Autor |
Wiadomość |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Jan Eudes (1601-1680)
Czyżbyś zapomniał, że Jezus nie tylko przebywał i mieszkał nieustannie w sercu Maryi, lecz On rzeczywiście jest Sercem Jej Serca i duszą Jej duszy; dlatego zwrócenie się do Serca Maryi oznacza cześć dla Jezusa, a wołanie do Jej Serca jest wołaniem do Serca Jezusa?
Serce Jezusa jest początkiem Serca Maryi, jak Stwórca jest początkiem stworzenia. Serce Maryi jest początkiem Serca Jezusa, jak matka jest początkiem serca swego dziecka.
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N lut 25, 2007 17:50 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Błogosławiona Maria Angela Truszkowska (1825 - 1899)
Nie opieraj się moje dziecko, pozwól Bogu robić z sobą co Mu się podoba. Zaufaj Mu całym sercem. Niech to poddanie Woli Bożej będzie wynagrodzeniem za tylu ludzi, którzy się buntują przeciwko tej Woli Najświętszej. W każdej chwili Twego życia, choćby najboleśniejszej, powtarzaj z Maryją: <O mój Boże niech mi się stanie według Woli Twojej, a sprawisz tym pociechę nie tylko Sercom Jezusa i Maryi, (...) ale Twojej Matce w Bogu, która najgoręcej tego dla Ciebie pragnie i całym sercem na to błogosławi>
Błogosławiona Sancja Szymkowiak (1910-1942)
Pod Twą opiekę, Dziewico Ty - Coś w przecudowny wzrosła kwiat, Wstała, jak zorza wśród stworzeń mgły, A u stóp Twoich ukląkł świat... Hołd niosąc uwielbienia Królowej wszechstworzenia Służyć chcę!... W nawałach pokus, w omamień noc, Gdy grozić będzie złego toń, Rzuć mi spojrzenie, daj duszy moc, Czułą, matczyną podaj dłoń! Pod słodkim Twym wejrzeniem, Pod płaszczem Twego cieniem Umrzeć chcę!
Matka Boża z Lourdes [...] raczyła objawić mojemu biednemu sercu Serce Swojego Boskiego Syna. Ja nie przestanę dziękować Bogu za tę niezapomnianą, łaskę powtarzając Mu nieustannie Magnifikat z całego mojego serca.
Mów do Niej (Maryi) jak mówili święci: Wierzę o Pocieszycielko moja, że przez Ciebie spłynie ulga na moje cierpienia, moc na omdlenie moje i zagojenie ran serca mojego. Wierzę, że masz serce czułe i żadnej duszy bez pociechy nie pozostawisz. Wierzę, że Twojej prośbie nie oprze się Ten, Któremuś łzy ocierała. Wierzę, żeś nadzieją i radością duszy mojej i kresem bólów moich i rosą ożywczą usychającego serca.
Jedno wezwanie Maryi - "Maryjo ratuj" wyrwie nas z pokus, tylko same nie wchodźmy w sidła szatańskie.
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt lut 27, 2007 11:04 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
o. Gabriel Jacquier CM (1906 - 1942)
"Aby rozwijać życie wewnętrzne, należy zanurzyć się w Świętej Dziewicy. To Mama kształci serca swoich małych dzieci. Jedna minuta dla Maryi, to wspaniała praktyka. Powoli, powoli ta minuta przedłuży się w cały dzień. Trzeba pozostawać w Maryi przez wiarę i miłość, bez konkretnej myśli, bez wyobrażenia. Trzeba odrzucić każde zbędne wspomnienie. Pojawiające się troski, obrazy, wyobrażenia złóżmy z ufnością w Maryi, a odzyskamy pełne pokoju spojrzenie wiary intensywniejszej i w Niej rozmiłowanej. To wystarczy. Takie zjednoczenie z Maryją jest najpewniejszym środkiem uwielbienia Boga, lepszym niż uczynki. Trzeba jednak również ćwiczyć się w ogólnym umartwieniu, strzec swojej wyobraźni, swoich myśli, uczuć. A wszystko po to, aby kochać Miłość z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił. Możemy być pewni Matki Bożej. A oto wezwanie, które sprawi Jej przyjemność: O, moja dobra Matko, ufam Tobie! Wołajmy tak do Niej w każdym niepokoju. Niech treść tego listu przekaże ci to, co jest najdroższe memu sercu: łaską obecnego wieku jest Maryja!"
źródło:
o. Benignus Józef Wanat OCD "Krzyżowiec Maryi. Zycie i dzieło o. Gabriela Jacquiera CM (1906 - 1942)", Wydawnictwo OO. Karmelitów Bosych 1996

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz mar 01, 2007 10:50 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Maksymilian Maria Kolbe (1894 - 1941)
List do Mugenzai no Sono (fragment) Hongkong, 13 IV 1933
Dzieci Najdroższe, w ciężkościach, ciemnościach, słabościach, zniechęceniach pamiętajmy, że niebo... niebo się zbliża. Co dzień o cały dzień bliżej. Więc odwagi. Ona tam czeka, by nas do Serca przytulić. - A nie wierzcie diabłu, gdyby chciał w Was wmówić, że to niebo jest, ale nie dla Was, bo choćbyście popełnili wszystkie możliwe grzechy razem, jeden akt miłości doskonałej zmywa to wszystko, tak że nawet śladu po tym nie pozostaje. Najdroższe Dzieci, jakbym pragnął powiedzieć Wam, powtarzać Wam, jak dobra jest Niepokalana, by na zawsze odsunąć z serduszek Waszych smutek, upadek ducha lub zniechęcenie. - Jedno "Maryja" wypowiedziane, choćby z duszy pogrążonej w ciemnościach, oschłościach, a nawet nieszczęściu grzechowym, jakież echo wywołuje w Jej Sercu tak bardzo nas kochającym. I im dusza jest nieszczęśliwsza, pogrążona w winach, tym bardziej troskliwą opieką otacza ją ta Ucieczka biednych nas grzeszników. I nie trapcie się nigdy, że nie czujecie tej miłości. Jeżeli chcecie kochać, to już pewny znak, że kochacie, a chodzi tylko o miłość woli. Zewnętrzne uczucie jest też owocem łaski, ale nie zawsze idzie zaraz za wolą. Czasem przyjdzie Wam, Drodzy moi, myśl, żałosna jakby tęsknota, prośba, skarga... "czy też Niepokalana mnie jeszcze kocha". - Dzieci Najukochańsze! Mówię Wam wszystkim i każdemu z osobna w Jej imieniu. Zważcie w Jej Imieniu. Ona każdego z Was kocha, bardzo kocha i miłuje w każdej chwili bez żadnego wyjątku. - To Wam, Najdroższe Dzieci, powtarzam w Jej Imieniu.
źródło:
http://www.niepokalanow.pl/mi/index.php?spis=pomk
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt mar 02, 2007 12:11 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
sługa Boży Jan Paweł II (1920 - 2005)
Otuchy dodaje ewangeliczna i historyczna prawda, że przy boku Chrystusa, pierwsze i uprzywilejowane miejsce zajmuje Jego Najświętsza Matka, która całym życiem złożyła godne naśladowania świadectwo tej szczególnej ewangelii cierpienia. Wszystkie cierpienia, które złączyły się w Niej jakby w jedno, nieprzerwane pasmo, świadczą nie tylko o niewzruszonej wierze Maryi, ale stanowią Jej wkład w dzieło powszechnego zbawienia.... Właśnie na Kalwarii cierpienie Matki, u boku cierpiącego Jezusa, osiągnęło stopień przechodzący wszelką ludzką wyobraźnię; było ono jednak w tajemniczy i nadprzyrodzony sposób owocne dla Odkupienia świata. Droga na Kalwarię i trwanie u stóp Krzyża wraz z umiłowanym Uczniem, stanowiły o szczególnym udziale Maryi w odkupieńczej śmierci Syna Jan Paweł II, List Apostolski Salvifici Doloris, 25
Stojąc „obok krzyża Jezusowego” (J 19, 25) Maryja uczestniczy w darze, jaki Jej Syn składa z samego siebie: ofiarowuje nam Jezusa, daje Go, rodzi Go ostatecznie dla nas. Jej „tak”, wypowiedziane w dniu Zwiastowania, dojrzewa w pełni w dniu Krzyża, gdy dla Maryi nadchodzi czas, kiedy ma przyjąć i zrodzić jako syna każdego człowieka, który stał się uczniem, przelewając na niego odkupieńczą miłość Syna: „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: ‘Niewiasto, oto syn Twój’” (J 19, 26) Jan Paweł II, Encyklika Evangelium Vitae, fragment
Mówiąc, że „Maryja Dziewica ... jest uznana i honorowana jako ta, która jest prawdziwie Matką Boga i Matką Odkupiciela” (Lumen Gentium, nr 53), Sobór przyciąga naszą uwagę na powiązanie macierzyństwa Maryi z Odkupieniem.
Po uświadomieniu sobie macierzyńskiej roli Maryi, która była otaczana czcią w nauce i liturgii pierwszych wieków jako dziewicza Matka Jezusa Chrystusa – a stąd też jako Matka Boża, średniowieczna pobożność Kościoła i teologiczna refleksja wydobyły na światło Jej współdziałanie w dziele Zbawiciela.
To opóźnienie można wytłumaczyć faktem, iż wysiłki Ojców Kościoła i wczesnych soborów ekumenicznych koncentrowały się na tożsamości Chrystusa, z konieczności odsuwając na bok inne aspekty dogmatu. Jedynie stopniowo mogło następować odkrywanie objawionej prawdy w całym jej bogactwie. Mariologia od zarania wieków zawsze czerpała swą orientację z Chrystologii. Boskie macierzyństwo Maryi, zostało ogłoszone na Soborze w Efezie przede wszystkim po to, aby potwierdzić jedność osoby Chrystusa. Podobnie też lepiej była rozumiana obecność Maryi w historii zbawienia.
Na końcu drugiego wieku św. Ireneusz, uczeń Polikarpa, wskazywał już na wkład Maryi w dzieło zbawienia. Rozumiał wartość zgody Maryi, wypowiedzianej podczas Zwiastowania, rozpoznając w posłuszeństwie i wierze Dziewicy z Nazaretu w posłannictwo Anioła, doskonałą antytezę nieposłuszeństwa i braku wiary Ewy, z dobroczynnym skutkiem dla losów ludzkości. Zaiste, tak jak Ewa spowodowała śmierć, tak Maryja, przez swoje „tak”, stała się „przyczyną zbawienia” dla siebie oraz dla całego rodzaju ludzkiego (por. Adv. Haer., III, 22, 4; SC 211, 441). Lecz założenie to nie zostało rozwinięte w sposób konsekwentny i systematyczny przez innych Ojców Kościoła.
Zamiast tego, nauka ta została po raz pierwszy wypracowana systematycznie w końcu X wieku w Życiu Maryi, dziele napisanym przez mnicha bizantyjskiego – Jana Geometrę. W opracowaniu tym Maryja jest zjednoczona z Chrystusem w całym dziele Odkupienia, biorąc udział, zgodnie z planem Bożym, w Krzyżu i cierpieniu dla naszego zbawienia. Maryja pozostała zjednoczona z Synem „każdym czynem, postawą i pragnieniem” (por. Życie Maryi, Bol. 196, f. 123 v.).
Na Zachodzie św. Bernard , który zmarł w 1153 r., zwraca się do Maryi z komentarzem na temat ofiarowania Jezusa w świątyni: „Ofiaruj swego Syna, Najświętsza Dziewico, i ofiaruj Panu owoc swojego łona. Dla naszego pojednania ze wszystkimi, ofiaruj tę niebiańską żertwę miłą Bogu” (Serm. 3 in Purif., 2: PL 183, 370).
Uczeń i przyjaciel św. Bernarda – Arnold z Chartres, rzucił światło zwłaszcza na ofiarę Maryi złożoną na Kalwarii. W krzyżu wyróżnił „dwa ołtarze: jeden w sercu Maryi, drugi w ciele Chrystusa. Chrystus ofiarował swoje Ciało, Maryja swoją duszę”. Maryja ofiarowała samą siebie w sposób duchowy, w głębokiej komunii z Chrystusem, i wybłagała zbawienie świata: „O co prosi Matka, potwierdza Syn a Ojciec tego udziela” (por. De septem verbis Domini in cruce, 3: PL 189, 1694).
Począwszy od tego wieku inni autorzy zaczęli wyjaśniać naukę o szczególnym udziale Maryi w odkupieńczej ofierze. Jan Paweł II, L’Osservatore Romano, wydanie angielskie, 1 listopada 1995 r.
W świetle, jakim opromienia nas zmartwychwstanie, rozważamy przylgnięcie Matki do odkupieńczej męki Syna, które wypełnia się poprzez uczestnictwo w Jego cierpieniu. Powróćmy raz jeszcze – lecz już w perspektywie zmartwychwstania – pod krzyż, gdzie Maryja „najgłębiej ze swym Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym duchem, z miłością godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa z Niej narodzona”.
Tymi słowami Sobór przypomina nam o „współcierpieniu Maryi”, w której sercu znajduje oddźwięk to wszystko, co Jezus wycierpiał na duszy i na ciele. Podkreśla przy tym Jej wolę uczestniczenia w ofierze odkupieńczej i złączenia swojego cierpienia Matki z kapłańską ofiarą Syna.
W tekście soborowym uwydatniony jest ponadto fakt, że Jej przyzwolenie na ofiarę Jezusa nie jest bierną zgodą, lecz autentycznym aktem miłości, poprzez który ofiarowuje Ona swojego Syna jako „żertwę” ekspiacyjną za grzechy całej ludzkości. Lumen gentium ukazuje wreszcie związek między Dziewicą i Chrystusem, sprawcą odkupieńczego wydarzenia i uściśla, że „łącząc się z Jego ofiarą”, jest Ona podporządkowana swojemu Boskiemu Synowi
Współpraca chrześcijan z dziełem zbawienia dokonuje się po wydarzeniu Kalwarii, którego owoce starają się oni upowszechniać przez modlitwę i ofiarę. Natomiast Maryja uczestniczyła w tym wydarzeniu, kiedy ono się dokonywało, i to jako Matka, Jej udział zatem ogarnia całe dzieło zbawcze Chrystusa. Tylko Ona została w ten sposób zespolona z odkupieńczą ofiarą, która wyjednała zbawienie wszystkim ludziom. Zjednoczona z Chrystusem i Jemu poddana, Maryja współdziałała z Nim, aby uzyskać łaskę zbawienia dla całej ludzkości.
Szczególna rola współpracowniczki, jaką odegrała Maryja Panna, ma swój fundament w Jej Bożym macierzyństwie. Wydając na świat Tego, który miał dokonać Odkupienia człowieka, karmiąc Go, ofiarowując Go w świątyni, współcierpiąc z Nim w chwili agonii na krzyżu, „w szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela” (Lumen gentium, 61). Chociaż Boże powołanie do współpracy z dziełem zbawienia jest skierowane do każdego człowieka, udział Matki Zbawiciela w odkupieniu ludzkości jest faktem jedynym i niepowtarzalnym Jan Paweł II, L’Osservatore Romano, wydanie polskie, maj 1997 r.
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N mar 11, 2007 13:04 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Alojzy Orione (1872 - 1940)
„Przepójmy nasze życie różańcem, a będziemy żyli Ewangelią (...), czerp wodę z różańca, a będziesz żył przy mistycznym źródle Maryi."
bł. Bartlomiej Longo (1841 - 1926) „Jak dwóch przyjaciół, którzy często razem przestają, zazwyczaj upodabnia się również w obyczajach, tak też my, prowadząc serdeczne rozmowy z Jezusem i Maryją przez medytowanie tajemnic różańca i rozwijając razem to samo życie przez komunię, możemy, na ile byłaby do tego zdolna nasza małość, stać się do Nich podobni i nauczyć się od tych najwyższych przykładów życia pokornego, ubogiego, ukrytego, cierpliwego i doskonałego”.
O, błogosławiony różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem; więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Nigdy cię już nie porzucimy. Będziesz nam pociechą w godzinie konania. Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia. A ostatnim akcentem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, o Królowo Różańca z Pompei, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Władczyni, Pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze, na ziemi i w niebie.
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt mar 20, 2007 10:29 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Mikołaj Kabasilas Chamaetos (ok. 1322 - 1391)
Ty zaprawdę położyłaś początek szczęśliwości i świętości, a także innym wskazałaś drogę do tego! Zbawienie ludzi i Światło świata, Drogo do Zbawienia i Bramo, i Życie, i innych nazw godna, którym Zbawiciel pozwolił być dla mojego zbawienia! Dlatego że On jest zaprawdę Przyczyną; Ty zaś dla mnie – Współsprawczynią świętości i owych dóbr, które Zbawiciel przez Ciebie mi podarował lub które tylko od Ciebie przyjąłem. Jest to Twoja Krew, która oczyściła świat z grzechu; Owoc Twojego Ciała, w którym ja się uświęciłem, w którym jest Nowy Testament, w którym jest cała nadzieja na zbawienie. Twoje serce jest Królestwem Bożym.
źródło:
Yannis Spiteris
Ostatni Ojcowie Kościoła. Kabasilas Palamas
Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa, styczeń 2006
http://www.katolik.pl/index1.php?st=ksiazki&id=1372
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N mar 25, 2007 19:53 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Ludwik Maria Grignon de Montfort (1673-1716)
Szczególne nabożeństwo do Tajemnicy Wcielenia
Czwarta praktyka. Niewolnicy miłości Jezusa w Maryi mają szczególną cześć do wielkiej Tajemnicy Wcielenia Słowa, obchodzonej 25 marca, a będącej właściwą tajemnicą tego nabożeństwa. Nabożeństwo to zrodziło się z natchnienia Ducha Świętego:
1) Aby uczcić i naśladować ową niewypowiedzianą zależność od Maryi, w jakiej Syn Boży żył na chwałę Boga, swego Ojca, i dla naszego zbawienia. Zależność ta występuje najjaśniej w tej właśnie tajemnicy, gdy Jezus Chrystus żyje jako więzień i niewolnik w łonie Najświętszej Maryi Panny, będąc we wszystkim od Niej zależnym.
2) Aby podziękować Bogu za niezrównane łaski, którymi obdarzył Maryję, a zwłaszcza za to, że Ją wybrał na swoją najgodniejszą Matkę, co się właśnie w tej tajemnicy dokonało.
Są to dwa zasadnicze cele niewoli Jezusa w Maryi.
* * *
Proszę zauważyć, że zwykle używam zwrotów: „niewolnik Jezusa w Maryi”, „miłosna niewola Jezusa w Maryi”. Można by wprawdzie równie dobrze powiedzieć, jak mówią niektórzy: „niewolnik Maryi”, „miłosna niewola Najświętszej Dziewicy”. Zdaje mi się jednak, że lepiej nazywać się „niewolnikiem Jezusa w Maryi”, a to z racji następujących:
1) Żyjemy w czasach pychy, w których pełno jest nadętych uczonych, niedowiarków i krytykantów, którzy nawet w najlepiej uzasadnionych nabożeństwach znajdują coś nagannego. Otóż, by im nie dawać sposobności do bezpodstawnej krytyki, lepiej jest mówić o „miłosnej niewoli Jezusa w Maryi” i zwać się „niewolnikiem Jezusa w Maryi” niż „niewolnikiem Maryi”. Wtedy bowiem nazywamy nabożeństwo to przez wzgląd na jego ostateczny cel, którym jest Jezus Chrystus, a nie przez wzgląd na drogę, którą się do Niego dochodzi, czyli Maryję. Wszakże można bez skrupułów posługiwać się jednym i drugim określeniem, jak to sam czynię.
2) Ponieważ główną tajemnicą, którą w tym nabożeństwie wielbimy i czcimy, jest Tajemnica Wcielenia, a wcielonego Jezusa Chrystusa widzieć można tylko w Maryi, dlatego lepiej jest mówić o „miłosnej niewoli Jezusa w Maryi”, o oddaniu się w niewolę Jezusowi mieszkającemu i panującemu w Maryi, według słów przepięknej modlitwy:
„O Iesu, vivens in Maria, veni et vive in famulis tuis in spiritu sanctitatis tuae, in plenitudine virtutis tuae, in perfectione viarum tuarum, in veritate virtutum tuarum, in communione mysteriorum tuorum. Dominare omni adversae potestati in Spiritu tuo ad gloriam Patris. Amen”. „O Jezu, żyjący w Maryi, przyjdź i żyj w sługach swoich, w duchu Twojej świętości, w pełni mocy Twojej, w doskonałości dróg Twoich, w uczestnictwie cnót Twoich, w uczestnictwie tajemnic Twoich. Panuj nad wszelką potęgą nieprzyjacielską w Duchu Twoim, na chwałę Ojca. Amen”.
3) Wyrażając się w ten sposób uwydatniamy dobitniej ową wewnętrzną łączność istniejącą między Jezusem i Maryją. Wszak są oni tak ściśle ze sobą zjednoczeni, że Jezus cały jest w Maryi, a Maryja cała w Jezusie lub raczej, Jej już nie ma, lecz sam Jezus jest w Niej [1], tak że łatwiej można by odłączyć światło od słońca niż Maryję od Jezusa. Dlatego można nazwać Pana naszego „Jezusem Maryi”, a Najświętszą Dziewicę „Maryją Jezusa”.
* * *
Czas nie pozwala zatrzymać się dłużej nad rozważaniem wzniosłości i wielkości Tajemnicy Słowa Wcielonego, czyli Jezusa żyjącego i panującego w Maryi. Powiem tylko, że jest to najwspanialsza tajemnica Jezusa Chrystusa, tajemnica najwznioślejsza, najbardziej ukryta i najmniej znana. W tej tajemnicy Jezus w łonie Maryi, nazwanym przez świętych „Aula sacramentorum” - „Przybytkiem tajemnic Bożych”, i za Jej zgodą wybrał wszystkie członki swego Mistycznego Ciała. W tej tajemnicy Jezus wypełnił wszystkie tajemnice swego życia przez to, że je wówczas przyjął, dając na nie swe przyzwolenie. Bo kiedy Jezus zstępował na świat, mówił: Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże (Hbr 10,7). Stąd też tajemnica ta obejmuje wszystkie inne tajemnice Chrystusa, bo zawiera wolę i łaskę do wypełnienia wszystkich innych.
Tajemnica Wcielenia jest wreszcie Tronem miłosierdzia, szczodrobliwości i chwały Bożej. Jest ona dla nas Tronem miłosierdzia, bowiem nie możemy w tej tajemnicy zbliżyć się do Jezusa inaczej jak tylko przez Maryję, i dlatego nie możemy widzieć Jezusa ani z Nim rozmawiać jak tylko za pośrednictwem Maryi. Jezus, który swoją Drogą Matkę zawsze wysłuchuje, udziela tu biednym grzesznikom łaski miłosierdzia: Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski (Hbr 4,16). Tajemnica ta jest Tronem szczodrobliwości Boga wobec Maryi, albowiem w czasie gdy nowy Adam, Jezus Chrystus, mieszkał w tym prawdziwym Raju ziemskim, zdziałał tam tyle cudów ukrytych, że ani aniołowie, ani ludzie nie zdołają ich pojąć. I dlatego nazywają święci Maryję: „Magnificentia Dei” „Wspaniałością Bożą”, jak gdyby tylko w Maryi Bóg był wielmożny (por. Iz 33,21 ). Tajemnica ta jest Tronem chwały dla Boga Ojca, gdyż w Maryi Jezus Chrystus całkowicie przebłagał zagniewanego na ludzkość swego Ojca. W sposób doskonały naprawił w Niej chwałę Ojca, zdeptaną przez grzech. A przez ofiarę ze swej woli i z siebie samego, którą złożył w Maryi, więcej Bogu Ojcu oddał chwały, niż Mu chwały oddały wszystkie ofiary Starego Przymierza. Wreszcie w Maryi Jezus oddał Ojcu swemu chwałę nieskończoną, jakiej Ojciec nigdy nie odebrałby od ludzi. [ 1 ] - Tę tajemnicę przebóstwienia, tak trudną do wyrażenia słowami, a najdoskonalej wypełnioną w Niepokalanej Dziewicy, wyraził tu św. Ludwik słowami Apostoła: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2,20) - przyp. red.
źródło:
Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort
Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn mar 26, 2007 9:29 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Josemaría Escrivá (1902 – 1975)
Jakże ujmująca jest scena Zwiastowania. — Maryja — ileż razy rozmyślaliśmy nad tym! — jest skupiona na modlitwie... Wszystkie zmysły i wszystkie swe władze angażuje w rozmowę z Bogiem. W modlitwie poznaje wolę Bożą; poprzez modlitwę wdroży tę wolę do swego życia. Nie zapominaj o tym przykładzie Najświętszej Maryi Panny!
Czy chcesz żyć świętą odwagą tak, aby Bóg działał poprzez ciebie? — Uciekaj się do Maryi, a Ona będzie ci towarzyszyć w drodze pokory, tak iż w obliczu rzeczy niemożliwych dla ludzkiego umysłu potrafisz odpowiedzieć Fiat! — niech się tak stanie! Słowo to łączy ziemię z Niebem.
Spójrzcie na Maryję. Nigdy żadne stworzenie nie poddało się zamiarom Bożym z większą pokorą. Pokora tej ancilla Domini, służebnicy Pańskiej, sprawia, że wzywamy Ją jako causa nostrae laetitiae, przyczynę naszej radości. Ewa, kiedy zgrzeszyła pragnąc w swym zaślepionym szaleństwie zrównać się z Bogiem, kryje się przed Panem, pełna stydu i smutku. Maryja, uznając siebie za służebnicę Pańską, staje się Matką Słowa Bożego i napełnia radością. Niech ta Jej radość, radość naszej umiłowanej Matki, udzieli się nam wszystkim, abyśmy stali się podobni do Niej — i w ten sposób upodobnili się bardziej do Chrystusa.
Ufaj. — Nawróć się. — Wezwij Matkę Bożą a wytrwasz w wierności.
Nie bądź tak zaślepionym lub tak bezmyślnym, żeby nie odmówić jakiegoś aktu strzelistego do Maryi Niepokalanej, gdy przechodzisz obok tych miejsc, o których wiesz, że tam obrażają Chrystusa.
Różaniec Święty to potężna broń. Używaj jej z ufnością, a skutek wprawi cię w zadziwienie
źródło:
http://pl.escrivaworks.org/

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn mar 26, 2007 17:09 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
 Re: Święci o Matce Bożej
Przypomnienie dla ziobro Adama
Moria napisał(a): Chciałbym Was prosic o podzielenie się wypowiedziami osób świętych na temat Matki Bożej. Osoby - które nie uznają kultu maryjnego - proszę o niewypowiadanie się w tym temacie.
Czy w dalszym ciagu uwazasz, ze powinnienes umieszczac tu swoje wlasne wypowiedzi? Nastepnym razem przed napisaniem postu prosze przeczytac przynajmniej pierwszy post watku, w ktorym zwykle autor precyzuje swoje oczekiwania.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Wt mar 27, 2007 11:47 |
|
 |
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
 Re: Święci o Matce Bożej
pedziwiatr napisał(a): Przypomnienie dla ziobro AdamaMoria napisał(a): Chciałbym Was prosic o podzielenie się wypowiedziami osób świętych na temat Matki Bożej. Osoby - które nie uznają kultu maryjnego - proszę o niewypowiadanie się w tym temacie. Czy w dalszym ciagu uwazasz, ze powinnienes umieszczac tu swoje wlasne wypowiedzi? Nastepnym razem przed napisaniem postu prosze przeczytac przynajmniej pierwszy post watku, w ktorym zwykle autor precyzuje swoje oczekiwania.
faktycznie, nie zwróciłem uwagi na ten dopisek .. ale czytając od końca, przez 15 stron, nie zauważyłem, by wątek stanowił jakąkolwiek dyskusję, więc chciałem wprowadzić trochę ożywienia do tego martwego wątku ...
nie chcecie, trudno .. wasza strata 
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
Śr mar 28, 2007 12:19 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Josemaría Escrivá (1902 – 1975)
Nawet gdybym był trędowaty, moja matka obejmowałaby mnie. Bez strachu i bez wstrętu całowałaby moje rany. - A Najświętsza Maryja Panna? Czując, że jesteśmy trędowaci, że jesteśmy pokryci ranami, powinniśmy wołać: Matko! A opieka naszej Matki jest pocałunkiem ran, który przynosi uzdrowienie.
Nie jesteś sam. - Ani ty, ani ja nie możemy czuć się samotni. Tym bardziej jeśli idziemy do Jezusa przez Maryję, gdyż taka Matka jak Ona nigdy nas nie opuści.
Napełnij się ufnością: mamy za Matkę Bożą, Najświętszą Maryję Pannę, Królowę Niebios i Ziemi.
Należy kochać Najświętszą Maryję Pannę: nigdy nie będziemy Jej kochać dostatecznie!
Kochaj Ją bardzo! - Niech ci nie wystarczy wystawianie Jej podobizn, pozdrawianie ich i odmawianie aktów strzelistych. Naucz się w swoim życiu pełnym męstwa codziennie ofiarować Jej jakieś małe poświęcenie jako oznakę swojej miłości i pragnienia, aby cała ludzkość żywiła do Niej taką samą miłość.
Nie ma serca bardziej ludzkiego nad serce stworzenia, które wypełnia uczucie nadprzyrodzone. Pomyśl o Najświętszej Maryi Pannie, pełnej łaski, Córce Boga Ojca, Matce Boga Syna, Oblubienicy Ducha Świętego: w Jej sercu mieści się cała ludzkość bez różnicy i dyskryminacji. — Każdy jest Jej synem, Jej córką.
źródło:
http://pl.escrivaworks.org/
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz mar 29, 2007 9:50 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
bł. Ignacy Kłopotowski (1866-1931)
Im więcej zgłębiamy tajemnicę różańca świętego, tym więcej Bóg się nam objawia, ukazuje się przedziwnym w swoich dziełach, wielkim w swych działaniach, więcej dobroci Jego nas pociąga i więcej też serce czuje potrzebę uwielbienia Go…
Widząc, jak miłym Bogu i Matce Najświętszej, a nam pożytecznym nabożeństwem jest różaniec święty, starajmy się choć jedną cząstkę codziennie odmówić. Koniecznie: Kto chce, a każdy chcieć powinien, ten znajdzie czas na to.
Miej wielkie nabożeństwo do Najświętszej Panny. Ojcowie święci uczą, że wszystkie łaski przechodzą przez Jej ręce. Kto się modli do Królowej nieba i ziemi, tego Ona łaskami swymi obdarza. Czy odmawiasz różaniec?
W chwili Komunii świętej serca nasze stają się jakby żłóbkiem, w którym Najświętsza Maryja Panna składa swojego Syna
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt mar 30, 2007 18:28 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
sługa Boży Jan Paweł II (1920 - 2005)
Poprzez swoje pośrednictwo „podporządkowane” pośrednictwu samego Odkupiciela, Maryja przyczynia się w sposób szczególny do łączności Kościoła pielgrzymującego na ziemi z eschatologiczną rzeczywistością Świętych obcowania, Ona sama bowiem jest już „wzięta do nieba”107. Prawda o wniebowzięciu, zdefiniowana przez Piusa XII, została potwierdzona przez Sobór Watykański II, który wyraża wiarę Kościoła w słowach następujących: „Na koniec, Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego, z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących (por. Ap 19, 16) oraz zwycięzcy grzechu i śmierci”108. W tym nauczaniu Pius XII nawiązał do Tradycji, która znalazła wieloraki wyraz w dziejach Kościoła zarówno na Wschodzie, jak na Zachodzie.
Przez tajemnicę wniebowzięcia Maryja sama doznała w sposób definitywny skutków tego jedynego pośrednictwa, którym jest pośrednictwo Chrystusa-Odkupiciela świata i zmartwychwstałego Pana: „W Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia” (1 Kor 15, 22-23). W tajemnicy wniebowzięcia wyraża się ta wiara Kościoła, że Maryja jest zjednoczona z Chrystusem „węzłem ścisłym i nierozerwalnym”, ponieważ jeśli jako dziewicza Matka była szczególnie z Nim zjednoczona w Jego pierwszym przyjściu, to poprzez stałą z Nim współpracę będzie tak samo zjednoczona w oczekiwaniu drugiego przyjścia; „odkupiona zaś w sposób wznioślejszy ze względu na zasługi Syna swego”109, ma też to zadanie, właśnie Matki, pośredniczki łaski, w tym ostatecznym przyjściu, kiedy będą ożywieni wszyscy, którzy należą do Chrystusa, kiedy „jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć” (1 Kor 15, 26)110.
Z takim zaś szczególnym i wyjątkowym wywyższeniem „wzniosłej Córy Syjonu”111 przez wniebowzięcie, łączy się tajemnica Jej chwały wiekuistej. Matka Chrystusa doznaje uwielbienia „jako Królowa wszystkiego”112. Ta, która przy zwiastowaniu nazwała siebie „służebnicą Pańską.”, pozostała do końca wierną temu, co ta nazwa wyraża. Przez to zaś potwierdziła, że jest prawdziwą „uczennicą” Chrystusa, który tak bardzo podkreślał służebny charakter swego posłannictwa: Syn człowieczy „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20, 28]. W ten sposób też Maryja stała się pierwszą wśród tych, którzy „służąc Chrystusowi w bliźnich, przywodzą braci swoich pokorą i cierpliwością do Króla, któremu służyć znaczy królować”113, i osiągnęła w pełni ów „stan królewskiej wolności”, właściwy dla uczniów Chrystusa: służyć — znaczy królować!
„Chrystus, posłuszny aż do śmierci, został wywyższony przez Ojca (por. Flp 2, 8-9) i wszedł do chwały swego królestwa. Jemu wszystko jest poddane, póki sam siebie i wszystkiego nie podda Ojcu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich (por. 1 Kor 15, 27-28]”114. Maryja — służebnica Pańska uczestniczy w tym królowaniu Syna115. Jej wyniesieniem królewskim nie przestaje być chwała służenia: wzięta do nieba nie zaprzestaje owej zbawczej „służby”, w której wyraża się macierzyńskie pośrednictwo „aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych”116. W taki sposób Ta, która tu na ziemi „utrzymała wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do Krzyża”, pozostaje nadal z Nim zjednoczona, gdy już „wszystko Mu jest poddane, póki On sarn siebie i wszystkiego nie podda Ojcu”. Tak więc, Maryja pozostaje w swoim wniebowzięciu objęta całą rzeczywistością Świętych obcowania, a Jej zjednoczenie z Synem w chwale jest stale zwrócone ku tej ostatecznej pełni królestwa, kiedy „Bóg będzie wszystkim we wszystkich”.
Także i na obecnym etapie macierzyńskie pośrednictwo Maryi nie przestaje być „podporządkowane” Temu, który sam jeden jest pośrednikiem aż do ostatecznego dokonania „pełni czasu”, czyli aż do „zjednoczenia na nowo wszystkiego w Chrystusie jako Głowie” (Ef 1, 10).
107. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 62.; por. Św. Jan Damasceński, Hom. in Dormitionem, I, 11; II, 2, 14; III, 2: S. Ch. 80, 111 n.; 127-131; 157-161; 181-185; Św. Bernard, In Assumptione Beate Mariae Sermo, 1-2: S. Bernardi Opera, V, 1968, 228-238.
108. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 59; por. Pius XII, Konst. Ap. Munificentissimus Deus (1 listopada 1950 r.): AAS 42 (1950) 769-771; Św. Bernard ukazuje Maryję zanurzoną w blasku chwały Syna: In Dominica infra oct. Assumptions Sermo, 3: S. Bernardi Opera, V 1968, 263 n.
109. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 53.
110. Odnośnie do tego szczególnego aspektu pośrednictwa Maryi jako Tej, która wyprasza łaskawość u „Syna-Sędziego”, por. Św. Bernard, In Dominica infra oct. Assumptions Sermo, 1-2: S. Bernardi Opera, V, 1968, 262 n.; LEON XIII, Enc. Octobri mense (22 września 1891 r.): Acta Leonis, XI, 299-315.
111. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 55,
112. Tamże, 59.
113. Tamże, 36.
114. Tamże, 36.
115. Na temat Maryi Królowej, Por. Św. Jan Damasceński, Hom. in Nativitatem, 6; 12: Hom. In Dormitionem, I, 2, 12, 14; II, 11; III, 4: S. Ch. 80, 59 n.; 77 n.; 83 n.; 113 n.; 117; 151 n.; 189-193.
116. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 62.
Jan Paweł II
ENCYKLIKA REDEMPTORIS MATER
O błogosławionej Maryi Dziewicy W życiu pielgrzymującego Kościoła, fragment
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... _2.html#m2

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt kwi 03, 2007 10:44 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Rafał Kalinowski (1835 – 1907)
„Na tym przyzwoleniu: „Niech mi się stanie według słowa Twego”, wzniosło się drzewo krzyża, na którym Bóg odkupił świat; otworzyło się źródło, z którego do skończenia wieków wylewać się na ludzkość łaski będą; rozwarły się wrota Królestwa Bożego, dotąd zawarte. Zamieszkał Zbawca na ołtarzach. Zajaśniały cuda potęgi wstawiennictwa Bogurodzicy – Dziewicy; wytyczyła się dla wierzących droga do naśladowania Matki Najświętszej… Godłem zaś naśladownictwa są te krótkie wyrazy: „Niech mi się stanie według słowa Twego” – to jest w zupełnym poddaniu się woli Bożej, w stanie do którego Bogu podoba się kogo wezwać.”
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt kwi 06, 2007 11:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|