Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 17:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 133  Następna strona
 Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków 
Autor Wiadomość
Post 
"Bóg, który stworzył cię bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie"

Przepisuję z pewnego listu taki przykład tchórzostwa, którego nie należy naśladować: "Oczywiście, dziękuję Ojcu bardzo za pamięć o mnie, ponieważ potrzebuję wielu modlitw. Lecz byłbym wdzięczny, gdyby Ojciec modląc się do Pana, aby uczynił mnie apostołem, nie starał się Go prosić, żeby wymagał ode mnie poświęcenia mojej wolności''. (Bruzda, 11)

Rozumiem doskonale słowa Biskupa z Hippony, które brzmią jak cudowny hymn wolności: Bóg, który stworzył cię bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie, ponieważ każdy z nas, ty i ja, posiada zawsze możliwość - straszliwą możliwość - wystąpienia przeciwko Bogu, odrzucenia Go - być może przez własne postępowanie lub zawołanie: Nie chcemy, żeby Ten królował nad nami. (...)
Zechciej pomyśleć - ja czynię własny rachunek sumienia tak samo - czy swój wybór na rzecz Życia podtrzymujesz niezmiennie i stanowczo? Czy słysząc pełen miłości głos Boga, wzywający cię do świętości, idziesz za nim? Zwróćmy spojrzenie ku Jezusowi przemawiającemu do ludzi po miastach i wsiach Palestyny. Nie chce się narzucać. Jeśli chcesz być doskonały... - powiada do bogatego młodzieńca. Ów młodzieniec nie przyjął zaproszenia i opowiada Ewangelia, że abiit tristis, że odszedł zasmucony. Dlatego kiedyś nazwałem go smutnym ptakiem: stracił radość, ponieważ odmówił oddania swojej wolności Bogu. (Przyjaciele Boga, 23-24)

św. Josemaria Escrivá


Pn sie 28, 2006 13:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Katarzyna ze Sieny

Nasz konieczny udział w naszym zbawieniu (t. 1, s. 77)

Prawda wieczna ukazała tej duszy, że stworzyła nas bez nas, lecz że nie zbawi nas bez nas. Bóg chce, abyśmy przez wolną wolę i wolny wybór używali danego nam czasu na peł­nienie prawdziwych cnót.

Oczyszczenia bierne gorliwych (t. 1, s. 81)

Wiesz, jakiego sposobu używam, kiedy słudzy moi gorliwie przestrzegają nauk słodkiego Słowa miłości? Oczyszczam ich, aby przynosili obfity owoc, i aby owoc ich był udany, a nie dziczał. ... Sługi moje, które trwają we mnie, oczyszczam przez liczne udrę­czenia, aby rodzili liczniejsze i lepsze owoce i przez to dowiedli swej cnoty. Tych zaś, którzy nie przynoszą owocu, obcinam i rzucam w ogień, jak rzekłem.

Praca nad sobą i jej wymiar społeczny (t. 1, s. 81)

Prawdziwymi rolnikami są ci, co uprawiają dobrze duszę swoją, plewiąc z niej wszel­ką miłość własną i odwracając we mnie ziemię uczucia swego. Żywią tak i rozwijają nasienie łaski, które posiedli na chrzcie świętym. Uprawiając duszę swoją, uprawiają też duszę bliź­niego i nie mogą uprawiać jednej bez drugiej. Wiesz już, co ci rzekłem, że każde dobro i zło popełnia się poprzez bliźniego.

Wymiar społeczny rozwoju wewnętrznego (t. 1, s. 81n)

Pamiętaj, że każde stworzenie obdarzone rozumem ma swoją winnicę związaną bezpośrednio z winnicą bliźniego. Obie są tak zjednoczone, że nikt nie może czynić dobrze lub źle sobie, nie czyniąc dobrze lub źle bliźniemu.

Miejsce w Bożych planach (t. 1, s. 82n)

Chcę więc, abyście byli prawdziwymi robotnikami i z wielką gorliwością pomagali uprawiać dusze w mistycznym ciele świętego Kościoła. Po to was wybieram, bo chcę uczynić miłosierdzie światu, za który tak bardzo mnie prosisz.


„Księga Miłosierdzia Bożego czyli Dialog”
źródło:
http://www.pomoce.plock.opoka.org.pl/ks ... c527458360

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt sie 29, 2006 7:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
"Modły następujące po zapoznaniu się z Pismem świętym odmładzają duszę i czynią ją dojrzalszą, jako że odczuwa ona pragnienie Boga. (...) W ten sposób stajemy się świątynią Boga, kiedy to troski ziemskie nie rozpraszają ustawicznie pamięci o Nim, kiedy umysłu nie niepokoją nieprzewidziane doznania..." (Św. Bazyli, Epistola II, 4).

"Zdrowie duszy polega na postępowaniu zgodnym z wolą Bożą, i odwrotnie – utrata tej zgodności jest chorobą duszy prowadzącą do śmierci. Staliśmy się słabi, ponieważ utraciliśmy szczęśliwe życie w raju, kiedy wypiliśmy do ostatniej kropli szkodliwą truciznę nieposłuszeństwa. Naszą naturę opanowała wtedy ciężka i śmiertelna choroba. I oto przyszedł prawdziwy Lekarz. Miał nas wyleczyć ze zła za pomocą zupełnie innych środków niż te, które zaleca medycyna. Ponieważ ulegaliśmy słabości przez to, że przestaliśmy pełnić wolę Bożą, dlatego Bóg uwalnia nas znowu od choroby i jednoczy ze swoją wolą. Słowa modlitwy są terapią ducha! Leczą bowiem chorobę tkwiącą w naszej duszy. Kto przytłoczony jest cierpieniem tkwiącym w duszy, modli się słowami: "Niech się spełnia Twoja wola!' Wola Boża jest zbawieniem ludzi" (Św. Grzegorz z Nyssy, O modlitwie Pańskiej. Modlitwa IV, 2).

"Bracia w Egipcie – jak mówią – modlą się często, lecz są to bardzo krótkie modlitwy, jak strzały szybko wypuszczane. Postępują oni tak po to, aby z uwagą obudzone nastawienie, tak bardzo potrzebne dla modlącego się, nie rozproszyło się wskutek rozwlekania i nie nadwątliło. Przez to sami dostatecznie pokazują, że nie należy tego nastawienia, jeśli jest przelotne, przytłumiać ani z kolei nie wolno go przerywać, jeżeli może się dłużej utrzymać. Modlitwa nie powinna być wielomówna, ma być błaganiem wytrwałym, o ile uwaga jest gorliwa i skupiona. Bo wielomówność na modlitwie jest przedkładaniem sprawy w zbytecznych słowach. Wytrwała modlitwa zaś, zanoszona do Tego, którego błagamy, oznacza codzienne kołatanie pobożnym porywem serca. Bardzo często przedstawiamy tę sprawę raczej westchnieniem niż przemawianiem, raczej płaczem niż zdaniami. A Ten, który wszystko stworzył przez swoje słowo i nie szuka słów ludzkich, kładzie nasze łzy przed swoim obliczem, a nasze westchnienia nie są przed Nim utajone" (Św. Augustyn, Epistola ad Probam, 130,21).


źródło:
http://www.karmel.pl/modlitwa/zewnetrzne/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sie 30, 2006 11:31
Zobacz profil
Post 
Nie ma dla człowieka wyższej i świętszej sprawy nad modlitwę.
Modlitwa otrzymuje wiecej, aniżeli żąda.

św. Franciszek Salezy
Doktor Kościoła


Śr sie 30, 2006 16:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
"Przystępujmy (do Boga) w porę i nie w porę, a raczej nigdy nie możemy przystąpić do Niego nie w porę: niestosowne jest bowiem nie zbliżać się ustawicznie, bo zawsze jest odpowiednia chwila, by prosić Tego, który pragnie dawać. Jak oddychanie nigdy nie jest nie w porę, tak i proszenie Boga. Niewłaściwą zaś rzeczą jest nie prosić o nic. Jak bowiem oddechu nam potrzeba, tak i pomocy Boga. Jeżeli tylko chcieć będziemy, to łatwo Go zjednamy” (Św. Jan Chryzostom, Homila 23 in Mathiam).

"Obłudnicy, udając, że modlą się do Boga, oglądają się na ludzi; wyglądają przy tym nie na modlących się, ale na błaznów. Albowiem ten, kto chce kogoś prosić, porzuca wszystkich i tylko na tego patrzy, w którego mocy jest prośbę ową wypełnić. A jeżeli tego pominiesz i chodzisz tu i tam, obracając oczy na wszystkie strony, odejdziesz z pustymi rękoma" (Św. Jan Chryzostom, Homilia 19 in Mathiam).


źródło:
http://www.karmel.pl/modlitwa/zewnetrzne/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sie 30, 2006 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Śpiewajmy Alleluja
Kazanie św. Augustyna, biskupa (Kazanie 256, 1. 2. 3)


Śpiewajmy Alleluja tutaj pośród trosk, abyśmy mogli śpiewać tam w pokoju.Dlaczego tutaj pośród trosk? Nie chciałbyś, abym się czuł zaniepokojony, gdy czytam: "Bojowaniem jest życie człowieka na ziemi"? Nie chciałbyś, abym był zatroskany słysząc zwrócone ku mnie słowa: "Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie"? Nie chciałbyś, abym był zmartwiony, kiedy tutaj pokus jest tak wiele, iż sama modlitwa każe nam powtarzać: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"? Codziennie zanosimy prośbę, bo codziennie potrzebujemy przebaczenia. Chcesz, abym się czuł bezpieczny tutaj, gdzie codziennie proszę o odpuszczenie grzechów i codziennie błagam o pomoc w niebezpieczeństwach? Gdy bowiem, pamiętając o grzechach przeszłych, mówię:"Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", zaraz dodaję ze względu na przyszłe niebezpieczeństwa: "I nie wódź nas na pokuszenie".
Również i cały lud, jak może się czuć bezpieczny, skoro woła wraz ze mną:"Wybaw nas od złego"? A jednak, bracia, nawet w tym uciążliwym położeniu dobremu Bogu, który wybawia nas od złego, śpiewajmy Alleluja.

Także tutaj pośród niebezpieczeństw i pokus śpiewajmy wszyscy Alleluja. "Wierny jest Bóg - mówi święty Paweł - i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść". A więc i tutaj śpiewajmy Alleluja. Człowiek jest winny, ale Bóg jest wierny. Apostoł nie mówi: "Bóg nie pozwoli was kusić", ale:

"Bóg nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść; lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać". Zostałeś poddany próbie; Bóg wskaże wyjście, abyś nie zginął, owszem, sprawi, abyś jak naczynie został ukształtowany przepowiadaniem, umocniony utrapieniem. Gdy jednak wejdziesz w pokusę, myśl o tym, jak wyjść: wierny jest bowiem Bóg: "Pan będzie strzegł wejścia twego i wyjścia".

Kiedy zaś nasze ciało stanie się nieśmiertelne i niewidzialne, wówczas ustanie wszelka pokusa, ponieważ "ciało umarło". Dlaczego? "Z powodu grzechu". Duch zaś jest życiem. Dlaczego? "Z powodu usprawiedliwienia". Porzucimy zatem martwe ciało? Nie, posłuchaj dalej: "Jeśli mieszka w was Duch Tego, który Chrystusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci dożycia wasze śmiertelne ciała". W ten sposób nasze ciało, dotąd ziemskie, stanie się wówczas niebieskim.

O jakże błogosławione tamto Alleluja! O Alleluja bezpieczeństwa i pokoju, gdzie nie będzie żadnego nieprzyjaciela, gdzie nie zabraknie żadnego przyjaciela. Tami tutaj rozbrzmiewa chwała Boża. Tu jednak pośród trosk, tam w pokoju; tutaj głoszą ją ci, którzy mają umrzeć, tam zaś ci, którzy żyją na wieki; tutaj w nadziei, tam w wypełnieniu; tutaj w drodze, tam w ojczyźnie.

Śpiewajmy więc, bracia, nie dla przyjemności odpoczywania, ale dla ulżenia w trudzie. Tak jak zwykli czynić wędrowcy: śpiewaj, ale idź naprzód, śpiewem osłaniaj zmęczenie, ale nie zasłaniaj lenistwa; śpiewaj i idź. Co znaczy: idź? Oznacza: postępuj, postępuj w dobrym! Są bowiem tacy - jak twierdzi Apostoł -którzy postępują w złym. Jeśli postępujesz, znaczy to, że idziesz; ale postępuj w dobrym, w prawdziwej wierze, w dobrych obyczajach postępuj; śpiewaj i idź
.


źródło:
http://www.tadeusz.na.pl/Perelki/index.htm

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz sie 31, 2006 10:40
Zobacz profil
Post 
"Stał się pożywieniem, stał się Chlebem"

Największym szaleńcem wszelkich czasów jest On. Czyż można sobie wyobrazić większe szaleństwo niż Jego oddanie - jak On się oddaje i komu się oddaje? Gdyż było już szaleństwem samo stanie się bezbronnym Dzieciątkiem; ale wówczas, nawet wielu złoczyńców mogłoby się wzruszyć i nie odważyłoby się Go źle traktować. Wydało mu się tego za mało: zechciał unicestwić się i oddać się bardziej. Stał się pożywieniem, stał się Chlebem. - Boski Szaleńcze! Jakże Cię traktują ludzie?... A ja sam? (Kuźnia, 824)

Rozważcie doświadczenie - tak ludzkie - pożegnania dwóch osób, które się kochają. Chciałyby zawsze być razem, lecz obowiązek - taki czy inny - zmusza je do rozstania. Ich pragnieniem byłoby nadal się nie rozłączać, lecz nie mogą. Ludzka miłość, nawet największa, będąc ograniczona, odwołuje się do symboli: żegnający się wymieniają jakąś pamiątkę, może fotografię z dedykacją tak płomienną, że dziwić się można, iż nie płonie papier. Nie są w stanie uczynić nic więcej, ponieważ moc stworzeń nie sięga tak daleko, jak ich miłość.

Czego my nie możemy, może Pan. Jezus Chrystus, doskonały Bóg i doskonały człowiek, nie pozostawia symbolu, lecz rzeczywistość: zostaje On sam. Odejdzie do Ojca, ale pozostanie z ludźmi. Nie zostawi nam zwykłego podarunku, który by przywoływał pamięć o Nim, wizerunku, który z czasem zwykle blaknie, jak fotografia, która wkrótce staje się wypłowiała, pożółkła i bez znaczenia dla tych, którzy nie byli uczestnikami tamtej wzruszającej chwili. Pod postaciami chleba i wina jest On, rzeczywiście obecny: ze swoim Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem.
(To Chrystus przechodzi, 83 )

św. Josemaria Escrivá


Pt wrz 01, 2006 14:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Cyryl Jerozolimski ( † 386 ) "KATECHEZY PRZEDCHRZCIELNE I MISTAGOGICZNE", KATECHEZA 22 (MISTAGOGICZNA CZWARTA)
- CIAŁO I KREW PAŃSKA (CZYTANIE 1KOR 11,23NN), fragment


Nie patrz więc na chleb i kielich jak na czysto ziemskie rzeczy. Są one bowiem Ciałem i Krwią – jako Pan zapewnił. Chociaż by ci to mówiły zmysły, niechaj cię jednak utwierdza wiara. Nie osądzaj rzeczy ze smaku, lecz przyjmuj wiarą, a nie wątp, iż otrzymałeś dar Ciała i Krwi Chrystusa.

Jaką one mają siłę, niech ci powie Dawid: „Przed obliczem moim przygotowałeś stół przeciw nieprzyjaciołom moim”[4]. Słowa te znaczą: Przed przyjściem Twoim zastawili szatani stół splamiony i straszny, pełen wszelkiej złej mocy. Ale po Twym przyjściu Ty sam, Panie, zastawiłeś stół przede mną. Gdy człowiek mówi do Boga: „Przygotowałeś stół przed obliczem moim”, czyż nie może to co innego oznaczać niż tajemniczy i duchowy stół, dany nam przez Boga przeciwko szatanom? Tamten stół był wspólny z szatanami – ten jest wspólny z Bogiem. „Namaściłeś mi głowę olejem”[5]. Namaścił twą głowę olejem na czole, abyś naznaczony pieczęcią stał się odbiciem i świętością Boga. „Jak cenny jest kielich, który mnie upaja”[6]! Widzisz, iż jest tu mowa o kielichu, który wziął do rąk Jezus, wypowiadając nad nim słowa dziękczynienia: „To jest Krew moja, która będzie wylana na odpuszczenie grzechów”[7].

O tej właśnie łasce mówi dalej Salomon w księdze Eklezjastesa: „Pójdź, pożywaj chleb z radością”, chleb duchowy. Pójdź! Wzywa cię on do zbawienia i szczęścia. „I pij swe wino z weselem”, duchowe wino, „i olej niech będzie wylany na twą głowę”, mówi tu jeszcze o duchowym namaszczeniu. „Niech zawsze będą twoje szaty białe, albowiem miłe są twe sprawy Bogu”[8]. Skoro zdjąłeś stare szaty i wdziałeś duchowe, białe, winny one pozostać zawsze białe. Nie znaczy to, iż zawsze trzeba nosić szaty białe, powinny jednak one zostać prawdziwie białe, jasne i duchowe, abyś mógł powiedzieć z błogosławionym Izajaszem: „Raduje się dusza moja w Panu, albowiem mnie okrył szatą zbawienia i płasz­czem nadziei”[9].

Wiedząc już i wierząc, że to, co wygląda na chleb, nie jest wcale chlebem, choć smak na to wskazuje, lecz Ciałem Chrystusa, i to, co wygląda na wino, nie jest winem, chociaż ma smak wina, ale Krwią Chrystusa, i stąd Dawid powiedział: „Chleb wzmacnia serce człowieka, od którego lśni twarz jak od oleju”[10], wzmocnij swe serce, biorąc chleb duchowy i rozwesel swe oblicze. Niechaj będzie ono odkryte w czystym sumieniu, abyś jak w zwierciadle rozważał wspaniałość Pana i wzrastał z chwały w chwałę w Chrystusie Jezusie. Jemu cześć i chwała na wieki wieków.

Amen.


PRZYPISY:

[4] Ps 22,5.

[5] Ps 22,5b.

[6] Ps 22,5c.

[7] Mt 26,27.

[8] Koh 9,7-9.

[9] Iz 61,10.

[10] Ps 103,15.


źródło:
http://apologetyka.katolik.net.pl/conte ... 51/218/101

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt wrz 01, 2006 19:31
Zobacz profil
Post 
"Bóg naszej wiary nie jest odległym bytem"

Zastanów się nad tym, co jest najpiękniejsze i największe na tej ziemi... co imponuje rozumowi i innym władzom..., i co jest rozrywką dla ciała i zmysłów... Pomyśl o tym świecie i o innych światach świecących wśród nocy. O całym Wszechświecie. - A to wszystko, włącznie z zaspokojeniem szaleństw twego serca..., nie posiada żadnej wartości, jest niczym, nicością zupełną w zestawieniu z Bogiem moim - i twoim! Niewyczerpanym skarbem, najwspanialszą perłą, poddanym, upokorzonym, zamienionym w niewolnika, sprowadzonym do stanu sługi w stajence, gdzie raczył się urodzić, w warsztacie Józefa, w Męce i śmierci hańbiącej... i w szaleństwie Miłości Przenajświętszej Eucharystii. (Droga, 432)

Trzeba pobożnie adorować tego ukrytego Boga: jest to ten sam Jezus Chrystus, który narodził się z Maryi Dziewicy; ten sam, który został umęczony, ofiarowany na Krzyżu; ten sam, z którego przebitego boku wypłynęła krew i woda.

Oto święta uczta, na której przyjmuje się Chrystusa; odnawia się pamiątkę Męki i wraz z Nim obcuje w zażyłości ze swoim Bogiem i otrzymuje zadatek przyszłej chwały. Liturgia Kościoła w krótkich strofach streściła najważniejsze rozdziały historii płomiennej miłości, jaką darzy nas Bóg.

Bóg naszej wiary nie jest odległym bytem, który patrzy obojętnie na losy ludzi: na ich pragnienia, walki i niepokoje. To Ojciec, który kocha swoje dzieci do takiego stopnia, że posyła Słowo, Drugą Osobę Trójcy Przenajświętszej, aby wcielając się umarło za nas i nas odkupiło. Ten sam miłujący Ojciec, który teraz delikatnie pociąga nas do siebie poprzez działanie Ducha Świętego, zamieszkującego w naszych sercach.
(To Chrystus przechodzi, 84 )

św. Josemaria Escrivá


So wrz 02, 2006 12:47
Post 
"Teraz jest tam, ze swym Ciałem, ze swoją Krwią"

"To jest Ciało moje..." Jezus ofiarował się i ukrył pod postacią chleba. Teraz jest tam, ze swym Ciałem, ze swoją Krwią, ze swą Duszą, ze swym bóstwem: tak samo jak owego dnia, kiedy Tomasz włożył swe palce w Jego chwalebne Rany. Ty natomiast, przy tylu okazjach przechodzisz obok Niego nie wyrażając najmniejszego pozdrowienia, wypływającego z prostej grzeczności, jak to czynisz wobec znajomych, których spotykasz po drodze. - Masz o wiele mniejszą wiarę aniżeli Tomasz! (Bruzda, 684)

Stwórca okazał bezmiar miłości dla swoich stworzeń. Nasz Pan, Jezus Chrystus, jakby jeszcze nie wystarczały wszystkie inne dowody Jego miłosierdzia, ustanawia Eucharystię, żebyśmy mogli mieć Go zawsze blisko i – o ile możemy to pojąć – dlatego, że Ten, który niczego nie potrzebuje, poruszony swoją Miłością, nie chce obyć się bez nas. Trójca zakochała się w człowieku wyniesionym do porządku łaski i uczynionym na Jej obraz i podobieństwo; odkupiła go z grzechu - z grzechu Adama, który spadł na całe jego potomstwo, i z osobistych grzechów każdego człowieka - i gorąco pragnie zamieszkiwać w naszej duszy: jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do Niego, i będziemy u niego przybywać.

Ten trynitarny strumień miłości do ludzi uwiecznia się w najwspanialszy sposób w Eucharystii. Przed wielu laty nauczyliśmy się wszyscy z katechizmu, że Najświętsza Eucharystia może być rozważana jako Ofiara i jako Sakrament; i że Sakrament ukazuje się nam jako Komunia i jako skarb na ołtarzu: w tabernakulum. Kościół poświęca jeszcze jedno święto tajemnicy eucharystycznej, Ciału Chrystusa - Corpus Christi- obecnemu we wszystkich tabernakulach świata.
(To Chrystus przechodzi, 84-85 )

św. Josemaria Escrivá


N wrz 03, 2006 12:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Jan Chryzostom (ok. 350-407)

"Bądźmy zawsze ulegli Bogu, nie sprzeciwiajmy się Jemu, choćby to, co On mówi, wydawało się sprzeczne, z naszym rozumem i naszymi pojęciami. Niech Jego mowa przeważy nad rozumem i pojęciami naszymi. Postępujmy tak również, gdy chodzi o tajemnicę (Eucharystyczną), uwzględniając nie tylko to, co podpada pod zmysły, lecz trzymając się mocno Jego słów. Wszak słowo Jego nie może mylić" In Matth. Hom. 82, 4; PG 58, 743.

"Chcę dodać coś zgoła zdumiewającego, tylko się nie dziwcie ani nie zmieszajcie. Cóż takiego? Ofiara jest ta sama bez względu na to, kto ją składa, czy Paweł, czy Piotr; jest ta sama, którą Chrystus dał uczniom, a którą teraz składają kapłani; ta w niczym nie jest mniejsza od tamtej, bo jej nie uświęcają ludzie, lecz ten sam, który i tamtą uświęcił. Bo jak słowa wypowiedziane przez Boga są tymi samymi, które wymawia teraz kapłan, tak samo ofiara jest ściśle tą samą" In Epist. 2 ad Timoth, homil. 2, 4; PG. 62, 612

"Nie człowiek to sprawia, że dary ofiarne stają się ciałem i krwią Chrystusa, lecz sam Chrystus, który został za nas ukrzyżowany. Kapłan jako figura Chrystusa wypowiada owe słowa, ale moc i łaska jest z Boga. To jest ciało moje - mówi. Słowo to przekształca złożone w ofierze dary." De prodit. Judae, homil. 1, 6; PG. 49, 380; por. In Matth. homil. 82, 5; PG 58, 744

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N wrz 03, 2006 21:46
Zobacz profil
Post 
"Bądź człowiekiem Eucharystii!"

Bądź człowiekiem Eucharystii! - Jeśli ośrodek twoich myśli i nadziei znajduje się w Tabernakulum, synu, jak obfite będą owoce świętości i apostolstwa! (Kuźnia, 835)

Jezus pozostał w Eucharystii z miłości... do ciebie.

- Pozostał wiedząc, jak ludzie Go przyjmą... i jak ty Go przyjmiesz.

- Pozostał, abyś Go spożywał, abyś Go odwiedzał i abyś Mu opowiadał swoje sprawy i abyś, obcując z Nim przy Tabernakulum i przyjmując Sakrament, rozpalał się z dnia na dzień coraz większą miłością i przyczynił się, aby inne dusze - liczne! - szły tą samą drogą. (Kuźnia, 887)

Kiedy przyjmujesz Pana w Eucharystii, dziękuj Mu z głębi serca za to, że w swej dobroci zechciał być z tobą.

Czyż nie zastanawiałeś się nad tym, że upłynęły całe wieki, zanim przyszedł nareszcie Mesjasz? Patriarchowie i Prorocy wraz z całym ludem Izraela błagali: ziemia jest spragniona, Panie, przybądź!

Oby takie było twoje miłosne czekanie! (Kuźnia, 991)

Spotęguj w sobie wiarę w Świętą Eucharystię. - Napełnij się podziwem wobec tej niewypowiedzianej rzeczywistości! Mamy z sobą Boga, możemy przyjmować Go codziennie i, jeśli chcemy, zażyłe z Nim rozmawiamy, jak rozmawia się z przyjacielem, jak rozmawia się z bratem, jak rozmawia się z ojcem, jak rozmawia się z Miłością.
(Kuźnia, 268 )

św. Josemaria Escrivá


Pn wrz 04, 2006 15:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Ambroży (+ 397)

"Wszystkie modlitwy poprzednie wypowiada kapłan: składa Bogu chwałę, zanosi modły błagalne, prosi za lud, za królów itd. Z chwilą, gdy dochodzi do sprawowania czcigodnego sakramentu, wtedy już kapłan nie posługuje się własnymi zwrotami, lecz używa słów Chrystusa. Jakie to są słowa? Te mianowicie, które wszystko stworzyły. Na rozkaz Pana powstało niebo, ziemia, morze, zrodziło się wszelkie stworzenie. Widzisz więc, jak wielką moc działania posiadają słowa Chrystusa. Jeśli w słowie Pana Jezusa tkwi taka siła, że pod jego wpływem zaczyna istnieć coś, czego dotąd nie było, to tym bardziej jest ono w stanie sprawić, że rzeczy, które poprzednio istniały, zamieniają się w inne. Nie istniało ani niebo, ani morze, ani ziemia, ale mówi Dawid: <On powiedział i stały się. On rozkazał i zostały stworzone> (Ps 148,5).
Oto odpowiadam ci: Nie było Ciała Chrystusowego przed konsekracją, ale po niej -- powtarzam -- jest już Ono obecne. Chrystus sam powiedział i stało się, On rozkazał i zostało stworzone. Poprzednio ty sam byłeś starym stworzeniem. Skoro jednak zostałeś uświęcony, zacząłeś istnieć jak nowe stworzenie. Czy chcesz wiedzieć, jak się nim stałeś? Powiedziano, że wszystko <w Chrystusie jest nowym stworzeniem> (2 Kor 5,17)"
(O sakramentach 4,14-16).

„Jeśli za każdym razem, gdy Krew zostaje wylana, jest ona wylana na odpuszczenie grzechów, to muszę ją zawsze przyjmować, aby odpuściła mi zawsze grzechy. Ja, który zawsze grzeszę, muszę zawsze dysponować lekarstwem” (św. Ambroży, De sacr. IV, 28].

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn wrz 04, 2006 16:06
Zobacz profil
Post 
Msza święta jest działaniem trynitarnym, nie ludzkim

Czyż nie jest dziwne to, że wielu chrześcijan, którzy są powolni, a nawet uroczyści w życiu towarzyskim (nie śpieszy im się) w swym niezbyt aktywnym życiu zawodowym, przy posiłku i w odpoczynku (również im się nie śpieszy) czuje się ponaglanych i przynagla Kapłana, by skrócił czas poświęcony Najświętszej Ofierze Ołtarza? (Droga, 530)

Msza święta - powtarzam - jest działaniem Bożym, trynitarnym, nie ludzkim. Kapłan, który ją odprawia wypełnia zamiary Pana, użyczając swojego ciała i głosu; nie działa jednak w imieniu własnym, lecz in persona et in nomine Christi, w Osobie i w imię Chrystusa.

Miłość Trójcy Świętej do ludzi sprawia, że z obecności Chrystusa w Eucharystii rodzą się dla Kościoła i ludzkości wszelkie łaski. O tej ofierze prorokował Malachiasz: od wschodu słońca aż do jego zachodu wielkie będzie imię moje między narodami, a na każdym miejscu dar kadzielny będzie składany imieniu memu i ofiara czysta. To Ofiara Chrystusa, składana Ojcu przy współdziałaniu Ducha Świętego: ofiara o wartości nieskończonej, która przedłuża w nas Odkupienie, czego nie mogły osiągnąć ofiary Starego Prawa.
(To Chrystus przechodzi, 86 )

św. Josemaria Escrivá


Wt wrz 05, 2006 15:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Być dzieckiem Boga
znaczy oddać się w ręce Boga

Z wykładu św. Teresy Benedykty od Krzyża "O Tajemnicy Narodzenia Pańskiego"

(E.Stein, Z własnej głębi, Kraków 1978, s. 67-69)

Być dzieckiem Boga znaczy oddać się w ręce Boga, czynić Jego wolę, złożyć w Jego Boskie ręce swoje troski i swoje nadzieje, nie męczyć się obawą o przyszłość. Na tym polega prawdziwa wolność i wesele synów Bożych. Posiada je niewielu ludzi, nawet prawdziwie pobożnych i po bohatersku gotowych na każde poświęcenie. Chodzą zawsze pochyleni pod ciężarem swych trosk i obowiązków.
Wszyscy znamy przypowieść o ptakach niebieskich i liliach polnych. Ale jeśli spotkamy człowieka, który nie ma ani majątku, ani żadnego trwałego zabezpieczenia, a nie męczy się myślą o przyszłości - kręcimy głową, jakbyśmy znaleźli się wobec czegoś niezwykłego. Oczywiście, myliłby się bardzo ten, ktoby czekał bezczynnie, aby Ojciec Niebieski zawsze się o wszystko dla niego starał. Ufność w Bogu jest niezawodna tylko wtedy, gdy godzimy się przyjąć zpokorą to, co na nas Bóg zsyła, bo tylko On jeden wie, co jest dla nas istotnie dobre. I jeśli czasem słuszniej będzie, że dopuści na nas raczej biedę i niedostatek aniżeli wygodne i zabezpieczone utrzymanie, albo też niepowodzenia i upokorzenia zamiast czci i poważania - trzeba i na to być gotowym oraz okazać ufność i poddanie. W ten sposób będziemy mogli żyć nie przytłoczeni ciężarem trosk o przyszłość, radując się chwilą obecną.

Słowa "Bądź wola Twoja" powinny stać się dla chrześcijanina normą życia,powinny regulować bieg dnia od rana do wieczora, być ciągle główną naszą myślą.Wszystkie inne troski Bóg przejmie na siebie, nam do końca życia pozostanie ta jedna, gdyż nigdy nie możemy być pewni, że zawsze znajdujemy się na drodze,która wiedzie ku Niemu. Jak pierwsi rodzice, którzy utracili dziecięctwo Boże i od Boga się oddalili, tak każdy z nas stoi nieustannie w obliczu wyboru nicości lub pełni Boskiego życia i prędzej czy później dotkliwie się o tym przekona. W początkach życia duchowego, kiedy zaczynamy się dopiero poddawać Bożemu kierownictwu, czując pewną i mocną rękę Boga, który nas prowadzi, to, co powinniśmy czynić, stoi przed nami jasne jak słońce. Ale nie zawsze tak bywa.Kto należy do Chrystusa, musi przeżyć całe Jego życie. Musi dojrzewać do wieku Chrystusowego, musi z Nim wejść na drogę krzyżową, przejść przez Ogrójec i wstąpić na Golgotę. Lecz wszystkie cierpienia zewnętrzne są niczym w porównaniu z ciemną nocą duchową, gdy gaśnie Boskie światło i milknie głos Pana. Bóg jest w tym doświadczeniu blisko, lecz ukrywa się i milczy. Dlaczego? Są to Boże tajemnice, których choć do końca nigdy nie przenikniemy, przecież możemy je nieco zrozumieć. Bóg stał się człowiekiem, aby nas uczynić uczestnikami swego życia. Ciemna noc życia rozpoczyna to uczestnictwo już na ziemi i chce doprowadzić do jego pełni, jako ostatecznego celu, ale w środku drogi zawiera się coś jeszcze. Chrystus jest Bogiem i człowiekiem; ten więc, kto chce żyć z Nim, musi uczestniczyć zarówno w Jego Boskim, jak i ludzkim życiu. Natura ludzka, którą Chrystus przyjął, dała Mu możność cierpienia i śmierci. Natura Boska, którą posiadał odwiecznie, nadała temu cierpieniu i śmierci wartość nieskończoną i moc odkupieńczą. Męka i śmierć Chrystusa powtarzają się w Jego Ciele Mistycznym i jego członkach. Każdy człowiek musi cierpieć i umierać, lecz jeśli jest żywym członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa, jego cierpienie i śmierć nabierają odkupieńczej mocy dzięki Boskości Tego, który jest jego Głową.


źródło:
http://www.tadeusz.na.pl/Perelki/index.htm

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt wrz 05, 2006 21:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 133  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL