Przecież mowi sie że Maryja zyla bez grzechu nie miala sklonnosci do tego. Czy zdawala sobie w jakis sposob sprawe ze narodzi Jezusa???

Wiemy na temat Mamy Bożej dosyć dużo z objawień dopuszczonych za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 28 III 1985 r. „Mistyczne Miasto Boże" Marii z Agredy, której ciało po śmierci nie uległo rozkładowi, albo wolniej się rozkłada.

https://sanctus.com.pl/1506-Maria-z-Agr ... skiej.html

Prywatne objawienia, nawet jeśli są zatwierdzone, nie muszą i nie mogą być przedmiotem naszej wiary.
Sa one zatwierdzane pod warunkiem, ze nie zawierają czegoś co jest niezgodne z oficjalną nauką Kościoła czy przekazem Biblii i mogą być zbudowaniem dla wiernych.

Wizja, jakakolwiek ona by była, jest tylko wizją a wiec subiektywnym odbiorem nadprzyrodzonej rzeczywistości wobec której nasze zmysły są bezsilne.
W różnych świętych księgach, także niechrześcijańskich, w objawieniach ludzi świętych zauważamy z jakim wysiłkiem ten święty, mistyk, guru itp. próbuje opisać słowami rzeczywistość, która go przekracza, przytłacza i przerasta.
Więc do takowych wizji, opisów trzeba podchodzić zawsze z pewną ostrożnością.

Dokładnie, tym bardziej, że między niektórymi z nich są pewne różnice. Nadto do wiary w nie są potrzebne dodatkowe Łaski Boże, więc to jest wiedza i tak dla ograniczonej populacji wiernych. Ale zastanawiające jest, że widzący opisywali dane zagadnienie w zbliżony sposób, a nie mogli się znać za życia, ani widzieć publikacji o swoich objawieniach.
Np św. Hildegarda z Bingen (doktor KK) i Fulla Horak i Anna i św. Mehtylda z Magdeburga. (tylko Anna hipotetycznie mogła wiedzieć o Fulli Horak wg mojej wiedzy). Więc jest to tylko uzupełnienie wiedzy dla dociekliwych, a podstawą dla nas jest PŚ i magisterium KK. Ale tym się różnimy (moim zdaniem) od ŚJ, że opieramy się także na mistyce dopuszczonej przez KK i Tradycji.

Jaki jest więc sens akceptowania prywatnych objawień, skoro nie mogą nam niczego nowego powiedzieć o prawdach wiary?



Różnice wynikają z przyczyn osobniczych (inna osoba o odmiennej konstrukcji psychofizycznej) i społecznych (inne czasy, nieco odmienne rozumienie i przekazywanie treści religijnych). Jednocześnie podobieństwa są efektem wtłaczania do głów wierzących podobnych przekonań, osadzonych na już ukształtowanym fundamencie.

Wybacz, ale zagadnienia poruszane w niektórych objawieniach prywatnych nie mogłyby pochodzić z papugowania. To nierealne. A wiedza o niektórych dostępna jest tylko głownie niszowej bardzo wąskiej grupie mnichów i mniszek zakonów monastycznych i są niesamowite. Także Dogmatyka KK ... . Po prostu jest Duch Święty.

Jakieś przykłady?
Tu nie chodzi o "zapapugowanie" tylko procesy inkulturacji.

Oczywiście łatwiej przyjąć, że to coś "niesamowitego" i widzieć w tym działanie sił nadprzyrodzonych.