Re: Zadośćuczynienie bliźniemu słowem?
domgosc napisał(a):
Jak to w rodzinie, wiele rzeczy się mówi wprost. Wybaczenie z obu stron następuje prawie od razu i strony dążą do pojednania i życia w zgodzie. Kilka razy zareagowałem agresją (na nie do końca prawdziwy osąd, a drugi na nieposzanowanie mojego zdania). Czasami użyję wulgaryzmu. Nauczono mnie, aby przepraszać po spowiedzi. Tylko chyba w dzieciństwie przynosiłem im większą przykrość. Teraz odpowiadam za siebie, raczej zmieniłem się i nie obrażam ich tak jak dawniej. Wiadomo, nikt nie jest doskonały, ale tamta forma zadośćuczynienia mnie trapi. Czy w takim wypadku zadośćuczynieniem będzie przeproszenie ich słowem, czy poprawa zachowania i kształcenie swoich postaw?
Jest pięć warunków dobrej spowiedzi. Jedną z nich jest zadośćuczynienie. Słowa przeproszenia są zadośćuczynieniem. Innym warunkiem jest postanowienie poprawy, co wiąże się z kształtowaniem nowych postaw.
Najlepszym rozwiązaniem jest przeproszenie oraz jednoczesne kształtowanie nowych, bardziej przyjaznych postaw.