Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 3:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 563 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 38  Następna strona
 Święci o Matce Bożej 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Z Komentarza św. Bedy (+735), kapłana, do Ewangelii św. Łukasza
(księga 1, 46-55)


Wielbi dusza moja Pana


"Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy".

Pan mnie wyróżnił, mówi Maryja, udzielając mi tak wielkiego i niesłychanego daru. Żadna mowa nie jest zdolna go wyrazić, a nawet i uczucie serca zaledwie jest w stanie go pojąć i dlatego ze wszystkich sił duszy wielbię Pana i dzięki Mu składam. A wpatrując się w Jego nieskończoną wielkość, radośnie ofiarowuję Mu wszystko, co we mnie żyje, czuje i myśli. Duch mój raduje się odwiecznym Bóstwem Jezusa, Zbawiciela, który w czasie począł się we mnie. "Albowiem wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest imię Jego".

Powyższe słowa odnoszą się do początku pieśni, gdzie jest powiedziane: "Wielbi dusza moja Pana". Albowiem tylko dusza, której Pan raczy czynić wielkie rzeczy, może Go wielbić godną pieśnią chwały i wezwać tych, którzy wraz z nią dzielą tę radość i uczucia, mówiąc im: "Uwielbiajcie ze mną Pana, razem wywyższajmy Jego imię".

Bo kto nie zechce ze wszystkich sił wielbić Pana, którego poznał, i święcić Jego imię, ten będzie "najmniejszy w królestwie niebieskim". A imię Boga jest święte, albowiem tylko Jego potęga unosi się ponad wszelkim stworzeniem, i nie sposób Go przyrównać do niczego, co uczynił.

"Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie". Jakże pięknie Maryja nazywa Izraela sługą Pana. Wybrał go bowiem, pokornego i poddanego Mu, aby go zbawić, tak jak jest powiedziane w proroctwie Ozeasza: "Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem". Bo kto gardzi uniżeniem, nie może dostąpić zbawienia ani powiedzieć z prorokiem: "Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie". Albowiem "kto się uniży jak dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim".

"Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki". Potomstwo Abrahama to nie tylko ci, którzy się od niego wywodzą, ale ci wszyscy, którzy się stali naśladowcami jego wiary, niezależnie od tego, czy byli obrzezani i należeli do jego plemienia, czy pochodzili z pogan i nie dostąpili obrzezania. Bo i Abraham, kiedy nie był jeszcze obrzezany, uwierzył i jego wiara została mu poczytana jako sprawiedliwość.

Przyjście Zbawiciela było obiecane Abrahamowi i jego potomstwu na wieki, to znaczy synom obietnicy, którym też powiedziano: "Jeżeli należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą - dziedzicami".

Słusznie też Maryja i Elżbieta przemawiają owładnięte duchem proroczym, jeszcze przed przyjściem na świat Zbawiciela i narodzeniem się Jana. Jak bowiem grzech wziął swój początek od kobiet, tak też od kobiet ma się dobro zacząć. Życie zostało zaprzepaszczone, gdy kobieta została zwiedziona, teraz zaś życie jest przywrócone światu i głoszą to zgodnie Maryja i Elżbieta.


źródło:
http://brewiarz.pl/index.php3

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt gru 22, 2006 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Faustyna Kowalska (1905 - 1938)

+ Wigilia [1937]. Po Komunii świętej dała mi Matka Boża poznać Swą troskę, jaką miała w sercu, ze względu na Syna Bożego. Lecz ta troska przepełniona była taką wonią poddania się woli Bożej, że raczej nazywam ją rozkoszą, a nie troską. Zrozumiałam, jak dusza moja powinna przyjmować wszelką wolę Bożą. Szkoda, że nie umiem tego tak napisać, jak to poznałam. Dzień cały dusza moja była w głębszym skupieniu, nic jej z tego nie wyrywało, ani obowiązki, ani stosunki, jakie miałam z osobami świeckimi.(Dz 1437)

Obrazek

PIEŚŃ DO MATKI BOŻEJ

O Maryjo, Niepokalana Dziewico,
Czysty krysztale dla serca mojego,
Tyś mocy moja, o silna kotwico,
Tyś tarczą i obrona dla serca słabego.

O Maryjo, Tyś czysta i niezrównana,
Dziewico i Matko zarazem,
Tyś piękna jak słońce, niczym nie zmazana,
Nic nie pójdzie w porównanie z Twej duszy obrazem.

Twa piękność zachwyciła oko Trzykroć Świętego,
Że zstąpił z Nieba, opuszczając tron wieczystej stolicy,
I przybrał Ciało i Krew z Serca Twego,
I przez dziwić miesięcy tając się w sercu Dziewicy.

O Matko, Dziewicy, nikt ni pojmie tego,
Że Bóg niezmierzony staje się człowiekiem,
To tylko motyw miłości niezgłębionego miłosierdzia Swego,
Przez Ciebie, Matko – dane nam życie z Nim na wieki.

O Maryjo, Matko Dziewico i Bramo niebieska,
Przez ciebie przyszło nam zbawienie,
Wszelka laska przez Twoje ręce dla nas tryska,
A wierne naśladowanie Ciebie, uświęci mnie jedynie.

O Maryjo, Dziewico – Lilio najśliczniejsza,
Serce Twe dla Jezusa było pierwszym tabernakulum na ziemi,
A to dlatego, że pokora Twoja była najgłębsza,
I dlatego wyniesiona nad chóry Anielskie i nad Świętymi.

O Maryjo, słodka Matko moja,
Oddaję Ci duszę, ciało i biedne me serce,
Bądź strażniczką życia mego,
A szczególnie w śmierci godzinie, w ostatniej walce.
(Dz 160)


źródło:
http://www.jezuufamtobie.pl/dzienniczek.php

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn gru 25, 2006 20:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
bł. Marcelina Darowska (1827 - 1911)

Maryjo!
Tyś jest Gwiazdą naszą, otuchą, nadzieją, siłą naszą. Miłosiernaś a Przemożna -

i cóż jest, czego byś nie otrzymała? Do Ciebie się uciekać - to mieć zwycięstwo,
Ciebie się trzymać - to nie zabłądzić w najzawilszym labiryncie życia,

Ciebie kochać - to zdobyć Syna Twego...


Nie ma takiej biedy zastarzałej i nieuleczalnej, z której by Ona nie wydźwignęła! Ile razy trudność jakąś - nie do rozplątania, bez wyjścia - Jej polecimy - ani się spostrzeżemy, jak Ona w ten czy inny sposób ją rozwiąże, ale nie może być, aby nie wyratowała.


Jedno wam najszczególniej polecam: kochajcie, czcijcie duszą i sercem, słowami i czynami Niepokalaną Matkę naszą Maryję. Trzymajcie się Jej wiernie i niezachwianie we wszystkich chwilach i kolejach życia waszego.


Kochajmy Maryję zawsze - w pociechach i smutkach - pokornie i prostu uczuciem, wiernie wolą i czynem. Niech to wspólne wszystkim nam będzie!


Tulę się do Matki Niepokalanej i proszę Ją, niech nie zapomni, żem Jej dzieckiem.


Raz modląc się zawarłam jakby "pacta conventa" z Najświętszą Panną: ja się Jej na wszelkie próby dobrowolnie ofiarowałam, nie wchodząc, jakie by one były. Ona serce moje za swoją własność uważać przyrzekła i jakoś to bardzo uroczyście było...


Bez Maryi nie wierzę w zbawienie, bo nie wierzę w możność poprawy. Ona uczy nas modlitwy i sama Synowi swemu ją zanosi. O, jak słodko myśleć o Niej, działać z Nią.


Uczcie drugich Ją miłować, do Niej się uciekać, a nieba im przychylicie.


Garnijcie się do Niej w uściskach i trudnościach, a Ona was wspomoże: oddawajcie się Jej w pokusach i opuszczeniu, a Ona was usilni i z Panem Jezusem zbliży. Ona sobą zapełni przestrzeń z Nim was dzielącą.


Obrazek

W duchu zobaczyłem wskrzeszenie Polski, bo Matka Bożą jej Królową. Grzeszyliśmy wiele i wiele grzeszymy, lecz do Niej się uciekając, Ją czcząc i w hołdzie Jej koronę Ojczyzny naszej składając, zjednaliśmy miłosierdzie Boże. Długi wypłacone być muszą, ale Maryja pokaże światu, że nikt Jej darmo nie wzywa.


Pragnienie ściąga łaskę, pokora ją przyjmuje. Maryja ściągnęła i przyjęła Boga. I ta Jej głęboka pokora (...) wywyższyła Ją ponad wszystko, co stworzone, do niepojętego zbliżenia z Najwyższym.


Pamiętajcie na całe życie: jak będziecie czegoś bardzo potrzebowały, jak będziecie w wielkim ucisku, przez to słowo Jezusowe upomnijcie się dla siebie o Jego Matkę, którą nam dał z Krzyża. To słowo raz na zawsze wyrzeczone!


Pan Jezus już go nie cofa, ono brzmi przez wszystkie wieki w niebie, na Kalwarii, w sercu Matki Najświętszej i w sercach naszych. I Ona je słyszy i wysłuchuje je wiele razy, nim zawołamy do Niej. Czyż nie skarb skarbów mieć taką Matkę?


Oddajmy się sercem i duszą całą tej Pani naszej Najukochańszej. Niepokalanej, pod której chorągwią walczyć mamy z wrogami Jej Syna. Niech Ona otuli nas, wypastuje, wykarmi - liche, słabe, prawdziwe niemowlęta. Niech przewodniczy nam w pracach wszystkich, jako dziatkom swoim. Niech wspiera w trudnościach życia jako Królowa Męczenników. Niech dobywa z nas i rozlewa na kraj cały łaskę jako Królowa Polski, niech nas godnymi uczyni Syna swego jako Matka Boża, wspólnie królująca z Nim w chwale po wieki - i wszystkich, którzy Jej ufają tam doprowadzająca.


Wszystkie tajemnice Syna Bożego i Niepokalanej Jego Matki są ze sobą splecione (...) ogniwami łańcucha, które tworzą całość.


Ona jakby uosobieniem modlitwy. Ona tam w niebie trwa w ciągłej modlitwie. Ona ciągle prosi za nami, ciągle chwali Pana, ciągle Mu składa dzięki i chwali Go, miłuje Go za wszystkie stworzenia, jako ich Królowa. Prośmy niech Ona w nas - modli się do Boga.


Pan Jezus dał wam (...) za Królową Matkę Swoją, postawił pod Jej chorągwią, Jej pracy zawierzył i jako hufiec - Jej wyłącznie na rozkazy oddał, więc Ona jest Gwiazdą zwycięstwodajną, Tarczą, Mocą i Matką.


Pan Jezus wzbudził Zgromadzenie nasze na posługi Matki swej Najświętszej, Niepokalanie Poczętej, Królowej Korony Polskiej.


Maryjo, przyczyń się za mną, abym łask Syna Twego nie marnowała! Aby każda obfity dała owoc na chwałę Jego tu i na wieki wieków.


O Matko, nasza najdroższa!
Matko Ukrzyżowanego!

Matko ukoronowana!
Obejmij nas miłością swoją

i opieką swoją
i dopomóż dojść tam,

gdzie Ty jesteś teraz,
abyśmy kiedyś i my razem z Tobą

chwalić mogły na wieczność całą
Boga w Trójcy Jedynego. Amen.


O Maryjo, Matko nasza,

któraś nam z Krzyża za Matkę daną była -
rozpal serce, oświeć rozum, umocnij wolę,

pochwyć nas, zgarnij pod płaszcz swój
i oddaj Synowi.


O Pani moja, o Matko moja,

jam zawsze Twoja, przeto mnie broń i strzeż
jako rzeczy i własności swojej. Amen


źródło:
http://www.niepokalanki.pl/index.php?op ... pop=mm/004

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr gru 27, 2006 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
o. Marie-Dominique Philippe OP (1912 - 2006)

„Gdyby kontemplacja i radość Maryi nie były tak święte, gdyby Jej zjednoczenie z Jezusem miało cechy bardziej ludzkie, byłaby odmówiła przyjęcia pasterzy. Prosiłaby Józefa, by dał im do zrozumienia, że nie wypada w nocy zakłócać spokoju młodej matce, która dopiero co wydała na świat dziecko. Maryja mogłaby powoływać się na ten fakt, by zazdrośnie pozostawać w radości i ciszy sam na sam z Jezusem.
Posłuszna Duchowi Świętemu, postępuje inaczej: pozwala pasterzom zbliżyć się i kontemplować Nowonarodzonego. Okazuje im cudowny gest bratniej miłości. Daje im, co ma najcenniejszego, aby jej pełna radość gościła również w ich sercach. Maryja jest naprawdę przyczyną ich radości, pokazuje im bowiem Zbawiciela, pozwala im Go kontemplować, żyć Jego obecnością. Ci ubodzy, którzy ponaglani przez aniołów, przychodzą w imię Boże, nie zakłócają jej kontemplacyjnej ciszy i włączają się w tę liturgię chrześcijańską. Gdy ujrzeli Dziecię – mówi św. Łukasz – „opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dzieciątku” (Łk 2,17). Ich uwielbienie jest uwielbieniem aniołów. Nie stać ich na inne: są zbyt ubodzy.
Liturgia ta została za pośrednictwem pasterzy bezpośrednio i wyraźnie złączona z liturgią aniołów. Pieśń „chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 1,14) stała się uwielbieniem ubogich, którzy pierwsi są ewangelizowani i którzy spodziewają się wszystkiego od Boga.
Pasterze nie tylko nie zakłócają radości i kontemplacyjnej ciszy Maryi, ale dodają Jej nowej radości i nowej ciszy. Wszak należy Ona do tych, których Bóg „upodobał sobie”.
Maryja, która nie odtrąciła ubogich i nie uważała ich za niedyskretnych natrętów, została nagrodzona tą samą miłosierną łaskawością, którą Bóg ich darzy, albowiem pasterze ci przekazują jej nie tylko uwielbienia aniołów – te uwielbienia, które tajemniczo otaczają ciszę żłóbka – ale także to, co im powiedzieli aniołowie o Nowonarodzonym: „Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” (Łk 2,11-12)

źródło:
Marie-Dominique Philippe OP "Misterium Maryi. Wzrost życia chrześcijańskiego.", wyd. Niepokalanów 2000

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr gru 27, 2006 18:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Z listu św. Atanazego (+373), biskupa, do Epikteta
(List do Epikteta, 5-9)


Słowo przyjęło ciało z Maryi Dziewicy

"Słowo przygarnęło potomstwo Abrahamowe. Dlatego musiało się upodobnić pod każdym względem do braci" i przyjąć ciało podobne do naszego. Dlatego też i macierzyństwo Maryi było prawdziwe, aby Chrystus mógł z Niej wziąć ciało i ofiarować je za nas jako własne. O Jego narodzinach mówi Pismo: "owinęła Go w pieluszki". Kobieta z tłumu sławiła piersi, które On ssał, a jako pierworodne dziecię płci męskiej był poświęcony Panu i złożono za Niego ofiarę. Te narodziny zwiastuje archanioł Gabriel przezornie i roztropnie. Nie mówi: Dziecię, które się pocznie w Tobie - aby nie sądzono, że powstało w Niej obce ciało - ale mówi: które się narodzi z Ciebie, aby uwierzono, że to Dziecię prawdziwie z Niej się poczęło i narodziło.

Tak więc Słowo przyjęło w pełni naszą ludzką naturę i ją też złożyło w ofierze, a nam dało udział w swej Boskiej naturze. Stwierdza tę prawdę Apostoł, gdy mówi: "Trzeba, aby to, co zniszczalne, przyodziało się w to, co niezniszczalne; a to, co śmiertelne, aby się odziało w nieśmiertelność".

To wszystko nie jest zmyślone, jak to sądzili niektórzy. Żadną miarą! Zbawiciel istotnie stał się człowiekiem i stąd też płynie zbawienie całego człowieka. Nasze zbawienie nie jest czczym wymysłem ani też nie ogranicza się ono tylko do samego ciała, lecz jest naprawdę zbawieniem całego człowieka z ciałem i duszą. Owo zbawienie dokonało się w Słowie Wcielonym.

To, co się narodziło z Maryi, jak świadczy Pismo święte, z natury było prawdziwym człowiekiem, prawdziwe również było ciało Jezusa, ponieważ było takie samo, jak nasze. Maryja bowiem jest naszą siostrą, gdyż wszyscy jesteśmy dziećmi Adama.

To, co pisze święty Jan: "Słowo ciałem się stało", znaczy to samo, jak należy wnioskować z podobnego wyrażania się obu Apostołów. Paweł bowiem pisze: "Chrystus stał się za nas przekleństwem". Dzięki temu, że Słowo wzięło na siebie naturę ludzką i z nią się złączyło, natura ta dostąpiła niebywałej godności: ciało śmiertelne staje się nieśmiertelne; z poddanego prawom materii staje się duchowe; a powstałe z prochu ziemi, przenika bramy niebios.

A pomimo tego, że Słowo wzięło ciało z Maryi, Trójca Przenajświętsza pozostaje zawsze sobą, nie doznawszy ani wzbogacenia, ani umniejszenia, lecz zawsze jest doskonała. W Trójcy uznajemy jedno Bóstwo, i tak w Kościele głosi się, że jest jeden Bóg, Ojciec Słowa.


źródło:
http://brewiarz.pl/index.php3

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn sty 01, 2007 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Maksymilian Maria Kolbe (1894 - 1941)

[Niepokalanów, przed styczniem 1938]

Niepokalana

Jakże wielu o Tobie pisało, o Niepokalana, lecz wszyscy z pokorą wyznawali, że nic nie mogli napisać, co byłoby godne Ciebie. Jedyną pociechą było dla nich przekonanie, że Ty sama możesz przemówić do dusz swoimi słowami, a pokornych i czystych możesz pouczyć dużo lepiej, niż oni przy pisaniu mogli to pojąć.
Dozwól i mnie chwalić Cię, Panno Przenajświętsza, choć wiem, że ani ja nie jestem godny, bym pisał o Tobie, ani rozum ludzki nie jest zdolny zrozumieć Twej chwały.
Tyś jest Ucieczką grzeszników, Wspomożeniem wiernych, Królową apostołów, męczenników, wyznawców, wszystkich świętych, a nawet aniołów, Matką Chrystusową, Matką Zbawiciela, Matką Odkupiciela, prawdziwą Matką Bożą.
Tu już ustaje rozum ludzki, niezdolny pojąć nieskończoności Boga, a w konsekwencji godności Matki Bożej.
Bóg jest miłością. W pełni tego życia Ojciec rodzi Syna, Duch zaś pochodzi od Ojca i Syna.
Ponieważ zaś Bóg ukochał również swe możliwe skończone podobieństwa, niektóre z nich wybrał i dał im rzeczywiste istnienie. Stworzenia te siłą jakby reakcji udoskonalają się i tak dążą do Boga, od którego pochodzą.
I ludzie, obdarzeni wolną wolą, podobnie zdążają do Boga, lecz jakże niedoskonale, w jakiejże niezgodności z Wolą Bożą, z Bogiem.
Jednak przewidział Bóg od wieków Stworzenie, które nawet w małej rzeczy Mu się nie sprzeniewierzy, nie utraci żadnej łaski, nie przywłaszczy sobie nic z tego, co od Niego otrzyma. Od pierwszej chwili, gdy zaistniało, w duszy Jego zamieszkał Dawca łask, Duch Święty, wziął Je w całkowite władanie i tak przeniknął, że w nazwie Oblubienicy Ducha Świętego wyrażony jest tylko daleki, słaby, niedoskonały, choć prawdziwy, cień tego zjednoczenia.
I nie dopuściłył, by skalała Ją zmaza grzechu pierworodnego. Została bez zmazy poczęta, Niepokalanie Poczęta.


Obrazek

W Lourdes Niepokalana Dziewica na kilkakrotne zapytanie św. Bernadety, kim jest, odpowiedziała: "Jam jest Niepokalane Poczęcie". Tymi słowami jasno wyraziła, że nie tylko jest Niepokalanie Poczętą, lecz nawet samym Niepokalanym Poczęciem, jak czymś innym jest rzecz biała i sama jej białość, czymś innym rzecz doskonała i jej doskonałość.
Mówiąc o sobie, tak Bóg odezwał się do Mojżesza: "Jam jest, którym jest" [Rdz 3,14], tj. do istoty mojej należy, bym naturę swą miał zawsze od siebie: bez początku. Natomiast Dziewica Niepokalana ma swój początek od Boga, jest stworzeniem, jest poczęciem, wszakże Niepokalanym Poczęciem.
Jak głębokie kryją się w tych słowach tajemnice!
A jak wszystko w porządku naturalnym i nadprzyrodzonym od Ojca przez Syna i Ducha przechodzi na stworzenie, tak podobnie i stworzenia wszystkie przez Ducha i Syna wstępują ku Ojcu.
Jednak najdoskonalsza ze stworzeń, Niepokalana Dziewica, wznosi się ponad wszelkie stworzenie i w niewymowny sposób jest Boża. Syn Boży zstąpił bowiem od Ojca przez Ducha i zamieszkał w Niej i wcielił się w Niej, tak że stała się Matką Bożą, Matką Boga-Człowieka, Matką Jezusa. Od tej chwili wszelka łaska od Ojca przez wcielonego Syna Jezusa i zamieszkującego w Niepokalanej Ducha - przez Niepokalaną jest rozdawana. I każdy objaw miłości stworzeń, przez Niepokalaną tylko oczyszczony od niedoskonałości a przez Jezusa podniesiony do wartości nieskończonej i tak godny majestatu Ojca Niebieskiego, idzie przed oblicze Ojca.
Zjednoczenie Ducha Świętego z Niepokalaną Dziewicą jest tak ścisłe, że Duch Święty, przenikając duszę Niepokalanej, wpływa na dusze tylko za Jej pośrednictwem. Dlatego stała się Pośredniczką łask wszelkich, dlatego też stała się prawdziwą Matką wszelkiej łaski Bożej, Królową Aniołów i Świętych, Wspomożeniem Wiernych i Ucieczką grzeszników.
O, jakże mało jeszcze znana jest Niepokalana Dziewica! Kiedyż to dusze ludzkie kochać będą Jej Sercem Boskie Serce Jezusa, a przez Nie - Ojca Niebieskiego?


źródło:
http://www.mi.franciszkanie.pl/pisma/

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sty 03, 2007 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
sługa Boży Jan Paweł II (1920 - 2005)

WĄTEK MARYJNY POWOŁANIA

Mówiąc o źródłach powołania kapłańskiego nie mogę oczywiście zapomnieć o wątku maryjnym. Nabożeństwo do Matki Bożej w postaci tradycyjnej wyniosłem z domu rodzinnego i z parafii wadowickiej. W kościele parafialnym pamiętam boczną kaplicę Matki Bożej Nieustającej Pomocy, do której rano przed lekcjami ciągnęli gimnazjaliści. Potem z kolei w godzinach popołudniowych, po zakończonych lekcjach, ten sam pochód uczniów szedł do kościoła na modlitwę.

Prócz tego w Wadowicach był Karmel, klasztor na Górce, czasem swojego powstania związany z postacią św. Rafała Kalinowskiego. Wadowiczanie licznie uczęszczali do tego klasztoru, a to oznaczało związanie się z tradycją karmelitańskiego szkaplerza. Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 10 lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę.

Do karmelitów chodziło się także do spowiedzi. Tak więc zarówno kościół parafialny, jak i klasztor na Górce kształtował moją pobożność maryjną jako chłopca, a później młodzieńca i gimnazjalisty, aż do egzaminu dojrzałości.

Kiedy znalazłem się w Krakowie na Dębnikach, wszedłem w krąg "Żywego Różańca" w parafii salezjańskiej, co było związane ze szczególnym nabożeństwem do Maryi Wspomożycielki Wiernych.

Na Dębnikach w okresie, w którym krystalizowała się sprawa mojego powołania kapłańskiego, a także pod wpływem osoby Jana Tyranow-skiego, mój sposób pojmowania nabożeństwa do Matki Bożej uległ pewnej przebudowie. O ile dawniej byłem przekonany, że Maryja prowadzi nas do Chrystusa, to w tym okresie zacząłem rozumieć, że również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki.

Był taki moment, kiedy nawet poniekąd zakwestionowałem swoją pobożność maryjną uważając, że posiada ona w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa. Muszę przyznać, że wówczas z pomocą przyszła mi książeczka św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, nosząca tytuł: "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny".
W książeczce tej znalazłem poniekąd gotową odpowiedź na moje pytania. Tak, Maryja nas przybliża do Chrystusa, prowadzi nas do Niego, ale pod warunkiem, że przeżyjemy Jej tajemnicę w Chrystusie. Traktat św. Ludwika Marii Grignion de Montfort może razić swoim stylem przesadnym i barokowym, ale sam rdzeń prawd teologicznych, które w tym traktacie się zawierają, jest bezcenny. Autor jest teologiem wielkiej klasy. Jego myśl mariologiczna zakorzeniona jest w tajemnicy trynitarnej oraz w prawdzie o Wcieleniu Słowa Bożego.

Zrozumiałem wówczas, dlaczego Kościół trzy razy w ciągu dnia odmawia "Anioł Pański", zrozumiałem też, jak bardzo kluczowe są słowa tej modlitwy: "Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Świętego... Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego... A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas...". Istotnie słowa kluczowe! Wyrażają one zasadniczą treść największego wydarzenia, jakie dokonało się w dziejach ludzkości.

Tu tłumaczy się pochodzenie owego Totus Tuus. Bierze ono początek właśnie od św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Jest właściwie skrótem pełniejszej formuły zawierzenia Matce Bożej, która brzmi: Totus Tuus ego sum et omnia mea Tua sunt. Accipio Te in mea omnia. Praebe mihi cor Tuum, Maria.

Tak więc dzięki św. Ludwikowi zacząłem na nowo odkrywać wszystkie skarby dotychczasowej pobożności maryjnej, ale niejako z nowych pozycji: na przykład od dziecka słuchałem "Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny" śpiewanych w kościele parafialnym, ale dopiero wówczas dostrzegłem, jakie bogactwo treści teologicznej oraz treści biblijnej jest w nich zawarte. To samo odnosi się poniekąd do pieśni ludowych, chociażby do polskich kolęd na Boże Narodzenie, Gorzkich Żalów na Wielki Post, w których osobne miejsce zajmuje dialog duszy z Matką Bolesną.

Wszystkie te doświadczenia duchowe wyznaczały jak gdyby szlak modlitewny i kontemplacyjni/ mojej drogi do kapłaństwa, a potem w kapłaństwie - aż do dnia dzisiejszego. Droga ta, w pewnym sensie od dziecka, ale bardziej jeszcze później, kiedy byłem kapłanem i biskupem, prowadziła mnie wielokrotnie na "dróżki maryjne" w Kalwarii Zebrzydowskiej. Kalwaria jest głównym sanktuarium maryjnym Archidiecezji Krakowskiej. Często tam przyjeżdżałem, aby samotnie wędrować po owych "dróżkach", omadlając różne sprawy Kościoła, zwłaszcza w trudnym okresie zmagania się z komunizmem. Dzisiaj widzę, jak bardzo to wszystko jest jednorodne, jak bardzo znajdujemy się w obrębie promieniowania tego samego misterium.


źródło:
Jan Paweł II "Dar i Tajemnica", fragment
http://papiez.wiara.pl/wydruk.php?grupa ... 2264&katg=

Obrazek
Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sty 03, 2007 14:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Brygida Szwedzka (ok. 1302/1303-1344)

Modlitwa do Maryi

Naucz mnie kochać
O ma najmilsza Pani!
Modlę się ze względu na miłość Twego najmilszego Syna,
byś mi pomogła kochać Go z całego mego serca.
Czuję się niezdolna, by kochać Go tak płomienną miłością,
jaką być winien przeze mnie kochany.
Dlatego proszę Cię, Matko Miłosierdzia,
byś Jego miłość utwierdziła w mym sercu
i z całą siłą pociągała je do Twojego Syna.
Naucz mnie, kochać, o Pani.
Ma dusza splamiona fałszywą miłością
i zwiedziona śmiertelną trucizną
dlatego nie może pojąć miłości prawdziwej.


Trösta min själ. Birgittinsk bönbok.
Urval och förord: Ingrid Ydén-Sandgren, Bokförlaget Pro Veritate,
Uppsala 1982, s. 33.
Tłum. Justyna Iwaszkiewicz

źródło:
http://www.karmel.pl/communiocrucis/mis ... ekst8.html

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N sty 07, 2007 18:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
sługa Boży Jan Paweł II (1920 - 2005)

AKT ZAWIERZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNIE

1. "Niewiasto, oto syn Twój!"(J 19, 26).
Gdy zbliża się ku końcowi Rok Jubileuszowy,
w którym Ty, o Matko, na nowo
ofiarowałaś nam Jezusa,
błogosławiony owoc Twego przeczystego łona,
Wcielone Słowo, Odkupiciela świata,
szczególne wzruszenie budzą w nas te słowa,
bo kierują nasze myśli ku Tobie
i czynią Cię naszą Matką:
"Niewiasto, oto syn Twój!"
Zawierzając Ci apostoła Jana,
a wraz z nim synów Kościoła i wszystkich ludzi,
Chrystus nie umniejszył, ale raczej potwierdził
swą rolę jedynego Zbawiciela świata.
Ty jesteś blaskiem, który nie przyćmiewa
światłości Chrystusa,
bo istniejesz w Nim i przez Niego.
Całą swą istotą mówisz fiat: Tyś jest Niepokalana,
w Tobie jaśnieje pełnia łaski.
I oto Twoje dzieci gromadzą się wokół Ciebie
u zarania nowego Millennium.
Głosem Następcy Piotra,
z którym łączą się liczni pasterze,
przybyli tu z wszystkich części świata,
Kościół z ufnością błaga Cię dziś o wstawiennictwo,
uciekając się pod Twoją macierzyńską opiekę
w obliczu wyzwań, jakie kryje przyszłość.


Obrazek

2. W tym roku łaski
wielu zaznało i nadal zaznaje
przeobfitej radości z daru miłosierdzia,
którego Ojciec udzielił nam w Chrystusie.
W Kościołach partykularnych rozsianych po świecie,
a zwłaszcza tutaj, w centrum chrześcijaństwa,
wiele różnych grup wiernych przyjęło ten dar.
To miejsce rozbrzmiewało entuzjazmem młodzieży,
stąd zanosili swoje modlitwy chorzy.
Tędy przeszli kapłani i zakonnicy,
artyści i dziennikarze,
ludzie pracy i nauki,
dzieci i dorośli,
i wszyscy rozpoznali w Twoim umiłowanym Synu
Słowo Boże, które stało się ciałem w Twoim łonie.
Swoim wstawiennictwem wyjednaj nam, o Matko,
aby owoce tego Roku nie zostały zmarnowane,
a ziarna łaski rozwijały się
aż do pełnej miary świętości,
do jakiej wszyscy jesteśmy powołani.
3. Pragniemy Ci dzisiaj zawierzyć przyszłość,
która nas czeka,
prosząc Cię, byś towarzyszyła nam w drodze.
Żyjemy w niezwykłej epoce,
porywającej i zarazem pełnej sprzeczności.
Ludzkość dysponuje dziś
niesłychanie skutecznymi środkami,
którymi może zamienić świat w kwitnący ogród
albo obrócić go w ruinę.
Posiadła niezwykłe możliwości oddziaływania
na same źródła życia:
może je wykorzystywać ku dobru,
w granicach zakreślonych przez prawo moralne,
ale może też iść za głosem krótkowzrocznej pychy,
która każe nauce odrzucać wszelkie ograniczenia
i prowadzi ją nawet do podeptania szacunku
należnego każdej istocie ludzkiej.
Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości
ludzkość stoi na rozdrożu.
Także teraz, Najświętsza Panno,
zbawienie jest tylko i wyłącznie w Twoim Synu Jezusie.
4. Dlatego, Matko, pragniemy zabrać Cię do siebie
jak apostoł Jan (por. J 19, 27),
aby uczyć się od Ciebie, jak naśladować Twego Syna.
"Niewiasto, oto dzieci Twoje!"
Stajemy tutaj przed Tobą,
aby zawierzyć Twojej macierzyńskiej opiece
samych siebie, Kościół i cały świat.
Proś za nami Twego umiłowanego Syna,
aby udzielił nam obficie Ducha Świętego,
Ducha prawdy, który jest źródłem życia.
Przyjmij Go dla nas i z nami,
jak w pierwotnej wspólnocie jerozolimskiej,
zgromadzonej wokół Ciebie
w dniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 1, 14).
Niech Duch otworzy serca na sprawiedliwość i miłość,
niech prowadzi ludzi i narody
ku wzajemnemu zrozumieniu
i wzbudza w nich stanowczą wolę pokoju.
Zawierzamy Ci wszystkich ludzi,
poczynając od najsłabszych:
dzieci, które jeszcze nie przyszły na świat
oraz te, które narodziły się pośród ubóstwa i cierpienia,
młodych poszukujących sensu,
ludzi pozbawionych pracy,
nękanych przez głód i choroby.
Zawierzamy Ci rozbite rodziny,
starców pozbawionych opieki
i wszystkich, którzy są samotni i nie mają nadziei.
5. O Matko, która znasz cierpienia
i nadzieje Kościoła i świata,
wspomagaj swoje dzieci w codziennych próbach,
jakich życie nie szczędzi nikomu,
i spraw, aby dzięki wspólnym wysiłkom wszystkich
ciemności nie przemogły światła.
Tobie, Jutrzenko zbawienia, powierzamy
naszą drogę w nowym Millennium,
aby pod Twoim przewodnictwem
wszyscy ludzie odnaleźli Chrystusa,
światłość świata i jedynego Zbawiciela,
który króluje z Ojcem i Duchem Świętym
na wieki wieków. Amen.


08.10.2000

źródło:
http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/jan_pawel_ii/

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt sty 09, 2007 9:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Maksymilian Maria Kolbe (1894 - 1941)

List do br. Mateusza Spolitakiewicza, fragmenty

Nagasaki, 10 X 1935

"Piszesz: "Ona musi też ode mnie coś otrzymać, ja muszę Nią oddychać, Nią żyć, cały się Jej poświęcić, o Niej myśleć... Ale, ale Jezus, przecież On źródłem łaski i Miłości, On zaprasza do siebie. On daje się w Komunii św. - Maryja tu tylko pomaga". - Mój Drogi, pewnie, że źródłem wszelkiego dobra, w każdym porządku czy naturalnym, czy nadnaturalnym (czyli łaski) jest Bóg Ojciec, który przez Syna i Ducha Św[iętego] zawsze działa, czyli Trójca Przenajświętsza. Prawda, że jedynym Pośrednikiem do Ojca jest Syn Wcielony, Jezus Chrystus, Bóg i człowiek zarazem, przez którego nasze hołdy oddawane Ojca stają się z ludzkich Bożymi, ze skończonych - nieskończonej wartości, i tak rzeczywiście godnymi majestatu Ojca. Prawda, że Ojca miłujemy w Synu, w Jezusie Chrystusie i Jemu musimy oddać całą naszą miłość, by w Nim i przez Niego całą naszą miłość otrzymał Ojciec. - Ale też i to niemniej jest prawdą, że akty nasze, choćby najświętsze, nie są bez skazy, i jeżeli chcemy je ofiarować Panu Jezusowi czyste i niepokalane, musimy je bezpośrednio skierować do jedynie Niepokalanej i dać Jej na własność, by jako swoją własność dała je Synowi swemu. Wtedy staną się one bez skazy, niepokalane. Otrzymawszy zaś wartość nieskończoną przez Bóstwo Jezusowe godnie uwielbią Boga Ojca."

Obrazek

"A praktycznie? Moje Dziecko, możesz nawet zupełnie nie wiedzieć o tych pięknych prawdach, możesz ich nie rozumieć, możesz zupełnie o nich nie pamiętać, ani nie potrafić skończonym umysłem i wyobraźnią dać sobie radę z wyobrażeniem sobie tego po ludzku, jeżeli chcesz spełnić zawsze Wolę Bożą (czyli Wolę Jezusową, czyli Wolę Niepokalanej), to swobodnie oddawaj się wszelkim nabożeństwom, do których czujesz pociąg.
Owszem właśnie dlatego, że oddaliśmy się bezgranicznie Niepokalanej, z tym większą śmiałością mimo naszych złości zbliżamy się do Przen[ajświętszego] Serca Bożego.
W rzeczywistości więc jesteśmy całkowicie i zupełnie, i wyłącznie oddani Niepokalanej ze wszystkimi czynami, a w Niej i przez Nią znowu całkowicie, zupełnie i wyłącznie P. Jezusowi; w Nim zaś i przez Niego całkowicie, zupełnie i wyłącznie Ojcu naszemu w niebie.
Nie myśląc wcale o tym, nie odczuwając nawet tego, swobodnie możemy oddawać się każdemu nabożeństwu zatwierdzonemu przez Kościół św.
Istotą jednak miłości Bożej będzie zawsze nie uczucie, nie pamiętanie, nie myślenie, rozumienie, wyobrażanie sobie, ale wyłącznie pełnienie w każdej chwili życia Woli Bożej i zdanie się zupełne na tęż Wolę. - Wszystkie zaś nabożeństwa mają na celu dopomóc nam do spełnienia tej Bożej Woli."


źródło:
http://www.mi.franciszkanie.pl/pisma/

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz sty 11, 2007 13:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. o. Pio (1887 - 1968)

Kiedy przechodzi się przed obrazem Matki Bożej, trzeba mówić: "Pozdrawiam Cię, o Maryjo! Pozdrów ode mnie Pana Jezusa" (AdFP, s. 401).

Mateńko Najświętsza! Posłuchaj: kocham Ciebie bardziej, niż wszystkie stworzenia na ziemi i w niebie... Po Panu Jezusie -to rozumie się samo przez się... ale kocham Cię (AD, s. 40).

Niech Maryja będzie Gwiazdą, która oświetli ci ścieżkę i wskaże bezpieczną drogę, aby dojść do Ojca w niebie. Niech Ona będzie tą Kotwicą, której powinnaś się bardzo mocno trzymać, zwłaszcza w czasie próby (Epist. II, s. 373).

Maryja niech będzie jedyną racją twego życia i niech prowadzi cię do bezpiecznego portu wiecznego zbawienia.
Niech będzie dla ciebie pięknym wzorem i natchnieniem do ćwiczenia się w cnocie Świętej pokory.
(ASN, s. 44).

Obrazek

Niech ci Maryja przemieni w radość wszystkie cierpienia (GC, s. 24).

Niech Maryja ciągle zasiewa, jako kwiaty, woń coraz to nowych cnót na polu twej duszy, a także położy swą matczyną dłoń na twojej głowie.
Ciągle trzymaj się bardzo mocno Matki Niebieskiej, ponieważ Ona jest Morzem poprzez które płynąc, dobija się do brzegów wiecznej wspaniałości w królestwie porannej zorzy
(PM, ss. 167; 165).

Przypomnij sobie to, co działo się w sercu Matki Bożej, gdy stała u stóp krzyża. Z powodu nadmiernego cierpienia stała jakby skamieniała przed ukrzyżowanym Synem... Więcej, w chwili tego cierpienia tak bardzo Go kochała, że nawet nie mogła płakać (Epist. 111, s. 189).

Matko moja! Pogłębiaj we mnie, obleczonym w nędzę, tę miłość do Boga, która płonęła w Twoim sercu. Podziwiam w Tobie tajemnicę Twego Niepokalanego Poczęcia. Pragnę gorąco otrzymać przez nią to, abyś sprawiła, by moje serce było czyste, pozostając w miłości do Boga; aby czysta była moja dusza we wznoszeniu się ku Niemu i kontemplowaniu Go, w adorowaniu i służeniu Mu "w duchu i w prawdzie"; aby moje czyste ciało, stawało się Jego tabernakulum coraz mniej niegodnym posiadania Go, gdy raczy przyjść do mnie w Komunii świętej (Epist.1V, s. 860).

"Ojcze, dzisiaj jest święto Matki Bożej Bolesnej. Powiedz mi coś". "Bolesna Dziewica nas kocha, ponieważ zrodziła nas w bólu i miłości. Matka Boża Bolesna niech nigdy nie opuszcza twej duszy, a Jej cierpienia niech będą wyryte w twoim sercu. Niech je rozpala miłość do Niej i do Jej Dziecięcia" (LdP, s. 193).


źródło:
http://kaplicaswojcapio.fm.interia.pl/dobrego_dnia.htm

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N sty 14, 2007 9:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Albert Wielki (ok. 1200 - 1280)

"Tak więc Maryja w światłości swojej jest "groźna jak zbrojne zastępy" (Pnp 6,4), albowiem to "naczynie wojska" (Syr 43,8] swoja modlitwą wyprowadza świętym na pomoc wojsko anielskie. W ten sposób wypełniają się słowa Pana z Hi 38,33: "Czy znany ci porządek niebios i czy ty stanowisz wpływ jego na ziemię?" Otóż Błogosławiona Dziewica zna "porządek niebios". Swoimi zasługami i działaniem Ona skupia w sobie czyny i chwałę aniołów, a w ten sposób wpływa na ziemię, że aniołów najniższych aż do najwyższych skłania do pomagania nam i do przyjaźni."


źródło:
"Teksty o Matce Bożej. Dominikanie średniowieczni", przełozył o. Jacek Salij OP, wyd. Niepokalanów 1992

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sty 17, 2007 18:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
o. Marie-Dominique Philippe OP (1912 - 2006)

"Maryja jest na wieki Matką członków Chrystusa: Matką ich życia Bożego., Matką która nie przestaje ich rodzić do tego życia, nie przestaje ich strzec, nosić, żywić, podtrzymywać, wychowywać i kierować ku sercu swego Jezusa i ku Ojcu, ucząc ich pełnej uległości wobec tchnienia Ducha Świętego.
Dzięki doskonałej znajomości naszych dusz – znajomości, którą zawdzięcza Jezusowi (wszak On Jej odkrył wszystkie sekrety naszych serc) – Maryja przekazuje nam życie Boże przybranych i rzeczywistych synów Ojca i członków swego Jezusa. Ona nas zna i woła po imieniu: tę znajomość otrzymała od Dobrego Pasterza.
Matka zna przecież swoje dzieci w sposób praktyczny, kochający i skuteczny; wiąże swe serce i swój umysł matki z ich sercem i umysłem”

„Maryja jako Matka została w pełni podarowana naszym duszom przez Chrystusa i przez Ojca.”

„Maryja pod krzyżem zgodziła się na rozłąkę ze swym Jezusem, aby zostać Matką Bożego życia Jana. Jezus wymagał od Niej tej ofiary po to, by została naszą Matką, a Ona przystała na to z miłością. Przedkładała więc życie Boże swego syna Jana ponad radość fizycznej obecności swego Syna Jezusa, ponadziemskie z Nim życie. Wybór ten pozostaje wiecznie. Tą właśnie „jakością” miłości jesteśmy kochani.”

„Nadto Maryja współpracuje z Chrystusem w sprawowaniu rządów nad nami. Rządy te polegają na kierowaniu nas ku Ojcu, na prowadzeniu nas przez miłość do domu Ojca”
„Rządy te wywierają szczególny wpływ na całą sferę naszej ludzkiej wyobraźni, naszych wspomnień, naszego „psychologicznego ja”. Tam bowiem toczy się większość walk, bitew, tam czyha większość pokus. Maryja ucisza, uspokaja, upraszcza, usuwa kompleksy psychologiczne, rozwiązuje je z macierzyńską miłością i słodyczą. Oddziałuje także na naszą zmysłowość i nasze siły fizyczne, otaczając wszystko swą macierzyńską łaską.
Dzięki temu działaniu macierzyńskiego miłosierdzia obecność Maryi, urzeczywistniona zrazu w głębi naszego życia Bożego, w samym jego źródle, może, według woli Bożej, zapanować nad całym naszym ludzkim życiem wyobrażeniowym, intelektualnym, uczuciowym i zmysłowym. To macierzyńskie działanie może owładnąć wszystkim.”

„Maryja zawsze odgrywa rolę miłosiernej i potężnej opieki nad wybranymi. Oświeca każdego z wybranych i każdemu daje siebie w szczególny sposób.
Względem aniołów Maryja sprawuje „władzę królewską”, a nie władzę osobistego „macierzyństwa”. Oświeca ich, dodaje im blasku, ale nie oddaje im siebie jako Matka. Jej dzieci pozostają więc z Nią w zażyłości, której aniołowie nie mogą znać.”


źródło:
Marie-Dominique Philippe OP "Misterium Maryi. Wzrost życia chrześcijańskiego.", wyd. Niepokalanów 2000

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


So sty 20, 2007 9:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
bł. Maria Kandyda od Eucharystii (1884 – 1949)

Zdziwiona, że Jezus nie daje mi cierpień cielesnych, myślałam z radością, że traktuje mnie jak Najświętszą Dziewicę. Jednoczę się więc z Nią stale i przyjmuję moje męczeństwo, które jest Jej znane z doświadczenia życia ziemskiego. Ona też wyczekiwała tęsknie Jezusa w czasie, gdy głosił Dobrą Nowinę, i później, gdy wstąpił do Ojca. Jednoczę się z męczeństwem Maryi, znoszonym w ciągu trzech lat apostolatu Syna. Z tą Matką Najdroższą chcę cierpieć, łącząc moje męczeństwo duszy z Jej męczeństwem ducha, gdy uczyła się rozpoznawać Boga w Jezusie w Nazarecie, jak i obecnego w Sakramencie. Nie mogę Go zobaczyć ani objąć, nie mogę Go gościć w domu mojego serca: Maryja, podobnie, często była pozbawiona Jego obecności. W dodatku cierpiała, wiedząc, że jest prześladowany, skazany na śmierć, znieważony.
Maryja jest Królową Męczenników, albowiem zniosła największe męczeństwo: łączyła się z męką i śmiercią Syna dla zbawienia świata. O, jakże chciałabym, aby przykładem mojego umierania z miłości była Najświętsza Dziewica.


źródło:
http://www.karmel.pl/kandyda/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sty 24, 2007 17:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
bł. Maria Kandyda od Eucharystii (1884 – 1949)

"Maryja jest prawdziwym wzorem życia Eucharystią, bo Ona nosiła w swym łonie Syna Bożego, którego ustawicznie rodzi w sercach wierzących. Chciałabym być Maryją, być Maryją dla Jezusa, zająć miejsce Jego Matki. Zawsze mam przed oczyma Maryję, gdy przyjmuję Pana. Chcę otrzymywać Jezusa z Jej rąk; Ona dopomaga mi stanowić z Nim jedno. Nie potrafię odłączać Jezusa od Maryi. Witaj, o Ciało zrodzone z Maryi. Witaj Maryjo, jutrzenko Eucharystii."


źródło:
http://www.karmel.pl/kandyda/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz sty 25, 2007 10:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 563 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 38  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL