Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
 Sakrament "tabu" 
Autor Wiadomość
Post Sakrament "tabu"
Odkładany do ostatniej chwili, spychany w kąt - sakrament napawający wiele osób większym lękiem, niż spowiedź.
Strach będący wynikiem tradycji wzywania kapłana przed śmiercią. Często nazywany - wobec praktyki odwlekania przyjęcia go całkiem słusznie- ostatnim namaszczeniem.
W rzeczywistości , daleko mu do ostatniego. Nawet na liście sakramentów nie zajmuje ostatniego miejsca ;)
Namaszczenie chorych jest sakramentem , który można przyjąć kilkakrotnie. Jego rolą jest nie tylko przygotowanie chorego na spotkanie z Jezusem, ale również- uzdrowienie ciała. Nie zawsze ktoś odzyskuje zdrowie , jednak błędem jest zamykaie się na ten dar.

Piękną lekcję umierania dał nam Jan Paweł II, samemu przed śmiercią przyjmując sakrament namaszczenia chorych.

Byłam raz na mszy z modlitwą za chorych. Nie podejrzewałam niczego szczególnego. Fakt, że do kościoła przyszli prawie sami starsi ludzie ( młodsza byłam tylko ja i druga dziewczyna) , też jeszcze nie wzbudził mojego zdziwienia - najwyżej ilość osób obecnych w dniu powszednim na Eucharystii. Dopiero, kiedy kapłan powiedział, że podczas Mszy będzie udzielany sakrament namaszczenia chorych, poczułam się .. nie na miejscu....
..... ksiądz najwidoczniej myślał tak samo, jak ja - bo zanim rozpoczął udzielanie sakramentu namaszczenia , wyjaśnił, że sakrament ten mogą przyjmować osoby starsze i chore.... niby normalne wyjaśnienie .. tyle tylko, że udzielając go, celebrans podszedł do mnie :-D -mimo, iż byłam w połowie kościoła. Dałam znak, że rozumiem aluzję , ale pomyślałam, że o ile nie spełniam pierwszego warunku, nikt nie stwierdzi, czy przypadkiem nie jestem chora .... :D

To drugi stereotyp- udzielanie sakramentu namaszczenia jest wiązane z ludźmi w podeszłym wieku.

Skąd się to bierze ? Jakie są źródła lęku przed przyjęciem tego sakramentu? Dlaczego sakrament namaszczenia chorych stanowi temat tabu , o którym nawet rozmawiać nie wypada ??


Pt maja 13, 2005 15:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Mała wiara. Nic więcej. Człowiek niby wierzy... ale się boi śmierci. Nie chce przyjmować tego sakramentu - bo to już koniec... Tacy już jesteśmy.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt maja 13, 2005 15:51
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Znajomy ksiadz opowiadal mi ze go nawet po koledzie nie wposcili, bo w domu byla chora i obawiano sie ze przyszedl po nia.

Nie polilem sie piszac po nia, zamiast do niej. Faktycznie wielu ludzi mysli ze jesli ksiadz juz namasci olejkami to koniec.


Pt maja 13, 2005 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
Mój dziadek przyjął ten sakramęt po 3 zawałąch jednego dnia (!) i choć lekarze mówili, że niemożliwe jest aby powrócił do zdrowia, to po namaszczeniu przez księdza nieoczekiwanie stan zdrowia bardzo się poprawił. Po jakimś czasie powrócił do zdrowia.


Pt maja 13, 2005 22:42
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Co do wypowiedzi Meg - znam sytuację przeciwną. Do chorego przyszedł ksiądz, namaścił... i chory niewiele potem zmarł. I co :?: I to wina Kościoła... Chore, ale niektórzy tak rozumują.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So maja 14, 2005 13:40
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17
Posty: 476
Post 
Ludzie ogolnie mają małą wiedze o sakramencie chorych.
Myślą ze sakrament nalezy udzielic tuz przed smiercią i czesto się zdarza ze ksiadz nie zdązy przybyc na czas.Spotkałem sie tez z wypowiedziami ksiezy ,ze ludzie wołają kapłanow juz po smierci osoby bliskiej.


So maja 14, 2005 16:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Mysle ze przydatne byloby zastowic sie nad "materia" sakramentu.

Olej, (bardziej oliwa)

Dodaje sie do salatek by dodac smaku innym potrawom, by je bylo latwiej jesc.

W czasie zapasow greckich smarowali sie tym zawodnicy by przeciwnik mial trudniej zlapac.

Czesto (moze nie w naszym klimacie) uzywa sie tez do konserwacji zywnosci.

Wiec sakrament ten ma dodac smak zjawiskom zyciowym, pomoc by chory nie tylko latwiej "strawil" chorobe, ale tez by nadac jej wlasciwego znaczenia.
Ma tez chronic przez atakami przeciwnika, i w czasie chorby i w czasie ostatecznego przescia.
Ma tez konserwowac to co w nas dobre.

Jeden ksiadz mi tak tlumaczyl, i mowil ze babcie ktorym tez dawal takie tlumaczenie, nastepnego dnia dzwonily zeby je jeszcze raz namascic.


So maja 14, 2005 23:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 20:29
Posty: 29
Post 
:D Witajcie Kochani!!!!
dzięki za poruszenie tego tematu o Sakramencie Namaszczenia Chorych.
Ja od 7 lat co pół roku przyjmuje Sakrament Namaszczenia Chorych ponieważ choruje(niedomykalność zastawek mitralnych i aortalnej,niedokrwienie i niedotlenienie mięśnia sercowego,nadciśnienie tętnicze,a od 2 lat cukrzyca insulinozależna)Konsultowałam tą sprawe z Moim I i II Kierownikiem Duchownym.Twierdzili,że jak najbardziej powinnam przyjąć Sakrament Namaszczenia Chorych.Sami udzielają mi tego Sakramentu 2 razy do roku(co pół roku)w tajemnicy przed Moją rodziną,bo Oni uważają,że to jest ostatnie namaszczenie-zresztą szerzej na ten temat opisałam w temacie Spowiednik-Przyjaciel(wyjaśnienie jak chodzi o Ten Sakrament).Ten Sakrament pozostaje między mną,Nimi,a Panem Bogiem.Rodzina nie musi o wszystkim wiedzieć.W razie czego moi KD potwierdzą Kapłanom z mojej Parafii fakt udzielenia mi Sakramentu Namaszczenia Chorych.
W tym roku w kwietniu byłam z Odnową w Duchu Świętym z Kępna na Rekolekcjach Uzdrowienia Wewnętrznego,gdzie na Zakończenie Rekolekcji w trakcie Ostatniej Mszy Św. był udzielany Sakrament Namaszczenia Chorych.Przyjęliśmy Ten Sakrament całą Grupą.Na tych Rekolekcjach był obecny mój II Kierownik Duchowny,który był Opiekunem Naszej Odnowy i sam mnie na tej Mszy Św. Namaszczał.
Po Rekolekcjach był ucieszony,że Przyjęłam Ten sakrament z Wiarą i że w moim przypadku była to konieczność.
Sam pilnuje terminu kolejnego Sakramentu Namaszczenia Chorych.
Nigdy nie powiedzial mi,że nie powinnam Tego Sakramentu Przyjmować wręcz odwrotnie zachęcał mnie do korzystania z Tego Sakramentu.
Przecież jest to Sakrament Uzdrowienia Wewnętrznego,a nie Ostatnie Namaszczenie jak to wielu uważa-tak jak Moja Rodzina.

_________________
Pozdrawiam Serdecznie.Pamiętam Nieustająco.
Ania Rachel


Pt wrz 16, 2005 0:02
Zobacz profil YIM
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL