Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków
Autor |
Wiadomość |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Jezus Chrystus – jedynym Słowem Ojca (św. Jan od Krzyża)
Dzisiaj, w obecnym okresie łaski, kiedy wiara jest już utwierdzona w Jezusie Chrystusie i ogłoszone jest już prawo Ewangelii, nie ma potrzeby pytać Boga dawnym sposobem ani też nie potrzeba, by przemawiał jeszcze i odpowiadał, jak wówczas. Dał nam bowiem swego Syna, który jest jedynym Jego Słowem – bo nie posiada innego – i przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia.
Dzisiaj zatem, jeśliby ktoś jeszcze pytał Boga albo pragnął od Niego jakichś widzeń czy objawień, postąpiłby nie tylko błędnie, lecz również obraziłby Boga, nie mając oczu utkwionych w Chrystusie całkowicie, bez pragnienia jakichś innych nowości.
Mógłby wtedy Bóg powiedzieć: "Wszystko już powiedziałem przez Słowo, będące moim Synem i nie mam już innego słowa; czyż mogę ci więcej odpowiedzieć albo objawić coś więcej ponad to? Na Niego więc zwróć swe oczy, gdyż w Nim złożyłem wszystkie słowa i objawienia. Odnajdziesz w Nim o wiele więcej niż to, czego pragniesz i o co prosisz. Prosisz bowiem o słowo czy objawienie częściowe, jeśli zaś na Niego wejrzysz, znajdziesz wszystko w pełni. On jest całą moją mową, odpowiedzią, całym widzeniem i objawieniem. To objawienie wam wypowiedziałem, dałem i ukazałem, przez nie odpowiedziałem, dając wam Syna mego za brata, mistrza, przyjaciela, za cenę i nagrodę. Powiedziałem niegdyś na Górze Tabor, zstępując na Niego z Duchem moim: Hic est filius meus dilectus, in quo mihi bene complacui, ipsum audite; Ten jest Syn mój miły, w którym dobrze upodobałem sobie: Jego słuchajcie" (Mt 17,5). Od tej chwili odjąłem niejako rękę od wszelkiego nauczania i odpowiadania, zdając wszystko na Niego. Powiedziałem: Jego słuchajcie, bo ja już nie mam do objawienia więcej wiary ani do ogłoszenia więcej prawdy. To, co mówiłem dawniej, było obietnicą Chrystusa. Jeśli mnie zaś pytano, to w związku z nadzieją Jego przyjścia i z błaganiem o Niego. W Nim bowiem znaleźć miano wszelkie dobro, jak to widać z nauki Ewangelistów i Apostołów. Kto by zaś dzisiaj pytał mnie dawnym sposobem i prosił, abym doń mówił, czy też objawił cośkolwiek, byłoby to jakby powtórnym błaganiem mnie o Chrystusa i o nową wiarę oprócz tej, którą objawiłem, byłoby więc brakiem wiary, jaka jest dana w Chrystusie. Byłaby to nadto ciężka obraza umiłowanego mego Syna, nie tylko przez brak wiary, lecz przez domaganie się niejako powtórnego Jego wcielenia oraz przejście przez życie i śmierć. Nie znajdziesz już, o co byś mnie mógł prosić lub czego byś przez objawienia i widzenia mógł żądać ode mnie. Patrz dobrze, a w Chrystusie odkryjesz spełnione i urzeczywistnione swe pragnienia, a nadto jeszcze wiele więcej.
Trzeba więc zawsze trzymać się nauki Chrystusa Pana, a niczemu innemu nie ufać, bo niczym jest, jeśli z nią jest niezgodne. Niepotrzebnie trudzi się dzisiaj ten, kto chce przestawać z Bogiem na sposób Starego Testamentu.
źródło:
www.karmel.pl

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn wrz 25, 2006 9:10 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Jan od Krzyża
Bóg jest ukryty i dlatego winniśmy go szukać, pytając: Gdzie się ukryłeś? Ani odczuwanie obecności Boga ani oschłości nie świadczą o Jego obecności lub nieobecności w duszy
Gdzie się ukryłeś? Czyli innymi słowy: O Słowo, mój Oblubieńcze, ukaż mi miejsce, gdzie jesteś ukryty. Prosi więc dusza, by jej ukazał swą boską istotę, gdyż miejscem, gdzie jest ukryty Syn Boży, jak mówi św. Jan, jest "łono Ojca" (J 1,18] , czyli sama istota Boga, niedostępna dla żadnego śmiertelnego oka i ukryta przed wszelkim poznaniem człowieczym. Dlatego też Izajasz, rozmawiając z Bogiem, mówi: "Zaprawdę, Ty jesteś Bóg ukryty" (Iz 45,15). Należy tu zaznaczyć, że nawet najściślejsza łączność z Bogiem, najżywsze odczucie Jego obecności, wysokie i wzniosłe Jego poznanie, jakiego może dostąpić dusza w tym życiu, nie jest jeszcze samą istotą Boga i nie może się z nią równać. W tym życiu bowiem Bóg jest rzeczywiście ukryty przed duszą i mimo te wszystkie nieocenione dary winna Go dusza uważać za ukrytego i jako ukrytego szukać, wołając: Gdzie się ukryłeś?
Bo, jak z jednej strony, ani ciągle obcowanie z Bogiem, ani odczuwalna Jego obecność nie może upewnić o tej Jego łaskawej obecności, tak z drugiej strony ani oschłość, ani brak tych wszystkich łask nie świadczy o Jego nieobecności w duszy. Stąd prorok Hiob mówi: "Jeśli przyjdzie do mnie, nie ujrzę Go; jeśli odejdzie, nie zrozumiem" [Hi 9,11] (PD 1, 3).

Trzy sposoby obecności Boga w duszy człowieka
Bóg w potrójny sposób może przebywać w duszach.
Pierwsza obecność jest przez Jego istotę, przez którą przebywa On we wszystkich duszach nie tylko dobrych i świętych, lecz również w złych i grzesznych, podobnie jak jest we wszystkich stworzeniach. Przez tę obecność daje im życie i byt, gdyby zaś ją usunął, wszystkie stworzenia obróciłyby się w nicość i przestałyby istnieć. Tej obecności nie brak nigdy w duszy.
Drugim rodzajem obecności jest obecność przez łaskę, przez którą Bóg mieszka w duszy, podobając sobie w niej i będąc z niej zadowolony. Przez tę obecność nie wszyscy posiadają Boga, gdyż ci, co popadli w grzech śmiertelny, utracili Go i dusza nie może wiedzieć w sposób naturalny, czy go posiada.
Trzecia obecność, to obecność przez odczucie duchowe. Wiele bowiem dusz pobożnych nawiedza On swą szczególną obecnością, w różnych przeżyciach duchowych, przez które je orzeźwia, napełnia rozkoszą i uwesela.
Lecz te duchowe obecności, podobnie jak i tamte, są przysłonięte, gdyż z powodu trwania życia doczesnego Bóg nie ukazuje się takim, jakim jest w swej istocie (PD 11, 3-4).
źródło:
www.karmel.pl
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt wrz 26, 2006 6:49 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Izydor z Sewilli (+ 636)
"Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić jednocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się niż czytać. Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami". Wszelki postęp ma swój początek w czytaniu i rozważaniu. To, czego nie wiemy, poznajemy z lektury, to zaś, czego nauczyliśmy się, utrwalamy w pamięci przez rozważanie. Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga"
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt wrz 26, 2006 13:15 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Kiedy jej się zdawało, że jestem zbytnio sobą zajęta, powiedziała mi: "Zamykać się w sobie, to wyjaławiać swą duszę! Trzeba wtedy szybko zabrać się do pełnienia uczynków miłości bliźniego". "Niekiedy - mówiła - człowiek czuje się tak źle ze sobą samym, w swym wnętrzu; powinien wtedy natychmiast wyjść z zajmowania się sobą. Pan Bóg nie nakłada nam wcale obowiązku pozostawania w swoim własnym towarzystwie. Przeciwnie! Pozwala często, byśmy byli sobie niemili po to, żebyśmy opuścili siebie samych. W tym wypadku widzę tylko jeden środek, opuścić siebie i pójść odwiedzić Jezusa i Maryję przez pełnienie uczynków miłości bliźniego".
"Istnieją święci, których znamy, bo są oni bliżsi nam, ale to nie dowodzi, że oni są największymi świętymi. Podobnie sądzimy o gwiazdach z odległości, ale ich prawdziwą piękność zna tylko Bóg. Niektóre z nich wydają się bardzo malutkie, a nawet nie widzimy ich wcale, a są bez porównania piękniejsze niż te, które nazywamy "pierwszej wielkości".
"Nic nas nie upewnia, że święci kanonizowani są istotnie największymi świętymi. Bóg ich wynosi dla swej chwały i naszego zbudowania raczej niż dla nich samych. Czytałam kiedyś, że miłość, jaką mają święci jeden dla drugiego w wieczności, nie mierzy się ich wielkością i wywyższeniem w chwale, ale wzajemną sympatią. Będziemy mogli kochać dusze najmniejsze większym uczuciem niźli niejedną z dusz wzniosłych'. Ta myśl zawsze mnie zachwycała". Pewnego dnia dała mi następujące zlecenie: "Kiedy będę już w Niebie, trzeba często napełniać me ręce modlitwami i ofiarami, abym miała przyjemność spuszczać na dusze deszcz łask..."
- Któż cię nauczył twojej Małej Drogi miłości, która tak rozszerza serca? - pytałam ją. "Jezus sam wskazał mi drogę - odpowiedziała. - Żadna książka, żaden teolog nie pouczał mnie, a jednak czuję w głębi serca, że jestem w prawdzie. Od nikogo nie otrzymałam zachęty, z wyjątkiem Matki Agnieszki od Jezusa. Gdy nadarzała się okazja, aby otworzyć moją duszę, byłam tak mało zrozumiana, że powtarzałam Bogu ze św. Janem od Krzyża: "Nie chciej więcej wysyłać mi zwiastunów, którzy nie umieją mi powiedzieć tego, czego chcę" (1).
(1) Św. Jan od Krzyża, Pieśń duchowa, strofa 6.
źródło:
http://www.karmel.pl/czytelnia/index.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr wrz 27, 2006 9:14 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Augustyn
Jedynie miłość nadaje wartość naszym czynom
Patrzcie, czego dokonuje pycha! Rozważcie, jak podobne i niemal równe miłości czyni rzeczy! Karmi łaknącego miłość, karmi i pycha: miłość dla chwały Bożej, pycha dla chwały własnej. Odziewa nagiego miłość, odziewa i pycha; pości miłość, pości i pycha; grzebie umarłych miłość, grzebie i pycha. Wszystkie dzieła dobre, których chce dokonać miłość i dokonuje ich, zakusy pychy obracają się na coś przeciwnego. Ale miłość jest wewnątrz: nie daje miejsca zakusom pychy. Biada człowiekowi, którego przewodniczką jest pycha! Stoczy się on niezawodnie w przepaść.
Któż jednak wie i widzi, czy do czynów dobrych nie skłoniła go pycha? Jakie są tego znaki? Widzimy czyny: karmi miłosierdzie, karmi i pycha; podejmuje w gościnę miłosierdzie, czyni to i pycha; broni ubogiego miłosierdzie, broni i pycha. Cóż tedy? Czynów nie potrafimy rozróżnić. Śmiem coś powiedzieć, lecz nie ja — Paweł mówi: umiera miłość, to jest posiadający miłość człowiek, wyznaje imię Chrystusa, idzie na męczeństwo, wyznaje i pycha, idzie na męczeństwo. Tamten ma miłość, a ten nie ma miłości. Niech posłucha Apostoła ten, kto nie ma miłości: „Choćbym rozdał wszystko ubogim i oddał ciało swe, tak iżbym gorzał, a miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże” (1 Kor 13, 3). Pismo Boże wzywa nas od zewnętrznej okazałości ku wnętrzu, wiedzie nas od powierzchowności i próżności, która tylko własną osobę, człowieka, chce w świetle postawić, na głębię. Wróć do swego sumienia, jego pytaj! Bacz nie na kwiaty zewnątrz, lecz na korzeń w ziemi! Zakorzenione jest pożądanie? Może wtedy się ostać wygląd dobrych czynów, ale prawdziwie dobrych dzieł dać nie może. Zakorzeniona jest miłość? Bądź spokojny — nie wyniknie z tego nic złego! Pochlebia pyszny, miłość się sroży. Ten odziewa, ta bije. Ten bowiem odziewa, bo chce się podobać ludziom, ta bije, bo karą chce poprawić. Lepiej przyjąć bicie miłości niż jałmużnę pychy. Zejdźcie więc, bracia, do wnętrza i we wszystkim baczcie na świadka Boga! Baczcie, że On widzi, z jakim usposobieniem działacie! Jeśli was serce nie oskarża, iż dla próżności działacie, dobrze, bądźcie spokojni! Nie bójcie się też, gdy czynicie dobrze, że was drugi widzi! Bój się tylko, abyś nie czynił dlatego, żeby być chwalonym, niech widzi drugi, aby Bóg był chwalony. Jeśli bowiem się kryjesz przed oczyma człowieka, ukrywasz się przed naśladowaniem człowieka, odbierasz chwałę Bogu.

Dwaj są, którym świadczysz jałmużnę: dwaj łakną, jeden chleba, drugi sprawiedliwości. Między tymi dwoma łaknącymi — bo powiedziano: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni” (Mt 5, 6) — ty stoisz jako dobroczyńca. Jeśli działa w tobie miłość, nad obu się lituje, obu chce dopomóc. Jeden bowiem prosi o pokarm, drugi o wzór do naśladowania. Karmisz jednego, daj samego siebie za wzór drugiemu! Obu dałeś jałmużnę. Jednego uszczęśliwiłeś zaspokojeniem głodu, drugiego wzmocniłeś swym przykładem.
źródło:
Św. Augustyn
„ISTNIEJE TYLKO MIŁOŚĆ”
Homilie na Pierwszy List świętego Jana
(wybór)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T...je_milosc.htm
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz wrz 28, 2006 9:00 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Faustyna Kowalska
W dzień św. Michała Archanioła widziałam tego wodza przy sobie, który mi powiedział te słowa: Zlecił mi Pan, abym miał o tobie szczególne staranie. Wiedz, że jesteś nienawidzona przez zło, ale nie lękaj się. Któż jak Bóg! - i znikł. Jednak czuję jego obecność i pomoc.
Św. Alfons Liguori
Duszo moja, jeżeli jesteś oddana temu świętemu Archaniołowi, który tak bardzo kocha ludzi, raduj się z powodu jego godności, jaką cieszy się w niebie. A ponieważ jest on Patronem Kościoła powszechnego i wszystkich chrześcijan, proś go, aby był twoim szczególnym opiekunem przed Bogiem, który go tak bardzo kocha i cieszy się, gdy wszyscy go wielbią za jego wierność i gorliwość w oddawaniu chwały samemu Bogu.
Święty Michale Archaniele, miej mnie zawsze w opiece i w ten sposób uczyń moją duszę godną przedstawienia przez ciebie Jezusowi Chrystusowi, mojemu najwyższemu Sędziemu. Święty Michale, piekło ma wiele środków, by mnie zwyciężyć w chwili śmierci, są to moje grzechy. Z powodu tych grzechów szatan usiłuje doprowadzić mnie do rozpaczy. Ponadto atakuje mnie zaciekle i kusi, bym znieważył Boga. Ty, który pokonałeś szatana i wypędziłeś go z nieba, broń mnie i trzymaj go z dala ode mnie w ostatniej chwili mojego życia. Królowo nieba, Maryjo, rozkaż świętemu Michałowi, aby towarzyszył mi w chwili śmierci.

Sługa Boży Ks. Michał Sopoćko: "Od wieków tedy toczy się walka między prawdą Miłosierdzia Bożego a kłamstwem nieufności i zaprzeczenia temuż Miłosierdziu - Tam zwycięża cnota pokory i ufności, a tu przegrywa pycha, której Bóg z natury się sprzeciwia. (...) Skupiajmy się pod sztandarem Michała Archanioła, który pierwszy uznał Miłosierdzie Boże i zwyciężył pokorą i ufnością, słowami: "Niech Pan Cię skarci" (Jud 9). Przyjmijmy Jego pokorne hasło: "Któż jak Bóg!"
Sługa Boży Jan Paweł II
Teraz nowym ludem Bożym jest Kościół. Jest prawdą, że bramy piekielnego nie przemogą - według zapewnienia Pana (Mt 16,18] - ale to nie znaczy, że jesteśmy wolni od prób i od walki przeciw zasadzkom złego. W tej walce Archanioł Michał stoi u boku Kościoła, aby go bronić przed wszystkimi podłościami świata, aby pomóc wierzącym odeprzeć demona, któryjak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć (l P 5,8].
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt wrz 29, 2006 8:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Poleć się świętemu Rafałowi"
Śmiejesz się, gdy ci mówię, że posiadasz "powołanie do małżeństwa"? - A właśnie że je posiadasz: tak jest, powołanie. Poleć się świętemu Rafałowi, aby cię - jak Tobiasza - doprowadził w czystości aż do kresu drogi. (Droga, 27 )
Powiadasz, że w twoim sercu mieści się ogień i woda, chłód i upał, drobne namiętności i Bóg..., świeczka zapalona św. Michałowi i ogarek diabłu. Bądź spokojny. Dopóki nie przestajesz walczyć, nie ma mowy o dwóch zapalonych świecach w twoim sercu. Płonie tylko jedna, ta dla Archanioła. (Droga, 724 )
Jakże się szlachetnie śmiałeś, kiedy ci poradziłem, abyś swoje młode lata oddał opiece św. Rafała! - by cię jak młodego Tobiasza doprowadził do małżeństwa z kobietą zacną, urodziwą i bogatą - powiedziałem trochę żartem. A później, jakżeś się zamyślił!, gdy dalej ci radziłem, abyś również wziął sobie za patrona młodzieńczego apostoła Jana, a to na wypadek, gdyby Pan zechciał od ciebie czegoś więcej. (Droga, 360 )
Najświętsza Maryja Panna, Mistrzyni bezgranicznego oddania. - Pamiętasz? Jezus Chrystus w pochwale do Niej zwróconej twierdzi: "Kto pełni wolę Bożą, ten mi jest matką!...".
Proś tę dobrą Matkę, by twoja dusza nabrała mocy - mocy miłości i wyzwolenia - wzorem Jej szlachetnej odpowiedzi: Ecce ancilla Domini! - Oto ja służebnica Pańska.
(Bruzda, 33 )
św. Josemaria Escrivá
|
Pt wrz 29, 2006 14:46 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Przybędziesz do źródła, zobaczysz światłość Z komentarza św. Augustyna, biskupa, do Ewangelii św. Jana (Traktat 35, 8-9)
W porównaniu z ludźmi niewierzącymi, my chrześcijanie jesteśmy światłem.Dlatego mówi Apostoł: "Niegdyś bowiem byliście ciemnością, teraz zaś jesteście światłością w Panu, postępujcie jak dzieci światłości". Na innym zaś miejscu powiedział: "Noc się posunęła, a przybliżył się dzień; odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła, żyjmy przyzwoicie, jak w jasny dzień".W porównaniu jednak ze światłem, do jakiego dążymy, nawet ten dzień, w którym trwamy, jest jeszcze nocą. Posłuchaj oto apostoła Piotra. Mówi on, że do Chrystusa Pana taki głos doszedł od wspaniałego Majestatu: ""To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie". I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej". Ponieważ jednak my nie byliśmy tam i nie słyszeliśmy tego głosu z nieba, dlatego mówi do nas tenże święty Piotr: "Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach".
Gdy zatem przyjdzie Pan nasz Jezus Chrystus i "rozjaśni - jak mówi apostoł Paweł - to, co ukryte w ciemnościach oraz ujawni zamiary serc, aby każdy otrzymał pochwałę od Boga", wtedy w obliczu tak jasnego dnia przestaną być potrzebne pochodnie; nie będziemy czytać proroctw ani otwierać pism Apostołów,nie będziemy szukać świadectwa Jana, nie będziemy potrzebować nawet Ewangelii.Wszystkie zatem Pisma świecące jak lampy w nocy tego świata, abyśmy nie trwali w ciemnościach, zostaną wtedy usunięte.
Kiedy więc wszystko to zostanie usunięte - jako że nie będziemy potrzebować takiego światła ani my sami, ani owi święci mężowie, którzy je nam przekazywali, bo i oni będą oglądać wraz z nami prawdziwe i jasne światło - a zatem kiedy zabraknie nam tych pomocy, cóż zobaczymy? Cóż się stanie wtedy pożywieniem dla naszego umysłu? Cóż radością dla naszego wzroku? Skąd przyjdzie radość, "której ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć" ? Co zobaczymy?
Proszę was, miłujcie ze mną, biegnijcie za mną w wierze; pragnijmy niebieskiej ojczyzny; dążmy do niebieskiej ojczyzny; pamiętajmy, że tutaj jesteśmy pielgrzymami. Cóż więc wtedy zobaczymy? Niech wam odpowie Ewangelia: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo". Oto staniesz u źródła, z którego otrzymałeś dotąd parę kropel. Oto ujrzysz odsłonięte światło,którego jeden promień przez zakola i załamania dotarł do pogrążonego w mrokach twego serca. By móc je zobaczyć i nie zginąć, zostaniesz oczyszczony. "Umiłowani - pisze święty Jan - obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie objawiło, kim będziemy; wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest". Czuję, że wasze serca wraz ze mną unoszą się ku niebiańskim wyżynom. Niemniej jednak "śmiertelne ciało przygniata duszę, a ziemski przybytek obciąża lotny umysł". Za chwilę odłożę Księgę, a wy rozejdziecie się, każdy do swego domu.Było nam dobrze pozostawać pod wpływem wspólnego naszego Światła; było nam dobrze cieszyć się Nim i radować; teraz więc oddalając się jedni od drugich,obyśmy nie oddalali się od Niego.
źródło:
http://www.tadeusz.na.pl/Perelki/index.htm

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
So wrz 30, 2006 8:59 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Droga na Górę Karmel Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)
Księga trzecia
Rozdział 26
Wskazuje na korzyści, jakie odnosi dusza wyzbywając się radości w rzeczach zmysłowych. Korzyści te są duchowe i doczesne.
1. Przedziwne korzyści odnosi dusza, wyzbywając się tej radości; dotyczą one spraw ducha i rzeczy doczesnych.
2. Pierwsza korzyść jest ta, że dusza powściągając radość w rzeczach zmysłowych, odnawia się i skupia w tym roztargnieniu, w jakie popadła przez nadmierną czynność zmysłów. Skupia się wtedy w Bogu, a zachowując ducha i cnoty, które już nabyła, powiększa je i ubogaca równocześnie.
3. Druga korzyść duchowa, jaką dusza odnosi, odrywając się od radości zmysłowych, jest szczególnej wagi. Staje się bowiem dusza wtedy ze zmysłowej duchową i ze zwierzęcej rozumną, tak że człowiek zbliża się niejako do stanu aniołów i z doczesnego i czysto ludzkiego czyni się boskim i niebiańskim. Człowieka bowiem, który szuka upodobania w rzeczach zmysłowych i w nich pokłada swą radość, nie możemy nazwać inaczej, jak na to zasługuje, tzn. jest on człowiekiem zmysłowym, zwierzęcym, ziemskim itd. Ten zaś, co podnosi swe radości z rzeczy doczesnych do boskich, zasługuje na nazwę człowieka duchowego, niebiańskiego itd.
4. Że to jest prawdą, można łatwo poznać. Wszelkie bowiem czynności zmysłów i siła zmysłowości sprzeciwia się, jak powiada Apostoł, mocy i czynności ducha. Kto więc niszczy i opanowuje jedne z tych sił, daje możność wzrostu innym, im przeciwnym, których wzrost te pierwsze wstrzymywały. Jeśli zatem człowiek udoskonala swego ducha, będącego przednią częścią duszy, gdyż odnosi się do Boga i ma w Nim wspólnotę, zasługuje na wszystkie wspomniane przymioty. Udoskonala się bowiem w dobrach i darach Bożych, duchowych i niebiańskich.
Jedno i drugie można uzasadnić świadectwem św. Pawła, który człowieka zmysłowego, tzn. tego, który swą wolę wprowadza do rzeczy zmysłowych, nazywa zwierzęcym i nie pojmującym spraw Bożych. Tego zaś, co podnosi wolę do Boga, nazywa człowiekiem duchowym, który przenika i sięga do głębokości Bożych. Dusza więc odrywając się od radości zmysłowych, odnosi tę wielką korzyść, że przysposabia się na przyjęcie dóbr Bożych i duchowych darów.

5. Trzecią korzyścią jest to, że powiększa się niezmiernie i docześnie wzrasta upodobanie i radość woli. Mówi bowiem Boski Zbawiciel, że w tym życiu za jedno będzie dane sto. Jeśli więc odrzucisz jedną radość, Zbawiciel udzieli ci w zamian w tym życiu sto i to tak odnośnie do rzeczy duchowych, jak i doczesnych. Podobnie jak z jednej radości, jaką będziesz miał w rzeczach zmysłowych, zrodzi się sto żałości i zniechęceń.
W rezultacie, ze wzroku oczyszczonego już w radości widzenia wynika dla duszy radość duchowa, zwracająca się do Boga we wszystkim, co widzi, czy to jest boskie czy ludzkie. Ze słuchu oczyszczonego z radości słuchania rodzi się dla duszy stokroć większa radość duchowa, odnosząca do Boga wszystko, co słyszy, tak z rzeczy boskich jak i ludzkich. Tak samo jest ze wszystkimi innymi oczyszczonymi zmysłami.
Jak bowiem w stanie niewinności wszystko, co nasi pierwsi rodzice widzieli, o czym rozmawiali i co pożywali w raju, służyło do większego smakowania w kontemplacji, bo mieli stronę zmysłową poddaną całkowicie rozumowi, podobnie dzieje się i tutaj. Kto bowiem oczyścił zmysłowość ze wszystkich widzialnych rzeczy i poddał ją duchowi, odnosi zaraz za pierwszym poruszeniem rozkosz, doświadczając słodko obecności Boga i w Niego się wpatrując.
6. Stąd człowiekowi oczyszczonemu wszystko to, co wzniosłe czy niskie, służy do pomnożenia czystości. Podobnie człowiek nieoczyszczony, skutkiem swej nieczystości odnosi ze wszystkiego szkodę. Kto bowiem nie zwycięża radości pożądania, nie może się radować pokojem ciągłej radości w Bogu, doznawanej przez pośrednictwo Jego dzieł i stworzeń.
Gdy zaś ktoś nie żyje już wedle zmysłów, wszystkie działania jego zmysłów i władze skierowane są do boskiej kontemplacji. Jest zasadą zdrowej filozofii, że każda rzecz działa według bytu, który posiada i życia, którym żyje. Jeżeli więc dusza po wyniszczeniu życia zwierzęcego żyje życiem duchowym, jest jasne, że wszystkie jej czynności i poruszenia, będąc duchowe, we wszystkim i zgodnie muszą się zwracać ku Bogu. To właśnie jest przyczyną, że człowiek mający serce oczyszczone, we wszystkim znajduje radosne i smakowite, czyste, jasne, duchowe, pełne wesela, miłosne poznanie Boga.
7. Z tego, co powiedzieliśmy, wysnuwam niżej podane wnioski. Dopóki człowiek, oczyszczający zmysły z radości zmysłowych, nie dojdzie do takiego ich przyzwyczajenia, ażeby za pierwszym ich poruszeniem korzystał z nich dla wzniesienia się do Boga, dopóty musi koniecznie zwalczać swą radość i upodobanie oraz wyrzec się ich. Musi je odrzucać celem uwolnienia duszy z tego życia zmysłowego. Jeśli bowiem w działaniu jego przeważa siła zmysłowa, która pomnaża, podtrzymuje i wytwarza zmysłowość, może przyjść na niego to niebezpieczeństwo, że przez upodobania zmysłowe będzie raczej potęgował zmysłowość niż samego ducha. Mówi bowiem Zbawiciel: “Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z ducha, duchem jest”.
Trzeba na to zwrócić baczną uwagę, gdyż jest to bardzo ważna prawda. Kto więc jeszcze nie umartwił w sobie radości z rzeczy zmysłowych, niech się nie posługuje zbytnio siłą i działaniem zmysłów w nadziei, że go umocnią duchowo. Siły bowiem duszy więcej wzrosłyby bez tego działania zmysłowego i raczej przez umorzenie radości i pożądań, niż przez posługiwanie się nimi.
8. Nie ma tu potrzeby mówić o chwale, jaką osiągniemy w życiu przyszłym w zamian za odrzucenie wszystkich ziemskich radości. Bowiem przymioty ciała w chwale, jak chyżość i jasność, będą o wiele większe u tych, którzy odrzucili zmysłowe upodobania, niż u tych, którzy ich nie odrzucali. Oprócz tego, istotna chwała takich dusz o tyle będzie większa, o ile większą była ich miłość ku Bogu, dla którego odrzuciły wszystkie upodobania zmysłowe. Za każdą bowiem krótką i przemijającą radość, jaką odrzuciły. Bóg sprawi w nich, jak mówi św. Paweł: “chwałę wiekuistą niezmiernej wagi”.
Nie będę mówił o dalszych korzyściach moralnych, ziemskich i duchowych, które się rodzą z tej nocy radości. Są one bowiem te same, jakie mają miejsce przy wszystkich innych ogołoceniach radości, jakich się tu dusza zapiera, są bliższe naszej naturze. Tym samym więc, wyzbywając się ich, osiąga się o tyle większą czystość.
źródło:
http://www.karmel.pl/czytelnia/index.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N paź 01, 2006 7:26 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Bazyli Wielki
"Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do życia"
św. Jan Klimak
"Jeśli jakieś słowo modlitwy napełni cię szczególną pociechą lub skruchą, zatrzymaj się przy nim, wtedy bowiem modli się z nami nasz anioł stróż".
św. Jan od Krzyża
"Zważ, że twój Anioł Stróż nie zawsze pobudza twą wolę do działania, choć zawsze oświeca rozum; dlatego w praktykowaniu cnoty nie oczekuj zadowolenia, wystarczy ci rozum i poznanie."
"Nie pójdzie pożądanie za tym, do czego je Anioł Stróż pobudza, jeśli jest ku innej rzeczy skierowane."
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N paź 01, 2006 19:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Niech sprawi słodki nasz Jezus, abyśmy wśród próżności tego świata ciągle w niebo patrzyli, a żyjąc miedzy ludźmi, nie przestali Go chwalić wraz z Aniołami.
św Franciszek Salezy
Doktor Kościoła
|
Pn paź 02, 2006 17:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie tylko ci radzę, ale najusilniej zalecam: nie opuszczać żadnego dnia bez odmówienia różańca, ponieważ ten rodzaj modlitwy jest najprzyjemniejszy Bogu i Najświętszej Marii Pannie.
św Franciszek Salezy
|
Wt paź 03, 2006 3:39 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
List św. Jana od Krzyża DO PANI JOANNY DE PEDRAZA W GRANADZIE
(Segowia, 12 października 1589)
Niech Jezus będzie w twej duszy i dzięki Mu czynię za tę łaskę, że nie zapominam w ukryciu, jak ty piszesz, o biedakach. Byłoby mi bardzo trudno znieść tę myśl, że myślisz tak rzeczywiście, jak piszesz. Byłoby niewdzięcznością z mej strony, zapomnieć o tobie właśnie teraz, po tylu okazanych mi dowodach przychylności, gdy na nie wcale nie zasłużyłem. I pomyśl, jak można o kimś zapomnieć, kogo się ma tak głęboko w sercu, jak ja ciebie?
Ponieważ jesteś wśród ciemności, pustki i ogołocenia duchowego, zdaje ci się, że wszystko i wszyscy cię opuścili; nie jest to zbyt dziwne, bo w takim stanie zdaje się nam, że i Bóg nas opuścił. Otóż nie masz potrzeby zajmować się niczym, nie wiesz nawet czego byś chciała i nic nie znajdziesz, bo wszystko to jest tylko bezpodstawnym przypuszczeniem. Kto nie pragnie innej rzeczy, tylko Boga, nie chodzi w ciemnościach, choćby się widział wśród największych mroków i nędzy. I kto nie szuka przyjemności własnej i pociech ani od Boga, ani od stworzeń i w niczym nie czyni własnej woli, nie ma się czego lękać ani czym przejmować. Dobrze więc postępujesz, wytrwaj tylko i raduj się. Kimże bowiem jesteś, by dbać o siebie? Okaż się odważną.
Nigdy nie byłaś na lepszej drodze niż teraz. Nigdy bowiem nie byłaś tak pokorna i tak uległa, nigdy nie miałaś siebie i wszystkich rzeczy w tak małej cenie; nigdy też nie czułaś tak głęboko nędzy swojej a z drugiej strony dobroci Bożej i nigdy dotąd nie służyłaś Bogu tak całkowicie i bezinteresownie, jak to czynisz teraz, nie idąc w niczym za niedoskonałościami swojej woli, jak to może dawniej bywało. Czegóż więc chcesz? Jakichże jeszcze dróg chcesz szukać w tym życiu? Czymże myślisz, że można służyć Bogu jak nie unikaniem złego, zachowywaniem Jego przykazań i przykładaniem się o ile możności do rzeczy boskich?
A gdy to wszystko spełnisz, czemuż miałabyś pragnąć innych poznań, innego światła, innych pociech stąd czy stamtąd? Wszakże w tym wszystkim pełno jest podstępów i niebezpieczeństw dla duszy, która się nasyca i oszukuje swymi chęciami i pożądaniami, a nawet własne jej władze często ją oszukują. Wielkie to więc dobrodziejstwo Boga, gdy zaciemnia te władze i zuboża duszę tak, że nie może przez nie błądzić. A gdy nie błądzisz, czegóż ci potrzeba jak tylko iść tą prostą drogą prawa Bożego i kościelnego i żyć w wierze mrocznej, lecz prawdziwej, w nadziei pewnej i w miłości istotnej? Po tamtej stronie oczekujemy naszego dobra, a tu żyjemy jak pielgrzymi biedni, wzgardzeni, opuszczeni, spragnieni, bez drogi i pozbawieni czegokolwiek, spodziewający się wszystkiego stamtąd.
Ciesz się więc i ufaj w Panu, bo otrzymałaś znaki, że wszystko jest dobrze, może ci jeszcze Pan przyda, a jeśli nie, nie trap się zbytnio, widząc się tak niedołężną. Pan bowiem poprowadzi cię gdzie będzie najlepiej i zostawi cię zupełnie bezpieczną. Nie pragnij więc innej drogi, utrzymuj duszę w pokoju, a Komunię św. przyjmuj jak zwykle. Spowiadaj się, jak masz coś pewnego, a nie roztrząsaj tych spraw. Jeżeli będziesz miała jakie niepokoje, napisz mi, a napisz wnet i częściej, bo możesz przesłać list przez panią Annę, jeśli nie będzie można przez zakonnice.
Czułem się trochę słaby, teraz już jest lepiej, lecz brat Jan Ewangelista jest chory. Polecaj go Bogu i mnie również, moja córko w Panu.
Z Segowii, 12 października 1589. Br. Jan od +
źródło:
http://www.karmel.pl/czytelnia/index.html

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt paź 03, 2006 9:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cnoty, które usuwają wady
1 Gdzie jest miłość i mądrość, tam nie ma ani bojaźni, ani niewiedzy.
2 Gdzie jest cierpliwość i pokora, tam nie ma gniewu, ani zamętu.
3 Gdzie jest ubóstwo z radością, tam nie ma ani chciwości, ani skąpstwa.
4 Gdzie jest pokój i rozmyślanie, tam nie ma ani zatroskania, ani roztargnienia.
5 Gdzie jest bojaźń Pańska, która strzeże domu swego (por. Łk 11, 21 ), tam nieprzyjaciel nie ma możliwości wejścia.
6 Gdzie jest miłosierdzie i delikatność, tam nie ma ani zbytku, ani zatwardziałości serca.
św. Franciszek z Asyżu
|
Śr paź 04, 2006 0:10 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Modlitwa odmówiona przed krucyfiksem
Najwyższy, chwalebny Boże, rozjaśnij ciemności mego serca i daj mi, Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie, abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo.
św. Franciszek z Asyżu
źródło:
http://www.czytelnia.kapucyni.pl/franciszek.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr paź 04, 2006 12:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|