Wiem że nie cieszą was takie pytania ... Ale naprawdę nie wiem a znalazłem dwie różne opinie http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=19739 i http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/93d8c
Muszę więc spytać: zapomniałem grzechu ciężkiego to znaczy był wyznany i z podkreśleniem wielokrotności natomiast zapomniałem o konkretnym dość poważnym przypadku (jakby jeszcze gorsze rozwinięcie tego grzechu ) spowiedź była bardzo obszerna.Czy teraz mogę przystępować do Komunii Świętej i grzech wyznać przy następnej spowiedzi?

Czy ten konkretny przypadek odbiegał od pozostałych w ten sposób, że
ciężar tego grzechu był wyraźnie cięższy od pozostałych?Jeśli masz wątpliwości to najlepiej spytać się zanim przystąpisz do Komunii.

Jak sam napisałeś Knurze tu poznasz opinię. Skoro nie wiesz, to nie wiem na jakiej podstawie chcesz rozezna czy dana odpowiedz/opinia jest prawidłowa i dobra. A jeśli by nawet 10 osób napisało tą samą opinię, ale bylaby ona obiektywnie błędna, to na własne życzenie wprowadziłbyś się w błąd.

Proste pytanie - czego szukasz, ukojenia wątpliwości, czy dobrej spowiedzi.

Mnie tam nie grzeje i nie mierzi takie pytanie, tylko zastanawiam się czego ludzie pytając oczekują, skoro dość jasno tłumaczy im się że tu nie miejsce na konfesjonał. Więc jeśli coś mnie mierzi to bezsens zadawani tutaj takich pytań. Gdzieś tam powiedziałem coś tam, ale nie powiedziałem w ramach tego coś tam jakiegoś tam konkretu. Czy mam się wyspowiadać znów czy co? Tyle każdy z nas wie o Twoim problemie. Nobla temu który świadomie odpowie dobrze.

Chyba mnie źle zrozumieliście.Zapytam inaczej czy można iść do Komunii z przypomnianym starym grzechem ciężkim wyznając go przy następnej spowiedzi w między czasie przyjmując Komunie mniejsza o to czy grzech był wyznany w jakimś tam procencie bo to chyba zagmatwało moją wypowiedź.Szczerze mówiąc myślałem że na taki przypadek jest jakaś "sucha reguła" absolutnie nie proszę o czytanie w moich myślach.Piszę nie z jakiegoś skrupulanctwa tylko z szacunku do Komunii Świętej.

A czy normalnie można iść do Komunii Świętej, z postanowieniem że wyzna się grzech ciężki później? Pomijając niedomiar kropek (a może jednak warto wstawiać?) teraz wydaje się to jaśniejsze i zarazem banalne.

Ok, ok, skontaktuje się z spowiednikiem. Popracuje nad sumieniem i nad interpunkcją . Pozdrawiam.

Uwierz mi że jednak kropka naprawdę ułatwia zrozumienie całego tekstu.

Kluczowe jest to, że zapomniałeś. Zapomnienie nie powoduje nieważności spowiedzi, ponieważ nie jest zamierzone. Także spokojnie Jeśli zapomniany grzech był ciężki, to wspomnisz o tym na początku następnej spowiedzi. I tyle.

Nie spokojnie, bo kolega przypomniał to sobie przed przystąpieniem do Komunii.
Jest więc świadomy grzechu, który jest "na jego koncie'.Nie rozumiem.
Człowiek ma grzech, jest go świadom, jest to grzech ciężki, a mimo to przystępuje do Komunii,
bo się wyspowiada kiedyś tam później.
Co to za porządki? Z grzechem ciężkim do Komunii?
Za błędy trzeba płacić i wyspowiadać się jak najszybciej,
a jeśli nie ma dostępu do spowiednika, to z Najświętszym Sakramentem trzeba poczekać,
właśnie do następnej spowiedzi, na której wyznaje się wszystkie grzechy.

Czyżby wychodziło na to, że jeśli się ktoś wyspowiada, zapomni jednak podczas spowiedzi grzechu ciężkiego, żałować będzie za wszystkie grzechy, ów grzech postanowi (taki będzie miał zamiar) powiedzieć na następnej spowiedzi, to nie może przystępować do Komunii?

Pytanie nakierowujące:
kiedy można przystępować do Komunii i w jaki sposób można mieć odpuszczony grzech?

Już wyjaśniam. Grzech ciężki był popełniony przed spowiedzią. Spowiedź była szczera, bo nie zataił grzechu świadomie (zapomnienie nie jest zatajeniem), zatem spowiedź była ważna i odpuszczone zostały wszystkie grzechy, w tym ten zapomniany (nie jest możliwe odpuszczenie tylko części grzechów - rozgrzeszenie w ważnym Sakramencie Pokuty obejmuje wszystkie popełnione grzechy). Przypomniał sobie po nim po spowiedzi, więc już nieistotne czy przed, czy po Komunii - nie powoduje to nieważności spowiedzi wstecz. Spowiedź była ważna i można przystępować do Komunii. "Procedura" jest taka, że na początku następnej spowiedzi należy powiedzieć, że na poprzedniej zapomniało się wyznać taki a taki grzech ciężki.

Zupełnie inna sytuacja jest wtedy, gdy grzech ciężki popełni się po spowiedzi. Wtedy do przystąpienia do Komunii nie wystarczy postanowić sobie, że grzech się kiedyś tam wyzna, tylko trzeba iść z nim do spowiedzi.

Czujesz różnicę? W pierwszej sytuacji grzech ciężki był popełniony PRZED ważną spowiedzią z ważnym rozgrzeszeniem, w drugiej sytuacji PO spowiedzi. Mam nadzieję, że zrozumiale wyjaśniłam.

Naturalnie, że jasno. Ale jeśli na następnej spowiedzi [czy to na początku czy w innej części] powie się ów grzech, lecz nie doprecyzuje, że się go zapomniało powiedzieć ostatnio, to chyba nie czyni to spowiedzi nieważnej? Albo jeśli doda się do grzechu np. słówko "kiedyś" [kiedyś ..........]?

A po co tak kombinować? Nie można po prostu powiedzieć, że "ostatni raz spowiadałem się ....., pokutę wypełniłem, zapomniałem wyznać taki grzech ciężki: ....., a w czasie od tej spowiedzi popełniłem takie grzechy: ....."? Prosto, konkretnie i brak "pożywki" dla wątpliwości

A niby z jakiej racji? Kto tak naucza i na jakiej podstawie?
Co to za banialuki, że nie można odpuścić części grzechów?