Trochę mnie razi słowo "przytrafiło", ale muszę pamiętać, że każdy z nas jest na innym etapie swojej drogi wiary.


No cóż, nie mnie oceniać posługę o. Daniela, choć wiele się słyszy o nim zarówno dobrego jak i złego.


Wybacz, ale nocować, to można w hotelu.
W jakim celu byłeś na eremach?


Cóż, widać jestem w 1% tych konserwatywnych i trudno mi zrozumieć sens Adoracji w TV czy przez internet.

Nadal zachęcam Cię do Adoracji w ciszy i milczeniu. Niekoniecznie musi to być w kościele. To luksus, gdy się na co dzień pracuje. Ale proszę, znajdź choć pół godziny dziennie na naukę rozmowy z Bogiem. Niech ten czas należy tylko do Niego i ciebie.

Fioretti - Pragnienie
https://www.youtube.com/watch?v=FcTygvO1Ta0

Trzymaj się.

@Believing
Odpowiedziałem wg Twojej frazeologii, ale i mi się ten ton też nie podoba, przepraszam.



Coraz więcej czasu poświęcam Bogu i postaram się posłuchać także Ciebie, dziękuję.



Chyba każdy Katolik żyjący w stanie Łaski Uświęcającej słyszy w sobie lub zewnętrznie różne myśli, czy słowa poznania, czy ma wizje, czy słyszy głosy głośne foniczne wewnątrz, czy ma sny, czy inne osoby przekazują nam słowa Pana Jezusa, czy odczuwamy jeszcze inne sposoby oddziaływania na duszę ...

w poniższym filmiku na bazie listu św. o. Pio możemy rozeznać, czy pochodzi ta wiadomość od Boga, czy od złych duchów

https://www.youtube.com/watch?v=NWvgX-f ... e=youtu.be






Kiedyś żyłem w bagnie grzechów, w wielu nałogach np. pornografia, kłamanie, onanizm i innych, ale przeczytałem objawienia Fulli Horak i zrozumiałem konstrukcję świata i od tamtego momentu Bóg zaczął mnie ze wszystkiego wyciągać i coraz bardziej upominać się o czas dla Niego. Zacząłem czytać PŚ, głównie NT, bo ST jakoś był dla mnie za surowy, groźny.
Po pewnej kontemplacji (chyba pod wpływem książki św. o. Pio) po jakimś czasie pojawił się na jawie u mnie w pokoju człowiek ubrany na czarno, czy brązowo – nie pamiętam, przestraszyłem się bardzo i uciekłem do drugiego pokoju, ale Pan Jezus cały czas systematycznie mnie zmieniał i zmienia i coraz bardziej zaprasza do bliższej relacji z Nim.
Mam wrażenie jakbym zaczynał wszystko na nowo, nie nawracam się codziennie – daleko mi do ideału, ale Bóg ma swoje sposoby i pozostawił mi taki Charyzmat, który codziennie powoduje, że muszę wzrastać w Łasce

poniżej czym są objawienia prywatne, a czym nie są

https://pl.aleteia.org/2017/11/03/objaw ... -dlaczego/

Wydaje mi się, że Bóg dla każdego kto chce być Zbawiony ma wyjątkową szczególną drogę, która prowadzi go tak wysoko w Niebie, aby jego kielich się w pełni wypełnił i nie ma tu wyjątków.




U mnie wszystko zaczęło się od Nabożeństwa pierwszych sobót;

http://www.sekretariatfatimski.pl/pierw ... ot-miesica


Czyli można powiedzieć, że skoro mnie oportunistę Pan Bóg niemalże `za uszy` ciągnie do wzrostu duchowego, to uda się to każdemu kto pragnie być Zbawiony.


Jezuici uczą w „lekcji rozmowy z Bogiem”
http://dfdkalisz.jezuici.pl/lekcja-rozmowy-z-bogiem/
że ta rozmowa z Bogiem jest dwukierunkowa mimo, że nieraz tego nie zauważamy.



św. Teresie od Jezusa Pan Bóg też dawał wizje intelektualne i wyobrażeniowe

https://www.karmel.pl/fenomeny-mistyczn ... -jezusa/3/

Czy te widzenia wyobrażeniowe to są na jawie, czy w duszy i dlaczego czasem łączą się z widzeniami intelektualnymi?

podkreślenie: B
No wreszcie!

Jednak czuję pewien niedosyt brakiem odpowiedzi na to moje pytanie:



I dlatego potrzebujesz ćwiczeń duchowych. Pomyśl sobie jak wiele rozmawiał z Bogiem Ignacy. I jak wiele dobra kryją w sobie jego "Ćwiczenia Duchowne" - to taka maleńka książeczka na podstawie której Jezuici uczą jak rozmawiać z Bogiem.


Mówię Ci jedynie o moim doświadczeniu, o mojej drodze. Jak sam widzisz mocno związanej z Jezuitami.


Podobnie jak życie. Czyha w nim wiele niebezpieczeństw. O nich też mówią Jezuici nazywając rozeznawaniem duchowym. To ważna lekcja, bowiem Szatan przyjmuje różne formy.


Cenię sobie św.Teresę, jednak i zwykłym ludziom dawał wizje. Polecam Ci małe trzytomowe dziełko Gabrieli Bossis zatytułowane "On i ja".

Pustelnia - Droga Krzyżowa


https://www.spreaker.com/user/mimj/pust ... 08-03-2019

Każdy człowiek może zostać powołany do życia pustelniczego
http://www.ifzk.episkopat.pl/pustelnik.php

http://www.ifzk.episkopat.pl/dokumenty/ ... -aneks.pdf

http://www.mojepowolanie.pl/3231,a,powo ... stelni.htm

Było wielu świętych pustelników, ale chciałbym wspomnieć o dwóch z nich
bł. br Dodo van Haske (Dodo z Asch) pustelnik, stygmatyk żyjący w XIII w.
św. o. Harbiel, pustelnik, który dał się sfotografować dopiero ponad 50 lat po śmierci – niezwykły Cud
https://cdn.natemat.pl/51230e82c5a93fb8 ... ,0,0,0.jpg



Czy podczas Adoracji Pana Jezusa więcej prosicie, przepraszacie, czy dziękujecie? Czy głównie skupiacie się np. na słowach prowadzącego Adorację?
Czy na Adoracji też medytujecie w ciszy, a może kontemplujecie Tajemnice Różańcowe?

Jakby ktoś chciałby doskonalić się w Modlitwie to pomocne mogą być słowa Mamy Bożej z Objawień Grecie Ganseforth z Heede. Greta jest jedną z współwidzących czterech dziewczynek, które w latach 1937-1940 miały Objawienia Maryjne uznane przez KK.


Grecie Ganseforth (mistyczce i stygmatyczce) Objawił się 22 września 1945 r. Jezus Chrystus, potwierdzając Orędzia swej Matki. Powiedział do wizjonerki: „Jest moim pragnieniem, by wypowiedzi mojej Najświętszej Matki i Moje były znane możliwie na całym świecie. Ludzie w większości będą się z tego cieszyć. Jednak wielu nie skorzysta z tej łaski. Tego, co mówiła w Fatimie moja Najświętsza Matka i co Ja mówiłem, wysłuchało bardzo niewielu. Jest moim życzeniem, by to, co tobie powiedziałem, poznał każdy z osobna, tak, aby ludzie mogli to rozważyć. […] Kiedyś będą musieli zdać przede Mną rachunek i rozliczyć się z otrzymanych ode Mnie łask”.


Poniższe fragmenty pochodzą z 1943 roku już po Objawieniach uznanych przez KK. Daję link do całości kluczowej części Objawień przydatnych osobom uczącym się Modlić.


https://www.kommherrjesus.de/dt-gnadeno ... ten-monate

Strona jest po Niemiecku (można użyć translator). Po prawej stronie jest menu i wybieramy kolejne lata.

Dla zachęty podaję dwa małe fragmenty;


z 30 na 31 lipca w nocy słowa Mamy Bożej
„Kochanie, gdy miłość odnajduje duszę wierną, pokorną, posłuszną i umartwioną, posiada ją w szczególny sposób i prowadzi do wysokiej doskonałości, jeśli wiernie wypełnia wezwania”

z 4 na 5 sierpnia 1943 słowa Mamy Bożej
„Moje drogie dziecko, musisz nieustannie zanurzać się w otchłani kontemplacji swojej nicości, uważając się za niegodną wszystkiego, co jest ci dane”


W Wydawnictwie Archidiecezji Częstochowskiej „Regina Poloniae” ukazała się książka ks. dr. hab. Arkadiusza Olczyka pt. „Stygmatyczka i mistyczka Greta Ganseforth (1926-1996)”

Nauczanie Kościoła o niecierpiętliwości Boga można odnieść do każdego rodzaju cierpienia, nie tylko fizycznego, także duchowego. Na ile jest to rozumienie właściwe?
Niemal każde objawienie prywatne mówi o pragnieniu Boga bycia kochanym przez dusze i Jego bólu w następstwie odrzucenia.
Natrafiłam na te zapisy rozmów wewnętrznych Gabrieli Bossi parę dni temu, w necie dostępne są częściowo i są one dla mnie wyjątkowo poruszające, chyba bardziej niż wszystkie dotąd mi znane.

"[1450.]Dlaczego wierzycie z takim trudem? Odczytajcie historię mego życia: tyle cudów, tyle miłości... tyle prostoty pośród was... A ustanowienie mojej Eucharystii, mej wieczystej obecności w waszym życiu, czy nie zasługuje na to, byście przychodzili opowiadać Mi o wszystkim, co was zajmuje, w serdecznym otwarciu serca? Czy nie byłoby ci żal przyjaciela, który nigdy nie słyszał zwierzeń? Albo kochającego ojca, którego nie proszono by o radę? A Jezus Chrystus... czy moglibyście usunąć Go na bok? Jaką drogę obrać na skrzyżowaniach dróg w waszym życiu. Ja kieruję nawet krwią, która płynie w waszych żyłach. Zrób Mi ten zaszczyt, że w to uwierzysz i podziękujesz Mi za to.

[1464.]Pokorny i wrażliwy, widzisz, właśnie taki jestem na ziemi. Trzeba abyście wyszli Mi na spotkanie. Trzeba waszego wezwania. Trzeba waszych otwartych ramion. Trzeba Mnie dobrze zrozumieć i przyjść po Mnie. Wtedy powiem: 'To prawda? Chcecie Mnie naprawdę? Nie jestem czymś zbytecznym w waszym życiu, które napełniliście tyloma sprawami...? Możecie Mnie jeszcze zmieścić?' I kiedy będziecie starali się rozwiązać Mi ręce, rozleję na was obfitość moich łask.
Przyznaj, że wreszcie uwierzyłaś w moją niezmierzoną i obecną w tobie miłość, że jesteś jej pewna o każdym czasie. W zależności od tego łaska moja będzie wzrastała, aż do cudu, który sam w sobie jest tylko dowodem naturalności miłości. Uwierz, że kocham to, co Mi dajesz, kiedy Mi dajesz: ależ tak, Ja cię w to wyposażyłem, ale ty, biedaczka, dałaś Mi to; dziękuję, że o Mnie pomyślałaś".


Z tomiku "On i ja" G. Bossi. Pogrubienia moje.