Witaj, Ania
Dobrze, że prosisz Boga o przewodnika duchowego, jednak pozwól Mu działać w odpowiednim czasie
Nie wiem też, na czym wg Ciebie ma polegać rola kierownika duchowego ? Bo nie jest ważne, czego ja chcę, tylko czego Bóg chce. Czasami ktoś kieruje się tym, że kapłan mówi to, co penitent chciałby usłyszeć, przez co czujemy się akceptowani, zrozumiani - a tak być nie powinno. Oczywiście nie wiem, jakie kryteria Ty stosujesz
[ na ten temat więcej tutaj:
viewtopic.php?t=1781 ]
Myślę też, że sama modlitwa nie wystarczy. Musisz troszkę pomóc i poszukać. Proponuję przejść się do ojców Jezuitów ( ul.Świętojańska) , albo też do duszpasterza akademickiego ( np. DA u Św. Anny na Krakowskim Przedmieściu) . Jeżeli nawet uzna, że sam Cię nie poprowadzi, będzie mógł wskazać dobrego kierownika