Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Kryzys spowiedzi
Cytuj: Kard. Francis Stafford z Watykanu wyraził ubolewanie z powodu coraz większego dystansu wielu katolików do sakramentu pokuty.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego amerykański hierarcha podkreślił, że już papież Jan Paweł I krytykował, iż od czasów II Soboru Watykańskiego (1962-1965) przyjmujących Komunię było więcej, a coraz mniej spowiadających się.
O tym, że sakrament pokuty bez wątpienia przeżywa "kryzys", świadczą także badania statystyczne, powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich. Jedną z podstawowych przyczyn jest zdaniem hierarchy utrata świadomości grzechu. Czasem zdarza się nawet, że pojęcie grzechu jest w ogóle kwestionowane, zauważył kard. Stafford.
Hierarcha uważa za naganny fakt, że obecnie wielu katolików przystępuje do komunii będąc przez dłuższy czas bez spowiedzi. Dzieje się tak nawet przy szczególnych okazjach, takich jak ślub czy pierwsza komunia.
http://www.wiara.pl/wiadomosc.php?idenart=1110947320
Kryzys spowiedzi, czy kryzys wiary?
|
Śr mar 16, 2005 20:00 |
|
|
|
|
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Ja uwazam ze spowiedz nie jest potrzebna. Przynajmniej mi...
Wiem ze cos robie zle i nie potrzebuje ksiedza zeby widziec to co robie zle. Przed Bogiem wyznaje swoje grzechy i zostane za nie rozliczony kiedy umre. Umiem walczyc z samym soba i jesli popelnie grzech staram sie zadoscuczynic tej osobie ktorej wyrzadzilem krzywde. Przed nia sie spowiadam wyznajac jak bardzo mi jest zle i jak chce to naprawic...Jesli kots potrzebuje do tego ksiedza to jego sprawa...
|
Śr mar 16, 2005 21:42 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Każde zło jest nie tylko krzywdą wyrządzoną komuśtam, ale jest również zniewagą względem Boga. I do zmazania tej zniewagi Jezus zostawił nam jedyny środek - sakramentalną łaskę która jest owocen Jego Męki i Śmierci. Jeżeli nie korzystamy z tego źródła Miłosierdzia odpowiemy z każdej tej zniewagi przed Jego Sprawiedliwością
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr mar 16, 2005 21:47 |
|
|
|
|
Gość
|
chester napisał(a): Ja uwazam ze spowiedz nie jest potrzebna. Przynajmniej mi...
Nie wiedziałem, że jesteś święty.
|
Śr mar 16, 2005 21:47 |
|
|
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Oczywiscie ze nie jestem swiety:) I Agniulko Bog oceni mnie, nie boj sie. Sprawiedliwosci stanie sie zadosc:)
Jak juz mowilem przyznaje przed Bogiem ze jestem grzeszny ale nie potrzebuje do tego akurat ksiedza...
Jak juz wspominalem jesli ktos potrzebuje ksiedza zeby przed soba przyznac ze postepuje to jego sprawa i nie mnie to oceniac...
|
Śr mar 16, 2005 22:23 |
|
|
|
|
Gość
|
Cytuj: już papież Jan Paweł I krytykował, iż od czasów II Soboru Watykańskiego (1962-1965) przyjmujących Komunię było więcej, a coraz mniej spowiadających się.
Zbieżnośc tego faktu z V2 jest zupełnie przypadkowa...
|
Śr mar 16, 2005 22:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
chester napisał(a): Jak juz mowilem przyznaje przed Bogiem ze jestem grzeszny ale nie potrzebuje do tego akurat ksiedza...
Oczywiście, że nie. Grzechy możemy wyznać Bogu np. podczas wieczornej modlitwy. Jednak takie wyznanie nie łączy się z otrzymaniem rozgrzeszenia.
Rozgrzeszenie możemy uzyskać tylko w spowiedzi sakramentalnej. I do tego potrzebujemy posługi kapłana ...
Tradycjonalisto, ja także uważam, że kryzys spowiedzi wynika z kryzysu wiary. Trudno nam korzystać z tego sakramentu, jeśli nie wierzymy, że w konfesjonale rzeczywiście uzyskujemy przebaczenie grzechów od Jezusa.
|
Śr mar 16, 2005 22:32 |
|
|
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Bede popelnial grzechy niezaleznie ile razy bede chodzil do spowiedzi. Jestem tylko slabym czlowiekiem...Reszty juz nie bede powtarzal bo nie mam dzis sily zeby przepisywac to co napisalem wyzej (przepraszam:(
|
Śr mar 16, 2005 22:43 |
|
|
Gość
|
Zupełnie się zgadzam. Gdyby jeszcze kapłani głosili kazania wielkopostne, jak robił to O. Paweł Segneri SI. to nie było by takich problemów.
http://www.ultramontes.pl/segneri%20_xv.htm
|
Śr mar 16, 2005 22:44 |
|
|
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Ja tam wole byc oceniony za to jakim bylem czlowiekiem. A uzyskanie "tymczasowego" rozgrzeszenia tylko sklania do dalszego grzeszenia....
Lepiej starac sie zyc aby grzeszyc jak najmniej...
|
Śr mar 16, 2005 23:26 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Ale my nie będziemy oceniani tak jak byśmy chcieli, tylko tak jak Bóg objawił...
Problem w tym, że Bóg powiedział że jest sprawiedliwy i konsekwencją nieodpuszczonego grzechu jest śmierć wieczna.
Jeżeli nie liczymy na Boże Miłosierdzie, które nam tu pozostawił a jedynie na jego Sprawiedliwość to musimy mieć ten fakt przed oczyma: JEDEN grzech śmiertelny popełniony w ciągu życia jest wystarczający byśmy znaleźli się w piekle na wieki.
Czy chcesz powiedzieć, że nigdy nie zgrzeszyłeś świadomie i dobrowolnie w poważnej sprawie ? Jeden taki grzech nieodpuszczony w sakramencie Bożego Miłosierdzia strąca człowieka na wieczność w przepaść piekła. Bo jak mówi Pismo "grzech sprowadza śmierć" czyli oddzielenie od Boga.
Jeżeli w chwili śmierci sumienie człowieka obciąża JEDEN grzech śmiertelny to wyklucza on życie w obecności Bożej na wieki bo wyklucza on stan łaski uświęcającej - daru który nas do nieba uzdalnia. Jedynie człowiek uświęcony łaską uświęcającą może stanąć przed Bogiem.
A jedynie przez sakramenty możemy tę łaskę otrzymać i w niej trwać
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 17, 2005 0:06 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Drogi Chesterze!
Kazdy grzech jest wystepkiem rowniez co do Kosciola i ksiadz tam jest w imieniu Boga i Kosciola.
Juz Pismo Swiete mowi o wybaczeniu grzechow przez chrzest, spowiedz to taki drugi, trzeci chrzest.
Spowiada sie po to by wiecej nie grzeszyc, zobacz np. ze osoby zyjace w grzechu nie dostaja rozgrzeszenia, wlasnie by nie bylo takiego podejscia. To ze jeszcze zdzarzy sie upasc, to nie jest wynikiem spowiedzi tylko naszej slabosci. Slabosc staje sie jednak wieksza im mniej korzystamy z lask ktore nam moga pomoc zerwac z grzechem.
Drogi Tradycjonalisto!
Jako czlowiek o tak duzej wiedzy koscielnej zapewne wiesz ze parafie gdzie jest najwiecej spowiedzi jest na ogol w parafiach akademickich, albo tam gdzie jest silny neokatechumenat, czy odnowa, czy jakas inna rzeczywisc koscielna zawdzieczajaca swe powstanie wlasnie SV II.
|
Cz mar 17, 2005 0:26 |
|
|
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Jesli takie jest moje przeznaczenie to przyjme je z pokora. Jak juz wspomnialas Bog jest sprawiedliwy.
Nigdy nie dostapilem "laski uswiecajacej" bo moja spowiedz polegala na klepaniu formulek z ktorych nic nie wynika.
Zawsze mnie zastanawialo jak bardzo zmienia sie czlowiek, kiedy chodzi do spowiedzi, skoro musi caly czas do niej wracac...spowiadac sie z tych samych rzeczy ktore uczynil np. w poprzednim miesiacu. Dla mnie to po prostu zakrawa na hipokryzje.
Nie jest potrzebny posrednik....tak uwazam.
|
Cz mar 17, 2005 0:27 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
1. Nie ma przeznaczenia do piekła. Tylko my sami możemy siebie tam zepchnąć. I wybacz... ale tylko głupiec nie wiedzący czym jest piekło może powiedzieć - etam, zaryzykuję...
Wszystkie cierpienia świata fizyczne i psychiczne są jak ziarenko piasku w porównaniu z ogromem cierpienia i rozpaczy które są udziałem jednej duszy człowieczej na zawsze oddzielonej od Boga
2. Skoro zostałeś ochrzczony to otrzymałeś łaskę uświęcającą
Jeżeli nawet twoje poprzednie spowiedzi były nieważne, to możesz to wszystko naprawić i po dobrej spowiedzi zacząć z czystą kartą
3. Działanie spowiedzi nie polega na tym, że człowiek przestaje grzeszyć. Widzę w twoim poście jakieś kompletne nieporozumienie co do istoty tego sakramentu.
Gdybyśmy po jednej spowiedzi przestali grzeszyć to Bóg przestałby nam być potrzebny i do tego wpadlibyśmy w potworną pychę
Spowiedź jest właśnie po to by ciągle zaczynać od nowa, ale nie tylko
Oprócz czystej karty to jest przede wszystkim spotkanie z Bogiem obdarzającym nas Swoją Łaską, umacniającym nas, kształtującym nasze sumienie według Jego Woli
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 17, 2005 0:37 |
|
|
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Wole nie zaczynac z czysta karta. Wole zapisywac moja karte do konca - nigdy od poczatku. Ile jeszcze tych czystych kart bede zaczynal?? Nie na tym zycie polega.
Agniulko ja spowiadam sie Bogu z tego co robie zle. Rozmawiam z nim jak z Ojcem ktory mnie rozumie. Ksiadz jako posrednik - to jest bariera jakbys mowil do Ojca przez mur.
Jedyne co zawsze slyszalem to przemysl swoje postepowanie i odmow iles tam zdrowasiek...To nie jest rozmowa...Moze przez to moj obraz spowiedzi zostal wypaczony??
|
Cz mar 17, 2005 0:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|