Witam zawsze mialem problem z nalogami jednak gdy swiadomie powierzyłem wszystko Bogu w sakramencie pokuty nie zostawiajac sobie czegos doswiadczylem niesamowitej łaski uzdrowienia sporo paliłem nie tylko tytoniu po spowiedzi momentalnie poczulem wstrent do dymu i palenia teraz wiem ze paląc demon smial mi sie w twarz ciesze sie ze moglem powierzyc to Bogu próbowałem wiele razy po ludzku rzucać palenie jednak mimo determinancj cały czas mnie ciągnelo dopiero pozostawienie nalogu i żądzy jako grzechu dalo skutek Alleluja Pan ma wielka moc

Widzisz, Ty dostałeś namacalny znak - więc uwierzyłeś w Boga i w Jego zbawczą moc. Szkoda, że tak mało jest takich ludzi, którzy ufają Bogu.

Zawsze miło się robi jak słyszę jak Pan działa w życiu innych ludzi. Fajnie, że dzielisz się tym z nami i rób tak dalej. Na chwałę Bogu.


Karski to nie tak, że felixculpa dostał znak więc uwierzył. Najpierw uwierzył i w wyniku tego Bóg zadziałał. Zresztą ze mną było podobnie. Kiedy oddałem swoje życie Jezusowi, dopiero zacząłem doświadczać Jego mocy i dalej doświadczam.

Jezus zawsze działa ale to my tego nie zauważamy.

Jesli sie z czegos spowiadamy wtedy odchodzimy stooniowo od grzechu.Ja po wyspowiadaniu sie i zalu od grzechu odeszlam od ezoteryki, wrosek internetowych, horoskopow.Z dnia na dzien przestalo to mnie interesowac.

Tez mam problem z paleniem, raz rzucilam dzieki Maryji na rok a pozniej znowu zaczelam.Teraz podalam swoja intencje do litani wspomozycielki wiernych oraz modle sie o to w swoich modlitwach.Nie zauwazaylam zebym zaczela mniej palic.Tzn pale cygaretki papierosy juz mi sie smakuja, za duzo substancji smolistych jak sie zacznie palic sam tyton wtedy papierosy juz nie smakuja.Jednak wiadomo to takze nic zdrowego.