| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| gynk 
					Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 20:47
 Posty: 17
   |   Przysiega malzenskajedno pytanie:....[i nie opuszcze Cie az do smierci]
 dlaczego smierc w swietle wiary jest wyznacznikiem malzenstwa?
 jesli kogos kocham prawdziwie i bede istnial po smierci to chce go kochac na zawsze , a co ma do tego smierc?
 i co?, w swietle kosciola chrzescijan umarla mi zona , niech zyje nowa?
 
 
 |  
			| Śr gru 15, 2010 22:11 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| WIST 
					Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
 Posty: 12979
   |   Re: Przysiega malzenskaNie znam się na tym, więc podzielę si jedynie swoimi spostrzeżeniami. I właściwie wszystko zawiera się w tym zdaniu. Gdy człowiek umiera niewątpliwie opuszcza tą osobę tu na ziemi. Natomiast w niebie jakoś wszystkich relacji będzie odmienna, nie będzie już małżeństw, ale miłość będzie pełna, do wszystkich, więc i do tych z którymi łączyły nas więzi tu na ziemi. Myślę że te dwie kwestie powinny coś wyjaśnić. _________________
 Pozdrawiam
 WIST
 
 
 |  
			| Śr gru 15, 2010 22:16 | 
					
					   |  
		|  |  
			| gynk 
					Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 20:47
 Posty: 17
   |   Re: Przysiega malzenskaWIST napisał(a): Natomiast w niebie jakoś wszystkich relacji będzie odmienna, nie będzie już małżeństw, ale miłość będzie pełna, do wszystkich, więc i do tych z którymi łączyły nas więzi tu na ziemi.Akceptowane wielozenstwo?
 
 |  
			| Śr gru 15, 2010 22:48 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| WIST 
					Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
 Posty: 12979
   |   Re: Przysiega malzenskaTam w mojej wypowiedzi, po pierwszym przecinku, są cztery słowa - przeczytaj. _________________
 Pozdrawiam
 WIST
 
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 1:23 | 
					
					   |  
		|  |  
			| gynk 
					Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 20:47
 Posty: 17
   |   Re: Przysiega malzenskaNie chodzi mi o niebo o ktorym piszesz, tam nie istnieje [bynajmniej o tym nie wiemy] przysiega malzenska.Przysiega malzenska dotyczy zycia ziemskiego i z momentem jego zakonczenia zostaje anulowana, zerwana, uniewazniona - i o to mi chodzi.
 Skoro w swietle prawa koscielnego mogzemy wstapic w nowy zwiazek malzenski po smierci jednego z malzonkow to znaczy, ze dotyczy on jedynie ciala.
 Cialo umiera i mozemy kochac inne cialo.
 Z drugiej strony Prawdziwa milosc [w swietle wiary, Boga i samych siebie] nie powinna dotyczyc jedynie ciala ale rowniez wyplywac z duszy, serca czlowieka, stad zaslubiny w swietle milosci [do drugiej osoby] nie powinny byc rozwiazywane w momencie smierci.
 Stad, dlaczego smierc [ciala] uniewaznia milosc w duszy [bynajmniej slowa przysiegi to robia]
 
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 8:19 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Przysiega malzenskaCytuj: Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą.  Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. Lk 20,34-36W niebie bedziesz kochal wszystkich, ale nie miloscia cielesna. Wszyscy bedziemy jednym w milosci, bo bedziemy z Bogiem.
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 8:52 | 
					
					 |  
		|  |  
			| gynk 
					Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 20:47
 Posty: 17
   |   Re: Przysiega malzenskaZ calym szacunkiem, ale chyba wyraznie napisalem ze nie chodzi mi o to co bedzie w niebie. gynk napisał(a): Nie chodzi mi o niebo o ktorym piszesz, tam nie istnieje [bynajmniej o tym nie wiemy] przysiega malzenska.Nie mylmy i nie zaciemniajmy watku.
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 9:03 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Przysiega malzenskaNo dobrze. Czyli chodzi ci o to, ze na ziemi, po smierci malzonka nie powinienes juz nigdy nikogo pokochac podobna miloscia? A dlaczego wlasciwie?
 Nawet w trakcie malzenstwa ludziom zdarza sie zauroczenie inna osoba. Przysiega malzenska przypoina im, ze to wlasnie malzonkowi slubowali :"milosc, wiernosc i uczciwosc malzenska, oraz ze go nie opuszcza az do smierci". Dlatego nie ida dalej na drodze tego innego uczucia.
 
 Jezeli malzonka nie ma od lat kilku, badz kilkunastu, bo umarl, sa "wolni" i moga to inne uczucie rozwijac. bo dlaczego niby nie? Jest takim samym darem jak milosc do pierwszego malzonka.
 
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 9:24 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Przysiega malzenskaKamala napisał(a): W niebie bedziesz kochal wszystkich, ale nie miloscia cielesna. [/quote[Tego, prawdę mówiąc, nie wiemy. W końcu nasze ciała zmartwychwstaną... Cytuj: Wszyscy bedziemy jednym w milosci, bo bedziemy z Bogiem....i będziemy wszystkich kochac mocniej niż dziś małżonka/ę.
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 9:27 | 
					
					 |  
		|  |  
			| gynk 
					Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 20:47
 Posty: 17
   |   Re: Przysiega malzenskaKamala napisał(a): No dobrze. Czyli chodzi ci o to, ze na ziemi, po smierci malzonka nie powinienes juz nigdy nikogo pokochac podobna miloscia? A dlaczego wlasciwie?
 Jezeli malzonka nie ma od lat kilku, badz kilkunastu, bo umarl, sa "wolni" i moga to inne uczucie rozwijac. bo dlaczego niby nie?
Z tej wypowiedzi wynika, ze dla Boga [bo przed nim przysiegamy][trescia koscielnej przysiegi] wraz z cialem umiera milosc. Staje sie ''wolny'' zarowno fizycznie jak i duchowo?? I po co te kilka czy nascie lat o ktorych piszesz , smierc to smierc, koniec. Wg kosciola nastepnego dnia mozesz sie ozenic i bedzie to w porzadku. Dlaczego przysiegam milosc tylko do smierci. Po smierci jej nie ma? Czy nikt nigdy z was nie kochal ludzi ktorzy odeszli ? A z drugiej strony skoro piszesz dlaczego by nie rozwijac innego uczucia po pierwszym to jaka jest roznica pomiedzy kochaniem kilku ludzi jednoczesnie niz jedno po drugim? Przeciez kochamy[i jest to mozliwe] dwoje, troje czy dziesiecioro dzieci tak samo w tym samym czasie a nie jedno po drugim.[sorry troche odbiegamy od tematu ale chcialem wyjasnic jak rozumiem ta odpowiedz] i w koncu Marek MRB napisał(a): Kamala napisał(a): W niebie bedziesz kochal wszystkich, ale nie miloscia cielesna. [/quote[Tego, prawdę mówiąc, nie wiemy. W końcu nasze ciała zmartwychwstaną... Cytuj: Wszyscy bedziemy jednym w milosci, bo bedziemy z Bogiem....i będziemy wszystkich kochac mocniej niż dziś małżonka/ę.prosilem nie o niebie - przysiega jest ziemska i tylko tego swiata dotyczy
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 11:52 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Przysiega malzenskagynk napisał(a): prosilem nie o niebie - przysiega jest ziemska i tylko tego swiata dotyczyTu sprawa jest prosta - człowiek w zwej doczesności nie jest w stanie na 100% związać się z dwoma żyjącymi partnerami. Zmarły partner nie zaburza nowego związku (acz pismo w kilku miejscach zachęca do zachowania wdowieństwa i "pierwszej miłości" - choć w jednym z kolei Paweł pisze by  młode wdowy wychodziły za mąż    )
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 12:06 | 
					
					 |  
		|  |  
			| gynk 
					Dołączył(a): Śr gru 15, 2010 20:47
 Posty: 17
   |   Re: Przysiega malzenskaMarek MRB napisał(a): Tu sprawa jest prosta - człowiek w zwej doczesności nie jest w stanie na 100% związać się z dwoma żyjącymi partnerami.odbiegamy od tematu, ale odpowiem, dlaczego nie jest w stanie? a jest w stanie zwiazac sie na 100% chociaz z jednym? - tez nie. [a tak na marginesie muzlumanie potrafia zwiazac sie z np dwoma partnerkami i w czym te zwiazki niby sa gorsze od monogamicznych?] Marek MRB napisał(a): Zmarły partner nie zaburza nowego związkuchyba tylko fizycznie nie zaburza bo inaczej tego nie rozumiem.
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 12:41 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Przysiega malzenskagynk napisał(a): odbiegamy od tematu, ale odpowiem, dlaczego nie jest w stanie? Bo taka jest ludzka natura Cytuj: a jest w stanie zwiazac sie na 100% chociaz z jednym? - tez nie.Tu mówisz o innych 100%   Cytuj:  [a tak na marginesie muzlumanie potrafia zwiazac sie z np dwoma partnerkami i w czym te zwiazki niby sa gorsze od monogamicznych?]Oczywiście że są gorsze. W Islamie małżeństwo nie jest wspólnotą, tylko kontraktem (oni sami tak to nazywają), gdzie mężczyzna ma obowiązek utrzymywania kobiety a ona ma obowiązek oddawania mu się kiedy zechce. Cytuj: Marek MRB napisał(a): Zmarły partner nie zaburza nowego związkuchyba tylko fizycznie nie zaburza bo inaczej tego nie rozumiem.Obawiam się że nic na to nie poradzę.
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 13:05 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Piotr1 
					Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
 Posty: 1316
   |   Re: Przysiega malzenskaMarek MRB napisał(a): W Islamie małżeństwo nie jest wspólnotą, tylko kontraktem (oni sami tak to nazywają)....Na Islamie się nie znam, ale przecież małżeństwo jest w łacińskiej tradycji potrydenckiej  własnie prawnym kontraktem, Wasz Kodeks Prawa Kanonicznego tak właśnie je nazywa (foedus, contractus). Oczywiście, na tym kontrakcie zbudowana jest jest wspólnota pomiędzy małżonkami, ale nie ona stanowi małżeństwo. Przecież nawet jeśli wspólnota przestała istnieć, małżeństwo wg Was trwa dopóki swa ważność zachowuje zawarty kontrakt; jeżeli kontrakt nie został zawarty w sposób zgodny z prawem, małżeństwa nie ma, choćby istniała pomiędzy partnerami wspólnota._________________
 Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr)
 ------------------------
 Reformowani.pl
 
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 15:13 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Przysiega malzenskaPiotr1 napisał(a): Marek MRB napisał(a): W Islamie małżeństwo nie jest wspólnotą, tylko kontraktem (oni sami tak to nazywają)....Na Islamie się nie znam, ale przecież małżeństwo jest w łacińskiej tradycji potrydenckiej  własnie prawnym kontraktem, Wasz Kodeks Prawa Kanonicznego tak właśnie je nazywa (foedus, contractus). Oczywiście, na tym kontrakcie zbudowana jest jest wspólnota pomiędzy małżonkami, ale nie ona stanowi małżeństwo. Przecież nawet jeśli wspólnota przestała istnieć, małżeństwo wg Was trwa dopóki swa ważność zachowuje zawarty kontrakt; jeżeli kontrakt nie został zawarty w sposób zgodny z prawem, małżeństwa nie ma, choćby istniała pomiędzy partnerami wspólnota.Nie.  (Może źle się wyraziłem bo kontrakt to termin nie tylko potoczny, ale i prawny) W chrześcijaństwie małżeństwo jest Przymierzem (wymianą osób), w Islamie transakcją.
 
 |  
			| Cz gru 16, 2010 15:53 | 
					
					 |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |