Z takim nastawieniem, to każdy powinien jechać do sanktuarium mieszącego się najbliżej własnej chałupy
W końcu i paliwo oszczędzą, i nocować nie będą musieli i w ogóle nie ma to jak oszczędność. A tak w ogóle, to powinien wystarczyć własny kościół, a nie jakieś farmazony z pielgrzymkami na drugi koniec świata.

I jakby nie patrzeć, to do dowolnego sanktuarium ludzie jadą z powodów jakie opisałeś. Często wierząc, że jak tam pojadą to w ich życiu stanie się cud.

Ja byłam w Medjugorie, tylko dlatego, że skoro już jestem na wczasach w Chorwacji, a jakieś 2h drogi dalej jest Medjugorie, to rodzice stwierdzili, że nie zaszkodzi zwiedzić miejsce. Byłam wtedy małym bachorkiem, więc bardziej niż Gospa wrażenie na mnie zrobiło to, że jakiś wojskowy samolot nie zbombardował tego miejsca, bo chybił. Choć możliwe, że ze względu na wiek, opacznie zrozumiałam tą mapkę i gadkę przewodnika
Też się to uznaje za cud.

Nie rozumiem o co chodzi, sam przecież napisałem wprost, iż wolałbym jechać aż do Meksyku



Nie chodzi mi o cuda w postaci "nawrócenia" czy czegoś w tym rodzaju, ale właśnie o cuda typu "efekty specjalne", jak robienie zdjęć Gospie, o których tutaj rozpisywał się Dariusz-555.

@J99 przeczytaj swoje posty i napisz mi dlaczego byś chciał jechać aż do Meksyku?? Jaki cel i dlaczego nie do sanktuarium w Koziej Wólce??

Val, udajesz Greka? Dlatego, że objawienie Matki Bożej z Guadalupe zostało zatwierdzone przez Kościół.

Do sanktuarium w Koziej Wólce pojadę równie chętnie.

Bez względu na pogląd Dariusza-555, czy też Watykanu - pierwsze "objawienie" z czerwca 1981r. zdradza prawdziwy charakter medjugorskiej zjawy.
Mianowicie dzieciom ukazała się postać z DZIECKIEM na ręku.
http://medziugorje.blogspot.com/p/widzacy.html
Pytanie: kim było dziecko???
Bo na pewno nie był to Jezus Chrystus, który poszedł do nieba jako dorosły człowiek. Jezus dzieckiem był na samym początku 1 wieku n. e. W 1981r. Jezus nie mógł być żadnym dzieciątkiem.
Tym samym ani Jezus ani Bóg nie mieli z tą zjawą nic wspólnego.

Do Łagiewnik ludzie jeździli przez lata, odmawiali Koronkę do Bożego Miłosierdzia, rozpowszechniali obraz "Jezu ufam Tobie", a zatwierdzone objawienie zostało po latach oficjalnego zakazu wydanego przez Vatykan.
Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiscie od Boga nie potraficie och zniszczyć.


PS Medjugorje nie zostało zbomardowane, nie dlatego, że chybiono, ale dlatego, że nigdy nie dało się nacelować, bo podczas kilku nalotów gdy samolot zbliżał się do wsi, przestrzeń pod samololami zasnuwała się dziwną mgłą uniemożliwiającą namierzenie celu.



W kilku objawieniach uznanych przez Kościół Maryja objawiała się z dzieckiem na ręku - choćby św Faustynie.

W takim razie charakter zjawy, która ukazała się Faustynie, jest identyczny jak medjugorski.
Za czasów Faustyny Jezus nie był dzieckiem.
Kościół nie tylko nie ma prawa decydować, czy np. Słońce krąży wokół Ziemi, ale tak samo nie ma władzy czynić z dorosłego Jezusa dzieciątka.

http://de.swoopshare.com/file/691383ec0 ... 0.JPG.html
byliśmy również na spotkaniu z Ivanem ( jeden z widzących , niestety nie widoczny na fotce ) .

Gospa ? czy zjawa ? na te , i inne pytania odpowiadają autorzy licznych książek o Medjugorje .
uzdrowienia duchowe i fizyczne , nawrócenia - oto owoce Międzygórza ( to polska nazwa miasteczka ) .

http://de.swoopshare.com/file/7978ba7f8 ... 3.JPG.html
w Medjugorje jest widoczne pozytywne szaleństwo na punkcie uwielbiania Nieba. nie ma tu jednak miejsca na "dywagacje na temat" np. czy dzieciątko na rękach Maryi za czasów siostry Faustyny to Jezus czy nie .

spotkałem grupe z Filipin , którzy znają , doceniają , czczą i podziwiają naszą świętą Faustyne . opowiadali mi że czytali Dzienniczek .

Tomek zapomina, że Boga nie da sie ująć ramami czasowymi, które wyznaczają ludzkie życie.

Tak nieśmiało przypomnę, iż po śmierci i zmartwychwstaniu Jezus ukazywał się swym uczniom jako dorosły człowiek. Saulowi z Tarsu także - który potem został apostołem Pawłem.
Więc dzieciątko na rękach medjugorskiej zjawy - to tylko zjawa a nie Chrystus.
Zresztą z Biblii jasno wynika, iż Jezus jest Królem i Arcykapłanem. Trudno takie przywileje oddawać w ręce dzieciątka....

I to nie dzieciątko dało swoje życie na okup, tylko dorosły w pełni świadomy człowiek. To nie dzieciątko zmarło - tylko dorosły i w pełni świadomy człowiek. I wreszcie nie dzieciątko zmartwychwstało - tylko dorosły w pełni świadomy człowiek.

Uwaga Alus o ramach czasowych nie ma tu nic do rzeczy. Co z tego, że Bóg nie daje się ująć w ramy czasowe?
Równie dobrze można napisać: "Bóg jest święty" - a i tak to nie zmienia faktu, iż Jezus jako Król i Arcykapłan ("na wzór Melchizedeka" - chyba nawet katolicy w to wierzą) jest DOROSŁY i w pełni swych władz umysłowych a nie dzieciątkiem.

do Mladifest 2013 zostało 351 dni .
http://www.youtube.com/watch?v=QlCQOxX0 ... re=related
to fragment z 2010 . Tomku , gdybyś tak dobrze znał Dzienniczek siostry Faustyny jak znasz Pismo Święte , to zafundowałbym Ci Medjugorską orzechówke ( kapitalny likier ) . skoro Watykan uznał objawienia Jezusa siostrze Faustynie , to nie może to być zjawa . zgadza się ?

Powtórzę: Watykan nie miał prawa decydować, że Słońce kręci się wokół Ziemi - i tak samo Watykan nie ma prawa decydować, żeby Jezus stał się z dorosłego człowieka: Króla i Arcykapłana - dzieciątkiem.
Więc jeśli zjawa jest dzieciątkiem, nawet jeśli medjugorska, czy jakakolwiek inna - to NIE MOŻE być to Król i Arcykapłan Jezus.

kompletnie nie czaje bazyla o co chodzi w powyższym poście Tomka . jeśli ktoś jarzy , ręka do góry .

Chyba chodzi mu o to, że skoro Jezus 2000 lat temu na ziemi osiągnął wiek
dorosły, to nie może nam teraz ukazywać się jako Dzieciątko.
Ciekawe jak niektórzy w ograniczony sposób pojmują
możliwości ciała przebóstwionego...nie mówiąc o Boskiej Wszechmocy.