Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
"Modlitwa pomaga zapomnieć o sobie"
Większość tych, co mają problemy osobiste, "mają je" z powodu egoistycznego myślenia tylko o sobie. (Kuźnia, 310 )
Każdy z was, jeśli zechce, znajdzie właściwy dla siebie sposób rozmowy z Bogiem. Nie lubię mówić o metodach ani formułach, gdyż nigdy nie byłem zwolennikiem nakładania gorsetów. Starałem się zachęcać wszystkich, by zbliżali się do Pana, szanując każdego człowieka takim, jakim jest, z jego indywidualnością. Proście Go, by wprowadził swe zamierzenia w nasze życie. Nie tylko do naszych myśli, lecz w głąb serc i całej naszej działalności. Zapewniam was, że w ten sposób zaoszczędzicie sobie wielu rozczarowań i smutków spowodowanych egoizmem, poczujecie się na siłach, by szerzyć dobro w swoim otoczeniu. Ileż przeciwności znika, kiedy powierzamy się całkowicie w ręce Boga, który nigdy nas nie opuszcza! W różny sposób przejawia się ta miłość Jezusa do swoich: do kalekich, chorych... On zapytuje: Co cię boli? Odpowiadamy: Boli mnie... I natychmiast przychodzi światło, albo przynajmniej pogodzenie i pokój.
Kiedy zachęcam cię do tych poufnych spotkań z Nauczycielem, mam na myśli w sposób szczególny twoje osobiste trudności. Większość trudności na drodze do naszego szczęścia rodzi się z bardziej lub mniej ukrytej pychy. Uważamy samych siebie za ludzi szczególnie wartościowych i uzdolnionych, a kiedy inni tak nie sądzą, czujemy się upokorzeni. Jest to dobra okazja, by uciec się do modlitwy z myślą o wewnętrznej przemianie, z przekonaniem, że nigdy nie jest za późno na zmianę kierunku. Trzeba jednak zacząć tę przemianę możliwie jak najrychlej.
(Przyjaciele Boga, 247 )
św. Josemaria Escrivá
|
So paź 28, 2006 14:09 |
|
|
|
 |
Jeden z braci
Dołączył(a): Cz maja 18, 2006 11:31 Posty: 29
|
Wypełnił więc obietnicę daną Abrahamowi, dzięki której Bóg przyrzekł mu uczynić jego ród jak gwiazdy niebieskie [Rdz 15,5; 22,17]. To uczynił Chrystus, rodząc się z tej dziewicy, która wywiodła swój ród od Abrahama. Ustanowił tym samym wierzących w niego jak światła na świecie. Przez tę samą wiarę razem z Abrahamem usprawiedliwił pogan, "uwierzył bowiem Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość" [Rdz 15,6; Rz 4,3; Ga 3,6; Jk 2,23]. Podobnie i my wierząc Bogu jesteśmy usprawiedliwieni: "Sprawiedliwy bowiem z wiary będzie żył" [Ha 2,4; Ga 3,7.11; Rz 1,17; Hbr 10,38]. Tak więc obietnica dana jest Abrahamowi nie na podstawie prawa, ale na podstawie wiary. Abraham został usprawiedliwiony z powodu wiary a "dla sprawiedliwego nie zostało ustanowione prawo" [1 Tm 1,9]. Podobnie i my, nie na podstawie prawa jesteśmy usprawiedliwieni, lecz na podstawie wiary, poświadczonej przez prawo i proroków, wiary, którą daje nam Słowo Boże. [Ireneusz z Lyonu - Wykład nauki apostolskiej]
|
So paź 28, 2006 15:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: "Boże, bądź dzisiaj z nami: w nas, aby nas oczyścić; nad nami, aby nad podnieść; pod nami, aby nas wesprzeć, przed nami, aby nas prowadzić; za nami, aby na powściągać; wokół nas, aby nas chronić."
Święty Patryk
|
So paź 28, 2006 18:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Można się modlić na tysiące sposobów"
Katolik bez modlitwy...? To tak jakby żołnierz bez broni. (Bruzda, 453 )
Radzę ci, abyś w swojej modlitwie włączał samego siebie do scen Ewangelii jako jeszcze jednego z uczestników wydarzeń. Najpierw wyobraź sobie daną scenę lub tajemnicę, która posłuży ci, aby się skupić i rozważać. Następnie przemyśl jakiś szczególny rys w życiu Nauczyciela. Myśl o Jego miłosiernym Sercu, Jego pokorze, Jego czystości, o tym, jak pełni wolę Ojca. Potem opowiedz Mu, co się z tobą dzieje, o tych problemach, co cię nurtują w tej chwili, jakie masz trudności. Bądź uważny, gdyż może Pan chce ci coś powiedzieć i odczujesz wewnętrzne poruszenie, uświadomisz sobie pewne rzeczy, a może też usłyszysz upomnienie. (Przyjaciele Boga, 253 )
(…) Żeby zwracać się do Ojca, dzieci Boże nie potrzebują sztucznych, pedantycznych metod. Miłość jest odkrywcza, przedsiębiorcza; jeżeli kochamy, potrafimy odkryć własne, osobiste drogi prowadzące do ustawicznego dialogu z Panem.
(…) Jeżeli słabniemy, uciekajmy się z miłością do Najświętszej Maryi Panny, Mistrzyni modlitwy; i do Świętego Józefa, ojca i pana naszego, którego tak bardzo czcimy, który w sposób najbardziej zażyły na tym świecie rozmawiał z Matką Bożą i - po Maryi - najbliższy był Jej Boskiemu Synowi. A oni przedstawią Jezusowi naszą słabość, aby zamienił ją w moc. (Przyjaciele Boga, 255 )
św. Josemaria Escrivá
|
N paź 29, 2006 14:44 |
|
 |
Jeden z braci
Dołączył(a): Cz maja 18, 2006 11:31 Posty: 29
|
Taka jest droga, umiłowani, na której znajdujemy zbawienie nasze, Jezusa Chrystusa, Arcykapłana naszych ofiar, obrońcę i Wspomożyciela naszej słabości. Przez Niego nasz wzrok może sięgnąć wyżyn niebieskich, w Nim widzimy odbicie najczystszego i pełnego majestatu oblicza Boga, przez Niego otwarły się oczy naszego serca, przez Niego nasz umysł, niepojętny i ciemny, rozpromienił się światłem, przez Niego Pan zechciał nam dać przedsmak nieśmiertelnego poznania. On "jest odblaskiem Jego chwały". [Klemens Rzymski - List do Kościoła w Koryncie]
|
N paź 29, 2006 15:10 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Tomasz z Akwinu
"Tak więc Chrystus sam niósł swój krzyż, co dla bezbożnych i niewiernych było wielkim pośmiewiskiem, a dla pobożnych wielką tajemnicą [...]. Chrystus niesie krzyż jak król berło, na znak chwały, jaką jest powszechne panowanie nad wszystkimi rzeczami [...]. Niesie krzyż jak zwycięzca trofeum swojego zwycięstwa" Komentarz do Ewangelii św. Jana

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N paź 29, 2006 18:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Nie usiłujmy wymykać się Jego Woli"
Oto jest klucz, który otwiera bramę Królestwa Niebieskiego: qui facit voluntatem Patris mei qui in coelis est, ipse intrabit in regnum coelorum - kto spełnia wolę mojego Ojca... ten wejdzie! (Droga, 754 )
Od tego, czy ty i ja postępujemy zgodnie z wolą Bożą - nie zapominaj o tym - zależy wiele istotnych rzeczy. (Droga, 755 )
Jesteśmy jak kamienie, głazy, które się poruszają, które czują, które są obdarzone najwolniejszą wolą.
Bóg jest jak kamieniarz, który za pomocą młota i dłuta usuwa nasze ostre kanty, kształtując nas, zmieniając według swego upodobania.
Nie usiłujmy odsuwać się, ani wymykać się Jego Woli, gdyż i tak w żaden sposób nie potrafimy uciec przed uderzeniami młota. - Cierpienie nasze będzie większe i daremne, a zamiast stać się wygładzonymi kamieniami, nadającymi się do budowy, zamienimy się w bezkształtną kupę żwiru, którą ludzie będą deptać z pogardą. (Droga, 756 )
Całkowite poddanie się Woli Bożej niesie koniecznie z sobą radość i spokój: szczęście na Krzyżu. - A wówczas okazuje się, że jarzmo Chrystusa jest łagodne, zaś Jego brzemię nie ciąży. (Droga, 758 )
Rozumowanie przynoszące spokój, które Duch Święty podsuwa tym, co miłują Wolę Bożą: Dominus regit me, et nihil mihi deerit - Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Cóż może zatrwożyć dusze, która powtarza z przekonaniem te słowa? (Droga, 760 )
św. Josemaria Escrivá
|
Pn paź 30, 2006 14:41 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Kazanie św. Piotra Chryzologa (+450), biskupa (Kazanie 43)
Post wyjedna to, o co prosi modlitwa, a miłosierdzie to otrzyma
Modlitwa, post, miłosierdzie! Oto, bracia, dzięki tym trzem trwa wiara, sprawdza się pobożność, nie ginie cnota. To, o co prosi modlitwa, wyjedna post, a otrzyma miłosierdzie. Modlitwa, miłosierdzie i post tworzą jedno i wzajemnie się ożywiają.
Post jest duszą modlitwy, a duszą postu jest miłosierdzie. Tych trzech rzeczy nikt nie rozłączy, bo są nieroz-dzielne. Jeżeli ktoś posiada tylko jedno z nich, albo nie posiada wszystkich trzech razem, nic nie posiada. A więc ten, kto się modli, niech pości; ten, kto pości, niech będzie miłosierny; niech otwiera swoje serce proszącemu ten, który prosząc pragnie być wysłuchany. Ten jest wysłuchany przez Boga, kto nie odrzuca proszącego.
Poszczący niech zrozumie potrzebującego; niech wyczuje pragnącego ten, kto chce, aby Bóg wyczuł jego własne pragnienie; niech okaże miłosierdzie ten, kto wyczekuje miłosierdzia; poszukujący dobroci niech sam ją okazuje; niech wspiera ten, kto sam chce otrzymać wsparcie. Przewrotny jest ten, kto innym odmawia tego, o co sam prosi.
O człowieku, bądź sam dla siebie miarą miłosierdzia, którego się spodziewasz! Tak jak chcesz otrzymać, i tyle, ile chcesz, i to jak najprędzej, w ten sam sposób i bez zwlekania, udzielaj innym miłosierdzia.
A więc modlitwa, miłosierdzie i post wspólnie i razem orędują za nami u Boga; ich wstawiennictwo i prośba tworzą jedność, choć wyrażają się w trojaki sposób.
Odzyskajmy więc postem to, co utraciliśmy przez zaniedbanie. Przez post składajmy nasze dusze Bogu w ofierze, dając Mu w ten sposób to, co jest najbardziej wartościowe. Świadczy o tym Psalmista, gdy mówi: "Moją ofiarą, Boże, jest duch skruszony; nie gardzisz, Boże, sercem skruszonym i pokornym".
Ofiaruj więc Bogu twoją duszę i złóż Mu daninę postu, aby była czystą hostią, świętym darem, żywą ofiarą oddaną Bogu, a korzystną dla ciebie. I nie masz usprawiedliwienia, jeśli tego nie dasz Bogu, bo przecież zawsze możesz Mu dawać samego siebie.
Aby jednak ten dar był przyjęty, musi mu towarzyszyć miłosierdzie, albowiem post nie owocuje, jeśli nie jest ożywiony miłosierdziem, gdyż zanika, gdy zanika miłosierdzie. Miłosierdzie jest dla postu tym, czym deszcz dla ziemi. Post jest uprawą dla serca i oczyszczeniem ciała; wykorzenia występki, a sieje cnoty. Jednakże bez użyźnienia miłosierdziem próżno będziesz szukać jego owoców.
O ty, który pościsz! Twoje pole pozostaje jałowe, gdy nie owocuje miłosierdzie. Ale gdy zasiewasz miłosierdzie, twoje spichrze będą nim napełnione. Abyś więc nie utracił tego, co chcesz zachować dla siebie, dawaj, a będzie ci dane. Dając ubogiemu, dajesz samemu sobie; natomiast nie zachowasz dla siebie tego, czego nie chcesz udzielić drugiemu.
źródło:
http://www.brewiarz.katolik.pl/index.php3

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt paź 31, 2006 9:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: "Oto znak mojego Boga. Patrzcie ile jest go w waszych dolinach. On, jak ta zielona koniczyna, jest Jeden w trzech Osobach."(Św.Patryk)
|
Wt paź 31, 2006 12:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Prawdziwa miłość to wyjście poza siebie samego"
Radość chrześcijańska nie jest uczuciem fizjologicznym: jej podstawa jest nadprzyrodzona i jest silniejsza niż choroba i przeciwności. - Radość nie jest wesołością dzwoneczków, czy zabawy ludowej. Prawdziwa radość jest czymś głębszym czymś co zapewnia nam spokój, napełnia zadowoleniem, choć czasami twarz pozostaje surowa. (Kuźnia, 520 )
Niektórzy cały dzień żyją w goryczy. U takiego człowieka wszystko budzi niepokój. Śpi z fizyczną obsesją, że ta jedynie możliwa "ucieczka" nie potrwa długo. Budzi się z wrogim i przygniatającym uczuciem, że ma przed sobą kolejny dzień.
Wielu zapomina, że Pan postawił nas w tym świecie na drodze do wiecznej szczęśliwości; i nie myślą o tym, że mogą ją osiągnąć jedynie ci, którzy idą po ziemi z radością dzieci Bożych. (Bruzda, 305 )
Prawdziwa miłość to wyjście poza siebie samego, oddanie się. Miłość niesie ze sobą radość, ale jest to radość, której korzenie mają kształt krzyża. Dopóki przebywamy na ziemi i nie osiągnęliśmy pełni przyszłego życia, nie może być prawdziwej miłości bez doświadczenia ofiary i cierpienia. Cierpienia, w którym się zasmakowuje, które jest miłe, które jest źródłem wewnętrznej radości, ale cierpienia rzeczywistego, ponieważ zakłada ono przezwyciężanie własnego egoizmu i przyjęcie Miłości jako zasady wszystkich i każdego z naszych poczynań.
(To Chrystus przechodzi, 43 )
św. Josemaria Escrivá
|
Wt paź 31, 2006 15:35 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Grzegorz Wielki
„Jeżeli idzie o mniejsze przewinienia, musimy wierzyć, że przed dniem Sądu Ostatecznego będzie dla nich oczyszczający ogień. Ten, który jest prawdą, mówi, że ktokolwiek bluźniłby przeciwko Duchowi Świętemu, nie uzyska przebaczenia ani w obecnym wieku, ani w tym, który nadejdzie. Z tego stwierdzenia można domniemywać, że są złe uczynki, które mogą być darowane w tym wieku, ale są i takie, które będą darowane w wieku przyszłym”.
Św. Katarzyna z Genui Traktat o Czyśćcu, fragmenty
Rozdział IX. Konieczność czyśćca 1. Powiem więcej jeszcze: ze strony Boga, jak widzę, niebo nie ma zamkniętych bram, lecz kto chce tam wejść, wchodzi. Bóg bowiem jest pełen miłosierdzia, otwiera swe ramiona ku nam, aby przyjąć nas do swojej chwały. 2. Istota Boża jest zarazem zupełnie czysta, nieskończenie bardziej niż rozum to pojąć może; dusza więc, znajdując na sobie choćby najmniejszą odrobinkę niedoskonałości, wołałaby raczej rzucić się do tysiąca piekieł, niż stanąć przed majestatem Boga z jakąś zmazą na sobie. 3. Widząc zatem, że czyściec przeznaczony jest na to, by zetrzeć plamy duszy, dobrowolnie do niego się rzuca, i znajduje tam wielkie miłosierdzie, uwalniające ją od owej przeszkody
Rozdział XIV. Radość i cierpienie dusz w czyśćcu
1. Wiedz dobrze, że to, co człowiek osądza jako doskonałe w sobie, w oczach Boga jest ułomne. Wszystkie bowiem czyny ludzkie, choćby miały pozór doskonałości, czy to spojrzenia i odczucia, myśli i pragnienia, czy wspomnienia, wszystkie są nikczemne i wprost grzeszne, jeśli się nie uzna, że one od Boga pochodzą. 2. Czyny nasze będą doskonałe, jeśli spełniać się będą wprawdzie w nas, ale bez nas jako sprawcy pierwszorzędnego. W dziełach Boga, to On sam jest działaczem pierwszym, nie człowiek. 3. Takim właśnie działaniem, spełnianym w duszy naszej przez samego Boga, są ostatnie działania, pochodzące ze szczerej miłości, w których człowiek nie ma żadnej zasługi. One przenikają duszę na wskroś i rozpalają tak, że okrywające ją ciało zdaje się ogień ukrywać w swym wnętrzu; a dusza goreje jak w piecu ognistym i nie znajdzie spokoju jak tylko po śmierci ciała. 4. Wszelako prawdą jest, że miłość Boża, spływająca na duszę (jak to widzę), daje jej tak wielką radość i zadowolenie, jakiego opisać niepodobna; przy czym jednak cierpienia bynajmniej się nie zmniejszają; one bowiem wywołane są czasową rozłąką z miłością, a są tym dotkliwsze, im dusze większą goreją miłością, do jakiej za wolą Bożą są zdolne. 5. W ten sposób dusze w czyśćcu równocześnie i cieszą się niezmiernie, i cierpią straszne męki, a jedno drugiemu nie przeszkadza.
Św. Faustyna Kowalska
W pewnej chwili w nocy przyszła jedna z naszych sióstr do mnie, która umarła przed dwoma miesiącami. Była to siostra pierwszego chóru. Ujrzałam ją w strasznym stanie. Cała w płomieniach, twarz boleśnie wykrzywiona. Trwało to krótką chwilę i znikła. Dreszcz przeszył moją duszę, bo nie wiedząc gdzie by cierpiała, czy w czyśćcu, czy w piekle, jednak podwoiłam modlitwy moje za nią. Na drugą noc przyszła znowu, ale ujrzałam ją w straszniejszym stanie, w straszniejszych płomieniach, na twarzy malowała się rozpacz. Zdziwiło mnie to bardzo, że po modlitwach, które za nią ofiarowałam, ujrzałam ją w straszniejszym stanie, i zapytałam: Czy ci nic nie pomogły modlitwy moje? – I odpowiedziała mi, że nic jej nie pomogła modlitwa moja i nic nie pomoże. – Zapytałam: A czy modlitwy, które całe Zgromadzenie ofiarowało za ciebie, czy też ci nic nie przyniosły pomocy? – Odpowiedziała mi, że nic. Modlitwy te poszły na korzyść dusz innych. – I odpowiedziałam jej: Jeżeli modlitwy moje nic siostrze nie pomagają, to proszę do mnie nie przychodzić. I znikła natychmiast. Jednak w modlitwach nie ustawałam. Po jakimś czasie przyszła znowu do mnie w nocy, ale już w innym stanie. Już nie była w płomieniach, jak przedtem, a twarz jej była rozpromieniona, oczy błyszczały radością i powiedziała mi, że mam prawdziwą miłość bliźniego, że wiele dusz innych skorzystało z modlitw moich i zachęcała mnie, żebym nie ustawała [w modlitwach] za duszami w czyśćcu cierpiącymi, i powiedziała mi, że ona już niedługo będzie w czyśćcu pozostawać. Jednak dziwne są wyroki Boże.
"Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję Gwiazdą Morza. Ona im przynosi ochłodę"
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr lis 01, 2006 9:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Pana wyznacza nam bardzo określony cel - osobistą świętość"
Jeżeli nie chodzi o budowanie dzieła bardzo wielkiego, prawdziwie Bożego - świętość - nie warto ponosić ofiar. Dlatego Kościół - kanonizując świętych - ogłasza heroiczność ich cnót. (Bruzda, 611 )
Staniesz się świętym, jeśli będziesz miał miłość jeśli potrafisz czynić te rzeczy, które nie obrażając Boga sprawiają przyjemność innym choć wymagają wielkiego wysiłku od ciebie. (Kuźnia, 556 )
Wszyscy, wy i ja, stanowimy cząstkę rodziny Chrystusowej, bowiem Bóg wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli. To niezasłużone wybranie przez Pana wyznacza nam bardzo określony cel - osobistą świętość, jak to z naciskiem powtarza święty Paweł: haec est voluntas Dei: sanctificatio vestra, wolą Bożą jest wasze uświęcenie. A więc nie zapominajmy nigdy o tym: po to jesteśmy w gronie uczniów Nauczyciela, aby osiągnąć ten szczyt. (Przyjaciele Boga, 2 )
Cel, który stawiam przed wami, a raczej, który Bóg wytyczył nam wszystkim, nie jest złudnym i nieosiągalnym ideałem. Mógłbym opowiedzieć wam wiele konkretnych przykładów z życia zwyczajnych mężczyzn i kobiet, takich jak wy i ja, którzy spotkali Jezusa przechodzącego quasi in occulto (nie jawnie lecz skrycie ) przez na pozór najzwyklejsze drogi ich życia i postanowili iść za Nim, z miłością obejmując codzienny krzyż. W tych czasach ogólnego upadku obyczajów, rozwiązłości i zniechęcenia, rozpusty i anarchii wydaje się coraz bardziej aktualne moje proste i głębokie przekonanie, które przenika mnie od początku mojego kapłańskiego trudu i które chciałbym przekazać wszystkim: kryzysy tego świata spowodowane są brakiem świętych.
(Przyjaciele Boga, 4 )
św. Josemaria Escrivá
|
Śr lis 01, 2006 14:42 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Teresa od Jezusa
Doniesiono mi o śmierci byłego naszego Prowincjała, który przeszedł do drugiej Prowincji, i aż do śmierci nią rządził. Znałam go dawniej i niejedną przysługę mu zawdzięczam. Był to zakonnik bardzo przykładny. Wiadomość jednak o jego śmierci mocno mnie zatrwożyła. Byłam w obawie o jego zbawienie, bo całe dwadzieścia lat był przełożonym, a o przełożonych zawsze drżę, mając na uwadze wielką, zdaniem moim, odpowiedzialność i wielkie niebezpieczeństwa, przywiązane do wszelkiej troski o dusze. Bardzo zasmucona poszłam do kaplicy. Ofiarowałam Panu za tę duszę wszystkie dobre uczynki całego swego życia, a wiedząc dobrze jak tego mało, błagałam Go, by z nieskończonych swoich zasług dopełnił, czego potrzeba do wyzwolenia tej duszy z czyśćca.
Gdy tak prosiła Pana o tę łaskę, jak zdołałam najgoręcej, ujrzałam, zdawało mi się, po mojej prawej stronie tę duszę, wynurzającą się z głębi ziemi i wstępującą w radosnym zachwyceniu do nieba. Choć zmarły był już sędziwym starcem, w widzeniu tym przedstawił mi się w sile męskiego wieku, jakby miał tylko trzydzieści lat albo jeszcze mniej, a twarz jego jaśniała dziwnym blaskiem. Widzenie to trwało tylko chwilę, ale w duszy pozostała mi po nim niewypowiedziana pociecha. Nie mogłam już od tej chwili smucić się śmiercią tego Ojca i podzielać powszechnej po nim żałoby, bo był bardzo kochany. Takie czułam w sobie uspokojenie i pocieszenie, że nigdy ani na chwilę nie powstała we mnie najmniejsza wątpliwość co do prawdziwości tego widzenia. Z pewnością twierdzić mogę, że nie było to złudzenie. Było to zaledwie w dwa tygodnie po jego śmierci. Po tym wszystkim jednak nie zaniechałam prosić, kogo mogłam, o modlitwy za tę duszę i sama ją Bogu polecałam. Modlitwy moje za nią nie były już tak gorące, jakie by były, gdybym nie miała tego widzenia. Gdy bowiem Pan w taki sposób zapewni mnie o zbawieniu duszy zmarłego, a potem jeszcze za nią się modlę, mimo woli takie mam uczucie, jak gdybym dawała jałmużnę bogatemu. Później dopiero - z powodu znacznej odległości miejsca -dowiedziałam się bliższych szczegółów o pięknej i budującej śmierci, jaką Pan mu dać raczył. Wszyscy przy niej obecni z podziwem patrzyli na zupełną aż do końca jego przytomność, na pobożne łzy i uczucia najgłębszej pokory, z jakimi oddawał duszę Bogu.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus
"Jest tylko jeden sposób zmuszenia Pana Boga, aby nas wcale nie sądził: stanąć przed Nim z pustymi rękoma". - Co to znaczy? "To jest całkiem proste: nie rób żadnych zapasów, rozdawaj swe dobra w miarę jak je otrzymujesz. Ja, gdybym żyła nawet 80 lat byłabym zawsze jednakowo uboga, nie umiem robić oszczędności - wszystko co mam, natychmiast rozdaję, by kupować za to dusze.Gdybym czekała z oddaniem mego skarbu aż do chwili śmierci, i gdybym dała go, by oceniono jego prawdziwą wartość, wtedy Zbawiciel odkryłby, że jest to stop metali i na pewno poszłabym do czyśćca. Czyż nie opowiadają, że wielcy święci przybywając przed tron Boży z rękami pełnymi zasług, idą nieraz do tego miejsca ekspiacji, ponieważ wszelka sprawiedliwość jest splamiona w oczach Pańskich" (3)? - Ale - spytałam - jeżeli Bóg nie będzie sądził naszych dobrych uczynków, to On osądza nasze złe i co będzie wtedy? "Co też mówisz? Zbawiciel jest samą Sprawiedliwością; jeżeli nie będzie sądził dobrych, nie będzie też sądził złych czynów. Zdaje mi się, że dla ofiar miłości nie będzie sądu; raczej Pan Bóg pospieszy się, by wiecznym szczęściem nagrodzić swą własną miłość, którą będzie widział gorejącą w ich sercu". - Jak myślisz - powiedziałam - czy dla dostąpienia tego przywileju wystarczy uczynić akt ofiarowania, który ułożyłaś? "O, nie! - odpowiedziała - same słowa nie wystarczą... By rzeczywiście być ofiarą miłości, trzeba się oddać całkowicie. Nie będzie się strawionym przez miłość, jeżeli się nie odda miłości". Widząc jedną z naszych Sióstr bardzo zmęczoną, powiedziałam , do Siostry Teresy od Dzieciątka Jezus: Nie lubię patrzeć, gdy ktoś cierpi, zwłaszcza dusze święte. Odpowiedziała mi żywo: "O, nie podzielam twego zdania! Święci, którzy cierpią, nie budzą we mnie litości! Wiem, że mają siłę do zniesienia swych cierpień i że tym sposobem oddają wielką chwałę Bogu; ale tych, którzy nie są świętymi, którzy nie umieją wyciągnąć korzyści ze swych cierpień, o! tych żałuję bardzo! Zrobiłabym wszystko, by ich pocieszyć i przynieść im ulgę..." (3) Iz 64, 5.
"Zdaje mi się, że w każdej chwili ta Miłość Miłosierna odnawia mnie i oczyszcza moją duszę z wszelkiej skazy grzechowej, tak że już nie jestem w stanie obawiać się czyśćca. [...] Ogień Miłości uświęca skuteczniej od płomieni czyśćcowych"
bł. Elżbieta od Trójcy Świętej
„Kiedy nadejdzie wieczór, po całodziennym dialogu miłości, który nie ustawał w naszym sercu zasypiajmy w Miłości. Może zauważymy w sobie błędy, niewierności... Powierzmy je Miłości. Ona jest ogniem, który je spali. W ten sposób odbędziemy nasz czyściec w Miłości”.
bł. Matka Teresa z Kalkuty
Pamiętam taką rozmowę z matką Teresą z Kalkuty – wspomina nieżyjący już bp Chrapek – w której prowokacyjnie powiedziałem jej: – Wiesz co, matko, jestem zgorszony, a ona zaskoczona zapytała mnie: naprawdę ojcze, a czym tak cię gorszę? Mówię jej: matka tak pozwala się fotografować niczym jakaś gwiazda filmowa, a ona z uśmiechem odpowiedziała mi: ojcze, zawarłam z Panem Bogiem układ, powiedziałam – Panie Jezu, z radością pozwolę się fotografować, ale ty w zamian za każde zrobione zdjęcie masz trzy dusze z czyśćca wyswobodzić.
źródło:
www.karmel.pl
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz lis 02, 2006 9:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Dla nas śmierć jest Życiem"
Idź naprzód, radośnie, z wysiłkiem, nawet będąc taką małością, niemal że niczym! - Kiedy będziesz wraz z Nim, nikt na świecie cię nie zatrzyma. Prócz tego pomyśl, że wszystko jest dobre dla tych, którzy kochają Boga: na tej ziemi wszystko można naprawić, prócz śmierci: a dla nas śmierć jest Życiem. (Kuźnia, 1001 )
Jeżeli jesteś apostołem, śmierć będzie dla ciebie dobrą przyjaciółką, która ułatwia ci drogę. (Droga, 735 )
"Ich": śmierć paraliżuje i przeraża. - Nas: śmierć - Życie - ożywia i przynagla.
Dla nich jest to koniec; dla nas, początek. (Droga, 738 )
Nie lękaj się śmierci. - Przyjmij ją już teraz wielkodusznie..., kiedy Bóg zechce..., jak Bóg zechce..., gdzie Bóg zechce. - Nie miej wątpliwości: przyjdzie w czasie, miejscu i w sposób najbardziej odpowiedni..., zesłana przez twego Ojca-Boga. - Niechaj będzie błogosławiona nasza siostra, śmierć! (Droga, 739 )
Gdyby prócz tego życia nie było innego życia, byłoby ono okrutnym żartem obłudą, podłością, egoizmem, zdradą.
(Kuźnia, 1000 )
św. Josemaria Escrivá
|
Cz lis 02, 2006 15:42 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
"To nieważne gdzie złożycie moje ciało. Nie martwcie się o to! Tylko o jedno was proszę, żebyście gdziekolwiek będziecie - wspominali mnie przed ołtarzem Pańskim." Św. Monika (+387) przed śmiercią do św. Augustyna i jego brata, por. św. Augustyn, Wyznania, IX, 11, 27 cyt. za KKK 1371.
"Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy." Św. Jan Chryzostom (+407), Homiliae in primuam ad Corinthios, 41, 5, w: PG 61, 594-595, cyt. za KKK 1032; por. Hi 1:5
"Zmarli są bowiem wspomagani ofiarami, które sprawują żywi" (Testamentum 72,78][2]. św. Efrem (+373)
Akta Męczeństwa św. Perpetuy i Felicyty (+203) "Dinokrates był moim rodzonym bratem. Zmarł [...] za niego zatem się modliłam. Dzieliła nas jednak ogromna otchłań i ani ja do niego, ani on do mnie nie mogliśmy się przedostać [...] Wtedy oprzytomniałam i uświadomiłam sobie, że brat mój cierpi. Byłam jednak przeświadczona o tym, że mogę mu ulżyć w jego cierpieniach
Cyprian (+ 258) "Zanotujcie sobie dni tych, którzy już odeszli, abyśmy mogli wspominać o nich, obchodząc pamiątkę męczenników" (List 12; por. List 1:2)
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt lis 03, 2006 10:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|