Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 14:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona
 Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
amq0 napisał(a):
Zastanawiam się czy pisać do Watykanu w tej sprawie i czy to by coś dało.


Szczerze mówiąc nie sądzę. Na końcu dnia to nie jakiś wysłannik z Watykanu by ci udzielał spowiedzi czy odbierał jakieś przyrzeczenia. Tylko lokalny proboszcz lub wikary. Jedyne wyjście, jakie jeszcze mi wpada do głowy, to wybranie się do jakiegoś zakonu, który ma specjalne uprawnienia w kwestii udzielania rozgrzeszenia. Przykładowo franciszkanie lub dominikanie. Co do innych nie mam pewności, o tych dwóch wiem, że mieli specjalne pozwolenia na rozgrzeszania z grzechów, których standardowym księżom nie przysługiwały. To oczywiście nie zmieni Twojej lokalnej sytuacji w parfii, ale może przynajmniej z tej strony pomoże.

Ale oczywiście to też bez żadnej gwarancji na oczekiwany wynik. Ale zawsze prostsze, niż emigracja do kraju, w których episkopaty mają inne problemy niż walki z dżenderami czy gonienie tych wiernych, którzy nie pasują do schematu X.

PS:
amq0 napisał(a):
bo jest zawarty cywilny związek małżeńsk


No właśnie, to nieco sprawy komplikuje. Jeszcze w październiku jak pierwszy raz pisałeś to byliście w narzeczeństwie. Teraz po ślubie cywilnym. Ja wiem, że życie czasem nie czeka i że mogą być inne powody takich decyzji, ale Twojej sytuacji to nie upraszcza. Jestem po Twojej stronie, ale tu IMHO mogłeś przynajmniej należało rozważyć tę kwestią głębiej, zanim wykorzystałeś wszystkie inne możliwości.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt gru 10, 2021 9:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2020 11:28
Posty: 48
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
bert04 napisał(a):
Jedyne wyjście, jakie jeszcze mi wpada do głowy, to wybranie się do jakiegoś zakonu, który ma specjalne uprawnienia w kwestii udzielania rozgrzeszenia. Przykładowo franciszkanie lub dominikanie. Co do innych nie mam pewności, o tych dwóch wiem, że mieli specjalne pozwolenia na rozgrzeszania z grzechów, których standardowym księżom nie przysługiwały.

Z tego co wiem to oni mieli pozwolenia na rozgrzeszanie z grzechów za które była ekskomunika zastrzeżona biskupowi takie jak np. aborcja. W sąsiedniej miejscowości są Pallotyni i tam spróbujemy iść do spowiedzi.


Pt gru 10, 2021 15:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2020 11:28
Posty: 48
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
Już byliśmy u Pallotynów w sąsiedniej miejscowości i porozmawialiśmy z proboszczem tamtej parafi, powiedzieliśmy o wszystkim i powiedział że żebyśmy mogli dostać rozgrzeszenie to nie musimy zrywać małżeństwa cywilnego, ale musimy przestać siać zgorszenie i powiedział że dopóki nie przestaniemy siać zgorszenia to żaden ksiądz nie da nam rozgrzeszenia, nawet jakby miał specjalne uprawnienia.


N gru 12, 2021 23:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
Tobie należy się jakaś renta czy coś w tym rodzaju za niemożność zawarcia godnego małżeństwa, jakby w formie odszkodowania...

Ile masz lat? Czy mieszkasz sam (np. bez bliskiej rodziny (jak rodzice czy rodzeństwo))? Czy rodzina nie boi się, co będzie, gdy zostaniesz sam (np. w mieszkaniu czy domu)? Czy doświadczasz pokus nieczystych mimo wspomnianej w wątku trwałej niezdolności do odbycia aktu małżeńskiego?

W katolicyzmie małżeństwo nie jest po to, aby pomagać ludziom w życiu (np. aby ktoś nie był sam, miał wsparcie czy opiekę, nie wspominając już o zaspokojeniu pragnień erotycznych czy romantycznych), tylko przede wszystkim po to, aby spłodzić i wychować potomstwo.

Bardzo chciałbym wiedzieć, czy jestem zdolny do małżeństwa, czy nie.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


Pn gru 13, 2021 0:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
niewazny12 napisał(a):
W katolicyzmie małżeństwo nie jest po to, aby pomagać ludziom w życiu (np. aby ktoś nie był sam, miał wsparcie czy opiekę, nie wspominając już o zaspokojeniu pragnień erotycznych czy romantycznych), tylko przede wszystkim po to, aby spłodzić i wychować potomstwo.


To jest fałszywe stwierdzenie!

Według prawa kościelnego (KPK, Kan. 1055) celem małżeństwa jest:
1. dobro małżonków
2. zrodzenie i wychowanie potomstwa.

_________________
ksiądz


Pn gru 13, 2021 9:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2020 11:28
Posty: 48
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
niewazny12 napisał(a):
Ile masz lat? Czy mieszkasz sam (np. bez bliskiej rodziny (jak rodzice czy rodzeństwo))? Czy rodzina nie boi się, co będzie, gdy zostaniesz sam (np. w mieszkaniu czy domu)? Czy doświadczasz pokus nieczystych mimo wspomnianej w wątku trwałej niezdolności do odbycia aktu małżeńskiego?

Mieszkam z mamą i od jakiegoś czasu z żoną, ale tylko po ślubie cywilnym, nie mam rodzeństwa, a mama martwi się jak poradziłbym sobie sam, bo ciężko znoszę samotność, nie mam żadnych nieczystych pokus
niewazny12 napisał(a):
Bardzo chciałbym wiedzieć, czy jestem zdolny do małżeństwa, czy nie.

Jak jesteś zdolny do stosunku seksualnego to jesteś zdolny do małżeństwa, od większości pozostałych przeszkód można dostać dyspensę


Pn gru 13, 2021 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
amq0 napisał(a):
Mieszkam z mamą i od jakiegoś czasu z żoną, ale tylko po ślubie cywilnym, nie mam rodzeństwa, a mama martwi się jak poradziłbym sobie sam, bo ciężko znoszę samotność,


Czyli matka dała na mszę przeciw synowej (cywilnej, ale zawsze), z którą mieszka pod jednym dachem. A poza tym to jeszcze się martwi, jak poradziłbyś sobie sam, ale tak poza tym to działa w kierunku, żebyś był sam...

Cytuj:
nie mam żadnych nieczystych pokus


Tak na marginesie, nie chcę za mocno wnikać, ale to u Twojej cywilnej małżonki jest brak chęci. U siebie pisałeś raczej o braku... możliwości? Czy jedno i drugie idzie u Ciebie w parze? Konkretniej, miałeś jakieś pragnienia, ale ich się pozbyłeś? Czy nie było pragnień także?

Tak wiem, jednak wnikam. Ale nie musisz odpowiadać oczywiście.


_________________________________

amq0 napisał(a):
nie musimy zrywać małżeństwa cywilnego, ale musimy przestać siać zgorszenie


Aha, czyli zamieszkanie osobno by "problem" rozwiązało. I ludzie się dziwią, że dostaję gulę, jak słyszę o tym "sianiu zgorszenia". Bo lepiej grzeszyć, ale po cichu, niż nie grzeszyć, ale sprawiać wrażenie tak jakby. Człowiek który udaje pobożnego ma taryfę ulgową, człowiek który tylko daje pozór grzechu - nie dozna litości. A uzasadnienie jest takie, że jak Kaśka i Kuba będą się chcieli gździć, to taki przykład amq0 i jego "współlokatorki" sprawi, że podejmą decyzję, której bez tego "siania zgorszenia" by nie podjęli. I to na serio jest głoszone ze śmiertelną powagą w XXI wieku...

amq0 napisał(a):
żaden ksiądz nie da nam rozgrzeszenia, nawet jakby miał specjalne uprawnienia.


Tylko tam, gdzie obowiązuje podobna definicja "siania zgorszenia". W Europie to już chyba tylko między Odrą a Bugiem.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 13, 2021 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2020 11:28
Posty: 48
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
bert04 napisał(a):
Czyli matka dała na mszę przeciw synowej (cywilnej, ale zawsze), z którą mieszka pod jednym dachem. A poza tym to jeszcze się martwi, jak poradziłbyś sobie sam, ale tak poza tym to działa w kierunku, żebyś był sam.

Też tak o tym pomyślałem, ale jak się ją pytałem dlaczego dała na taką mszę to powiedziała że nie chce żebym żył w grzechu i dodała że chciałaby żebym żył w sakramentalnym związku małżeńskim.
bert04 napisał(a):
Tak na marginesie, nie chcę za mocno wnikać, ale to u Twojej cywilnej małżonki jest brak chęci. U siebie pisałeś raczej o braku... możliwości? Czy jedno i drugie idzie u Ciebie w parze? Konkretniej, miałeś jakieś pragnienia, ale ich się pozbyłeś? Czy nie było pragnień także?

Tak wiem, jednak wnikam. Ale nie musisz odpowiadać oczywiście.

Nie miałem żadnych nieczystych pragnień
bert4 napisał(a):
Aha, czyli zamieszkanie osobno by "problem" rozwiązało. I ludzie się dziwią, że dostaję gulę, jak słyszę o tym "sianiu zgorszenia". Bo lepiej grzeszyć, ale po cichu, niż nie grzeszyć, ale sprawiać wrażenie tak jakby. Człowiek który udaje pobożnego ma taryfę ulgową, człowiek który tylko daje pozór grzechu - nie dozna litości.

A w tym wszystkim dziwi mnie to że ksiądz mieszkający z gosposią na plebanii nie sieje zgorszenia, np. w mojej miejscowości w sąsiedniej parafi proboszcz w wieku około 50 lat, młody wikariusz (w tym roku miał święcenia) i gosposia wdowa w wieku około 45 lat i to nie jest zgorszenie, w mojej parafi proboszcz i gosposia w wieku około 60 lat to też nie jest zgorszenie, a współlokatorzy kobieta i mężczyzna w podobnym wieku to już byłoby zgorszenie.


Pn gru 13, 2021 18:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
Moim zdaniem w tej dyskusji najlepsza jest opinia Bramina: "Amq0, jeśli tak sprawy się mają to Twoje sumienie jest ostateczną i najwyższą instancją i Ty zadecyduj jak będzie dla Ciebie najlepiej, to jest Twoje życie. Na spowiedzi masz wyznać grzechy, jeśli uważasz, ze cos nie jest grzechem to nie wyznajesz.Proste."

Jezeli chodzi o zgorszenie to rzeczywiscie moze byc problem dlatego Kosciol wprowadzil Komunie Duchowa ktora nie jest jakas Komunia drugiej kategorii ale innym sposobem przyjecia Pana Jezusa.

A historia o ksiedzu i gosposi to troche nie na miejscu. Bo Kowalski to..... - to plytkie.


Pn gru 13, 2021 20:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
Ale to prawda.


Pn gru 13, 2021 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2020 11:28
Posty: 48
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
robaczek2 napisał(a):
Moim zdaniem w tej dyskusji najlepsza jest opinia Bramina: "Amq0, jeśli tak sprawy się mają to Twoje sumienie jest ostateczną i najwyższą instancją i Ty zadecyduj jak będzie dla Ciebie najlepiej, to jest Twoje życie. Na spowiedzi masz wyznać grzechy, jeśli uważasz, ze cos nie jest grzechem to nie wyznajesz.Proste.

I nie mówiłem o tym że mam ślub cywilny i mieszkam razem z żoną ze ślubu cywilnego, ale jak moja mama dała na mszę za mnie żebym zawarł sakramentalny związek małżeński, a gdyby to nie było możliwe to żebym zerwał ten cywilny to ksiądz się dowiedział o tym i nie dał rozgrzeszenia.
A nawet jakby mama nie dawała na tą mszę to i tak by się dowiedział podczas wizyty po kolędzie.
robaczek2 napisał(a):
A historia o ksiedzu i gosposi to troche nie na miejscu. Bo Kowalski to..... - to plytkie.

Ale ksiądz to też człowiek więc też to może gorszyć innych.


Pn gru 13, 2021 22:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
robaczek2 napisał(a):
Moim zdaniem w tej dyskusji najlepsza jest opinia Bramina: "Amq0, jeśli tak sprawy się mają to Twoje sumienie jest ostateczną i najwyższą instancją i Ty zadecyduj jak będzie dla Ciebie najlepiej, to jest Twoje życie. Na spowiedzi masz wyznać grzechy, jeśli uważasz, ze cos nie jest grzechem to nie wyznajesz.Proste."


Proste nie jest, bo jak przejrzysz ten topic to zobaczysz, że lokalny proboszcz ma "wywiad środowiskowy" i po prostu nie akceptuje takiego przemilczenia. Oczywiście zawsze jest możliwość wybrania się do jakiegoś księdza spoza własnego kręgu. No ale to w sumie też moralnie dwuznaczne. Chłopak nie powinien w ogóle być stawiany przed takimi alterantywami.

robaczek2 napisał(a):
Jezeli chodzi o zgorszenie to rzeczywiscie moze byc problem dlatego Kosciol wprowadzil Komunie Duchowa ktora nie jest jakas Komunia drugiej kategorii ale innym sposobem przyjecia Pana Jezusa.


Też było. To taki "substytut", ale tylko dla rozwodników po sakramentalnym małżeństwie w nowych związkach, obwarowany licznymi warunkami a ostatnio jeszcze zaostrzony. Kolega próbował.

robaczek2 napisał(a):
A historia o ksiedzu i gosposi to troche nie na miejscu. Bo Kowalski to..... - to plytkie.


Ale przecież nie chodzi o to, czy ksiądz z gosposią ma relacje wykraczające poza śluby kapłańskie i umowy o pracę. Chodzi o to, że niezależnie od tego samo mieszkanie razem powinno być traktowane równie, czy chodzi o 60-letniego proboszcza czy o 20+ letniego parafianina. Ale z jakiegoś powodu w jednym przypadku zakładane jest, że jak ksiąd i wdowa to nic, a jak parafianin i parafianka to już jakaś parafilia i zgorszenie się rozsiewa. Normalnie jakby ludzie nie mieli nic lepszego do roboty, niż kierować się w swoimi postępowaniu tym, kto tam mieszka u amq0 i na jakich zasadach.
___________________________________

amq0 napisał(a):
I nie mówiłem o tym że mam ślub cywilny i mieszkam razem z żoną ze ślubu cywilnego, ale jak moja mama dała na mszę za mnie żebym zawarł sakramentalny związek małżeński, a gdyby to nie było możliwe to żebym zerwał ten cywilny to ksiądz się dowiedział o tym i nie dał rozgrzeszenia.
A nawet jakby mama nie dawała na tą mszę to i tak by się dowiedział podczas wizyty po kolędzie.


Bądźmy szczerzy, Twoja mama zawaliła sprawę. Twoja narzeczona mogła mieszkać u was jako, niech tam będzie, gosposia, pomoc domowa i tak dalej. Można by też było to "sprzedać", że wasze małżeństwo jest tylko "papierowe", bo chodzi o jakieś kwestie majątkowe. A już wielkim no go jest kwestia zerwania cywilnego małżeństwa. Nie, sorry, to wykracza poza ramy najbardziej rozciągniątego wyrozumienia.

Pamiętaj o jednym, że jeżeli to małżeństwo traktujesz na serio, to od chwili jego zawarcia Twoja żona jest Twoją pierwszą osobą w życiu. Przed matką nawet. Jeżeli będziesz stawiał matkę na pierwszym miejscu przed żoną, to to małżeństwo będzie istotnie tym, co pisałem wyżej, tylko papierowe. Wiem, że nie ułatwiam Ci i tak skomplikowanej sprawy, ale ostatecznie musisz się zdecydować. Jeżeli nie będziesz potrafił stawiać żony na pierwszym miejscu, to to nie jest małżeństwo.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt gru 14, 2021 9:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 28, 2009 8:29
Posty: 324
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
Cytuj:
Moim zdaniem w tej dyskusji najlepsza jest opinia Bramina: "Amq0, jeśli tak sprawy się mają to Twoje sumienie jest ostateczną i najwyższą instancją i Ty zadecyduj jak będzie dla Ciebie najlepiej, to jest Twoje życie. Na spowiedzi masz wyznać grzechy, jeśli uważasz, ze cos nie jest grzechem to nie wyznajesz.Proste."

Sumienie może być różnie ukształtowane, może wydawać błędne sady. Tyle tylko,że nic to nie zmienia bo wg. nauki Kościoła nawet sumienie źle ukształtowane nadal obowiazuje człowieka. Sumieniem głównie posługuje się człowiek niewierzacy, bo chrześcijanin ma prawo moralne m.in. dekalog. Jedno drugiego nie wyklucza.

_________________
Mały Książę.
[i]ora et labora et laetitia pacis[/i]


Wt gru 14, 2021 10:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
sanctam napisał(a):
Sumieniem głównie posługuje się człowiek niewierzący, bo chrześcijanin ma prawo moralne m.in. dekalog.


Sumieniem ma posługiwać się również wierzący człowiek. Mówi o tym Biblia, również mistrzowie życia wewnętrznego i cala Tradycja Kościoła.

Prawo moralne zawarte m. in. w dekalogu pokazuje kierunek ale nie jest gotową receptą na nasze życie.

_________________
ksiądz


Wt gru 14, 2021 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 28, 2009 8:29
Posty: 324
Post Re: Niezdolność do stosunku seksualnego, a ślub
bramin napisał(a):
sanctam napisał(a):
Sumieniem głównie posługuje się człowiek niewierzący, bo chrześcijanin ma prawo moralne m.in. dekalog.


Sumieniem ma posługiwać się również wierzący człowiek. Mówi o tym Biblia, również mistrzowie życia wewnętrznego i cala Tradycja Kościoła.

Prawo moralne zawarte m. in. w dekalogu pokazuje kierunek ale nie jest gotową receptą na nasze życie.

Sumienie może być źle ukształtowane. Inaczej będzie ukształtowane u człowieka wierzącego inaczej u ateisty. Sumienie może wydawać błędne sądy, a mimo to mamy go słuchać. Prawo moralne stoi wyżej niż sumienie błędnie ukształtowane. Piszesz od rzeczy moderatorze.

_________________
Mały Książę.
[i]ora et labora et laetitia pacis[/i]


Wt gru 14, 2021 12:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL