Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Wiem że korzystanie z nielegalnego oprogramowania to grzech ciężki. Ale co jest w przypadku kiedy w pewnym momencie mówimy: STOP!DOSYĆ TEGO!NIE CHCĘ TEGO ROBIĆ!I usuwamy z komputera wszystkie nielegalne programy oraz kupujemy oryginalny system operacyjny. Czy mimo tych dobrych chęci dalej mamy na sumieniu grzech ciężki czy to już jest lekki?Pozdrawiam.

Myślę, że jednak ciężki, ponieważ używając nielegalnego oprogramowania byłeś świadomy i zrobiłeś to dobrowolnie, wiedząc że postępujesz niezgodnie z przykazaniami. Ale nie wiem... Być może się mylę. Na pewno dobrze postąpiłeś usuwając z komputera wszystkie nielegalne programy. Myślę, że Bóg to doceni 😊

Ksiądz proboszcz mi powiedział że jeśli żałuję i chcę to naprawić czyli kasowanie i kupno oryginalnego oprogramowania to nie trzeba przystępować do spowiedzi ale nieswojo się czuję. Mi to trochę przypomina sytuację gdzie pokłóciliśmy się z kimś do tego stopnia że padły wulgarne wyzwiska i itp.Lecz po kilku dniach chcemy to naprawić i w końcu przebaczamy.

Racja.. No nie wiem.. Mówiąc szczerze nie znam sie aż tak na tym . napisałam tylko wtedy co mi sie wydaje

Zadośćuczynienie jest niezbędne i ważne, ale samo w sobie nie zmazuje grzechu. Zresztą, jeśli masz wątpliwości to nie sądzę aby rozwiązaniem było nie iść, nie spowiadać się. Czas spowiedzi to też czas na zadawanie pytań, na to aby kapłan pomógł Ci lepiej ukształtować swoje sumienie i samemu rozeznawać co jest właściwe. Zupełnie nie trafione jest za to siedzenie z założonymi rękoma i szukanie odpowiedzi u anonimowych ludzi. To jest forum, miejsce dyskusji, nie encyklopedia katolicka, w której każdy znajdzie pewną odpowiedz na swoje wątpliwości i pytania. Nie widzę też sensu odpowiadać na zadane pytanie, jeśli nie ma się pewności. Przecież można komuś żle coś zasugerować... Trzeba brać odpowiedzialność za to co się pisze.

Przepraszam ... Napisałam tylko co myślę.

To nie jest wyrzut z mojej strony, ani złośliwość. Bardzo często pisałem te słowa do różnych ludzi, z nadzieją że uświadomię im coś ważniejszego, niż to co było istotą ich pytania. Czyli że swoje pytania trzeba w ogóle dobrze zaadresować, a po drugie, że jak dostaną 10 różnych zdań i opinii to nic im to nie pomoże. Nie pomoże też wybranie jednej opinii, bo "brzmi mądrze", bo "tak mi się wydaje dobrze". No i po trzecie, najlepiej iść do źródła. Wątpliwość w sferze wiary? Idę do spowiedzi i ją rozwiewam, a nie zakładam temat na forum i czekam aż ktoś odpisze. Zresztą nie trudno się domyśleć, że gdyby samo zadośćuczynienie zastępowało spowiedź, to nikt by do niej nie musiał chodzić, a zadośćuczynić trzeba zawsze.

Więc jak dla mnie pytanie zadano właściwie niepotrzebnie, w złym miejscu i bez szansy na rozwiązanie. Ale każdy z nas się kiedyś uczył i miał swoje wątpliwości, nawet niekiedy bardzo banalne.

Tak, to prawda. Zgadzam się.

Tak w ogóle to witam na forum

Heh, witam jestem tu od dzisiaj i jeszcze niezbyt ogarniam ale ucze się

Dla Ciebie wiele może być tu nowością, ale starzy wyjadacze mają już pozaliczane wszelkie tematy dotyczące spowiadania się, czy piractwa. Trzeba brać zatem poprawkę na to, że będą się "czepiać" jak ja. Jeśli będziesz ostrożnie wszystko czytać i cierpliwie obserwować, a także sama dodawać swoje wypowiedzi to wszyscy mogą skorzystać

Ok Ok