cremik1
Dołączył(a): Śr lut 22, 2012 17:23 Posty: 15
|
Jak "przeżyć" bez grzechów i pokus po spowiedzi ?
Tak jak w tytule , powiedzmy że jedyne źródło rozrywki to u mnie komputer. Jeśli oglądam film a jest w nim scena łóżkowa lub jeśli przeklnę gdy gram w grę lub widzę nagie kobiety na onecie.pl lub gdy potem prześladuje mnie to w myślach i nie moge spać od tego to czy a) Bóg mi to wybacza i mogę ze spokojem iść do komunii czy b) muszę znowu iść do spowiedzi ? Chodzi mi o taką paranoję że zrobiłem coś nie tak i mam złe przeczucie idąc do komunii tak jakbym robił coś źle. Mam schizofrenie i cały czas prześladują mnie takie myśli.
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Re: Jak "przeżyć" bez grzechów i pokus po spowiedzi ?
Idź do konfesjonału i tam przedstaw swoje wątpliwości. Nikt lepiej niż spowiednik Ci nie pomoże. To nie jest miejsce na roztrząsanie takich dylematów.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Jak "przeżyć" bez grzechów i pokus po spowiedzi ?
To przykre co przeżywasz, ale z takim problemem nie możesz się zwracać do anonimowych ludzi na forum. Przemyśl to chwilę, czego oczekujesz, czego potrzebujesz i potem zastanów się czy forum może Ci to dać. Oczekujesz według mnie porady, gdy problem tkwi w psychice. Nie jest grzechem coś co było od Ciebie totalnie niezależne i wbrew Twojej woli. Dlatego przyłączam do się moderatora Szumiego - nie forum, nie anonimowi ludzie, ale ekspert, czyli spowiednik, przy czym to nie ma być kolejna spowiedź, ale rozmowa. Możesz umówić się też poza konfesjonałem - idziesz, dzwonisz do domofonu i prosisz o spotkanie. Spowiednik na to czeka, abyś przyszedł i powiedział bez skrępowania "mam taki i taki problem co niszczy mnie, moje życie osobiste i duchowe". Tak można, co więcej, tak trzeba. Może potrzeba Ci osobistego spowiednika. Daj sobie czas, jeśli jesteś wstydliwy. I nie pytaj obcych, bo ani nie masz pewności czy to mądrzy ludzie, oraz niestety ale nawet z dobrymi chęciami poprzez niewiedzę wielu może Ci źle doradzić. Nie oczekuj też że obcy ludzie będą mentorami Twojego sumienia. Nie skupiaj się na grzechach, gdy problem jest w głowie i w nieumiejętności rozeznania grzechu. Bóg za problemy, choroby, trudności nie karze piekłem. To wszystko jednak to kwestia ducha, a Ty potrzebujesz jeszcze pomocy psychologa i albo powinieneś z niej skorzystać, albo nadal się w nią angażować jeśli masz już jakieś terapie. Módl się i pracuj, a raczej pracuj nad sobą z pomocą wszystkich, którzy pomoc niosą.
A pytanie źle postawiłeś - pokus się nie pozbędziesz, lecz trzeba sobie z nimi radzić. Bez grzechu też nie da rady, ale wpierw trzeba rozpoznać co jest grzechem, oraz dążyć do wyzbycia się go.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|