Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
@outsider - różnica jest jaskrawa. Jezus jest przyczyną tego wszystkiego, Maryja - beneficjentką i obrazem tego czym spodziewamy się być.
Jeśli chcesz, trochę szerzej opisałem to tutaj http://www.analizy.biz/marek1962/km4.pdf
|
Pt mar 06, 2009 19:52 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Nam potrzeba nie tyle dogmatów, co rzeczywistej wiary.
Amen. Obawiam się jednak, z obserwacji naszym rodzimych polskich katolików, że pobożność maryjna jest niestety jedną z tych rzeczy, przez która wiara ortodoksyjnie chrześcijańska ulega zatraceniu i stacza się nierzadko na granicę herezji i pogaństwa
|
Pt mar 06, 2009 19:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Maryja jako Pośredniczka wszelkich łask - rozumiane dosłownie to określenie jest wręcz heretyckie. No bo jeśli wszelkich, to również tych przed Chrystusem - to Maryja była przed Chrystusem? Może wieczna jak Bóg? A jeśli jednak nie, to co, przed Chrystusem nie było łask? Bóg, jak Mu się zachce, to udzieli łaski bez pośrednictwa Maryi. Głęboko wierzę, że to jest właśnie zwyczajny sposób udzielania łaski. Łaski, która nie potrzebuje żadnego pośrednictwa. Taki dogmat wymagałby wpierw stworzenia całego precyzyjnego aparatu pojęciowego, jest niepotrzebny, wymagałby wielkich wyjaśnień, i narobiłby mnóstwo problemów
Już na Soborze Watykańskim II były silne naciski na ogłoszenie kolejnego dogmatu Maryjnego, nadaniu jej kolejnych tytułów. Sobór jednak skutecznie się temu przeciwstawił, co więcej, odszedł od mariologii polegającej na nadawaniu Maryi coraz to nowych tytułów, a skierował się ku mariologii umieszczającej Maryję w ramach Kościoła, jako wierną i ufną służkę Pańską. Maryja została w końcu "zwrócona" Kościołowi. Warto chyba się jednak trzymać linii wyznaczonej przez Sobór
Przekonują mnie te słowa Kamyka...
Mądrze napisane...
Nasz papież był bardzo "maryjny" a jednak nie wprowadził tego dogmatu...
|
Pt mar 06, 2009 20:17 |
|
|
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Kamyk napisał(a): Cytuj: Nam potrzeba nie tyle dogmatów, co rzeczywistej wiary. Amen. Obawiam się jednak, z obserwacji naszym rodzimych polskich katolików, że pobożność maryjna jest niestety jedną z tych rzeczy, przez która wiara ortodoksyjnie chrześcijańska ulega zatraceniu i stacza się nierzadko na granicę herezji i pogaństwa Owszem, ale ta pobożność jest rodem od starych kobiet z np. kółek różańcowych. Takie kółka są zawsze prowadzone przez księży a nie działają samodzielnie. Stąd moim zdaniem ewidentna wina jest po stronie duszpasterzy a nie świeckich.
Natomiast dobrze pojęta i [niestety tylko dla nielicznych] zrozumiała duchowość maryjna jest prawdziwym skarbem w KRK.
|
Pt mar 06, 2009 21:17 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
No właśnie obawiam się, że jest raczej odwrotnie. Ta bolączka dotyka raczej tych osób, które nie należą do żadnych grup, które praktykują ""po swojemu", które pozbawione są odpowiedniej formacji i duszpasterstwa
|
Pt mar 06, 2009 21:34 |
|
|
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
W takim razie nic o nich powiedzieć nie można, a o ile wiem to problemy są w grupach jakoś zorganizowanych jak ostatnio wyszło np. z RRN.
A jeżeli jest to prztyczek do mnie, to nie są to moje wymysły lecz wynika to co wiem z dogłębnej lektury pism takich mistrzów duchowośći KRK, o których mało kto słyszał wśród wiernych. Ja czytam ich teksty a nie jakieś opracowania aby zaliczyć egzamin. 
|
Pt mar 06, 2009 23:32 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Kamyk napisał(a): Tytuł Matki Kościoła, chociaż powszechny i używany, to nie jest formalnie dogmatem.
Nie wiem czy tytuł w ogóle może być dogmatem. Co by to miało znaczyć, ze tytuł jest dogmatem? Jednak wydaje mi się, że jest to coś więcej iz tylko "powszechnie używany". Ten tytuł jest jako taki, w sposób formalny i wyraźnie, ogłoszony przez papieża, działającego jako głowa Kościoła, w sposób uroczysty, wraz z promulgacja Konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium i dołączony do akt Soboru. Nie wiem czy istnieje - w przestrzeni rzymskokatolickiego doświadczenia wiary - od czasu Soboru Efeskiego inny tytuł Marii równie uroczyście ogłoszony:
http://www.vatican.va/holy_father/paul_vi/speeches/1964/documents/hf_p-vi_spe_19641121_conclusions-iii-sessions_lt.html
Has arctas rationes considerantes, quibus Maria et Ecclesia inter se coniunguntur, ....., eaedem Nobis suadent, ut hoc temporis momentum sollemnissimum et maxime opportunum esse ducamus ad votum implendum, quod in praeteritae Sessionis fine significavimus et permulti Patres itidem susceperunt, instanter rogantes, ut inter hoc Concilium expressis verbis munus maternum annuntiaretur, quod Beata Maria Virgo in christiano populo gerit. Hac de causa expedire Nobis videtur, ut in hoc ipso publico coetu rite titulum inducamus, quo Beata Maria Virgo honoretur, ........
Igitur ad Beatae Virginis gloriam ad nostrumque solacium, Mariam Sanctissimam declaramus Matrem Ecclesiae, hoc est totius populi christiani, tam fidelium quam Pastorum, qui eam Matrem amantissimam appellant; ac statuimus ut suavissimo hoc nomine iam nunc universus christianus populus magis adhuc honorem Deiparae tribuat eique supplicationes adhibeat.
_________________ Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr) ------------------------ Reformowani.pl
|
So mar 07, 2009 1:38 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
On napisał(a): W takim razie nic o nich powiedzieć nie można, a o ile wiem to problemy są w grupach jakoś zorganizowanych jak ostatnio wyszło np. z RRN.
A w jakich to jeszcze "grupach zorganizowanych" oprócz RRN? I to jak na razie tylko w prawobrzeżnej Warszawie, bo jakoś dziwnym i cudownym trafem Wisła stanowi nieprzekraczalną zaporę dla "problemów"... 
_________________ Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr) ------------------------ Reformowani.pl
|
So mar 07, 2009 1:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Amen. Obawiam się jednak, z obserwacji naszym rodzimych polskich katolików, że pobożność maryjna jest niestety jedną z tych rzeczy, przez która wiara ortodoksyjnie chrześcijańska ulega zatraceniu i stacza się nierzadko na granicę herezji i pogaństwa Dlatego własnie Dyrektorium o pobożności ludowej zaleca by tę pobozność "ewangelizować".
Mnie niepokoi coś innego - zwłaszcza ostatnio strasznie dużo się szuka "cudowności". I to niezależnie od grupy i wyznania.
Jedno pasjonują się pseudoobjawieniami, inni pseudocharyzmatami, do tego co rusz nawiedza Polskę jakaś "super-gwiazda" kaznodziejska (przypominająca bardzo sposobem bycia amerykańskich osławionych "kaznodziejów telewizyjnych").
|
So mar 07, 2009 4:38 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Marek MRB napisał(a): Cytuj: Mnie niepokoi coś innego - zwłaszcza ostatnio strasznie dużo się szuka "cudowności". I to niezależnie od grupy i wyznania. Jedno pasjonują się pseudoobjawieniami, inni pseudocharyzmatami, do tego co rusz nawiedza Polskę jakaś "super-gwiazda" kaznodziejska (przypominająca bardzo sposobem bycia amerykańskich osławionych "kaznodziejów telewizyjnych").
a jaki to ma związek z tematem? bo nie dostrzegam 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
So mar 07, 2009 5:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Po prostu zauważam pewien wspólny mianownik w problemach z duchowością - maryjne cudowności i charyzmatyczne cuda i cudeńka.
W obu sprawach nie neguję prawdziwych cudów, ale niepokoi mnie pogoń za nimi.
|
So mar 07, 2009 6:00 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
Jr 13
Odrzucić pychę
15 Słuchajcie i uważajcie bacznie,
nie unoście się pychą,
bo Pan przemówił.
16 Oddajcie chwałę Panu, Bogu waszemu, zanim ciemności nastaną i zanim potykać się będą wasze nogi w mrocznych górach. Wyczekujecie światła, lecz On je zamieni w ciemności, rozprzestrzeni mroki. 17 Jeżeli zaś tego nie posłuchacie, będę potajemnie płakał nad waszą pychą. Będę płakał nieustannie i zamienią się w potoki łez moje oczy, bo trzoda Pańska idzie w niewolę.
18 «Powiedz do króla i królowej:
Usiądźcie zupełnie nisko,
albowiem spadła z waszych głów korona chwały.
19 Miasta Negebu zamknięto
i nie ma nikogo, kto by je otworzył.
Cały Juda poszedł w niewolę,
w niewolę poszedł doszczętnie.
20 Podnieś oczy i patrz
na przybywających z północy!
Gdzie jest trzoda powierzona tobie,
twoje wspaniałe owce?
21 Co powiesz, gdy cię nawiedzą
ci, których ty przyzwyczaiłeś do siebie
jako najbliższych przyjaciół?
Czy nie ogarną cię boleści
jak rodzącą kobietę?
22 A jeżeli pomyślisz sobie:
"Dlaczego to mnie spotkało?"
Z powodu licznych twoich grzechów
zostały odkryte poły twej szaty,
obnażone twe pięty.
23 Czy Etiopczyk może zmienić swoją skórę,
a lampart swoje pręgi?
Tak samo czy możecie czynić dobrze, wy, którzyście się nauczyli postępować przewrotnie?
24 Rozproszę was więc jak plewy roznoszone podmuchem wiatru pustynnego.
25 Taki jest twój los,
zapłata ode Mnie za twój bunt
- wyrocznia Pana -
za to, że o Mnie zapomniałaś,
a zaufałaś Kłamstwu.
26 Ja również odchylę poły twej szaty aż do twej twarzy,
tak że widoczna będzie twoja hańba.
27 Ach, twoje cudzołóstwa i twoje rżenie,
twoja haniebna rozwiązłość!
Na wyżynach i na polach
widziałem twoje obrzydliwości.
Biada tobie, Jerozolimo, iż nie poddajesz się oczyszczeniu!
Dokądże jeszcze?»
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
N mar 08, 2009 22:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A Ty co ?
Wydaje Ci się że jak przepiszesz kawałej Jeremiasza to jestes prorokiem ? 
|
Pn mar 09, 2009 2:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
outsider napisał(a): dlaczego Maria nie jest jeszcze Bogiem? pytam siebie i doprawdy nie wiem
bo cóż Ją różni od Boga?
Jezus - Narodzony z dziewicy; Maria - Niepokalanie poczęta; Jezus - Ucieleśniony Bóg. Syn w w ludzkim ciele; Maria - Małżonka Ducha, nazywana "ucieleśnieniem Ducha"; Jezus - Bez grzechu; Maria - zachowana od grzechu pierworodnego i osobistego; Jezus - cierpiał i umarł na golgocie; Maria - cierpiała u stóp krzyża; Jezus - wstąpił do nieba w chwale; Maria - wzięta do nieba ciałem; Jezus - Król niebios, Maria - Królowa niebios; Jezus - źródło łaski; Maria - kanał łaski; Jezus - pośrednik; Maria - pośredniczka; Jezus - nieustannie wstawia się za nami u Ojca; Maria - nieustannie się wstawia za nami...; Jezus - odkupiciel; Maria - ...
pozwoliłem sobie wstawić wielokropek, chocby dlatego, że mam nadzieję, że stolica apostolska nigdy takiego dogmatu nie ogłosi nie chodzi o sam tytuł, ale o konsekwencje wynikające z dogmatycznego - PRAWDZIWEGO - stwierdzenia, że Maria jest współodkupicielką
czy rola Marii w zbawieniu się skończy po nazwaniu jej odkupicielką? nie sądzę, bo stwierdzenie jej współodkupieńczej roli domagało sie będzie usankcjonowania jej boskości
Outsider! we wszystkim, co napisałeś masz absolutną rację. A właściwie więcej. To, że przeraża cię sama możliwość nazwania Marii bogiem jest właściwe, niepozbawione podstaw. Ale powineneś wiedzieć, że to nie nazwa jest tu najważniejsza, ale cześć. To twoja relacja do osoby/przedmiotu sprawia, że ona jest dla ciebie bogiem, a nie sama nazwa ( dlatego np. Jezus mówił, że nie można czcić Boga i mamony. Nikt przecież nie nazywa pieniędzy bogiem. ale cześć jaką im oddajesz czyni z nich dla ciebie boga).
Czytaj Stary Testament. Zobacz, że tam " zazdrosny Bóg" karał swój lud nie za nazwanie ( "ogłoszenie dogmatu") kogoś innego bogiem, ale za cześć mu oddawaną. Za to że ludzie odwracali się od Pana, chociaż nie odmawiali mu imienia Jahwe, nie nadawali tego imienia, jedynego i świetego swoim bożkom. Ale czcili te bożki jak boga.
To nie nazwanie Marii bogiem powinno przerażać, bo tego nie będzie. Ale boski kult, który dla Pana jest przecież tym samym. To traktowanie jej tak, jakby była wszechmocna, wszechobecna, wszechwiedząca i wszechdobra. To zwracanie się w pierwszej kolejności do niej w modlitwach. To powtarzający sie jak refren w polskich pieśniach maryjnych zwrot "tyś jedyną nadzieją", "jedyną ucieczką"! To sam fakt, o ile więcej mamy np. w Polsce tzw. "cudownych obrazów" maryjnych od nie-maryjnych.
Nie ma znaczenia, jakich określeń używaja katolicy w dogmatach. To praktyka pokazuje, czy Maria jest bogiem czy nie. I trudno nie stwierdzić, ze cieszy się większym kultem niż jedyny, dobry i wspaniały Pan, który nas wszytskich stworzył i codziennie obdarza nas dobrymi rzeczami.
Będziesz tu mógł przeczytać, że chrzescijanie powinni wstawiać sie za sobą u Pana i stąd te modlitwy "przez Marię". Nie wierz w te wykręty. U mnie w kościele ciągle prosimy się nawzajem o modlitwę. Prosimy, a następnie razem modlimy się w naszych intencjach DO PANA. Nie modlimy się nawzajem do siebie prosząc o modlitwę! Każdy przecież zakłada dobrą wolę swoich braci. Tak naprawdę szukanie "wstawiennictwa Marii" to wymówka, by nie oddawać chwały Panu, który wielu katolikom wydaje się mniej dobry, mniej łaskawy, mniej skuteczny.
Gdyby tak nie było, prośba do Marii o wstawiennictwo wygladałaby tak jak prośba do każdego innego chrzescijanina - "proszę cię, módl sie za mnie". Nie rezygnowanoby z modlitwy do Pana na rzecz prosby do innego człowieka.
Mam nadzieję, że to rozważysz. Niech Cię Pan ma w swojej opiece!
|
Pt mar 13, 2009 0:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
outsider napisał(a): dlaczego Maria nie jest jeszcze Bogiem? pytam siebie i doprawdy nie wiem Ano zobaczmy...  outsider napisał(a): Jezus - Narodzony z dziewicy; Maria - Niepokalanie poczęta; Jedno z drugim nic nie ma wspólnego outsider napisał(a): Jezus - Ucieleśniony Bóg. Syn w w ludzkim ciele Maria - Małżonka Ducha, nazywana "ucieleśnieniem Ducha"; To znaczy że jak ja jestem informatykiem, to moja małżonka z automatu też ? outsider napisał(a): Jezus - Bez grzechu; Maria - zachowana od grzechu pierworodnego i osobistego; Jezus samowładnie, Maryja - dzięki Łasce Boga outsider napisał(a): Jezus - cierpiał i umarł na golgocie; Maria - cierpiała u stóp krzyża; "Mocny" zarzut. Czyli - nie powinna cierpieć ? outsider napisał(a): Jezus - wstąpił do nieba w chwale; Maria - wzięta do nieba ciałem; No właśnie. On wstąpił. Ona została wzięta. outsider napisał(a): Jezus - Król niebios, Maria - Królowa niebios; Podobnie jak to obiecano nam wszystkim (np. 2 Tym 2,12a Ap 22,4-5 ). Co więcej, spodziewam się być jego właścicielem (np.Ga 4,7 Łk 6,20 1 Kor 9-10 1 Kor 15,50) Czyżbym był Bogiem ? outsider napisał(a): Jezus - źródło łaski; Maria - kanał łaski; Czyli strumień jest źródłem ? outsider napisał(a): Jezus - pośrednik; Maria - pośredniczka; Ale czego innego... outsider napisał(a): Jezus - nieustannie wstawia się za nami u Ojca; Maria - nieustannie się wstawia za nami...  /quote]Każdy kto się wstawia do Boga jest Bogiem ? outsider napisał(a): Jezus - odkupiciel; Maria - ... ... co najwyżej współodkupicielką, podobnie jak np. Paweł Kol 1,24
|
Pt mar 13, 2009 0:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|