Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków
Autor |
Wiadomość |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Mówiła [wspomina siostra Genowefa], że modlić się za kapłanów, to wygrać wiele za jednym zamachem, gdyż poprzez głowę dociera się do wszystkich członków [Kościoła] (RiW 108).
Ach, jakże mało kocha się dobrego Boga na ziemi!... Nawet kapłani, nawet w zakonach... O tak, jak mało się Go kocha... (OR, 7 lipca, 2)
Mam ci do powiedzenia wciąż to samo: módlmy się za kapłanów. Każdy dzień dowodzi, jak niewielu ma Jezus przyjaciół. To musi boleć Go najbardziej, zwłaszcza widok tych, którzy są Mu poświęceni i którzy innym oddają serce, należące tak całkowicie do Niego... (LT 122)
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ysli1.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt lis 17, 2006 9:27 |
|
|
|
 |
depmod
Dołączył(a): Śr lis 15, 2006 20:42 Posty: 59
|
Oto kilka cytatów św. Chyba raczej te nielubiane
Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów." (św. Tomasz z Akwinu)
¤ ¤ ¤
"Kobiety są przeznaczone głównie do zaspokajania żądzy mężczyzn."
(Jan Chryzostom, 349-407, gr.)
¤ ¤ ¤
"Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie."
(św. Augustyn 354-430 - jeden z najznakomitszych ojców Kościoła)
¤ ¤ ¤
"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych" (św. Tomasz z Akwinu, mędrzec Kościoła, 1225-1275)
¤ ¤ ¤
"Kobieta winna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga."
(Ambroży, mędrzec Kościoła, 339-397)
¤ ¤ ¤
"Kiedy widzisz kobietę, pamiętaj, to diabeł! Ona jest swoistym piekłem!"
(Papież Pius II, 1405-1464)
¤ ¤ ¤
"Kobiety ze swej natury są przeznaczone do wspólnych uciech."
(Kapokrates, założyciel klasztoru)
¤ ¤ ¤
"Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna."
(św. Tomasz z Akwinu)
¤ ¤ ¤
"W żadnej religii czy światopoglądzie kobieta nie jest tak szanowana i uważana, jak w chrześcijaństwie."
(Bernard Häring, teolog katolicki, XX wiek)
¤ ¤ ¤ "Dziewczęta noszące spódniczki mini, pójdą do piekła."
(Wild, SJ, XX w.)
¤ ¤ ¤
"Kobiecie przystoi jedynie szata żałobna. Skoro tylko przekroczy próg wieku dojrzałego, winna zasłonić swe gorszące oblicze, by nie utracić szczęśliwości wiecznej."
(Tertulian, pisarz chrześcijański)
¤ ¤ ¤
"W miejscu, w którym zatrzyma się ksiądz, nie powinna przebywać żadna kobieta"
(Synod Paryski, 846)
¤ ¤ ¤
"Kobiecie nie wolno mieszkać w pobliżu kościoła."
(Synod w Coyaca, 1050)
¤ ¤ ¤
"Księża, którzy udzielają noclegu kobietom i doznają przy tym podniety, muszą zostać ukarani. Kobiety natomiast mają zostać sprzedane przez biskupa jako niewolnice."
(2. Synod w Toledo)
¤ ¤ ¤
"U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywoływać wstyd."
(Clemens Alexandrinus, 215)
¤ ¤ ¤
"Kobietom nie wolno we własnym imieniu pisać ni otrzymywać listów"
(Synod w Ewirze, IV w. n.e.)
¤ ¤ ¤
"Cała płeć żeńska jest słaba i lekkomyślna. Uświęcona zostaje jedynie poprzez macierzyństwo."
(św. Jan Chryzostom, 349-407)
¤ ¤ ¤
"Kobietom nie wolno śpiewać w kościele."
(św. Bonifacy, misjonarz benedyktyński, 657-754)
¤ ¤ ¤
"Żona nie chce, chodź ty, dziewczę!"
(Marcin Luter)
¤ ¤ ¤
"Największym zaszczytem, jaki spotyka kobietę, jest to, że przez nią zrodzony jest mężczyzna"
¤ ¤ ¤
O inkwizycji "Podniosły spektakl doskonałości społecznej"
|
Pt lis 17, 2006 14:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia"
Pewną drogą pokory jest zastanawianie się nad tym, jak nawet przy braku talentu, rozgłosu i bogactwa, możemy być skutecznymi narzędziami, jeżeli będziemy prosić Ducha Świętego, aby nam udzielił swoich darów. Apostołowie, chociaż byli nauczani przez Jezusa przez trzy lata, uciekli przerażeni przed nieprzyjaciółmi Chrystusa. Natomiast po Zielonych Świątkach pozwolili się chłostać i zamykać w więzieniach, i potrafili oddać życie swoje na świadectwo swej wierze. (Bruzda, 283 )
Na myśl o tej tajemnicy z ust świętego Pawła wyrywa się radosny hymn, który możemy dziś zgłębiać słowo po słowie. To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej.
(Przyjaciele Boga, 97 )
Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje - uczy Apostoł św. Piotr. W każdej epoce historii i w każdej ludzkiej sytuacji pokora jest jedyną drogą, by żyć życiem Bożym. Czyżby Pan cieszył się z naszego upokorzenia? Nie. Cóż bowiem nasze upokorzenie dałoby Temu, który wszystko stworzył, wszystko podtrzymuje i kieruje wszystkim, co istnieje? Bóg pragnie naszej pokory jako sposób wyzwolenia się z pęt naszego własnego „ja” po to jedynie, aby mógł nas całkowicie wypełnić sobą. On chce, byśmy nie stawiali miłość żadnych przeszkód, by - mówiąc obrazowo — w naszym biednym sercu zmieściło się jak najwięcej Jego łaski. Gdyż Bóg, który chce, abyśmy byli pokorni, jest tym samym Bogiem, który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała, tą mocą, dzięki której może On wszystko co jest, sobie podporządkować. Bóg ubóstwia nas dobrym ubóstwieniem.
(Przyjaciele Boga, 98 )
św. Josemaria Escrivá
|
Pt lis 17, 2006 15:13 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Do depmod
chciałoby sie zaspiewać:"Ale to już było i nie wróci więcej..." - ale jednak - ponieważ powraca proponuje przeczytać:
http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr366/14-wdr.htm
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt lis 17, 2006 16:18 |
|
 |
depmod
Dołączył(a): Śr lis 15, 2006 20:42 Posty: 59
|
Nie wiem czy to było, czy też nie. I nie wiemy również tego czy jest to nie prawda. Za czasów inkwizycji palono ludzi na stosie za herezjie jakie mieli niby głosić, nie jedną kobietę uznano za czarownicę i żywcem spalono. Kopernika czy Galileusza tez chciano puscić z dymem za rzekome powiazania z diabłem. Bo jak oni mogli twierdzić, ze ziemia nie lezy w centrum wszechświata itd. Moze ktoś mi przypomni jak wyglądała chrystianizacja ludów poganskich??Tych ludzi nie zabijali pospolici bandyci. To byli ludzia kościoła, którzy mordowali w imie Boga i w imię wiary. Kto interesuje się historią badź stara się ją troche zgłebić. To dowie się o rzeczach, których w szkole nie uczą np. o życiu prywatnym naszych wielkich królów. Jeżeli kiedyś działy się takie rzeczy to nieuważam, zeby cytaty przytoczone z mojej strony nie mogły mieć miejsca i nie można ich definitywnie wrzucać do kosza. Kościół lubi sobie zataić niewygodne rzeczy.
Druga sprawa, która mnie irytuje to jak można nazywać innych ludzi mianem świętych. Można stwierdzić że są mędrcami, wielkimi ludżmi, zasłuzonymi, godni naśladowania etc. Ale świętymi??
|
Pt lis 17, 2006 18:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kto interesuje się historią, nie będzie twierdził, że "Kopernika czy Gallileusza też chciano puścić z dymem" i jeszcze za co? - "za rzekome powiązanie z diabłem" 
|
Pt lis 17, 2006 21:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kto będzie w Eire,polecam odwiedzić miejsca związane ze św.Patrykiem.
Cytuj: Poza tym wielkiej czci doznają trzy miejsca związane z kultem św. Patryka: Croagh Patrick – góra, na której święty lubił spędzać Wielki Post; Lourh Derg – ustronie, gdzie chętnie przychodził się modlić; oraz "Grota św. Patryka" – gdzie według podania miał oglądać męki dusz czyśćcowych. Przepraszam za odbiegnięcie od tematu. Cytuj: Am 8, 4 - 6 / 9 - 12
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać. Owego dnia - wyrocznia Pana Boga - zajdzie słońce w południe i w dzień świetlany zaciemnię ziemię. Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje; nałożę na wszystkie biodra wory, a na wszystkie głowy [sprowadzę] łysinę i uczynię żałobę jak po jedynaku, a dni ostatnie jakby dniem goryczy. Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana Boga - gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą.
|
Pt lis 17, 2006 21:36 |
|
 |
depmod
Dołączył(a): Śr lis 15, 2006 20:42 Posty: 59
|
Do ALUS
Giordano Bruno- Jeden z największych umysłów XVI wieku. Za swoje poglądy (jednym z głównych oskarżeń przeciwko niemu było głoszenie teorii Kopernika) został skazany na więzienie i tortury przez inkwizycję rzymską w 1592 roku. Spalony na stosie 17 lutego 1600 roku, po zatwierdzeniu wyroku przez papieża Klemensa VIII.
Galileusz - Pomimo że trybunał inkwizycyjny zabronił głoszenia teorii heliocentrycznej w 1615, Galileusz w 1623 wydał Dialog o dwu najważniejszych układach świata: ptolemeuszowym i kopernikowym (wydanie polskie 1953). Dzieło to trybunał inkwizycyjny w 1633 uznał za zakazane i zmusił Galileusza do odwołania swoich poglądów. Nauka Galileusza została potępiona przez Kościół i Galileusz do końca życia żył pod nadzorem inkwizycji. Dopiero w październiku 1992 papież Jan Paweł II uznał, że Kościół popełnił błąd potępiając Galileusza.
Kopernik- Opracował heliocentryczny model Układu Słonecznego, według którego Słońce znajduje się w centrum, Ziemia jest planetą i podobnie jak pozostałe planety obiega Słońce po orbicie kolistej. Jego teoria została opublikowana w 1543 r. w księdze De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach sfer niebieskich). Mimo zadedykowania dzieła ówczesnemu papieżowi, nie została przychylnie przyjęta przez Kościół, a nawet umieszczono ją w 1616 r. w indeksie ksiąg zakazanych.
Niestety głównym oskarzeniem było głoszenie herezji albo opetanie czy też konszachty z diabłem. Tak więc dalej będziesz twierdzić, że nie byli na celowniku??
|
Pt lis 17, 2006 21:55 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Do czternastego roku życia starałam się bardzo, lecz nie znajdowałam w tym żadnego pokrzepienia. Nie zbierałam owoców. Moja dusza przypominała mi drzewo, którego kwiaty po zakwitnięciu opadają. Otóż zgódź się złożyć Bogu ofiarę z tego, że nigdy nie skosztujesz owoców, to znaczy że przez całe życie będziesz czuła odrazę do cierpienia, do upokorzenia, że będziesz patrzeć, jak wszystkie kwiaty twoich pragnień i dobrej woli opadają bez skutku. W chwili [twej] śmierci Bóg potrafi sprawić w mgnieniu oka, że dojrzeją piękne owoce na drzewie twojej duszy (RiW 33).
Doświadczyłam tego, że nawet po drobnej niewierności trzeba znosić przez jakiś czas pewien niesmak. Wtedy mówię do siebie: „Tak się płaci, dziewczyno, za przewinę”. I czekam cierpliwie, aż drobny dług zostanie spłacony (RiW 54).
Kiedy popełniłam coś, po czym jestem smutna, wiem, że ten smutek jest skutkiem mojej niewierności. Lecz czy myślisz, że na tym poprzestaję? O nie, nie jestem taka głupia. Mówię spiesznie do Boga: „Wiem, mój Boże, że na ten smutek zasłużyłam, pozwól jednak, bym Ci go ofiarowała jako próbę, którą zsyłasz mi z miłości. Żałuję mojego grzechu, lecz cieszę się, że mogę ci ofiarować wywołane nim cierpienie” (OR, 3 lipca, 2).
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ysli1.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
So lis 18, 2006 7:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Nasze męstwo jest zapożyczone"
Nie bądź rozlazłym, mięczakiem. - Najwyższy czas, ażebyś pozbył się tego osobliwego współczucia, jakim darzysz samego siebie. (Droga, 193 )
Mówiliśmy wcześniej o walce. Ale walka wymaga zaprawy, odpowiedniego pokarmu, szybkiego zastosowania lekarstwa w przypadku choroby, kontuzji czy ran. Sakramenty, podstawowe lekarstwo Kościoła, nie są czymś zbędnym: kiedy porzuca się je dobrowolnie, nie można postępować na drodze naśladowania Chrystusa: potrzebujemy ich jak oddechu, jak krążenia krwi, jak światła, żeby w każdej chwili dostrzec to, czego chce od nas Pan.
Ascetyka chrześcijańska wymaga męstwa; a to męstwo chrześcijanin odnajduje u Stwórcy. Jesteśmy ciemnością, a On najjaśniejszym blaskiem; jesteśmy chorobą, a On pełnią zdrowia; jesteśmy niedostatkiem, a On nieskończonym bogactwem; jesteśmy słabością, a On nas podtrzymuje, quia tu es, Deus, fortitudo mea, ponieważ zawsze jesteś, o Boże mój, naszą mocą. Na tej ziemi nie istnieje nic, co byłoby w stanie powstrzymać niecierpliwy strumień odkupieńczej Krwi Chrystusa. Jednak ludzka małość może przesłonić oczy, tak iż nie dostrzegą one Bożej wielkości. Stąd odpowiedzialność wszystkich wiernych, a zwłaszcza tych, którzy mają zadanie kierowania – służenia – duchowo Ludem Bożym – aby nie zamykać źródeł łaski, nie wstydzić się Krzyża Chrystusa.
(To Chrystus przechodzi, 80 )
św. Josemaria Escrivá
|
So lis 18, 2006 15:12 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Nie wiem, czy jesteś ciągle w tym samym stanie ducha, co wtedy. Bez względu na to przyczytam ci urywek z Pieśni nad Pieśniami, doskonale wyrażający stan duszy pogrążonej w oschłości i której rozweselić ani pokrzepić nic nie potrafi. „Zeszłam do ogrodu orzechów, by obejrzeć owoce w dolinie, by zobaczyć, czy rozkwita krzew winny, czy pojawiły się już granaty. I [nagle] straciłam głowę, nie wiedząc już, gdzie jestem: zatrwożyły mnie powozy Aminadaba”. Oto obraz naszych dusz. Często zstępujemy w żyzne doliny, których owocami serce lubi się żywić, wędrujemy po równinach Pisma świętego, co tyle razy otwierało nam swoje skarbce. Lecz te równiny wydają się nam pustynią, ziemią spieczoną, pozbawioną wody. Przydarza się nam nawet stracić zupełnie rozeznanie i nie wiedzieć już, gdzie jesteśmy: miast pokoju i jasności doznajemy trwogi, lub co najmniej ogarnia nas mrok... Lecz podobnie jak oblubienica [z Pieśni nad Pieśniami] znamy przyczynę tej próby: „zatrwożyły nas powozy Aminadaba...” Zanim dotrzemy do Ojczyzny, poddane jesteśmy oczyszczającej próbie, niczym złoto w tyglu. Więc czujemy się niekiedy opuszczone i nie wiemy, czy „powozy”, z ich nieznośnym dudnieniem, hałasują w nas, czy na zewnątrz? Nie wiemy. Lecz wie to Jezus, który widzi nasz smutek. I oto niespodziewanie daje się słyszeć Jego głos, łagodniejszy od wiosennego powiewu: „Wróć, wróć, Sulamitko, wróć, byśmy mogli cię oglądać!”
Jak czarujące jest wołanie Oblubieńca! A przecież — nie śmiałyśmy już na siebie spojrzeć, przekonane, że nie ma w nas blasku, nie ma żadnego powabu... A tu — woła nas Jezus! I chce wpatrywać się w nas do woli. A przy tym nie jest sam, wszak dwie inne Osoby Trójcy Świętej przychodzą wraz z Nim, by zawładnąć naszą duszą... Obiecał to Jezus, kiedy wracał do Ojca swojego i Ojca naszego. Mówił wówczas z niewysłowioną czułością: „Jeśli kto mnie umiłuje, będzie strzegł mojego słowa, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać”.
Strzec słowa Jezusa, oto jedyny warunek naszego szczęścia, dowód na to, że Go kochamy. Lecz cóż jest Jego słowem?... Wydaje mi się, że jest nim On sam. On, Jezus, Słowo Ojca! Mówi nam o tym nieco dalej, w tej samej Ewangelii świętego Jana. Prosząc Ojca za swoimi uczniami, modli się do Niego tak: „Uświęć ich przez Twoje słowo, bowiem słowo Twoje jest prawdą”. W innym miejscu zaś Jezus nam mówi, że jest Drogą, Prawdą, Życiem. Czyli już wiemy, co jest Słowem, którego winniśmy strzec, i nie zapytamy Jezusa jak Piłat: „Cóż to jest prawda?” Bo my ją znamy, wszak strzeżemy Jezusa w naszych sercach!
I, zapożyczając słów oblubienicy, możemy nieraz powiedzieć, że „Ukochany nasz to bukiet mirry”, że jest dla nas Oblubieńcem według krwi. I z jakim szczęściem usłyszymy kiedyś z ust Jezusa: „Wytrwaliście przy mnie we wszystkich moich próbach, dlatego przygotowałem dla was królestwo, tak jak Ojciec przygotował je dla mnie”. Próby, przez które przechodzi Jezus — jakaż w tym tajemnica! Więc i On ma swoje próby? Tak. I często „sam jeden wygniata winogrona w tłoczni”. Rozgląda się, kto by Mu pomógł, i nie znajduje nikogo... Wielu Mu służy, dopóki On sam ich pokrzepia, lecz niewielu zgadza się dotrzymywać Mu towarzystwa, kiedy śpi [w czasie burzy] na morzu lub cierpi w ogrodzie agonii! Któż więc będzie Mu służył, wyłącznie dla Niego? My!... Celina i Teresa będą jednoczyć się coraz mocniej i spełni się w nich modlitwa Jezusa: „Ojcze, aby byli jedno, tak jak i my jedno jesteśmy”.

Tak, już teraz Jezus przygotowuje dla nas królestwo, podobnie jak Ojciec Mu je przygotował. Przygotowuje je dla nas, nie ujmując cierpienia. Chce, by stworzenia widziały naszą twarz, ale jakby przez zasłonę, tak by nikt nas nie rozpoznał, poza Nim... Lecz co za radość pomyśleć, że dobry Bóg, że cała Trójca na nas patrzy, w nas żyje, ma w nas swoje upodobanie. A cóż innego chce znaleźć w naszych sercach, jeśli nie „orkiestrę w wojennym obozie”? „Lecz jakże nam śpiewać pieśni Pana na wygnaniu? Od dawna nasze harfy zawisły nad rzekami” i nie umiemy już na nich grać!... Nasz Bóg, Gość naszych dusz, dobrze to jednak wie, dlatego szuka w nas jedynie przybytku, szuka pustego namiotu na polu bitwy, którą toczy na ziemi. Prosi tylko o schronienie, gdyż koncert boski muzyk zapewni już sam. Ach, gdyby usłyszeć te Jego akordy, których wysłowić niepodobna, gdyby choć jeden dźwięk Jego strun mógł dotrzeć do naszych uszu!
Lecz przecież „gdy nie umiemy prosić jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami”. Wystarczy więc, że oddamy Mu we władanie duszę, że zdamy się na potężnego Boga. I nic to, że na zewnątrz nie będziemy błyszczeć darami, wszak w nas samych jaśnieje Król królów, jaśnieje w nieskończonej swej chwale!
Jakże wielką musi być dusza, aby pomieścić Boga! A przecież już dusza nowo narodzonego dziecka jest [dla Niego] rajem rozkoszy. Więc co dopiero dusze nasze, które walczyły i cierpiały, by podbić serce Ukochanego? (LT 165)
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ysli1.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N lis 19, 2006 10:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Uspokój się, przeczekaj, aż minie nieco czasu"
Niepokoisz się. - Posłuchaj! Niezależnie od tego, co dzieje się w twoim życiu wewnętrznym i w świecie, który cię otacza, nigdy nie zapominaj, że wydarzenia i osoby mają względną wartość. - Uspokój się, przeczekaj, aż minie nieco czasu, a następnie, patrząc z daleka beznamiętnie na sprawy i ludzi, posiądziesz perspektywę, która pozwoli ci ustawić każdą rzecz na właściwym miejscu i ocenić właściwe jej rozmiary. Postępując w ten sposób, zdobędziesz się na obiektywizm i zaoszczędzisz sobie wiele niepokoju. (Droga, 702 )
Nie trwóżcie się ani też nie bójcie się żadnej szkody, nawet gdyby okoliczności, w których pracujecie, były najtrudniejsze, gorsze może nawet od sytuacji Daniela w jaskini zgłodniałych bestii. Ramię Boże jest tak samo potężne dziś, jak było wówczas i jeśli zajdzie potrzeba, zdziała cuda. Wierności! Zachowujcie kochającą, świadomą, radosną wierność nauce Chrystusa i bądźcie przekonani, że nasze czasy nie są gorsze od dawnych i że nasz Pan pozostaje zawsze ten sam.
Znałem pewnego starszego kapłana, który mawiał o sobie z uśmiechem: Jestem zawsze spokojny, całkowicie spokojny. Tak też powinno być z nami: pośrodku świata, otoczeni przez zgłodniałe lwy, a przecież pełni pokoju i spokoju, w miłości, wierze, nadziei, nie zapominający nigdy, że Pan uczyni wielorakie cuda, jeśli będzie taka potrzeba.
(Przyjaciele Boga, 105 )
św. Josemaria Escrivá
|
N lis 19, 2006 16:08 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Nie mogę obawiać się Boga, który dla mnie stał się tak mały... Kocham Go!... Gdyż jest wyłącznie miłością i miłosierdziem (LT 266).
Wydaje mi się, że gdyby wszystkie stworzenia doznały tych łask, co ja, to dobry Bóg w nikim nie wzbudzałby lęku; kochano by Go do szaleństwa i z miłością, a nie z drżeniem, i nikt nigdy by nie chciał wyrządzić Mu przykrości... (Rkp A 83v°)
Nawet wtedy, kiedy nic nie rozumiem z wydarzeń, uśmiecham się i mówię [Mu]: „dziękuję”. Dobremu Bogu okazuję nieustannie promienność. Nie trzeba w Niego wątpić, byłby to brak delikatności. Nie, nigdy nie „przeklinajmy” Opatrzności, przeciwnie, okazujmy Jej zawsze wdzięczność (RiW 72).
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ysli1.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn lis 20, 2006 12:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Bądźmy zawsze brutalnie szczerzy"
Jeśli niemy diabeł - o którym mówi Ewangelia - wchodzi do duszy, niszczy wszystko. Natomiast jeśli się go natychmiast wyrzuca, wszystko się udaje, idzie się naprzód szczęśliwie. - Postanów mocno: być wprost „brutalnie szczerym” w kierownictwie duchowym, przy zachowywaniu taktu... i być szczerym natychmiast! (Kuźnia, 127 )
Pozwólcie, że jeszcze raz podkreślę - wszyscy jesteśmy pełni słabości. Nasze słabości nie mogą jednak prowadzić do zobojętnienia wobec Miłości Bożej. Przeciwnie, mają nas skłaniać do szukania ucieczki w tej Miłości, schronienia się w tej Boskiej dobroci - podobnie jak starożytni wojownicy kryli się w swojej zbroi; owo ecce ego, quia vocasti me - możesz liczyć na mnie, ponieważ mnie wezwałeś, jest naszą obroną. Nie wolno nam oddalać się od Boga dlatego, że odkrywamy naszą słabość. Winniśmy zwalczać nasze słabości właśnie dlatego, że Bóg nam ufa.
Wybaczcie moją uporczywość, ale uważam za konieczne, abyście wyryli sobie w pamięci, że pokora oraz jej bezpośrednia konsekwencja - szczerość pociągają za sobą wszystkie inne środki stanowiące podwalinę skuteczności umożliwiającej osiągnięcie zwycięstwa. Jeżeli do jakiejś duszy wkradnie się „niemy diabeł”, wówczas niszczy on wszystko i tylko wtedy, gdy się go natychmiast wyrzuci, wszystko powraca do normy, stajemy się szczęśliwi, życie staje się uporządkowane. Bądźmy zawsze, zachowując roztropny takt, wprost brutalnie szczerzy.
Chcę powiedzieć jeszcze jaśniej, że moją troską jest nie tyle ciało i serce, co pycha. A więc pokory! Gdy wam się zdaje, że posiadacie całkowitą rację, nie macie żadnej racji. Powierzcie się kierownictwu duchowemu z otwartą duszą, nie zamykajcie jej, gdyż, powtarzam, jeśli dostanie się do niej "niemy diabeł', trudno będzie go wyrzucić.
(Przyjaciele Boga, 187-188 )
św. Josemaria Escrivá
|
Pn lis 20, 2006 15:10 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Wkrótce minie dziewięć lat, odkąd jestem w domu Pańskim. Powinnam więc zajść już daleko na drodze do doskonałości. Wciąż jednak stoję u dołu drabiny. Lecz nie załamuję się tym i jestem pogodna jak polny konik (LT 202).
Wydaje mi się, że Jezus może obdarzyć nas taką łaską, iż przestaniemy Go znieważać lub też będziemy popełniać tylko takie przewinienia, które Go nie dotykają, a jedynie upokarzają nas i umacniają naszą miłość (LT 114).
Tak, czuję, że choćbym na sumieniu miała wszystkie możliwe grzechy, to i tak bym poszła, ze skruszonym z żalu sercem, rzucić się w ramiona Jezusa, gdyż wiem, jak drogi jest Mu syn marnotrawny, który do Niego powraca. To prawda, że w swym uprzedzającym miłosierdziu dobry Bóg uchronił mnie od grzechu śmiertelnego, lecz nie dlatego, wcale nie dlatego, idę ku Niemu z ufności i miłości (Rkp C 36v°).
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ysli1.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt lis 21, 2006 8:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|