Autor |
Wiadomość |
mm_mm_
Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14 Posty: 69
|
locowski napisał(a): MNIE NIE OBCHODZI CO POWIEDZIAŁ PAPIEŻ, BO JA JESTEM PROTESTANTEM WIĘC SŁOWU PAPIESKIEMU NIE PODLEGAM. PROSZE O JAKĄŚ ODPOWIEDZ, BO DO TEJ PORY NIE PRZEDSTAWILES ŻADNEGO KONTRARGUMENTU.
locowski, w takim razie przedstaw jakiekolwiek argumenty oparte na czymś poza własnymi przemyśleniami. Jak na razie mówisz tylko: tak jest, bo ja tak myślę. Jeżeli nie, daj mi spokój, na poziomie abstrakcji i ogólników nie będę dyskutować i masz u mnie ignora, dopóki nie padną rzeczowe pytania lub argumenty przeciw. "Nie bo nie" to nie jest poziom, który mi odpowiada.
|
Cz cze 05, 2003 11:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Locowski!!! Gosciu!!!!
Wyluzujcie bo was obydwu zmoderuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
re locowski
Towarzyszyc nie oznacza ciaglej obecnosci fizycznej. Wystarczy sama obecnosc duchowa.
Kazda prawdziwa matka towarzyszy swoim dzieciom od momentu poczecia do samej smierci (czy to swojej czy tez ich). Jest to ciagla obecnosc przy dziecku, obecnosc nie tylko fizyczna.
Gdy to dziecko po latach dorasta i idzie swoja droga, niekiedy nawet wyjezdza daleko, to matka i tak jest przy nim obecna swoja miloscia i nigdy jedno o drugim nie zapominaja.
Taka byla wlasnie matka Jezusa. Przez 30 lat Jezus zyl z nia na codzien, byla ona obecna fizycznie w jego zyciu. Nie skonczylo sie to w momencie gdy Jezus "poszedl" w swiat by nauczac. Ona ciagle byla przy Nim swoim kochajacym matczynym sercem. On rowniez nigdy o niej nie zapominal.
Locowski czyzbys mial problemy z zrozumieniem czym jest prawdziwa Milosc??? Czyzbys nie wiedzial czym jest serce matki??? Jezeli tego nie wiesz to jest mi cie naprawde bardzo zal.
Matka Jezusa jest takze moja matka, bo On mi ja dal i wiem ze jest ona obecna przy mnie zawsze gdy tego potrzebuje. Nie, nie jest zadna boginia, zaden katolik tak nie traktuje Maryi. Kazdy katolik natomiast kocha ja za to ze jest nasza matka.
Czcic maryje czcimy , owszem nawet mamy taki obowiazek bo chyba dobrze wiesz jak brzmi 4 Przykazanie "CZCIJ ojca swego i MATKE swoja"
Dlatego prosze nie zarzucaj nam balwochwalstwa, bo to ty sie mylisz w tym wzgledzie.
Jeszcze ostatnia sprawa do ciebie locowski.
Nie interesuje cie zdanie papieza!! OK Twoja sprawa, zrozum jednak ze nas nie interesuje Twoje zdanie o nim. Twoje zdanie jest tu zbedne i wrecz niepozadane, dlatego milcz na ten temat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pozdrowka
|
Cz cze 05, 2003 11:44 |
|
 |
locowski
Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49 Posty: 320
|
twarzystwo "duchowe" funkcjonuje w mowie potocznej natomiast moj wywod jest wzięty z jezyka polakiego. nawet Kościół Katolicki w stosunku do Marii mówi o towarzystwie cielesnym, wiem, to bo wiele lat się tą materią zajmowałem. Pośrednictwo Marii i świętych zawsze było i bedzie bałwochwalstwem niezależnie od słów papieża. Owszem Maria była cudowną kobietą, ale mamy od niej przykład brać a nie czcicc jak. i można tysiące stron napisać dowodów na podstawie Biblii, ze kult Marii jest bałwochwalstwem był jest i będzie bałwochwalstwem. Nigdzie nie ma w Biblii napisane, aby apostołowie wzracali się do niej tytułem Matka.
|
Cz cze 05, 2003 12:05 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ewangelia Jana... "Niewiasto, oto syn twój" "Oto matka twoja" Od tej chwili uczeń wziął ją do siebie. Chyba wystarczy?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz cze 05, 2003 12:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
re locowski
co do "towarzystwa duchowego" - to kolego nie podpieraj sie slownikiem a rozumem. Czyzby tak ciezko ci to przychodzilo?
Nie bajeruj nas takze swoimi "badaniami", bo z twoich wywodow wyraznie widac, ze masz nikle pojecie o KK
Jan. 19:25-27
25. A stały podle krzyża Jezusowego matka jego i siostra matki jego, Maryja, żona Kleofaszowa, i Maryja Magdalena.
26. Tedy Jezus ujrzawszy matkę i ucznia, którego miłował, tuż stojącego, rzekł matce swojej: Niewiasto, oto syn twój!
27. Potem rzekł uczniowi: Oto matka twoja! a od onej godziny wziął ją on uczeń do siebie.
(BG)
Locowski to cytat z twojej ulubionej Bibli Gdanskiej (bo inne ponoc sa przeklamane  )
Niestety by go zrozumiec w odniesieniu do Twoich slow, znow trzeba sie posluzyc rozumem.
Mimo wszystko zycze powodzenia
Sprawe czczenia juz ci wyjasnilem, niestety widze ze lubisz czytac wybiorczo i nie potrafisz wyciagnac wnioskow z tego co ktos ci przekazuje.
Albo zaczniesz myslec, albo daj sobie spokoj
pozdrowka
|
Cz cze 05, 2003 12:15 |
|
|
|
 |
locowski
Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49 Posty: 320
|
to mówi Jezus do ucznia, ale nie o to mi chodzilo. chodziło mi o to, że nie ma dowodu Biblijnego, aby Piotr czy Jan czy Maciej czy Tomasz czy Paweł czy Brnaba czy inny apostoł mówi do Marii "Matko nasza". Świadkowie Jehowy rozumem też przyjmują nauke o zakazie transfuzji i zobaczcie, ze jest to bledna nauka. Pozatym w sprawach Mariologii Kościoła Katolickiego nie musicie mnie uświadamiać, bo bralem udział w olimpiadzie ogólnopolskiej na ten temat (jak bylem katolikiem) i wiem dokladnie na czym sprawa polega. pozatym przekręcacie te sprawe, aby udowodnić swoje racje. tymczasem trafiliście na cwanego lisa, ktory wie o co chodz w tych bajkach. pozatym KK w czasie wystąpienia Lutra przekręcał sprawe jak luter w swoich tezach miejscami zawarl nauke katolicką. moja wiedze z teologii katolickiej za czasów mojego katolicyzmu potwiedzil prof. teologii katolickiej
|
Cz cze 05, 2003 13:43 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
No, istotnie, nie ma, bo nie ma dialogów uczniów z Maryją chyba w ogóle...
Ale co za różnica jak do Niej mówili, skoro Jan otrzymał polecenie uważania Jej za swoją Matkę? Chyba bezdyskusyjne? W sensie interpretacji?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz cze 05, 2003 13:47 |
|
 |
locowski
Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49 Posty: 320
|
polemizował bym nad interpretacją tego tekstu.
|
Cz cze 05, 2003 13:59 |
|
 |
Gość
|
 Re: Maryja
Anonymous napisał(a): Proponujesz na początek Zwiastowanie? ) Punkt 448 Katechizmu Kościoła Katolickiego zawiera stwierdzenie:"Zesłał Bóg Syna swego" /Ga 4,4/ "lecz by utworzyć Mu ciało" chciał wolnej współpracy stworzenia. W tym celu Bóg odwiecznie wybrał Maryję na Matkę Swego Syna, córkę Izraela, młodą Żydówkę z Nazaretu w Galilei, Dziewicę poślubioną "mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida, a dziewicy było na imię Maryja"/Łk 1,27/.
To piękne jest, że "wolnej współpracy". W ten sposób w Jej osobie realizuje się ta najpiękniejsza i najbardziej niepojęta Miłość Boga do ludzi. Nic na siłę, pozostawia nam zawsze wolny wybór. Tak jak powiedziałeś - zaproszenie do współdziałania.
Wybór dobra, zgoda na Jego wolę, są chyba często trudniejsze niż pójście własną drogą. Maryja zaufała mimo groźby okrutnej śmierci.
Co to znaczy być człowiekiem Zwiastowania? Na pewno zgodę na wypełnienie Jego woli. Ale też zgodę na przyjęcie zadania znacznie przekraczającego nasze siły - przecież tak jak napisałeś Maryja była w bardzo młodym wieku - a miała zostać Matką Zbawiciela, to od niej miało zależeć odkupienie. Jest więc Zwiastowanie dla nas szkołą zarówno brania na siebie ogromnej odpowiedzialności (z czym często mamy problemy), jak też zaufania Bogu - że tam, gdzie ja już nie dam rady, On wypełni moją niedoskonałość i pozwoli działać. A więc: "Oto ja, służebnica Pańska..."
"A Słowo stało się Ciałem, i zamieszkało między nami" - to konsekwencja. Jeżeli zgadzamy się na wybór Bożej woli, zgadzamy się również na przyjęcie cierpienia (życie Maryi nie było raczej usłane różami). Ale dzięki temu dokonują się rzeczy wielkie...
pozdrowienia
mm (zapomniałam się zalogować)
|
Cz cze 05, 2003 14:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
locowski napisał(a): moja wiedze z teologii katolickiej za czasów mojego katolicyzmu potwiedzil prof. teologii katolickiej
no i masz bakałażu za twoją naukę ...
|
Cz cze 05, 2003 14:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
locowski napisał(a): twarzystwo "duchowe" funkcjonuje w mowie potocznej natomiast moj wywod jest wzięty z jezyka polakiego. nawet Kościół Katolicki w stosunku do Marii mówi o towarzystwie cielesnym, wiem, to bo wiele lat się tą materią zajmowałem.
Panie locowski, na określenie " bycia " Maryi przy Synu użyłam określenia:
trwanie
[quote="e-sko"][W sposób szczególny Maryja jest związana z Jezusem Chrystusem. Prawdę tę przedtsawiają sceny z życia Maryi: Zwiastowanie, Nawiedzenie św. Elżbiety, Narodzenie Jezusa, Ofiarowanie Go w świątyni, trwanie przy Synu we wszystkim, co czynił , aż do cierpienia i śmierci na Krzyżu... [quote]
Powołując się na hasła ze słownika, proszę umieszczać informacje z jakiego słownika Pan korzysta itd... Bo na przykład  Encyklopedia Popularna PWN,wyd. dwudzieste pierwsze, 1991 podaje że: "Przyjaźń" jest to rurociąg naftowy, jeden z najdłuższych w świecie , transportujący ropę naftową z ZSRR do rafinerii w Polsce...  :):):)
Przeciez to prawda! Tylko dlaczego nie uwzględniono wszystkiego, co się tyczy przyjaźni? czyżby dlatego,ze nieuchwytne, jako owo trwanie w miłości z kimś i przy kims?
"trwanie", " towarzyszenie" ...niuanse i kłótnia o jotę...
Pozdrawiam 
|
Cz cze 05, 2003 14:55 |
|
 |
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Re Locowski
Wolę posłuszeństwo Kościołowi, bo bez Koscioła nie wiedziałbym nawet, co jest Słowem Bożym, a co dopiero, jak je rozumieć. A tak przynajmniej mam pewność, że nie pobłądze w prywatnym wyjaśnianiu Pisma.
|
Cz cze 05, 2003 15:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zachęcam do odwiedzenia strony:
http://www.apologetyka.katolik.pl/polem ... /index.php.
Jest to strona poświęcona polemice ks.Andrzeja Siemieniewskiego z "Protestujacymi Protestantami". W polemice poruszona jest min. sprawa kultu NMP jak i świętych.
Polecam, to warto przeczytać  !
|
Cz cze 05, 2003 16:05 |
|
 |
mm_mm_
Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14 Posty: 69
|
locowski napisał(a): polemizował bym nad interpretacją tego tekstu.
Może powiesz, w jaki sposób?
|
Cz cze 05, 2003 16:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
locowski napisał(a): wybaczcie, ale stwierdzenia o pośrednictwie Marii w waszym wykonanu to poprostu bałwochwalstwo i z żalem to czytam.
W temacie pośrednictwa Maryi pomiędzy ludźmi, a Panem Jezusem posłużę się perykopą: J 2:1-11
Na weselu w Kanie Galilejskiej to Maryja pierwsza zauważa kłopot młodej pary- brak wina i natychmiast zwraca się do Syna obecnego także na weselu: " Nie mają już wina". Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub twoja sprawa Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.
Ewangelista Jan przypisuje szczególną uwagę obecności oraz interwencji Maryi w Kanie. Jej słowa skierowane do sług: " zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" , są odpowiednikiem słów, którymi lud wyraża swą gotowość do przystąpienia do Przymierza: " Uczyńmy wszystko, co Pan nakazał" /Pwt 5,27/. Maryja swoją prośbą, interwencją przyczynia się do przyjęcia znaku, który uczynił Jezus. Jej wiara poprzedza i przygotowuje znak. Można powiedzieć, że w Kanie, Maryja, tak jak każda mama, wprowadziła swe dziecko w "dorosłe" zycie, można też powiedzieć, że nadeszła " godzina" Syna: " taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swą chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie".
Rola Maryi ukazana jest tu jasno:Jest Pośredniczką między Jezusem i ludźmi w otrzymywaniu łask Nowego Przymierza , jest służebnicą i wzorem wiary dla uczniów.[/i]
|
Pt cze 06, 2003 11:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|