Zaczynam chyba powoli wariować

Dzisiaj na Mszy św. zorientowałem się w pewnym momencie, że odpłynąłem myślami. Gdy się zorientowałem to starałem się znów skupić na mszy. Ostatnio nasiliły się u mnie oznaki skrupulanckiego sumienia. Przez to do końca mszy św. cały czas zamiast skupić się na Mszy myślałem tylko o tym, że muszę się z tej przypadłości wyspowiadać na najbliższej spowiedzi, jak to powiem itd. Było w zasadzie tylko kilka momentów kiedy się "ocknąłem" i wracałem myślami na mszę św( mówiłem sobie wtedy w myślach: "musze się skupić na mszy", ale chwilę później znowu ta obawa czy zgrzeszyłem mnie dekoncentrowała). Przed Komunią św. miałem kolejny problem, bo nie wiedziałem czy mogę do niej przystąpić. Zdecydowałem się do niej przystąpić, gdyż uznałem, ze nie było moim celem uciekanie myślami, lecz same cisnęły mi się do głowy. Tym bardziej, że nie były to mysli typu: "a co zrobie dzisiaj wieczorem", albo "co leci w TV" tylko raczej był to przemyślenia dotyczące mojej wiary. Raz na sam koniec mszy pamiętam, że odpłynąłem na temat jakiś przyziemny ale to zdecydowanie nie było dobrowolne.
Natomiast cała sprawa nie daje mi spokoju i teraz już nie wiem czy może sobie wmówiłem , ze te myśli przychodziły same, czy rzeczywiście nie miałem na to wpływu. Wiem na pewno, że miałem kilka momentów podczas mszy, gdzie opamiętałem się i wracałem moją uwagą na to co się działo podczas mszy i wiem, ze na pewno przed mszą nie miałem zamiaru sobie " czegos" podczas niej przemyśleć . Podjałem decyzję o przyjęciu komunii św. a na pewno nie chciałem przyjąć jej świętokradzko. Jeżeli jednak przy którymś z "odpłynięć" miałem jednak swój udział?
Od ostatniej spowiedzi( 3 tyg temu) na dwóch poprzednich mszach niedzielnych raczej udawało mi się skupić i przyjmowałem Komunię św. Na jednej mszy na chwilę odpłynąłem na samym początku, a na drugiej tylko na samym końcowym błogosławieństwie. Dlatego (chyba dla samego uspokojenia sumienia) włączyłem sobie w te dni przekaz Mszy Św. online w tych fragmentach, których nie przeżyłem odpowiednio i wsłuchiwałem się. Dzisiaj zamierzam obejrzeć sobie całą Mszę św. online. W zasadzie tylko słucham i odpowiadam w myślach. Nie klękam, wstaję, tylko na siedząco słucham. Mam nadzieję, ze nie obrażam tym Boga.
Najlepiej będzie chyba gdy pójdę do spowiedzi przed kolejną mszą św.. Chciałbym jednak poznać wasze zdanie na ten temat. Czy jeżeli nie jestem pewien czy miałem jakiś wpływ na to "nieskupienie się" na mszy św. to mogę przystąpić do komunii św.
