Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków
Autor |
Wiadomość |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Św. Jan od Krzyża (jan de Yepes)
O SŁOWIE BOŻYM (Del Verbo divino)
Dziewica Przenajświętsza Ze Słowem Bożym w łonie Do ciebie przyjdzie z drogi, Jeśli Jej dasz schronienie.
źródło:
http://www.karmel.pl/czytelnia/index.html

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt gru 19, 2006 9:29 |
|
|
|
 |
*Nati*
Dołączył(a): Pn gru 18, 2006 18:46 Posty: 14
|
"Droga człowieka do Boga - na tym najbardziej stromym odcinku - nazywa się: samotność".
"Ostatni odcinek drogi do Boga nazywa się zawsze samotność."
To są moje dwa ulubione cytaty.
_________________ "Droga człowieka do Boga - na tym najbardziej stromym odcinku - nazywa się samotność".
|
Wt gru 19, 2006 14:09 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
*Nati* napisał(a): "Droga człowieka do Boga - na tym najbardziej stromym odcinku - nazywa się: samotność". "Ostatni odcinek drogi do Boga nazywa się zawsze samotność." To są moje dwa ulubione cytaty. Śakieś dziwne te cytaty*... Czyje to?
* No bo jak można być samotnym będąc tak blisko Boga? Dla mnie większa samotność jest wśród ludzi, z dala od Boga...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 19, 2006 14:19 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Ireneusz z Lionu (+ 202)
Bogaty w miłosierdzie był Bóg Ojciec. Wysłał stwórcze Słowo, które przybywając, aby nas zbawić, zatrzymało się w tych rejonach i w tych miejscach, gdzie i myśmy się znaleźli, gdy utraciliśmy życie. Ono zaś usunęło więzy [naszego] więzienia. Objawiło się Jego światło i rozproszyło ciemności więzienia, uświęciło nasze narodzenie, zniszczyło śmierć, rozwiązując te więzy, w których byliśmy pochwyceni. On, Pierworodny, ukazał zmartwychwstanie, wstąpiwszy między umarłych, w sobie samym podnosząc upadłego człowieka i wynosząc go na wyżyny niebieskie, na prawicę chwały Ojca; jak to Bóg przyrzekł przez usta proroka: „i podniosę namiot Dawida, który upadł”, to jest ciało, które pochodziło od Dawida. I rzeczywiście, dokonał tego Pan nasz, Jezus Chrystus, dokonując wspaniałego dzieła naszego zbawienia, aby nas prawdziwie wskrzesić, zbawiając dla Ojca (Wykład 38].
źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... extra.html

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr gru 20, 2006 14:48 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Kazanie na Boże Narodzenie. Św. Augustyn
Przebudź się, człowiecze: dla ciebie Bóg stał się człowiekiem! "Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus". Dla ciebie, powtarzam, Bóg stał się człowiekiem.
Umarłbyś na wieki, gdyby On nie narodził się w czasie. Przenigdy nie byłbyś wyzwolony z ciała grzechu, gdyby On nie przyjął ciała, podobnego do ciała grzechu. Byłbyś skazany na niemiłosierną wieczność, gdyby Bóg nie okazał ci wiecznego miłosierdzia. Nie byłbyś przywrócony życiu, gdyby On nie poddał się dobrowolnie prawu śmierci. Bez Jego pomocy byłbyś zgubiony, zginąłbyś, gdyby nie przyszedł.
Świętujmy więc z radością nadejście naszego zbawienia i odkupienia. Świętujmy dzień uroczysty, w którym Ten, co sam jest jedynym i wiekuistym dniem Ojca, zechciał zstąpić w krótki i przemijający dzień doczesności. On "stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby jak to napisano, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi".
źródło:
http://www.filipini.poznan.pl/
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz gru 21, 2006 14:41 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. o. Pio (1887 - 1968)
Żyj radosna i odważna -przynajmniej w wyższej części duszy -pośród prób, na które wystawia cię Pan. Żyj radosna i odważna, powtarzam, ponieważ anioł, przepowiadający narodzenie naszego maleńkiego Zbawiciela i Pana, zwiastuje, śpiewając i obwieszczając, radość, pokój i szczęśliwość ludziom dobrej woli, aby nie było nikogo, kto nie wiedziałby, że aby przyjąć to Dziecię, wystarczy być człowiekiem dobrej woli (Epist. III, s. 466).
Matko moja, Maryjo! Zaprowadź mnie do groty w Betlejem i spraw, bym się pogrążył w kontemplacji tego, co jest wielkie i wzniosłe; co dokonuje się w ciszy tej wielkiej i pięknej nocy (Epist. IV; s.868).
źródło:
http://kaplicaswojcapio.fm.interia.pl/dobrego_dnia.htm

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz gru 21, 2006 22:41 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
o. Thomas Philippe OP (1905 – 1993)
Duch Świętej Rodziny
Prośmy Ducha Świętego, by pomógł nam rzeczywiście zrozumieć tę rodzinę, do której weszliśmy przez chrzest, Jego rodzinę. Święta Rodzina Maryi, Józefa i Jezusa jest wzorem zarówno dla wszystkich rodzin złączonych sakramentem małżeństwa, jak dla wszystkich rodzin duchowych. Zawsze trzeba odwoływać się do życia Świętej Rodziny, niezależnie od tego, czy zostaliśmy powołani do życia zakonnego czy też Bóg poprosił nas, byśmy założyli własną rodzinę. Jakikolwiek byłby stan życia czy sytuacja, w jakiej żyjemy, naszą pierwszą rodziną jest Święta Rodzina. Po udzieleniu chrztu lubię brać dziecko na ręce i ofiarowywać je Matce Najświętszej, zanim oddam je rodzicom: "Od tej chwili Matka Boża powierza wam to dziecko. Nie zapominajcie, że to małe dziecko rzeczywiście należy do Jezusa, do Maryi, do Ojca, do Ducha Świętego bardziej niż do was, ponieważ przez chrzest zostało poświęcone, ponieważ chrzest daje mu nowe życie wieczne. Teraz Kościół powierza wam to dziecko; teraz w imieniu Kościoła macie się nim zajmować...".
Święta Rodzina jest dlatego taką tajemnicą, że została ustanowiona bezpośrednio przez Ducha Świętego. Duch Święty nie zadowala się uświęcaniem każdego z nas jako osoby, ale rzeczywistość Boża jest taka, że jednocześnie daje nam nowych braci i siostry: braci i siostry, z którymi wiążą nas nie więzy krwi ani podobne zamiłowania czy zainteresowania, ale braci i siostry przez Ducha Świętego i w Nim. We wszystkim co czujemy, mamy odnosić się do Jezusa. On jest Alfą i Omegą. On jest pierwszym, to w Nim wszystko się spełni, to On najwięcej cierpiał, i nigdy nie mamy Go opuścić, choćbyśmy przechodzili nie wiem jakie próby. Jest łaską ogromną zrozumienie, że Jezus jest pierwszym przyjacielem, że to wychodząc od Niego, odwołując się do Niego mamy próbować kształtować wszystkie nasze przyjaźnie.
Widzieliśmy też, po przyjściu pasterzy, że Święta Rodzina jest również rodziną najbardziej otwartą. Przeznaczona jest, by otworzyć się na cały świat: jest wszak rodziną Ojca!

By stać się rodziną potrzebny jest pewnego rodzaju duch rodzinny, gdyż rodzina z konieczności wymaga kontaktów pomiędzy swymi członkami, w odróżnieniu od adoracji. Adoracja dokonuje się przede wszystkim w ciszy. Można być niemym, niewidomym, kalekim i bardzo dobrze żyć modlitwą serca... Kiedy patrzymy na elementy ludzkie, które św. Jan od Krzyża uznaje za konieczne, by nastąpiło przemieniające zjednoczenie, przez które Duch Święty wprowadza nas rzeczywiście na łono Ojca, zauważamy, że ludziom najbardziej chorym, niedołężnym, kalekim nie brakuje niczego, by Duch Święty mógł objawić im Trzy Osoby Boskie. Jeśli zrozumieliśmy pierwszy dar, jaki Jezus uczynił Maryi, dar swego Serca, zrozumiemy łatwo, że mogą istnieć ludzie, którzy praktycznie nie utrzymują kontaktów zewnętrznych niemal z nikim, a jednak mają bardzo bliski kontakt z Bogiem. Na tym polega wielkość starości i śmierci. Wszyscy będziemy wezwani, by zakończyć nasze życie jedynie z samym Bogiem. Dobrze jest myśleć, że im bardziej Jezus nas izoluje, przez chorobę czy inne okoliczności, tym bardziej powinniśmy się posłużyć tym odosobnieniem, by Mu mówić: "Teraz jestem w sytuacji, w której nie ma wytyczonych tras. Absolutnie potrzebuję schronić się w Tobie". Trzeba korzystać z nocy, szczególnie jeśli jest się kimś nieco lękliwym, by zagłębiać się w Sercu Jezusa, w łonie Ojca, mając przekonanie, że jedynie w tej nocy wiary można odkryć bliskość Ojca.
Istnieje jednakowóż bardzo silna więź między sercem i duchem. Aby w maleńkim dziecku przebudził się duch, miłość musi wcielać się w słowa i gesty. Maryja podczas Nawiedzenia dała nam Magnificat. Nowa rodzina Jezusa wymaga nie tylko nowego serca, ale i nowego ducha a są nim błogosławieństwa. Gdy Elżbieta pozdrawia ze swej strony Maryję, pozdrawia Ją jako błogosławioną: "Błogosławiona, któraś uwierzyła!". Jest to pierwsze błogosławieństwo, na którym opierają się wszystkie inne. I gdy tylko Jezus zgromadzi apostołów, na początku nauczania, ogłasza Osiem błogosławieństw, które Mateusz i Łukasz nam przekazali jako nowe drogi mamy po nich kroczyć za Maryją i Józefem. Czy jesteśmy zupełnie mali, dorośli czy starzy, samotni czy żyjący w rodzinach, wszyscy zostaliśmy wezwani, by wejść do rodziny ubogich, która zawiązała się w Boże Narodzenie, gdy pasterze przyszli do Jezusa. Nawet jeśli nie znaliśmy naszych rodziców albo ich straciliśmy, nawet jeśli czujemy się straszliwie samotni, opuszczeni, bezdomni, nie ważne mamy rodzinę, rodzinę Ducha Świętego, Jezusa i Maryi, a ona ma swego ducha, ducha błogosławieństw.
źródło:
Thomas Philippe OP
MĄDROŚĆ RÓŻAŃCA
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/M/MR ... ca_00.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt gru 22, 2006 11:43 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Augustyn (+ 430)
W męczeństwie wiara prowadzi bój, a kiedy wiara walczy, nikt ciała nie zwalczy. Choćby je rozszarpano i podziurawiono. Czy może zginąć ten, kogo Chrystus odkupił swoją Krwią? Potężny człowiek nie pozwoli sobie odebrać tego, co kupił za swoje złoto, a Chrystus miałby utracić to, za co zapłacił swoją Krwią? I cała chwała zwycięstwa nie człowiekowi się należy, ale Bogu. Zaiste od Niego pochodzi ta cierpliwość, prawdziwa cierpliwość, święta cierpliwość, pobożna cierpliwość, sprawiedliwa cierpliwość. Chrześcijańska cierpliwość jest darem Bożym. Również wielu przestępców wspaniale zachowuje się podczas męki, nie poddają się i zwyciężają swojego kata, a następnie idą w ogień wieczny. Przyczyna cierpienia odróżnia męczennika od cierpliwych, a właściwie twardych złoczyńców Sermo. 274 (PL 38,1253).
Dobre zwycięstwo polega na pokonaniu wszystkich sposobów wroga. Jeśli zastosuje on obietnice, zwycięża się je przez powściągliwość. Kiedy zadaje tortury, zwycięstwo osiąga się przez cierpliwość. Podpowiadane błędy pokonuje męczennik mądrością. Wreszcie, po tych wszystkich zwycięstwach, wróg kusi duszę: "Zobacz, ile potrafiłeś! Jak wspaniale walczyłeś! Któż ci dorówna? Zwyciężyłeś!" Święta dusza niech takiemu odpowie: "Niech odstąpią zawstydzeni ci, którzy mi mówią: Zobacz, zobacz!" (Ps 69,4) W zwycięstwie niech powtarza tylko te słowa: "Dusza moja chlubi się w Panu, niech słyszą to pokorni i niech się weselą" (Ps 33,3).Sermo. 274 (PL 38,1253).
Zauważmy, że kiedy Pan przystąpił do obmycia nóg swoim uczniom, przepasał się mocą. Bo cała moc jest w pokorze. Jeżeli więc cała moc w pokorze, nie bójcie się pysznych. Pokorni są jak skała: znajduje się na dole, ale jest mocna. A czym są pyszni? Są dymem, który wznosi się wysoko i ginie. Enarr. in Ps 92,3 (PL 37,1184).
Męstwo jest obowiązkiem. Wypraszajmy je u Tego, który nam rozkazał, abyśmy byli mocni. Bo jeśli On nas nie uczyni mocnymi, nie wypełnimy Jego rozkazu. Wypraszajmy je u Tego, który powiedział: "Kto wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony" (Mt 10,22; 24,13). Żeby zaś nie osłabnąć wskutek przypisania mocy samemu sobie, módlmy się: "Bo Ty, Boże mój, jesteś moją mocą" (Ps 46,2).Enarr. in Ps 42,3 (PL 36,477).
źródło:
http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/ja ... j/rozmowy/
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt gru 26, 2006 18:33 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Kazanie św. Fulgencjusza, biskupa Ruspe (Kazanie 3, 1-3. 5-6)
Oręż miłości
Wczoraj święciliśmy Narodziny ziemskie wiecznego Króla, a dziś obchodzimy chwalebną mękę żołnierza.
Wczorajszego dnia nasz Król, przybrany ozdobną szatą ciała, wyszedłszy z łona Dziewicy, raczył świat nawiedzić; dzisiaj Jego żołnierz opuszcza siedzibę ciała i pełen chwały przechodzi do nieba.
Król nasz, mimo iż najwyższy i pełen majestatu, przychodzi dla nas w poniżeniu, ale nie poniżony, przynosi bowiem swoim bojownikom wielki dar, którym ich hojnie wzbogaca i umacnia do zwycięskiej walki. Tym darem jest miłość. Ma ona doprowadzić ludzi do wspólnoty z Bogiem. Rozdał więc to, co przyniósł, niczego sobie nie ujął, a przecież w cudowny sposób wzbogacił ubogich - wiernych swoich, nic przy tym nie tracąc ze swych niewyczerpanych skarbów.
Miłość, która Chrystusa przywiodła z niebios na ziemię, Szczepana powiodła z tej ziemi do nieba. Miłość ta najpierw objawiła się w naszym Królu, by potem zajaśnieć w Jego żołnierzu.
Szczepan więc, aby zasłużyć na koronę, na jaką samo jego imię wskazuje, posłużył się miłością jako orężem i dzięki niej wszędzie zwyciężał. Miłość Boga nie dała mu ulec srożącym się przeciw niemu Żydom; miłość bliźniego kazała mu orędować za tymi, którzy go kamienowali. Z miłości ganił błądzących, aby się poprawili; z miłości modlił się za obrzucających go kamieniami, aby nie byli ukarani.
Mocny miłością przezwyciężył zapamiętałą nienawiść Szawła i tak wysłużył sobie, by jego prześladowca na ziemi stał się dlań towarzyszem w niebie. Jego święta i niestrudzona miłość pragnęła zdobyć modlitwą tych, których nie zdołała nawrócić upomnieniami.
A teraz Paweł weseli się wraz ze Szczepanem, razem z nim zażywa chwały Chrystusa, wraz ze Szczepanem raduje się i króluje. Tam, gdzie pierwszy poszedł Szczepan, ukamienowany przez Pawła, tam w ślad za nim podążył Paweł, wsparty modlitwami Szczepana.
Oto prawdziwe życie, bracia moi: Tam Paweł nie wstydzi się zabicia Szczepana, a Szczepan raduje się towarzystwem Pawła, gdyż w obu jest radosna miłość. Ona w Szczepanie przemogła srogość Żydów, w Pawle zakryła mnogość grzechów, w obu zaś na równi zasłużyła na posiadanie królestwa niebios.
Miłość więc jest źródłem i początkiem wszelkiego dobra, jest wypróbowaną obroną i drogą wiodącą do nieba. Kto nią postępuje, nie może ani błądzić, ani się lękać. Ona kieruje, ona chroni, ona prowadzi.
Bracia! Skoro więc Chrystus ustanowił stopnie miłości, dzięki którym każdy chrześcijanin może się wznosić ku niebu, przeto niewzruszenie zachowujcie miłość bez skazy, wzajemnie ją sobie okazujcie, a w niej postępując, wznoście się coraz wyżej.
źródło:
http://www.brewiarz.katolik.pl/index.php3

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt gru 26, 2006 18:55 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Augustyn (+ 430)
Miłość odróżnia dzieci Boga od dzieci szatana
Powiedziałem wam — jeśli pamiętacie — na początku objaśnienia tego Listu, że nic tak nie będziemy w nim polecać, jak miłość. I choć Jan mówi to i tamto, do tego jednak powraca: wszystko, co powie, chce odnieść do miłości. Uważajcie: „Każdy, kto narodził się z Boga, nie dopuszcza się grzechu” (3, 9). Jakiego grzechu? Bo jeśli będziesz rozumiał, że chodzi o każdy grzech, będzie to sprzeczne ze słowami: „Jeślibyśmy powiedzieli, że nie mamy grzechu, sami siebie zwodzimy, i nie ma w nas prawdy” (1, 8]. Niech nas Jan pouczy, o jaki grzech mu chodzi, bym nie powiedział błędnie, iż grzechem tym jest brak miłości, skoro przedtem powiedział: „Kto nienawidzi brata swego, w ciemności jest i w ciemności chodzi i nie wie, dokąd zdąża, bo ciemności zaślepiły oczy jego” (J 2, 11). Może w dalszych słowach wskaże na miłość.
Widzicie, iż ów zależny od siebie odcinek ma ten cel, to wyjście: „Kto narodził się z Boga, nie dopuszcza się grzechu, bo trwa w nim zarodek Boskiego życia”. Zarodkiem Bożym jest słowo Boże. Stąd Apostoł mówi: „Przez Ewangelię was zrodziłem” (1 Kor 4, 15). „Taki nie może grzeszyć, bo z Boga się narodził”. Niech zatem powie, a zobaczymy, w czym nie może grzeszyć! „Przez to dają się poznać synowie Boga i synowie diabła. Każdy, kto nie jest sprawiedliwy i nie miłuje brata swego, nie jest z Boga” (3, 10). Teraz to jest jasne, dlaczego mówi: „Kto nie miłuje brata swego”. Miłością więc odróżniają się dzieci Boga od dzieci szatana. Choćby się wszyscy znaczyli krzyżem, odpowiadali „Amen”, śpiewali „Alleluja”, przyjmowali chrzest, uczęszczali do kościołów, zdobili ściany bazylik — różnica między dziećmi Boga a dziećmi szatana leży tylko w miłości. Ci, którzy mają miłość, narodzili się z Boga, którzy jej nie mają, nie narodzili się z Boga. Wielki znak, wielkie rozróżnienie! Miej wszystko, co zechcesz! Jeśli tego nie masz, nic ci nie pomoże; choćbyś nie miał niczego innego, jeśli tylko to masz, wypełniłeś Prawo. „Kto kocha bliźniego, wypełnił Prawo” — mówi Apostoł; „pełnią Prawa jest miłość” (Rz 13, 8—10).
Uważam, iż to jest ową perłą, którą znalazł ewangeliczny kupiec, dla której wszystko sprzedał, by ją nabyć (por. Mt 13, 46). Miłość jest drogocenną perłą, bez której nic ci nie pomoże, co tylko posiadasz. I na odwrót, ona ci wystarczy, choćbyś nic więcej nie miał. Teraz widzisz to w wierze, później ujrzysz bezpośrednio. Bo jeśli kochamy, choć nie widzimy, jakże obejmować będziemy, gdy zobaczymy! Jak się należy w niej ćwiczyć? Przez miłość braterską. Możesz powiedzieć: Nie widziałem Boga. Czy jednak możesz powiedzieć: Nie widziałem człowieka? Kochaj brata! Bo jeśli kochasz brata, którego widzisz, zobaczysz i Boga; zobaczysz miłość, w której mieszka sam Bóg.
źródło:
Św. Augustyn
„ISTNIEJE TYLKO MIŁOŚĆ”
Homilie na Pierwszy List świętego Jana
(wybór)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB ... ilosc.html
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz gru 28, 2006 12:23 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
św. Ireneusz z Lionu (+ 202) Gdy przystąpił do chrztu, miał trzydzieści lat, a następnie, będąc w idealnym wieku dla nauczyciela, przybył do Jerozolimy, tak że u wszystkich słusznie uchodził za nauczyciela. Nie wyglądał jednak na kogoś innego, niż był faktycznie, jak twierdzą [dokeci], którzy wprowadzają pogląd, że takim się wydawał. Był tym, na kogo wyglądał. Był nauczycielem, a więc był i w wieku nauczyciela, gdyż nie chciał człowiekowi ani okazywać pogardy, ani przekraczać jego możliwości, ani uchylać się od prawa wynikającego dla Niego z rodzaju ludzkiego. Przeciwnie, uświęca wszelkie etapy wieku ludzkiego przez właściwe Mu w danym wieku podobieństwa. Przyszedł bowiem zbawić w sobie samym wszystkich; wszystkich, mówię, którzy przez niego odradzają się dla Boga: niemowlęta, dzieci, chłopców, młodzieńców i dorosłych mężczyzn. Tak przeżył każdy wiek, stał się niemowlęciem wśród niemowląt i uświęcił niemowlęta, wśród dzieci był dzieckiem i uświęcił tych, którzy są w tym wieku, dał im przykład uczuć czci, sprawiedliwości i poddania, wśród młodzieńców był młodzieńcem i uświęcił ich dla Pana, był dorosły wśród dorosłych, aby okazać się doskonałym nauczycielem dla wszystkich, nie tylko w wyłożeniu prawdy, ale także stosownością dla wielu, uświęcając także ludzi dorosłych, stając się także dla nich przykładem. Następnie zbliżył się do śmierci, aby stać się „pierworodnym wśród umarłych, i zyskał pierwszeństwo we wszystkim”, „dawca życia”, pierwszy ze wszystkich, wydając się za wszystkich (AH II,22,4).
św. Augustyn (+ 430)
Kto sobie przypisuje mądrość, jest głupi. Niech się stanie pokornym, a mądrość przyjdzie i oświeci go. Jeśli zaś uważa się za mądrego, zanim przyszła do niego mądrość - taki wstaje przed świtem i chodzi w ciemności. Napisano w Psalmie: "Na próżno wstajecie przed świtem" (126,2). Wzeszła już Światłość nasza, Chrystus. Dobrze będzie dla ciebie, jeśli wstaniesz za Chrystusem, a nie przed Nim. Kto wstaje przed Chrystusem? Ci, którzy chcą być ważniejsi niż Chrystus. Którzy się wywyższają tutaj, gdzie Chrystus był pokorny. Zatem tutaj bądźcie pokorni, jeśli pragniecie wywyższenia tam, gdzie wywyższony jest Chrystus Enarr. in Ps 126,4 (PL 37,1670).

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N gru 31, 2006 15:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Każdy rok się kończy"
Kiedy wspominasz swoje minione życie, bez troski i ofiary, zastanów się, ile czasu straciłeś i jak możesz to nadrobić: poprzez pokutę i większe oddanie się. (Bruzda, 996 )
Dzięki bowiem łasce i miłosierdziu Bożemu możemy powiedzieć - jak to już często mniej lub bardziej poetycko powiedziano - że każdy rok, który się kończy, przybliża nas do nieba, naszej ostatecznej Ojczyzny. (Przyjaciele Boga, 39 )
Kiedy o tym myślę, bardzo dobrze rozumiem napomnienie świętego Pawła z listu do Koryntian: tempus breve est! Jakże krótko trwa nasza droga na ziemi! Dla prawdziwego chrześcijanina słowa te stanowią wyrzut, że tak często brak mu wielkoduszności, ale są też ustawicznym wezwaniem do wierności.Tak, rzeczywiście krótki jest czas, w którym możemy kochać, dawać siebie, pokutować. Dlatego byłoby rzeczą niewłaściwą, gdybyśmy ten czas marnotrawili i tak wielki skarb nieodpowiedzialnie wrzucali w błoto. Nie możemy zmarnować tego momentu historii świata, który Bóg powierza każdemu z nas.
Pomyślmy odważnie o naszym życiu. Dlaczego nie znajdujemy czasami tych paru minut, by z miłością dokończyć tę pracę, która nas dotyczy i jest środkiem naszego uświęcenia? Dlaczego zaniedbujemy obowiązki rodzinne? Dlaczego tak się nam śpieszy podczas modlitwy czy Mszy świętej? Dlaczego brak nam cierpliwości i spokoju, kiedy idzie o wypełnianie obowiązków naszego stanu, a nie okazujemy żadnego pośpiechu przy zaspokajaniu osobistych zachcianek? Może mi odpowiecie, że są to drobiazgi. Tak, to prawda, ale te drobiazgi są tą oliwą, naszą oliwą, która podtrzymuje płomień i każe świecić lampie.
(Przyjaciele Boga, 41 )
sw. Josemaria Escriva
|
N gru 31, 2006 16:25 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Ludwik z Grenady (1504 – 1588)
"Zwrócmy uwagę, że ledwie Chrystus sie narodził, a już Herod nastaje na Niego, by Go zabić. Podobnie, ledwie Chrystus narodzi się w waszym sercu, a już znajdzie się kilku Herodów, by mu odebrać życie. Świat ze swymi prześladowaniami, ciało ze swymi przyjemnościami, fałszywi przyjaciele ze swoimi radami, demon ze swymi sztuczkami - na wyścigi starać sie będą wyrwać was z waszych dobrych zamiarów, to jest zamordować Chrystusa ledwie narodzonego w waszej duszy. Jak niewiasta z Apokalipsy, uciekajcie na pustynię, szukajcie samotności, unikajcie ludzi, szczególnie zaś tych, którzy mogą spowodowac waszą zatratę. Zwróćcie tylko uwagę: Jezus czuł się bezpieczniej wsród Egipcjan niż wśród Żydów, w kraju niewiernych niż w kraju ludu Bożego. Także chrześcijanin jest w większym bezpieczeństwie u pogan niż między chrześcijanami cielesnymi i o rozluźnionej dyscyplinie. Nieprzyjaciel publiczny jest mniej groźny niż skryty zdrajca: wilk, chociaż jest wilkiem, jest mniej groźny niż wilk w owczej skórze."

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn sty 01, 2007 18:54 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Z Pism ascetycznych bł. Anieli z Foligno (+1309)
Tajemnica wcielenia początkiem naszego zbawienia
Spraw, mój Boże, bym godna Twej łaski mogła pojąć głębię tajemnicy najświętszego wcielenia. Jest ono owocem Twojej żarliwej i niewypowiedzianej ku nam miłości, zgodnie z najłaskawszym zrządzeniem Trójcy Przenajświętszej. Twoje wcielenie jest dla nas podwójnym dobrodziejstwem. W nim urzeczywistniła się pełnia Twojej miłości, a zarazem otrzymaliśmy rękojmię wiecznego zbawienia.
O niepojęta miłości! Nie ma już większej nad ciebie. Mój Bóg staje się ciałem, aby człowiek miał udział w Jego bóstwie. O miłości, która tak się wyniszczasz! Przyjmujesz naszą ludzką naturę, a unicestwiasz siebie dla mojego wywyższenia. Nie znaczy to, że Twoje bóstwo doznało w czymkolwiek pomniejszenia. Nasze nieudolne słowa nie potrafią wyrazić ogromu tej tajemnicy. Twoje poczęcie jeszcze bardziej nam Ciebie uprzystępnia i pozwala przekonać się o Twojej wielkości. W swej istocie nadal niepojęty stajesz się dla nas zrozumiały. Byt niestworzony poddaje się prawom istoty stworzonej. Niedosiężny dla myśli ludzkiej stajesz się przedmiotem naszego rozumowania. Z natury swej niedoświadczalny, a jednak poznawalny. Spraw, Panie, niechaj zgłębię umysłem tę miłość, którą nas obdarzyłeś, gdyś zgodził się na przyjęcie naszego człowieczeństwa.
Odwieczny Boże! Uczyń mnie godną poznać głębię Twojej miłości i niewysłowionej dobroci, którą obdarzyłeś nas przez Twoje święte wcielenie. Dzięki niemu poznaliśmy Jezusa Chrystusa Twojego Syna, a On objawił nam Ciebie, naszego Ojca. O niezgłębiony Panie! Uzdolnij mnie do poznania i zrozumienia Twojej najłaskawszej ku nam miłości. Niechaj ogarnę moim umysłem całą pełnię Twojej tajemniczej miłości. Niechaj poznam Twoją dobroć, która tak się uniża. Przez nią od wieków wybrałeś rodzaj ludzki, by przeżywał radość z oglądania Ciebie i cieszył się tym zaszczytem, że kierujesz na nas swe pełne dobroci wejrzenie.
O najwyższy Boże! Ty istniejesz bez początku i bez końca. Daj mi łaskę zgłębienia tego daru, który wszystko przewyższa. Wszyscy aniołowie i święci jedynie tym się cieszą, że mogą Ciebie kochać. Wpatrywanie się w Ciebie i coraz głębsze wnikanie w Twoje doskonałości sprawia im najwyższą radość.
Darze nad darami! Ty jesteś miłością. Dobro najwyższe! Ty sam raczyłeś nas pouczyć, że jesteś miłością. Ty sprawiłeś, że kochamy Cię jako pełnię miłości. Wszyscy, którzy stają przed Twym obliczem, doznają szczęścia na miarę miłości, którą się wykażą. Jedyną drogą, która prowadzi mistyków do kontemplacji, jest prawdziwa miłość.
źródło:
http://www.brewiarz.katolik.pl/index.php3

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Cz sty 04, 2007 11:33 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
bł. Karol de Foucauld
O Jezu, ukrywasz się w Nazarecie; tam spędzasz lata swojego dzieciństwa, młodości aż do trzydziestego roku życia. Dla nas, z miłości ku nam, prowadzisz tam życie... dla nauki naszej tam przebywasz; podczas tych trzydziestu lat nic ustajesz nas pouczać, nic słowem, lecz milczeniem i przykładem... uczysz nas przede wszystkim, że można czynić ludziom dobrze, bardzo dobrze, że można czynić dobro nieskończone, dobro boskie bez słów, bez mówienia, bez krzyku, w milczeniu, przez dobry przykład... przykład pobożności, obowiązków względem Boga spełnianych z miłością, dobroci względem ludzi, serdeczności dla otoczenia, obowiązków rodzinnych święcie spełnionych; ubóstwa, pracy, pokory, skupienia, samotności, życia ukrytego w Bogu, życia modlitwy, pokuty, w zdaniu się na Boga i zatopieniu się w Nim. Uczysz nas żyć z pracy rąk, by nie być ciężarem nikomu, a móc dawać nieco ubogim; takiemu rodzajowi życia dajesz niezrównaną piękność... piękność naśladowania Ciebie

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt sty 05, 2007 10:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|