "łakocie". Ja np. nie wiem, więc pytam. Czy więc nie jest to grzech, nawet gdy były to "łakocie"? Mniemam, że jeśli nawet, to pewnie lekki? Po przeczytaniu tego pytania doszłam do wniosku, że skupiasz się na drobnostkach, zamiast patrzeć na całość. Ponieważ temat zakupów w niedzielę był już poruszany na forum (co sam zauważyłeś, podając link), dlatego w tym miejscu zamiast odpowiedzi wprost na powyższe pytania, pozwolę sobie podzielić się pewną ważną moim zdaniem refleksją: nie należy wyliczać swoich najdrobniejszych uchybień i zliczać punkcików karnych, bo Pan Bóg to nie księgowy i wymaga czegoś o wiele ważniejszego - oddania Mu życia w całości, także z uchybieniami, a nawet grzechami. W końcu to On ma Moc odpuszczenia i zbawienia - na co my w żaden sposób nie jesteśmy w stanie zasłużyć. Co oczywiście nie oznacza, że mamy usiąść z założonymi rękami albo grzeszyć do woli - nie! Chodzi o miłość - do siebie i do drugiego człowieka, a o tym to już można cały poemat napisać, dlatego na tym zakończę. breakdance napisał(a): 10. Znalazłem w internecie pewną dyskusję, z której wynikało, że kupowanie, a nawet oglądanie w internetowych sklepach, aukcjach/internetowych aukcji jest grzechem? Faktycznie tak jest? Zapewne lekkim, jeśli owszem... Nie, no chyba że to sex-shop albo inne badziewie... Jeśli swoje sumienie będziesz usiłował kształtować w oparciu o internetowe dyskusje, a nie o naukę Kościoła i osobistą więź z Bogiem podczas modlitwy, - to "daleko nie zajedziesz". Poświęć choćby 5 minut na szczerą, żarliwą modlitwę, w której codziennie, a nawet kilka razy dziennie, zawierzysz Panu Bogu, a On wskaże Ci, co jest dobre, a co złe - czy to na modlitwie, czy to przez spowiednika lub kierownika duchowego.breakdance napisał(a): 11. Wiem, że spowiedź jest nieważna, jeśli coś ukradliśmy, a tego nie zwróciliśmy. Czy to również tyczy się drobnych kradzieży, mających miano lekkiego grzechu? A co jeśli przypomniało mi się, że kiedyś jakby ukradłem jakąś malinę czy kilka owoców ze skrzynki czy z sadu? To też powoduje, że moja spowiedź jest nieważna? A jeżeli jakby znalazłem, zobaczyłem jakieś podniszczone chyba krzesełko, pewnie przez kogoś wyrzucone albo coś, i przeniosłem je z kilkadziesiąt czy nawet kilkaset metrów dalej, to tak jakby ukradłem, coś z tym złego zrobiłem? O kradzieżybreakdance napisał(a): 12. Proszę was jeszcze byście uspokoili mnie, czy "kradzież" okruszków, wycinek, jakichś nitek z ubrania, okruszków z tynku i innych tego typu błahostek, śmieci itd. nie jest kradzieżą, ani żadnym grzechem. To będzie takie upewnienie i impuls aby powstrzymać tego typu obsesje. No nareszcie dobrze to nazwałeś - obsesje. Trzymaj się od nich jak najdalej, bo jesteś jak na razie co wynika z Twoich licznych pytań na najlepszej drodze do paranoi, nie tylko duchowej.breakdance napisał(a): 13. Czy jeżeli ktoś - rodzic, ktoś dorosły itd. - poprosi mnie, żebym coś ściągnął z internetu, np. muzykę piracką, a ja to zrobię, będzie to źle? I gdy nawet da mi np. jakieś słodycze, żebym to zrobił, to nie powinienem ich jeść? O pobieraniu z Internetu jest tutaj Co do ewentualnej współwiny, gdy pobierasz coś na czyjąś prośbę, sprawa się nieco komplikuje. Myślę, że jeśli nie jesteś w stanie odmówić, a mimo to nie chcesz tego robić, czyli robisz pod przymusem - to po 1. wyłączona jest dobrowolność, a po 2. wyjściem z takiej sytuacji, aby osiągnąć pokój sumienia jest moim zdaniem zadośćuczynienie za popełniony grzech np. poprzez jakiś uczynek miłosierdzia. breakdance napisał(a): 14. Jak myślicie, czy skoro ściągnąłem coś pirackiego, to przed/po spowiedzi w wyniku żalu powinienem to wykasować, usunąć, wyrzucić? Chociaż pan J. napisał: " Zasadniczo uważa się, że korzystanie z książek, muzyki, filmów nie jest grzechem, o ile ktoś z nielegalnej dystrybucji tego typu materiałów nie czerpie zysków. " Skoro tak by było, to i rozwiązałby się problem, że żałuję za grzechy, a przy tym konkretnym (np. posiadanie nielegalnego programu) trwam i nie zamierzam przestawać z niego korzystać... Więc tak jakby nie do końca za niego żałuję, choć chciałbym mieć legalne kopie. I mimo, że mnie teoretycznie stać na ich zakup, to jednak planowałem kupić coś innego, na co tyle czasu zbierałem... Znów powraca temat źródła, na którym formujesz swoje sumienie. Nie może to być Internet, lecz Słowo Boże, nauka Kościoła oraz spowiednik lub kierownik duchowy.breakdance napisał(a): 15. Przypuśćmy sytuację, że skończyła się Msza Św., a po niej miały być jasełka zamiast, w ramach kazania, którego podczas Mszy Św. nie było. Wyszedłem po skończonej Mszy, gdyż jasełka oglądałem już wcześniej w szkole. Czy to aby na pewno nie uważniło w jakikolwiek sposób ważności Mszy Św.? Pytam, choć na 95 % jestem przekonany, że nie  Do ważności Mszy Św. nie są potrzebne ani jasełka, ani nawet kazanie. Ważne w tym wypadku, by uczestniczyć w całej Mszy Św., czyli od procesji wejścia aż do procesji wyjścia (tj. nie wychodzić np. na czas kazania). Jeśli jasełka były po Mszy Św., to nie miałeś obowiązku w nich uczestniczyć. Więc Twoje przekonanie pokrywa się z moim. breakdance napisał(a): 16. Czy nieprzestrzeganie postu w piątek to grzech ciężki? Moim zdaniem tak. Przy czym trzeba odróżnić post od wstrzemięźliwości mięsnej. Ty zapewne zadając to pytanie miałeś na myśli to drugie. Bowiem wstrzemięźliwość jest częścią postu. Postem /pokutą (bo post dotyczy dni pokuty - jak zostało to określone w Kodeksie Prawa Kanonicznego) jest też modlitwa i jałmużna, jak również uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy. Od wstrzemięźliwości istnieją pewne wyjątki - np. gdy jesteś w podróży i nie masz fizycznej możliwości zjedzenia czegoś nie-mięsnego, albo gdy jesteś niepełnoletni i dostaniesz np. na obiad schabowego. Choć w tym drugim wypadku powinna wystarczyć rozmowa z rodzicami (domownikami), że Ty nie chcesz w piątki jeść mięsa (wstrzemięźliwość obowiązuje od 14 roku życia). Do wyjątków zalicza się też choroba, choć nie znam takiej, w której trzeba by jeść mięso codziennie, co najwyżej jest zalecane racjonalne odżywianie dla wzmocnienia, czy też specjalna dieta, np. lekkostrawna.breakdance napisał(a): 17. Czy jeżeli wymieniając grzechy, nie dokonałem ich "omówienia" - czyli podania okoliczności itp., spowiedź czyni się nieważną? Podobnie czy spowiedź bez rachunku sumienia jest ważna? A czy za odpowiedni żal za grzechy można uznać szczery żal podczas samego sakramentu ("Boże bądź miłościw mnie grzesznemu")? Oczywiście podczas rachunku najpewniej również czuje się jakiś żal, jednak podczas samej spowiedzi jest jakby najmocniejszy... Czy "łapie" się on pod 2 warunek dobrej spowiedzi? Bez podania okoliczności itp. - jeśli się o tym po prostu zapomniało, a spowiednik nie dopytywał - to nie wydaje mi się, aby był to grzech, a zarazem nieważna spowiedź. Inaczej gdy tych okoliczności nie podało się z premedytacją, wówczas jest grzech zatajenia, a spowiedź nieważna. Spowiedź bez rachunku sumienia?? A to się tak da? Żal za grzechy to nie jest przecież morze łez wylanych bez sensu, tylko akt woli, wyrażający skruchę i smutek z powodu popełnionego grzechu.breakdance napisał(a): 18. Weźmy dwie osoby: jedna całe życie jest grzesznikiem, nawróciła się krótko przed śmiercią. Oczywiście umiera, będąc zbawioną. Teraz druga osoba. Całe życie jest głęboko wierząca, bogobojna, praktykująca, często się modli itd. Niestety przed śmiercią popełnia grzech ciężki i nie zdąża się wyspowiadać ani też wzbudzić głębokiego szczerego żalu, bo np. śmierć była nagła i niespodziewana. Czy wobec nie zostaje zbawiona? Pozwolicie, że jeżeli coś jeszcze mi się przypomni, zapytam w tym wątku. Przepraszam również za ilość pytań. Zbawienie jest domeną Boga. Nie nam osądzać, kto zostanie zbawiony. Nie starajmy się być jak Bóg, bo wiadomo, że to igranie ze złem...
_________________ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Kochamy wciąż za mało i stale za późno...
Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj -> 1) http://spotkania.wiara.pl/Chat 2) http://blog.wiara.pl/aprylka 3) http://picasaweb.google.com/aprylka
|
Pt sty 07, 2011 19:34 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Wątpliwości i pytania skrupulanta nt. grzechów i nie tyl
breakdance Zdobądź wędkę, zamiast oczekiwać ryby - staraj się poradzić z problemem, nie na chwile zagłuszać wątpliwości, aby za chwile mieć nowe.
Gdybym nie wiedział że to droga do nikąd, to nie robiłbym problemu. Ale forum jest od dyskusji, nie kierowania czyimś życiem i ciągłego odpowiadania na najbanalniejsze problemy. Banalne oczywiście dla mnie, ale to co pisałeś o problemie z oceną jest prawdopodobne w Twoim wypadku. A forum na pewno nie jest od takich spraw.
Więc dla Twojego dobra weź sobie do serca to co tu napiszę: - jeśli to możliwe poradnia psychologiczna, - rozeznanie skąd pochodzi problem - czy po prostu słuchasz głupot jakie ktoś powiedział, czy wymyślasz sobie problem, który nagle staje się nie do przeskoczenia, - co jest konkretnie złego w danej rzeczy, np oglądaniu telewizji przed Mszą, - jeśli masz wątpliwość, ale nie umiesz wskazać sensownego powodu dla którego coś jest grzechem, to najprawdopodobniej nim nie jest, - jeśli czegoś nie wiesz to weź do ręki Katechizm Kościoła Katolickiego i tam szukaj odpowiedzi, nie zabraniam tu pytać, ale pytasz o rzeczy naprawdę podstawowe, a tak to można od nowa zaczynać katechezę szkolną - nie od tego jest forum, - koniecznie i bezwzględnie musisz znależć księdza, który stanie się Twoim ososbisrym spowiednikiem i rozpozna problem, - oddzielaj sprawy ważne, od nieistotnych i pamiętaj że Bóg nie czycha na Twoje grzechy, - z tym wszystkim można sobie poradzić, ale trzeba sobie uświadomić jak bez sensowne są nieraz obawy, myśli i wątpliwości.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt sty 07, 2011 21:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wątpliwości i pytania skrupulanta nt. grzechów i nie tyl
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Odnośnie jeszcze tej kolędy, chodzi o normalne kultywowanie tradycji - kolędowanie po domach przez kolędników. Uzyskane pieniądze ani na Kościół, ofiary, ale też nie na "piwo", tylko po prostu do skarbonki, żeby coś tam kiedyś sobie kupić, co się zaplanowało. Czy ktoś widzi w tym coś złego? Warto nadmienić, że niektórym ludziom wręcz podobają się takie "występy"  Ale jak wiadomo, ludziska są różni.
|
Pn sty 10, 2011 22:33 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|