Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Badz sprawiedliwa!
Bez dojrzalej rozwagi nigdy nie oskarzaj, ani uniewinniaj swojej duszy. Z powodu nieuzasadnionego uniewinnienia mozesz stac sie zuchwala, a z powodu latwosci w oskarzaniu sie trwozliwa - latwo tez mozesz stracic potrzebna odwage.
|
Wt sie 08, 2006 0:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ostatnia mysl jest autorstwa sw. Franciszka Salezego
doktora Kosciola
|
Wt sie 08, 2006 0:14 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Teresa od Dzieciątka Jezus o próbie wiary:
[Jezus] pozwolił, by mą duszę osaczyły nieprzeniknione ciemności i by myśl o Niebie, tak dla mnie radosna, zamieniła się w źródło zmagań i udręki... (...) Trzeba przebyć ten mroczny tunel, by pojąć jego ciemności (Rkp C 5v°).
* * *
Kiedy gnębiona ciemnościami staram się złapać oddech i przywołać wspomnienie promiennego kraju, ku któremu podążam, udręka moja się tylko podwaja, mam wrażenie, że ciemności, zapożyczając głosu grzeszników, mówią do mnie drwiąco: „Marzysz o światłości, o ojczyźnie nasyconej upojnymi zapachami, marzysz o wiecznym posiadaniu Stworzyciela wszystkich tych cudowności, myślisz, że opuścisz kiedyś mgły, w których żyjesz? No to pójdź, pójdź, raduj się ze śmierci, która da ci nie to, czego w nadziei oczekujesz, lecz noc jeszcze ciemniejszą, noc nicości”. (...) Dla mnie to już nie tylko zasłona, lecz mur, który wznosi się aż do niebios i zakrywa gwieździsty nieboskłon... Kiedy śpiewam o szczęściu Nieba, czyli o wiecznym posiadaniu Boga, nie odczuwam z tego żadnej radości, gdyż po prostu śpiewam o tym, w co chcę wierzyć (Rkp C 6v°—7v°).
* * *
O, czy widzisz tę ciemną dziurę [pod kasztanami, w pobliżu cmentarza], w której trudno już cokolwiek rozróżnić? Znajduję się właśnie w czymś takim. I co do ciała, i co do duszy. Naprawdę, jest we mnie tak ciemno! Lecz jest i pokój (OR, 28 sierpnia, 3).
* * *
Gdybyś wiedziała, jak okropne myśli się mnie czepiają! Módl się za mnie, bym nie słuchała diabła, który chce mi wmówić tyle kłamstw. Nachodzi mnie rozumowanie najgorszych materialistów: „Kiedyś, czyniąc nieustanne postępy, nauka wyjaśni wszystko, w sposób zupełnie naturalny; przezwycięży bezdyskusyjnie to, co stanowi jeszcze zagadkę; gdyż wiele rzeczy pozostaje wciąż do odkrycia” itd., itd.
Powiedz, Matko, czyż trzeba mieć takie myśli, kiedy kocha się dobrego Boga tak mocno!
Ofiaruję jednak ten ból, by wyprosić światło wiary dla nieszczęsnych niewierzących, dla tych wszystkich, którzy oddalają się od wiary Kościoła.
I dodała [relacjonuje siostra Genowefa], że nigdy nie podejmowała rozmowy z tymi mrocznymi myślami: — Siłą rzeczy, muszę z nimi żyć, lecz jednocześnie nie przestaję czynić aktów wiary (OR, sierpień).
* * *
Nie mając radości, która płynie z wiary, staram się przynajmniej postępować według wiary. Zdaje mi się, że od roku uczyniłam więcej aktów wiary niż w całym życiu. Za każdym razem, gdy zanosi się na walkę, kiedy wrogowie moi mnie prowokują, prowadzę się dzielnie, wiedząc, że nikczemnością byłoby podjąć wyzwanie. Odwracam się do nich plecami, nie racząc nawet spojrzeć im w twarz, i biegnę do Jezusa, mówię Mu, że jestem gotowa przelać krew, aż do ostatniej kropli, by wyznać, że Niebo istnieje (Rkp C 7r°).
* * * Gdybym nie przechodziła tej próby ducha, której nie sposób zrozumieć, to sądzę, że umarłabym z radości na myśl, iż wkrótce opuszczę ziemię (OR, między 21 a 26 maja, 10).
* * * To żadna sztuka postępować rozumnie, tą drogą idą wszyscy, każdy się na nią zgadza (RiW 186).
* * * Są tacy, co pragną Boga ujrzeć i zrozumieć. A ja bardziej pragnęłam żyć pośród nocy wiary, nie widząc ani Jego, ani Świętych (OR, 11 sierpnia, 5). * * * Tak dobrze jest służyć dobremu Bogu pośród nocy, która doświadcza, wszak mamy jedynie to życie, by żyć wiarą (RiW 154). * * * Noc kocham nie mniej niż dzień. (P 45) * * * Nie ciągnie mnie do Lourdes, aby szukać tam ekstaz. Wolę monotonię wyrzeczenia (LT 106).
* * *
Nie martwcie się, siostrzyczki, jeśli będę dużo cierpieć i jeśli, w chwili śmierci, nie zobaczycie we mnie oznaki szczęścia. Wszak Pan nasz umarł z miłości, a popatrzcie, jaka była Jego agonia!... Wszystko to nic jeszcze nie znaczy (OR, 4 lipca, 1).
* * *
Pan nasz umarł na krzyżu i w trwodze, a była to przecież najpiękniejsza śmierć z miłości. To jedyna, jaką widziano, nie widziano śmierci Najświętszej Panny. Umrzeć z miłości to nie znaczy umrzeć pośród uniesień. Powiem ci szczerze, że czegoś takiego właśnie doświadczam (OR, 4 lipca, 2).
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... extra.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt sie 08, 2006 9:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Człowiek nierzadko żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet stawia samego siebie na Jego miejscu. Uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę życia ludzkiego. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określać granicę śmierci. Odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie. Na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczynić "wielkim nieobecnym" w kulturze i społecznej świadomości narodów. "Tajemnica nieprawości" wciąż wpisuje się w rzeczywistość świata.
sługa Boży - Jan Paweł II
|
Wt sie 08, 2006 14:45 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Bł. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej
"Aby zbliżyć się do Boga, trzeba wierzyć". Tak mówi święty Paweł. I mówi jeszcze: "Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy". To znaczy, że „wiara czyni nam tak pewne i obecne przyszłe dary, że one zaczynają swój byt w naszej duszy i tam trwają, zanim z nich korzystamy”. Święty Jan od Krzyża mówi, że ona nam służy jako „nogi”, abyśmy mogli iść „do Boga”, i jeszcze, że ona jest „posiadaniem stanu mrocznego”. To ona „sama może nam dać prawdziwe światła” o Tym, którego miłujemy, i że nasza dusza powinna „wybrać ją jako środek, by dojść do szczęśliwego zjednoczenia”. „To ona rozlewa potokami w głębi nas wszystkie dobra duchowe. Jezus Chrystus, mówiąc do Samarytanki, wskazał wiarę, którą obiecał tym wszystkim, którzy uwierzą w Niego, że im da "źródło wody wytryskującej ku życiu wiecznemu"”. „Tak więc wiara daje nam Boga już w tym życiu, prawda, że okrytego zasłoną, lecz mimo wszystko Boga samego”. „Kiedy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe" to jest jasne widzenie, "to, co jest niedoskonałe", czyli innymi słowy poznanie dane przez wiarę, "otrzyma całą swoją doskonałość”.
Im większą odczuwasz słabość, trudność w skupieniu się, im bardziej Mistrz zdaje się być ukryty, tym bardziej powinnaś radować się, bo w ten sposób coś Mu dajesz. A kiedy kochamy, to czy nie lepiej jest dawać niż brać? Bóg powiedział do świętego Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali".
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr sie 09, 2006 9:27 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein)
"Jeśli wszystkie biedy naszego życia złożymy ufnie w Sercu Jezusa, wtedy nie obciążają nas one nad miarę i nasza dusza pozostaje swobodna na przyjęcie życia Bożego"
"Ponad drogą poznania filozoficznego jest droga wiary. Daje nam ona zupełnie szczególną bliskość Boga miłującego i miłosiernego oraz obdarza taką pewnością, jakiej nie może udzielić nam żadne poznanie naturalne. Należy jednak pamiętać, że i droga wiary jest drogą ciemną. Bóg dostosowuje swoje słowa do miary człowieka, abyśmy mogli pojąć to, co Niepojęte".
"Pan jest cierpliwy i wielkiego miłosierdzia. W swym gospodarstwie łaski może On wykorzystać nawet nasze błędy, gdy Mu je złożymy na ołtarzu"
"Nie należy szukać zmian nie zrządzonych przez Boga. (…) Zwykle dostaje się cięższy krzyż, gdy się swój stary chce odrzucić"
"Istotne jest zjednoczenie z Bogiem przez wolę, czyli zgodność z wolą Bożą. Najpewniejszą drogą osiągnięcia zjednoczenia z Bogiem jest czynić wszystko, co w naszej mocy, aby stać się opróżnionym naczyniem na łaskę Bożą"
"To, co niekiedy wiemy – jak nam się zdaje – o własnej duszy, jest zaledwie przelotnym refleksem tego, co pozostaje tajemnicą Boga aż do dnia, w którym się wszystko objawi. Raduję się nadzieją przyszłego widzenia w jasności. Wiara w zakryte przed nami tajemne dzieje duszy winna nas wspierać wtedy zwłaszcza, gdy to, co widzimy na zewnątrz (u siebie czy u innych), mogłoby nam odebrać odwagę."
"Żyć życiem Eucharystii to całkowicie wyjść z ciasnoty życia własnego i wrastać w nieskończoność życia Chrystusowego. (…) Któż, jeśli ma otwartą duszę i serce, może w niej uczestniczyć nie nabierając ducha ofiary, to jest tego usposobienia, które gotowe jest poświęcić siebie i swoje małe życie osobiste dla wielkiego dzieła zbawienia?"
„Krew Chrystusa jest zasłoną, poprzez którą wchodzimy do Świętego świętych – do życia Bożego. (…) Nade wszystko jest ona sakramentem obecności Chrystusa, który czyni nas członkami swego Ciała. Gdy bierzemy udział w Najświętszej Ofierze i Uczcie ofiarnej, gdy pożywamy Jezusowe Ciało i pijemy Jego Krew, wówczas sami stajemy się Jego Ciałem i Krwią. Tylko wtedy, gdy jesteśmy i jak dalece jesteśmy członkami Jego Ciała, może nas Jego Duch ożywiać i w nas panować"
źródło:
http://www.stein.karmel.pl/

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr sie 09, 2006 15:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” Tak woła do nas dzisiaj św. Paweł. Niech to wołanie przeniknie do głębi serca i umysłu. Bądźcie czujni, aby was nic od tej miłości nie odłączyło. Żadne fałszywe hasła, błędne ideologie, ani pokusa pójścia na kompromis z tym, co nie jest z Boga, czy też szukanie własnych korzyści. Odrzućcie wszystko, co tę jedność niszczy i osłabia. Bądźcie wierni Bożym przykazaniom i zobowiązaniom chrzcielnym.
sługa Boży - Jan Paweł II
|
Śr sie 09, 2006 21:21 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Klara
"O błogosławione ubóstwo! Ono miłujących je serdecznie obdarza wiecznymi bogactwami.
O święte ubóstwo! Kto je posiada i pragnie go, temu Bóg przyrzeka królestwo niebieskie (por. Mt 5, 3) i niewątpliwie daje chwałę wieczną i życie błogosławione.
O miłe Bogu ubóstwo! Jego towarzystwo raczył sobie ponad wszystko obrać Jezus Chrystus, który władał i włada niebem i ziemią, który przemówił i wszystko powstało (por. Ps 33, 9).
Mówi On: Lisy mają nory, niebieskie ptaki gniazda, a Syn Człowieczy, to jest Chrystus, nie ma na czym oprzeć głowy (Mt 8, 20), lecz skłoniwszy głowę, oddał ducha (J 19, 30)."
źródło:
http://www.czytelnia.kapucyni.pl/klara.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz sie 10, 2006 11:15 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest mi zyskiem Homilia św. Jana Chryzostoma, biskupa (Ante exsilium, nn. 1-3)
Oto fale gwałtowne i groźne burze uderzają; nie obawiajmy się jednak zagłady;wszak opieramy się o skałę. Niech szaleje morze, nie potrafi skruszyć skały;niech podnoszą się fale, nie zdołają zatopić Jezusowej łodzi. Czegóż mamy się lękać? Śmierci? "Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest mi zyskiem".Powiedz, może wygnania? "Pana jest ziemia i wszystko, co ją napełnia". Może przejęcia mienia? "Nic nie przynieśliśmy na ten świat, nic też nie możemy z niego wynieść". Groźbami tego świata pogardzam, zaszczyty lekceważę. Ubóstwa się nie boję, bogactwa nie pragnę, przed śmiercią się nie wzdrygam, jeśli zaś pragnę życia, to tylko dla waszego pożytku. Z tego właśnie powodu mówię o tym,co się dzieje, i proszę, abyście nie tracili ufności. Czyż nie słyszysz Pana, jak mówi: "Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośrodku nich". Czyż więc nie będzie Go tam, gdzie cały lud złączony jest węzłem miłości? Mam Jego zapewnienie: czyż liczę na własne siły?Mam Jego słowo. Oto moje oparcie, oto zabezpieczenie, oto spokojna dla mnie przystań. Choćby cały świat przeciw mnie powstał, trzymam się Jego obietnicy,odczytuję Jego słowa; oto mój mur warowny, oto moja obrona. Jakież to słowa?"Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata".
Chrystus jest ze mną, kogóż będę się lękał? Choćby wystąpiły przeciw mnie fale,choćby morza, choćby gniew możnych: wszystko to mniej dla mnie znaczy niż zwykła pajęczyna. Gdyby nie miłość, jaką do was żywię, nie wzbraniałbym się nawet dziś wyruszyć. Wszak mówię zawsze: "Panie, bądź wola Twoja". Wykonam to,czego Ty chcesz, a nie to, czego pragnie ten albo tamten. Oto moja twierdza,oto skała nieporuszona, oto niezawodna podpora. Jeśli Bóg tak chce, niech się dzieje. Jeśli chce, abym pozostał tutaj, dzięki Mu składam. Gdziekolwiek zechce mnie mieć, ja Jego błogosławię.
Gdzie ja jestem, tam i wy jesteście; gdzie wy, tam i ja. Tworzymy jedno ciało,i ani ciało od głowy nie może być odłączone, ani głowa od ciała. Przestrzenią jesteśmy oddaleni, lecz miłością jesteśmy złączeni. Takich więzów nawet śmierć nie może zerwać. Choć nawet umrze moje ciało, to jednak dusza będzie żyć i pamiętać o swoim ludzie.
Wy jesteście moimi współobywatelami, wy ojcami moimi, wy braćmi, synami,członkami, ciałem moim, dla mnie jesteście światłem, owszem, droższymi niż światło. Wasza miłość daje mi nieporównanie więcej radości niż promień słońca.Słońce potrzebne mi jest w życiu doczesnym, miłość zaś wasza gotuje mi nagrodę w życiu przyszłym.
źródło:
http://www.tadeusz.na.pl/Perelki/index.htm

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt sie 11, 2006 12:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Nauczyć się zapominać o sobie"
Im wyżej postawiony jest pomnik, tym cięższe i niebezpieczniejsze jest potem uderzenie przy upadku. (Bruzda, 269)
Kiedy słyszymy, jak mówi się na temat pychy, wyobrażamy ją sobie może jako postawę despoty i tyrana, zniewalającego innych; kojarzymy ją z owacjami dla zwycięzcy przejeżdżającego, jak cesarz rzymski, pod triumfalnym łukiem, zatroskanego tylko o to, by wzniesionym dumnie czołem nie uderzyć o biały marmur.
Bądźmy jednak realistami: tego rodzaju pycha występuje jedynie w szalonej fantazji. My musimy walczyć z innymi, subtelniejszymi i pospolitszymi formami pychy: ze skłonnością przedkładania własnych zalet nad zalety bliźnich; z próżnością w myślach, słowach i gestach; z wręcz chorobliwym przewrażliwieniem, gdy czujemy się urażeni czynami czy słowami, które w żadnym razie nie są jeszcze obraźliwe.
Wszystko to może być ciągłą, zwyczajną pokusą. Niejeden człowiek uważa się za słońce i centrum wszystkiego, co wokół istnieje. Wszystko winno się obracać wokół niego. A nieraz w patologicznym ekscentryzmie, dochodzi nawet do udawania cierpienia, smutku lub choroby, byle tylko inni o niego się troszczyli i nad nim rozczulali.
(...) Takiej duszy towarzyszy ciągła gorycz, którą chce zarazić innych, gdyż nie potrafi być pokorna, gdyż nie nauczyła się zapominać o sobie i oddawać się wspaniałomyślnie w służbę drugim z miłości do Boga. (Przyjaciele Boga), 101
św. Josemaria Escrivá
|
Pt sie 11, 2006 14:54 |
|
 |
Justysia
Dołączył(a): Cz sie 10, 2006 20:36 Posty: 19
|
"Dobrze patrzy sie tylko sercem,najważniejsze jest nie widoczne dla oczu" 
_________________ Kocham, więc nie muszę sią bać... ;D
|
Pt sie 11, 2006 23:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Matka Boża zasnęła"
Oto jest klucz, który otwiera bramę Królestwa Niebieskiego: qui facit voluntatem Patris mei qui in coelis est, ipse intrabit in regnum coelorum — kto spełnia wolę mojego Ojca... ten wejdzie! (Droga, 754)
Assumpta est Maria in coelum: gaudent angeli! – Bóg wziął Maryję z ciałem i duszą do nieba; radują się Aniołowie!
Tak śpiewa Kościół. I my również w radosnym nastroju rozpoczynamy rozważanie tajemnicy tej dziesiątki różańca.
Matka Boża zasnęła. Wokół Jej łoża zgromadziło się dwunastu Apostołów. Miejsce Judasza zajmuje Maciej.
I my, dzięki łasce, którą wszyscy uznają, również jesteśmy przy Niej.
Lecz Jezus pragnie mieć swoją Matkę z ciałem i duszą w Niebie. Dwór Niebieski w całej okazałości wita Matkę Bożą. Ty i ja – nadal pozostając dziećmi – chwytamy tren wspaniałego niebieskiego płaszcza Dziewicy i dzięki temu możemy oglądać tę cudowną scenerię.
Trójca Przenajświętsza przyjmuje i oddaje cześć Tej, która jest Córką, Matką i Oblubienicą Boga... I tak wielki jest majestat Maryi, że Aniołowie wołają ze zdumieniem: Kimże Ona jest? (Różaniec Święty, IV Tajemnica chwalebna)
św. Josemaria Escrivá
|
Wt sie 15, 2006 13:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Posiadasz bezwolną wolę"
Posiadasz bezwolną wolę, jeżeli zdecydowanie nie odrzucasz okazji. - Nie oszukuj samego siebie wmawiając mi, że jesteś słaby. Jesteś... tchórzem, a to zupełnie co innego. (Droga, 714)
Świat, szatan i twoje własne ciało są awanturnikami wykorzystującymi słabość dzikusa, którego nosisz w sobie. Chcą, abyś za błyskotkę - nic nie wartą rozkosz - oddał im szczere złoto, i perły, i diamenty, i rubiny przesiąknięte żywą i odkupieńczą krwią twego Boga, które są ceną i skarbem twojej wieczności. (Droga, 708)
Jeszcze jeden upadek... i to jaki upadek!... Więc co, masz wpadać w rozpacz? Nigdy! Upokórz się i zwróć do Maryi, twojej Matki, do Miłości miłosiernej Jezusa. Zmów jedno miserere i w górę serce! - Rozpocznij na nowo! (Droga, 711)
Bardzo głęboki jest twój upadek! - Rozpocznij budowę właśnie tam, od fundamentu, od samego spodu. Bądź pokorny. - Cor contritum et humiliatum, Deus, non despicies. - Nie pogardzi Bóg sercem skruszonym i upokorzonym. (Droga, 712)
Nie występujesz przeciw Bogu. - Twoje upadki wynikają z ułomności. - Zgoda, ale są one tak częste! - Nie potrafisz ich uniknąć. - Jeżeli nie mam cię uważać za złego, to muszę cię uważać i za złego, i za głupiego. (Droga, 713)
św. Josemaria Escrivá
|
Śr sie 16, 2006 13:35 |
|
 |
matylda_mj
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 18:40 Posty: 121
|
Święta Teresa z Avili
"Z tego zrodla takze poczela sie we mnie bolesc niewypowiedziana, jakiej doznaje na widok tylu dusz, idacych na potepienie (szczegolnie miedzy luteranami, tym nieszczesliwszymi, ze przez chrzest byli czlonkami Kosciola), i te zapaly, i te zarliwe zadze poswiecenia siebie dla zbawienia dusz, bo czuje to w sobie z pewnoscia niewatpliwa, ze dla wybawienia chocby jednej od takich strasznyc mak, tysiac razy ochotnie ofiarowalabym sie na smierc. Gdy widzimy, tak mysle kogo nam drogiego , dreczonego wielkim jakim strapieniem albo bolem, snadz samo uczucie przyrodzone sklania nas do szczerego z nim wspolczucia, i bol jego, zwlaszcza jesli jest wielki, boli nas jak wlasny. Jakiez wiec dopiero wspolczucie i zalosc budzic w nas powienien widok duszy cierpiacej wiecznie meke nad mekami? Kto zdola taki widok wytrzymac? Czyje serce mogloby patrzec obojetnie? I jesli tak zywo czujemy cierpienia doczesne, choc wiemy, ze kres ich niedaleki, ze najdalej z zyciem sie koncza, coz powiemy na cierpienie takie, ktore nie ma kresu ani konca? Jak mozemy zyc spokojnie, widzac takie mnostwo dusz, ktore na kazdy dzien wpadaja w rece diablow i ida na zatracenie?"
Ksiega zycia; 32,6
_________________ haft krzyżykowy dom moda uroda
|
Śr sie 16, 2006 18:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Nie nawiązuj dialogu z pokusą"
Nurzasz się w pokusach, narażasz się na niebezpieczeństwo, igrasz ze spojrzeniem i wyobraźnią, pleciesz o... głupstwach. - A potem lękasz się, że nachodzą cię wątpliwości, skrupuły, zamęt, smutek i zniechęcenie. - Musisz przyznać, że jesteś mało konsekwentny. (Bruzda, 132)
Winniśmy podsycać w naszych duszach prawdziwy wstręt do grzechu. - Panie - powtarzaj to z sercem skruszonym - obym Cię więcej nie obrażał!
Lecz nie przerażaj się, gdy doświadczysz ciężaru nędznego ciała i namiętności ludzkich; byłoby to głupie i prawdziwie dziecinne, gdybyś dopiero teraz się dowiedział, że "to" istnieje. Twoja nędza nie jest przeszkodą ale bodźcem, abyś bardziej zjednoczył się z Bogiem, abyś Go szukał wytrwale, ponieważ On nas oczyszcza. (Bruzda, 134)
Nie nawiązuj dialogu z pokusą. Pozwól, że ci powtórzę: Miej odwagę ucieczki; i siłę, żeby nie sprawdzać swej słabości, próbując, jak dalece można się posunąć. Ucinaj to natychmiast bez żadnych ustępstw! (Bruzda, 137)
Nie masz żadnego wytłumaczenia. Wina jest tylko twoja. Jeżeli wiesz - a znasz siebie dostatecznie - że tą drogą - przy tych lekturach, w tym towarzystwie - możesz wpaść w przepaść, dlaczego upierasz się przy myśli, że może jest to droga najkrótsza, która ułatwi twoją formację lub rozwój osobowości?
Zmień radykalnie swój kurs, choćby cię to kosztowało więcej wysiłku, a odsunęło od rozrywek. Najwyższy czas, abyś się zachowywał jak osoba odpowiedzialna. (Bruzda, 138)
św. Josemaria Escrivá
|
Cz sie 17, 2006 13:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|