Autor |
Wiadomość |
michael_99
Dołączył(a): Wt lis 04, 2003 10:34 Posty: 6
|
O Stworzycielu...
Dzisiaj przyjąłem sakramet bierzmowania!!!Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy!!!Mam do was w związku z tym takie pytanie: jak to było u was z tym sakramentem i co takiego szczegolnego zostało wam z pamięci do dziś z tego dnia. Mi niestety nie udała się pogoda: padał deszcz ze śniegem i było zimno hehe!!!I mam jeszcze jedno pytanko: Czym dla was w ogóle był ten sakrament???
Pozdrowienia!!!!!!!!!
|
So mar 27, 2004 21:37 |
|
|
|
|
iro8
Dołączył(a): Pt kwi 02, 2004 17:51 Posty: 11
|
moje bierzmownie było w 1996 roku nie wiele z niego pamietam .
ja myśle ze bierzmowanie powino byc wieku 21 lat bo młodzi ludzie nie wiedza co sie dziło w tamtym czasie może nie wszyscy
napiszcie co wy sodzice na ten temay
_________________ POLAŃSKI IRENEUSZ
|
Wt kwi 13, 2004 16:10 |
|
|
Gość
|
A ja nie pamiętam daty swojego bierzmowania. Moje życie w tamtym czasie (początek nauki w gimnazjum przemysłowym - czyli miałem 14 lub 15 lat) to był początek odchodzenia od Kościoła. Dziś jednak wiem, że na tym właśnie polegała łaska otrzymana z "sakramentem umocnienia", właśnie owo odchodzenie. Trzeba było się po prostu oddalić od Kościoła aby lepiej ogarnąć jego wspniałość w całej okazałości. Kto może niech rozumie.
Pokój i dobro! tis.
|
Wt kwi 13, 2004 20:36 |
|
|
|
|
iro8
Dołączył(a): Pt kwi 02, 2004 17:51 Posty: 11
|
jak sami piszecie nie pamietacie za wiele z swego bierzmownia czy bierzmowanie nie powno być wieku 21 lat kloega Teofil, Jan przeczytajcie co on napisał mam nadzieje ze da wam to wiele do zrzoumienia
co wy na to myślicie ?
_________________ POLAŃSKI IRENEUSZ
|
Śr kwi 14, 2004 12:26 |
|
|
joannatur
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 20:31 Posty: 20
|
Opowiem , jak to było u mnie. Więc dla mnie w wieku 14 lat było to coś w rodzaju formalność, nie przeżywałam tego tak, jak sie przeżywa Pierwszą Komunię. Na mszy poczułam się bardzo dziwnie. Pomimo, ze byłam zdrowa i nic mi wcześniej nie dolegało, poczułam się bardzo żle.Im bliżej było samego sakramentu, tym gorzej sie czułam. W końcu musiałam wyjść z kościoła, jakaś pani mnie wyprowadziła, bo jeszcze chwila i bym zemdlała. To co mi się zdarzyło pod kościołem, pominę
Jednak na szczęscie zdązyłam na samo bierzmowanie, i dobrze, ze wogóle do niego doszło. Dziś widzę to tak, ze Ktoś chciał w tym przeszkodzić, nie wiem czemu. Ale sie domyślam
|
Śr kwi 14, 2004 18:24 |
|
|
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
Pierwszy głęboko i świadomie przeżyty Sakrament. Od niego zaczęła się moja dorosła wiara. Nie przygotowałam się zbytnio, ale On mnie bardzo dotknął.
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
Pt kwi 23, 2004 22:19 |
|
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt kwi 27, 2004 21:42 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja także nie pamiętam daty mojego bierzmowania , jednak pamiętam wiele innych szczegółów.
Warunkiem dopuszczenia do przyjęcia sakramentu było zdanie egzaminu . Musieliśmy się nauczyć odpowiedzi na 360 pytań. Na religię chodziliśmy z rodzicami ,a sakrament przyjmowaliśmy w strojach regionalnych.
Dla mnie przypadkowy był tylko wybór imienia . Po prostu przyjęłam imię Diana, ponieważ tak mnie nazywała przyjaciółka. Nie miało dla mnie znaczenia , kim błogosławiona Diana była.
Jednak był to mój pierwszy naprawdę świadomie przeżyty sakrament. Bardzo poważnie potraktowałam nowennę przed bierzmowaniem, oraz spowiedź. Wtedy, jedyny raz w życiu, przystąpiłam do spowiedzi dwa razy w ciągu jednego dnia .... Tak się zastanawiam, czy się przyznać....ale chyba po 14 latach nastąpiło przedawnienie i już mogę ... druga spowiedź nastąpiła jakieś 10 minut po pierwszej. Po wyjściu z kościoła rozdeptałam mrówkę..... specjalnie... i po chwili doszłam do wniosku, że popełniłam grzech ciężki:) Tym sposobem raz w życiu " spowiadałam się z mrówki" ..... Zielona, wybacz.....
Potem cały tydzień pozostały do bierzmowania byłam wyjątkowo grzeczna.
Niby coś normalnego.... spowiedź... tylko, że ta spowiedź przed bierzmowaniem była dla mnie przerywnikiem w długim okresie nieprzyjmowania sakramentów. Długo nie praktykowałam ani przed, ani po bierzmowaniu.... wtedy otrzymałam wyjątkową łaskę. Rozumiałam, co się dzieje podczas tego sakramentu i naprawdę tego chciałam.
Bóg przyprowadził mnie do swojej owczarni we właściwym czasie i na pewno wykorzystał wtedy dary, które otrzymałam w sakramencie bierzmowania.
|
Cz gru 09, 2004 17:20 |
|
|
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Załóżmy, że komuś nie chciało się uczyć, albo nie miał wystarczających zdolności i poszedł na egzamin kompletnie nie przygotowany. Jeśli ktoś taki nie zdał egzaminu, a jest to warunek dopuszczenia do sakramentu, to co wtedy ? Nie zostaje dopuszczony do bierzmowania ?
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Pt gru 10, 2004 0:02 |
|
|
Skaja
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37 Posty: 883
|
Nektariuszu.... znajac dobre serca katechetów to jest coś takiego jak "sesja poprawkowa"
A jak ktos na prawde nie chce sie nauczyc to sie nie nauczy... i moze sprobowac np rok póxniej znaleźć chwile czasu aby poczytac na prawde mala ilość "materialu".
Z reszta - jak ktos chodzi do kosciola i jest takim katolikiem z krwi i kości (że tak sie wyrażę) to na prawde dużo do nauki nie ma
Nam robiono swego rodzaju bonusa, że mozna było sobie np 1 zestaw pytan , ten który nam najbardziej nei leżał, jakos odpracować
_________________
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl
|
Pt gru 10, 2004 0:34 |
|
|
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Wybaczcie, że się tak wyrażę, ale mimo wszystko jest dla mnie rzeczą dziwną, że warunkiem udzielenia komuś sakramentu, jest pozytywne zdanie przez niego egzaminu. Nie rozumiem jak można od tego uzależniać darowanie, danej osobie, Łaski Ducha Świętego.
A Ciebie Michaelu 99, pozdrawiam serdecznie z przyjęciem sakramentu bierzmowania
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
So gru 11, 2004 12:26 |
|
|
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Tak tylko jeszcze może dodam gwoli wyjaśnienia, jak z bierzmowaniem jest w moim rodzimym Kościele Prawosławnym. Bierzmowanie jest udzielane od razu po udzieleniu małemu dziecku sakramentu chrztu i udziela go nie biskup tylko zwykły ksiądz, który właśnie ochrzcił dziecko. Tak więc u nas mamy sakrament bierzmowania tego samego dnia co chrzest (od razu po nim).
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
So gru 11, 2004 12:29 |
|
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Polski termin "bierzmowanie" pochodzi od czeskiego słowa "birem", które spokrewnione jest z łacińskim "firmare", co znaczy "utwierdzić", "umocnić". Bierzmowanie jest więc utwierdzeniem, czyli źródłem duchowej siły, aby wierni wyznawali swoją wiarę i skutecznie ją wprowadzali w życie codzienne. Dlatego bierzmowanie często nazywane jest sakramentem chrześcijańskiej dojrzałości. (za: Ks. A. Zwoliński "Żródło życia")
I tutaj trzeba sobie zadać pytanie czym jest dojrzałość chrześcijańska? Czy dojrzałym chrześcijaninem może nazywać się ten, który nie posiada wiedzy, który nie jest formowany?
Nektariusz napisał(a): jest dla mnie rzeczą dziwną, że warunkiem udzielenia komuś sakramentu, jest pozytywne zdanie przez niego egzaminu. Nie rozumiem jak można od tego uzależniać darowanie, danej osobie, Łaski Ducha Świętego.
Nektariuszu
Warunkiem przyjęcia sakramentu bierzmowania jest nie tylko posiadanie wiedzy (którą, bądż co bądź trzeba jakoś sprawdzić ), ale przede wszystkim szczera chęć przystąpienia do tego sakramentu, a także stan łaski uświęcającej.
Pozdrawiam
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
So gru 11, 2004 13:10 |
|
|
Phosius
Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15 Posty: 70
|
Musze szczerze przyznać, że mnie osobiście dziwi łacinskie podejście do sakramentu. Czy nie powinniśmy, tak, jak przykazal nam Chrystusa, uczynić dzieci pełnymi Chrześcijanami, pewłnoprawnymi członkami jego Ciała, poprzez udzielenie im wszystkich sakramentów inicjacyjnych? Miropomazanije jest ważne, dlatego udziale się go zaraz po chrzcie. Tym niemniej, o ile się nie mylę, w tradycji słowiańskiej osoba katolicka może przejść na Prawosławie i sakrament będzie uznany.
_________________
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"
|
So gru 11, 2004 16:49 |
|
|
Phosius
Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15 Posty: 70
|
Sprawa egzaminu jest rzeczywiście dziwna. Nie powinniśmy stawiać zbawienia na szali z wiedzą. Osobiście nie jestem zwolennikiem tej praktyki, która tylko odstrasza młodych ludzi i kreuje negatywne stereotypy.
_________________
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"
|
So gru 11, 2004 16:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|