Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 14:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 133  Następna strona
 Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Franciszek Salezy (1567 - 1622)

"Bóg jest zakochany w sercu człowieka"

"Boska dobroć ma więcej przyjemności w dawaniu swoich łask, niż my w ich odbieraniu".

"W czynnościach duchowych najbardziej polecenia godna jest prostota. Chcesz się wpatrywać w Boga? Wpatruj się w Niego i na to jedynie zważaj. Człowiek zatopiony w żarliwej modlitwie nawet nie wie, że się modli. Nie myśli o modlitwie, którą zanosi do Boga, ale o Bogu, do którego się modli."

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sty 24, 2007 10:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Teresa od Dzieciątka Jezus (1873 - 1897)

"O! gdyby wszystkie dusze słabe i niedoskonałe czuły to, co czuje najmniejsza z nich wszystkich, dusza twej małej Teresy, ani jedna nie straciłaby nadziei, że zdobędzie szczyt góry miłości, ponieważ Jezus nie żąda wielkich czynów, ale jedynie zdania się na Niego i wdzięczności, jak to powiedział w Psalmie 49: "Nie potrzebuję kozłów z waszych trzód, bo wszystkie zwierzęta leśne należą do mnie i tysiące zwierząt, które pasą się na wzgórzach, znam wszystkie górskie ptaki. Jeżeli będę łaknąć to nie potrzebuję wam o tym mówić, bo ziemia i wszystko, co ona zawiera, do mnie należy. Czy nam jeść mięso wołów i pić krew kozłów?... OFIARUJCIE BOGU OFIARY CHWAŁY I DZIĘKCZYNIENIA" (10).

Oto wszystko, czego Jezus żąda od nas; nie potrzebuje On wcale naszych dzieł, lecz jedynie naszej miłości, ponieważ ten sam Bóg, który oświadcza, że jeśliby łaknął, nie potrzebuje wam o tym mówić, nie obawia się żebrać o trochę wody u Samarytanki. On pragnął... Lecz mówiąc: "daj mi pić" (11), Stwórca świata domagał się miłości od swego biednego stworzenia. On pragnął miłości... Ach! czuję to teraz więcej niż kiedykolwiek; Jezus jest spragniony; od zwolenników świata doznaje tylko niewdzięczności i obojętności, a pomiędzy swymi uczniami mało - niestety - znajduje serc, które oddają Mu się bez zastrzeżeń, które rozumieją całą czułość Jego nieskończonej Miłości."


(10) Ps 49, 9-13.
(11) J 4, 7.

"Jakże to być może, by dusza tak niedoskonała jak moja, pragnęła posiąść pełnię Miłości?... O Jezu, mój pierwszy, mój jedyny Przyjacielu, Ty, którego WYŁĄCZNIE miłuję, odsłoń mi tę tajemnicę!... Dlaczego nie zachowujesz tych bezmiernych pragnień dla dusz wielkich, dla Orłów szybujących w najwyższych przestworzach?... Ja siebie uważam za małą ptaszynę pokrytą jedynie lekkim puchem; nie jestem orłem, mam jednak orle OCZY i SERCE, bo pomimo mej bezmiernej maleńkości mam śmiałość wpatrywać się w Boskie Słońce, Słońce Miłości, a serce moje czuje w sobie porywy Orła... Mała ptaszyna chce lecieć ku temu świetlanemu Słońcu, które urzeka jej wzrok, chce naśladować swych braci Orłów, których widzi wzlatujących aż do Boskiego mieszkania Trójcy Świętej... Niestety! w jej mocy jest jedynie podnosić swe małe skrzydełka, ale wznieść się - to już nie leży w jej małych możliwościach! Cóż więc uczyni?.. czy ma umrzeć z żalu na widok swej niemocy? O nie! ptaszek nie będzie się tym nawet smucił. Ufny aż do zuchwalstwa, chce nadal wpatrywać się w Boskie Słońce; nic nie jest w stanie go przestraszyć, ani wichura, ani deszcz; a jeśli ciemne chmury zakryją Gwiazdę Miłości, mały ptaszek nie ruszy się ze swego miejsca, bo wie, że za tymi chmurami zawsze świeci jego Słońce, którego blask nie przygasa ani na chwilę. To prawda, że nieraz burza zaczyna miotać sercem małego ptaszka, że nieraz zdaje mu się, jakoby nic już nie istniało oprócz otaczających go chmur; to jest właśnie dla małego, słabego biedactwa chwila radości doskonalej. Co za szczęście dla niego pozostawać tam mimo wszystko, wpatrując się w niewidzialne światło, które ukrywa się przed spojrzeniem jego wiary!!!..."


źródło:
Dzieje duszy
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus (Teresa Martin)
http://www.karmel.pl/czytelnia/dzieje/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz sty 25, 2007 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Faustyna Kowalska (1905 - 1938)


KORONKA DO BOŻEGO MŁOSIERDZIA

476.
PAN JEZUS DYKTUJE ŚW. FAUSTYNIE KORONKĘ DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa wewnętrznie: - Ile razy wejdziesz do kaplicy – odmów zaraz te modlitwę, której cię nauczyłem wczoraj. Kiedy odmawiałam te modlitwę, usłyszałam w duszy te słowa: Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ja będziesz przez dziewięć dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw odmówisz jedno Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo i Wierzę w Boga, następnie na paciorkach Ojcze nasz mówić będziesz następujące słowa: Ojcze Przedwieczny, ofiaruje ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; na paciorkach Zdrowaś Maryjo, będziesz odmawiać następujące słowa: dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny – zmiłuj się nad nami i nad całym światem. (Dz 476)

687.
PAN JEZUS WZYWA SW. FAUSTYNĘ DO NIEUSTANNIE ODMAWIANIA KORONKI DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

W pewnej chwili, kiedy przechodziłam korytarzem do kuchni, usłyszałam w duszy te słowa: odmawiaj nieustannie tę koronkę. której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odma­wiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom, jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia Mojego. Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie Moje; niepojętych łask Pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu miłosierdziu. (Dz 687)

810.
ŚW. FAUSTYNA ODMAWIA KORONKĘ PRZY KONAJĄCYM

Na drugi dzień już po dwunastej, kiedy weszłam na salę, ujrzałam osobę konającą i da wiedziałam się, że agonia zaczęła się w nocy. Kiedy stwierdziłam - była ta wtenczas, kiedy mnie proszona a modlitwę. Nagle usłyszałam w duszy głos: - odmów tę koronkę, której cię nauczyłem. Pobiegłam po różaniec i uklękłam przy konającej i zaczęłam z całą gorącością ducha odmawiać tę koronkę, Nagle konająca otworzyła oczy i spojrzała się na mnie i nie zdążyłam zmówić całej ­koronki, a ona już skonała z dziwnym spokojem. Gorąca prosiłam Pana, aby spełnił obietnicę, którą mi dał za odmówienie tej koronki. Dał mi Pan poznać, że dusza ta dostąpiła łaski, którą Pan mi przyobiecał. Dusza ta była pierwsza, która doznała obietnicy Pańskiej. Czułam, jak moc miłosierdzia ogarnia tę duszę. (Dz 810)

811.
PAN JEZUS PRZYPOMINA O WIELKIEJ DUCHOWEJ MOCY KORONKI

Kiedy weszłam do swej samotni, usłyszałam te słowa: każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę, albo przy konającym inni odmówią, jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę i poruszą się wnętrzności Miłosierdzia Mojego, dla Bolesnej Męki Syna Mojego.O, gdyby wszyscy poznali, jak Wielkie jest miłosierdzie Pańskie, ale jak bardzo my wszyscy potrzebujemy tego miło­sierdzia, a szczególnie w tej stanowczej godzinie.(Dz 811)

847-848.
PAN JEZUS PRZYPOMINA SWOJE OBIETNICE ZŁOŻONE TYM, KTÓRZY ODMAWIAĆ BĘDĄ KORONKĘ

Na drugi dzień Świąt, był u nas Ojciec Andrasz ze Mszą św., podczas której także widziałam małego Jezusa. Po południu byłam u spowiedzi, na pewne pytania nie dał mi Ojciec odpowiedzi, które dotyczyły dzieła tego, powiedział: jak będziesz zdrowa, to wtenczas konkretnie pomówimy, a teraz ­staraj się wykorzystać te łaski, których ci Bóg udziela i staraj się wrócić do zupełnego zdrowia - a resztę ty wiesz, jak się masz kierować i czego się trzymać w tych rzeczach. Za pokutę zadał mi Ojciec abym odmówiła tę koronkę, której mnie nauczył Jezus. Wtem usłyszałam głos podczas odmawiania tej koronki:O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę, wnętrzności miłosierdzia Mego poruszone są­ dla odmawiających tę koronkę. Zapisz te słowa, córko Moja, mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie Moje. Jest to znak na czasy ostatecz­ne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas niech uciekają się do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z Krwi i Wody, która dla nich wytrysła. - O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień gniewu Bożego? Uciekajcie teraz do źródła miłosierdzia Bożego, O, jak wielką widzę liczbę dusz widzę - uwielbiły miłosierdzie Boże i śpiewać będą pieśń chwały na wieki.(Dz 847-848)

1035.
ŚW. FAUSTYNA KORONKĄ I ZNAKIEM KRZYŻA WYPROSIŁA PEWNEJ OSOBIE SPOKOJNĄ ŚMIERĆ

+ Dziś wieczorem umierał pewien człowiek młody jeszcze, ale strasznie się męczył. Zaczęłam za niego tę koroneczkę, której mnie nauczył Pan. Zmówiłam całą, jednak konanie się przedłuża, chciałam zacząć litanię do Wszystkich Świętych, ale nagle usłyszałam te słowa: odmawiaj tę koronkę. Zrozumiałam, że dusza ta potrzebuje wielkiej pomocy modlit­wy i wielkiego miłosierdzia. Zamknęłam się w swojej separatce i padłam krzyżem przed Bogiem i żebrałam miłosierdzia dla tej duszy; wtem odczułam wielki Majestat Boży i wielką sprawied­liwość Bożą. Truchlałam z przerażenia, ale nie przestawałam błagać Boga o miłosierdzie za duszę tą i zdjęłam krzyżyk z piersi swoje[j], krzyżyk ten jest ślubny i położyłam go na piersiach konającego, i rzekłam do Pana: Jezu, spójrz się na tę duszę z taką miłością, z jaką się spojrzałeś na moją całopa1ną ofiarę w dzień ślubów wiecznych i przez moc obietnicy, jakoś mi przyrzekł dla konających, którzy będą wzywać miłosierdzia Twego za nimi, i przestał się męczyć, skonał spokojnie. O, jak bardzo powinniśmy się modlić za konających, korzystajmy z miłosierdzia, póki czas zmiłowania.(Dz 1035)

1541.
KORONKĄ DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA MOŻNA WYPROSIĆ WSZYSTKIE ŁASKI

Córko Moja. zachęcaj dusze do odmawiania tej koronki, którą ci podałem. Przez odmawianie tej koronki podoba Mi się dać wszystko o co mnie prosić będą. Zatwardziali grzesznicy, gdy ją odmawiać będą, napełnię dusze ich spokojem., a godzina śmierci ich będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych; gdy dusza ujrzy i pozna ciężkość swych grzechów. gdy się odsłoni przed jej oczyma duszy cała przepaść nędzy w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza ale z ufnością niech się rzuci w ramiona Mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. Dusze te mają pierwszeństwo do Mojego litościwego Serca, one mają pierwszeństwo do Mojego miłosierdzia. Powiedz, że żadna dusza, która wzywała miłosierdzia Mojego nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci Mojej. Napisz, gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedli­wy, ale jako Zbawiciel miłosierny.(Dz 1541)

797.
PAN JEZUS PROSIŁ ŚW. FAUSTYNĘ, BY PRZEZ ODMAWIANIE KORONKI POMOGŁA MU ZBAWIAĆ DUSZE

Dziś wszedł do mnie Pan i rzekł: - Córko Moja, dopomóż Mi zbawiać dusze. Pójdziesz do konającego grzesznika i będziesz odmawiać tę koroneczkę, a przez to wyprosisz mu ufność w Moje miłosierdzie, gdyż już jest w rozpaczy.(Dz 1797)

źródło:
http://www.jezuufamtobie.pl/dzienniczek.php

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt sty 26, 2007 10:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Teresa od Jezusa (1515 - 1582) - objaśnia jak odróżnic pokorę fałszywą od pokory prawdziwej:

"Że ta rzekoma pokora jest sprawą złego ducha, to jasno widać z całego jej przebiegu: zaczyna się od niepokoju, zamieszania wewnętrznego i przez cały czas swego trwania trzyma duszę w nieustannym zamęcie, sprawia w niej ciemności i gnębiący smutek, oschłość i niesmak do modlitwy i do wszelkich dobrych uczynków. Dusza pod jej naciskiem, dusi się i ciało jest jakby skrępowane i do niczego niezdolne. Prawdziwa pokora przeciwnie, choć jasno stawia przed oczy duszy jej nędzę, nad nią boleje, złości swoje tak samo jak tamta maluje sobie w najciemniejszych barwach i prawdziwiej niż tamta je czuje, nie prowadzi przecież za sobą zamieszania wewnętrznego ani niesmaku, ani ciemności, ani oschłości, ale owszem, całkiem na odwrót, przynosi duszy wesele, pokój, słodycz i światło. Jest w niej ból, ale ból ten z drugiej strony duszę pociesza, gdy widzi, jak wielką łaskę Bóg jej czyni, sprawiając w niej ten ból i jak wielki z niego pożytek. Głęboki żal ją kruszy, iż obraziła Boga, ale z drugiej strony serce jej się rozszerza na wspomnienie o Jego miłosierdziu. Jasno widzi siebie, jaką jest i wstydzi się samej siebie, a zarazem wysławia łaskawość Boga, iż tak długo ją znosił. W tamtej rzekomej pokorze, którą sprawia zły duch, nie ma dla duszy światła do niczego dobrego. Boga przedstawia jej groźnego, tępiącego wszystko ogniem i krwią. Stawia jej przed oczy samą tylko sprawiedliwość, a chociaż dusza i wówczas wierzy, że jest i miłosierdzie, bo tej władzy diabeł nie ma, by jej odebrał wiarę, ale sposób, w jaki je widzi, nie zdoła jej pocieszyć, przeciwnie, wielkość tego miłosierdzia, im jaśniej je poznaje, tym bardziej jeszcze ją udręcza, bo tym jaśniej w świetle jego widzi, jak wiele winna jest Bogu.

Ten wynalazek diabelski jest jednym z najsubtelniejszych i najskrytszych, a dla duszy najboleśniejszych podstępów, jakich kiedy od złego ducha doznałam. Mówię też o nim dla przestrogi waszej miłości, abyś jeśliby nieprzyjaciel z tej strony cię kusił, miał niejakie światło ku poznaniu go, jeśli jeszcze pozostawi ci umysł swobodny, abyś go poznać zdołał. Bo nie sądź, Ojcze, by nauka i wiedza tu na wiele się przydały. Ja chociaż jej nie posiadam, przecież skoro otrząsnęłam się z tej pokusy, zrozumiałam, że jest to czcza mara. Zrozumiałam, że stało się to z woli i dopuszczenia Pana, że pozwolił diabłu kusić mnie, jak dopuścił mu kusić Hioba, choć - jako nędzną i grzeszną - nie pozwolił, by mnie kusił z taką jak Hioba ostrością."


źródło:
Księga życia
Św. Teresa od Jezusa (Teresa de Cepeda y Ahumada)
http://www.karmel.pl/czytelnia/zycie/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt sty 26, 2007 13:12
Zobacz profil
Post 
"Przychodź wytrwale przed Tabernakulum"

Przychodź wytrwale przed Tabernakulum, fizycznie lub duchowo, aby czuć się pewnym, aby czuć się kochanym... i aby kochać! ( Kuźnia, 837 )

Przepisuję kilka słów pewnego kapłana, skierowanych do tych, którzy szli za nim w jego pracy apostolskiej: "Kiedy oglądacie Świętą Hostię wystawioną w monstrancji na ołtarzu, popatrzcie, jaka to miłość, jaka czułość Chrystusa. Ja to tłumaczę sobie miłością, którą żywię do was: gdybym mógł pracować w oddaleniu, a jednocześnie obok każdego z was, z jakąż przyjemnością bym to uczynił!

Chrystus natomiast to może! I On, który kocha nas miłością nieskończenie wyższą od tej, którą żywić mogą wszystkie serca na ziemi, pozostał wśród nas, abyśmy mogli zawsze łączyć się z Jego Przenajświętszym Człowieczeństwem i aby nam pomóc, aby nas pocieszać, aby nas umocnić, abyśmy byli wierni". ( Kuźnia, 838 )

Zewnętrzne przejawy miłości powinny się bowiem rodzić w sercu i znajdować swój wyraz w świadectwie chrześcijańskiego postępowania. Skoro więc zostaliśmy odnowieni przez przyjęcie Ciała Pańskiego, musimy ukazać to czynem. Niech nasze myśli będą szczere: pełne pokoju, oddania, służby. Niech nasze słowa będą prawdziwe, jasne, stosowne; zdolne pocieszać i pomagać, zdolne przede wszystkim nieść innym Boże światło. Niech nasze czyny będą spójne, skuteczne, trafne: niech posiadają bonus odor Christi, ową miłą woń Chrystusową, niech przypominają Jego sposób postępowania i życia.
( To Chrystus przechodzi, 156 )

św. Josemaría Escrivá


So sty 27, 2007 14:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (1846 - 1897)

"Modliłam się z Jezusem na pustyni. Kiedy tam wchodziłam, zobaczyłam nagą ziemię, wyschnięte drzewa. Jak tylko Jezus się zjawił, ziemia okryła się zielenią; na drzewach pojawiły się liście, kwiaty i owoce. Zwierzęta poznały swego Boga; ptaki zaczęły śpiewać, ponieważ widziały smutek Jezusa. Całe stworzenie starało się Go rozweselić i pragnęło zatrzymać Jezusa. Każde stworzenie zastanawiało się, jak Mu sprawić przyjemność; tylko kamienie trwały niewzruszone. Ani światło, ani ciepło, ani rosa, ani deszcz nie mogły mieć na nie dobrego wpływu...

Jezus mówił, patrząc na kamienie:
Grzesznicy, tak właśnie wyglądacie. Posyłam wam wodę mojej łaski, a wy nie korzystacie z niej, tak jak te kamienie.

Dusze wierne mówiły Jezusowi: Panie, daj nam ducha modlitwy, abyśmy mogły zdobyć dusze, które będą Ci służyły tak jak ziemia służy Ci na pustyni. Panie, jesteśmy nagie, okryj nas Twoją miłością. Zachowaj nas zawsze w Twojej obecności, abyśmy zawsze mogły Cię sławić, by rozweselić Twe serce. Spraw, byśmy wydawali kwiaty i owoce dla Kościoła.

Jezus pokazał mi na pustyni małe drzewka ciężkie od owoców i powiedział mi: Popatrz na te małe drzewka; zobacz, jak woń tych owoców napełnia pustynię. One są obrazem duszy pokornej i małej w jej oczach. A teraz popatrz na te wyniosłe drzewa. Mają one same złe owoce, a zapach ich owoców też jest przykry: one są obrazem duszy wyniosłej...

Jezus powiedział mi jeszcze: Popatrz na te dwie osoby. Jedna z nich szanowana jest przez wszystkich; ma wszystkie dary natury; jest piękna, bogata. Znajduje upodobanie sama w sobie; szuka przyjemności ziemskich; ale jej dusza jest brzydka przed Bogiem. Druga osoba jest biedna, chora, pogardzana; ale jej serce jest zawsze przy Mnie; ona szuka jedynie, jak mi się spodobać, jak czynić moją wolę. Och! Jak bardzo ta dusza jest piękna i bogata w moich oczach! Jaka chwała czeka na nią w niebie!...

Słyszałam, jak Jezus powiedział jeszcze: "Grzesznicy, nie pytam was, dlaczego zgrzeszyliście", ale dlaczego w ogóle się nie nawracacie. Nie będę patrzeć już na waszą przeszłość, jeśli tylko przyjdziecie do Mnie. Mój Ojciec stworzył dla was, niebo i ziemię; przyjdźcie, Ja was zbawię..."


źródło:
http://www.karmel.pl/mariam/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N sty 28, 2007 13:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Teresa od Jezusa (1515 - 1582)

"Należy postępować tak, jak się zwykło czynić w czasie wojny, gdy przemagające siły nieprzyjaciela cały kraj zalewają. Wtedy król czy wódz, z wyborem dzielnych i walecznych wojowników; chroni się do twierdzy i obwarowawszy ją, robi wypady na nieprzyjaciela. (...) Błagajcie Pana, by w tej małej twierdzy Kościoła nie znalazł się żaden zdrajca. Ażeby Pan wodzom tej warowni, to jest kaznodziejom i teologom, pozwolił przodować na drodze Bożej przykładem mężnej stałości i wysokiej świętości. Ponieważ są to po większej części zakonnicy, proście, by udzielił im łaski coraz wyższego postępu w duchu ich powołania i doskonałości zakonnej, do której są powołani.
Oni z urzędu swego powinni żyć pośród ludzi i z nimi obcować, i nieraz w zewnętrznym zachowaniu stosować się do obyczajów świata. Czyż więc małej, córki moje, potrzeba im cnoty i mocy ducha, aby umieli przestawać ze światem i żyć pośród świata i zajmować się sprawami świata, przy tym jednak być światu obcymi? Bo gdyby nie byli takimi, nie byliby godni zwać się wodzami i nie daj Boże, by wyszli wtedy z ukrycia cel swoich. Mogliby więcej szkodzić niż przynieść pożytku. W obecnych bowiem czasach źle byłoby widzieć niedoskonałość tych, którzy mają nauczać innych. Świat ma bystre oko. Niczego im nie przepuści. Żadna ich niedoskonałość przed nim się nie ukryje. Na rzeczywiste zalety i cnoty świat nie zwróci uwagi albo wprost za złe je poczyta. Nie ma jednak obawy, by nie dostrzegł uczynku złego albo niedoskonałego. Rzecz dziwna, skąd ludzie światowi biorą takie jasne i dokładne pojęcie o doskonałości chrześcijańskiej? Znają ją jednak nie po to, aby ją praktykować, ale by innych ganić. (...) Nie małej, ale obfitej łaski Bożej trzeba tym, którzy się tak potykają. Proszę was, na miłość Boga, błagajcie Jego Najświętszy Majestat, by wysłuchał naszych modłów. Chodzi tu przecież o Jego chwałę i o dobro Jego Kościoła".


źródło:
Droga doskonałości
Św. Teresa od Jezusa (Teresa de Cepeda y Ahumada)
http://www.karmel.pl/czytelnia/droga/index.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt sty 30, 2007 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Faustyna Kowalska (1905 - 1938)

OBRAZ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie (Dz. 47).


*******

Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały (Dz. 48].


*******

Kiedy o tym powiedziałam spowiednikowi, otrzymałam taką odpowiedź, że: To się tyczy duszy twojej. Mówi mi tak: Maluj obraz Boży w duszy swojej. Kiedy odeszłam od konfesjonału, usłyszałam znowu takie słowa: Mój obraz w duszy twojej jest. Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być Świętem Miłosierdzia (Dz. 49).


*******

Kiedy o tym powiedziałam matce przełożonej, że Bóg tego żąda ode mnie, odpowiedziała mi matka przełożona, żeby Jezus dał wyraźniej poznać przez jakiś znak. Kiedy prosiłam Pana Jezusa o jakiś znak na świadectwo, iż - prawdziwie Ty jesteś Bóg i Pan mój, i od Ciebie pochodzą te żądania, na to usłyszałam taki głos wewnętrzny: Dam poznać przełożonym przez łaski, których udzielę przez ten obraz (Dz. 51).


*******

Kiedy raz spowiednik kazał mi się zapytać Pana Jezusa, co oznaczają te dwa promienie, które są w tym obrazie - odpowiedziałam, że dobrze, zapytam się Pana.

W czasie modlitwy usłyszałam te słowa wewnętrznie:
Te dwa promienie oznaczają krew i wodę - blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz...

Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia mojego wówczas, kiedy konające serce moje zostało włócznią otwarte na krzyżu.

Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga. Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia
(Dz. 299).


*******

W pewnej chwili, kiedy byłam u tego malarza, który maluje ten obraz, i zobaczyłam, że nie jest tak piękny, jakim jest Jezus - zasmuciłam się tym bardzo, jednak ukryłam to w sercu głęboko. Kiedyśmy wyszły od tego malarza, matka przełożona została w mieście dla załatwienia różnych spraw, ja sama powróciłam do domu. Zaraz udałam się do kaplicy i napłakałam się bardzo. Rzekłam do Pana: Kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś? - Wtem usłyszałam takie słowa: Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej (Dz. 313).


*******

W pewnej chwili powiedział mi Jezus: Spojrzenie moje z tego obrazu jest takie jako spojrzenie z krzyża (Dz. 326).


*******

W pewnej chwili zapytał mnie spowiednik, jak ma być umieszczony ten napis, ponieważ to wszystko się nie mieści na tym obrazie. Odpowiedziałam, że się pomodlę i odpowiem na przyszły tydzień. Kiedy odeszłam od konfesjonału - i przechodząc koło Najświętszego Sakramentu - otrzymałam wewnętrzne zrozumienie, jak ma być ten napis. Jezus mi przypomniał, jako mi mówił pierwszy raz, to jest, że te trzy słowa muszą być uwidocznione. Słowa te są takie: Jezu, ufam Tobie. - Zrozumiałam, że Jezus pragnie, ażeby była umieszczona cała formułka, ale nie kładzie wyraźnego nakazu, jako na te trzy słowa.

Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie (Dz. 327).


*******

Dziś ujrzałam chwałę Bożą, która płynie z obrazu tego. Wiele dusz doznaje łask, choć o nich głośno nie mówią. Choć różne są koleje jego, Bóg otrzymuje chwałę przezeń, i wysiłki szatana, i złych ludzi rozbijają się i obracają w nicość. Mimo złości szatana, miłosierdzie Boże zatriumfuje nad całym światem i czczone będzie przez wszystkie dusze (Dz. 1789).


źródło:
http://www.faustyna.pl/fdzienniczek-index.htm

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr sty 31, 2007 10:13
Zobacz profil
Post 
Być przyjacielem Księdza Bosko, znaczy dopomóc zbawić twoją duszę.

Obrazek


Śr sty 31, 2007 15:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Faustyn Kowalska (1905 - 1938)

GODZINA MIŁOSIERDZIA


Słowa Pana Jezusa do św. Faustyny

O trzeciej godzinie błagaj Mojego Miłosierdzia, przede wszystkim dla grzeszników i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, w Moim opuszczeniu i w chwili konania. Jest to wielka godzina dla świata całego./Dz. 1320/

Obrazek

Przypominam ci, córko moja, że ile razy usłyszysz, jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w miłosierdziu moim, uwielbiając i wysławiając je; wzywaj jego wszechmocy dla świata całego, a szczególnie dla biednych grzeszników, bo w tej chwili zostało na oścież otwarte dla wszelkiej duszy. W godzinie tej uprosisz wszystko dla siebie i dla innych; w tej godzinie stała się łaska dla świata całego -miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość. Córko moja, staraj się w tej godzinie odprawiać drogę krzyżową, o ile ci na to obowiązki pozwolą; a jeżeli nie możesz odprawić drogi krzyżowej, to przynajmniej wstąp na chwilę do kaplicy i uczcij moje serce, które jest pełne miłosierdzia w Najświętszym Sakramencie; a jeżeli nie możesz wstąpić do kaplicy, pogrąż się w modlitwie tam, gdzie jesteś, chociaż przez króciutką chwilę. Żądam czci dla miłosierdzia mojego od wszelkiego stworzenia, ale od ciebie najpierw, bo dałem ci najgłębiej poznać tę tajemnicę (Dz. 1572).

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz lut 01, 2007 10:22
Zobacz profil
Post 
Odnawiaj radość walki

Niekiedy przytłacza cię duch przygnębienia, który zabija wszelką twoją radość, i który z wielkim trudem potrafisz pokonać mocą aktów nadziei. - Nie przejmuj się: jest to odpowiedni czas, aby prosić Boga o więcej łaski, naprzód! Odnawiaj radość walki, choćbyś przegrał jedną potyczkę.
( Bruzda, 77 )

Z monotonnym uporem powtarza wielu jak refren banalne powiedzenie, że nadzieja jest ostatnią rzeczą, którą się traci, tak jakby nadzieja uzasadniała życie beztroskie, bez niepokojów sumienia; lub jakby stanowiła podstawę do odsuwania sine die - bez końca - koniecznej poprawy, walki o osiągnięcie wyższych celów, a przede wszystkim celu najwyższego, jakim jest zjednoczenie z Bogiem.

Powiedziałbym, że myli się tu nadzieję z wygodnictwem. W gruncie rzeczy nie pragnie się bowiem osiągnąć żadnego prawdziwego dobra, ani duchowego, ani godziwego materialnego. Największym pragnieniem niektórych ludzi jest uniknięcie wszystkiego, co mogłoby zakłócić spokój - pozorny spokój - ich miernej egzystencji. Człowiek o duszy bojaźliwej, przygaszonej, leniwej napełnia się subtelnym egoizmem i godzi się z tym, że jego życie mija sine spe nec metu, bez aspiracji wymagających wysiłku, bez utrapień walki. Ważne jest dla niego tylko uniknięcie ryzyka kompromitacji i łez. Jakże trudno jest cokolwiek osiągnąć, jeśli z obawy przed trudnościami na drodze do osiągnięcia celu zatraca się samo pragnienie tego celu! ( Przyjaciele Boga, 207 )

św. Josemaría Escrivá


Cz lut 01, 2007 14:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 22:27
Posty: 46
Post 
Bardzo fajny temat.Bardzo lubię różnego rodzaju myśli i ciężko wybrać mi ulubioną.O to kilka:

"Może czasem inaczej Bóg pokieruje sprawą, aniżeli ty chciałaś, ale z czasem przekonasz się, że to co Bóg czynił, dobrze uczynił, dla twego dobra uczynił, choć w danej chwili tego nie rozumiałaś."
św.Urszula Ledóchowska

"Ile słodyczy zawiera to słowo: przyjaźń, przyjaciel! W nim mieści się cały ogrom miłości stałej, wiernej, głębokiej i zarazem spokojnej."
św.Urszula Ledóchowska

„Nie ma w życiu nic piękniejszego niż przyjaźń: masz kogoś, przed kim możesz otwierać swoje wnętrze; z kim możesz dzielić tajemnice; komu możesz powierzyć to, co ukryte w twym sercu ."
św. Ambroży


Pt lut 02, 2007 0:10
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Faustyna Kowalska (1905 - 1938)

Słowa Pana Jezusa do św. Faustyny

Napisz: Wszystko, co istnieje, jest zawarte we wnętrznościach mojego miłosierdzia głębiej niż niemowlę w łonie matki. Jak boleśnie rani mnie niedowierzanie mojej dobroci. Najboleśniej ranią mnie grzechy nieufności (Dz. 1076).

Niech pokładają nadzieję w miłosierdziu moim najwięksi grzesznicy. Oni mają prawo przed innymi do ufności w przepaść miłosierdzia mojego. Córko moja, pisz o moim miłosierdziu dla dusz znękanych. Rozkosz mi sprawiają dusze, które się odwołują do mojego miłosierdzia. Takim duszom udzielam łask ponad ich życzenia. Nie mogę karać, choćby ktoś był największym grzesznikiem, jeżeli on się odwołuje do mej litości, ale usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezbadanym miłosierdziu swoim. Napisz: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na oścież drzwi miłosierdzia mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości mojej... (Dz. 1146).


źródło:
http://www.faustyna.pl/fdzienniczek-index.htm

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt lut 02, 2007 10:36
Zobacz profil
Post 
"My obaj z pewnością potrzebujemy oczyszczenia!"

Cor Mariae perdolentis, miserere nobis! - wzywaj Serca Najświętszej Maryi Panny z pragnieniem i postanowieniem zjednoczenia się z Jej boleściami celem zadośćuczynienia za swe grzechy i grzechy ludzi wszystkich czasów. - I proś Ją - dla każdej duszy - aby ten Jej ból powiększył w nas wstręt do grzechu i abyśmy w duchu przebłagania umieli kochać przeciwności fizyczne lub moralne każdego dnia. ( Bruzda, 258 )

Gdy nadchodzi czas oczyszczenia Matki według Prawa Mojżeszowego, konieczne jest przynieść Dzieciątko do Jerozolimy, aby zostało przedstawione Panu ( Łk 2,22 ).

Tym razem, mój Przyjacielu, ty będziesz tym, który poniesie klatkę z gołębiami.

Popatrz, Ona - Niepokalana! - podporządkowuje się Prawu, jak gdyby rzeczywiście była osobą skalaną.

Czyż przykład ten nie stanowi dla ciebie, niemądry dzieciaku, pouczenia, że należy wypełniać święte Prawo Boże nie bacząc na własną ofiarę?

Oczyść się! My obaj z pewnością potrzebujemy oczyszczenia! Zadośćuczynienia, a ponad zadośćuczynienie Miłości, która niczym rozpalone żelazo zdoła wypalić wszelki brud dusz naszych i będzie jak żar, wzniecający Boży płomień w nędznej czeluści naszych serc.

Pewien sprawiedliwy i pobożny człowiek przyszedł do świątyni wiedziony natchnieniem Ducha Świętego - zostało mu bowiem objawione, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Chrystusa; bierze on Mesjasza w swoje ramiona i mówi do Niego: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie
( Łk 2,25-30 ). ( Różaniec Święty, IV tajemnica radosna )

św. Josemaría Escrivá


Pt lut 02, 2007 13:58
Post 
Modlitwa św. Siostry Faustyny

Ile razy pierś ma odetchnie, ile razy serce moje uderzy, ile razy krew moja zapulsuje w organizmie moim, tyle tysięcy razy pragnę uwielbić miłosierdzie Twoje, o Trójco Przenajświętsza. Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie,
aby oczy moje były miłosierne,
bym nigdy nie podejrzewała
i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,
ale upatrywała to, co piękne
w duszach bliźnich,
i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi,
aby słuch mój był miłosierny,
bym skłaniała się do potrzeb bliźnich,
by uszy moje
nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie,
aby język mój był miłosierny,
bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich,
ale dla każdego
miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie,
aby ręce moje były miłosierne
i pełne dobrych uczynków,
bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu,
na siebie przyjmować
cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi,
aby nogi moje były miłosierne,
bym zawsze spieszyła z pomocą bliźnim,
opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie.
Prawdziwe moje odpocznienie
jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie,
aby serce moje było miłosierne,
bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich.
Nikomu nie odmówię serca swego.
Obcować będę szczerze
nawet z tymi, o których wiem,
że nadużywać będą dobroci mojej,
a sama zamknę się
w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa.
O własnych cierpieniach będę milczeć.
Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie,
o Panie mój.
Sam mi każesz się ćwiczyć w trzech stopniach miłosierdzia; pierwsze: uczynek miłosierny - jakiegokolwiek on będzie rodzaju; drugie: słowo miłosierne - jeżeli nie będę mogła czynem, to słowem; trzecim - jest modlitwa. Jeżeli nie będę mogła okazać czynem ani słowem miłosierdzia, to zawsze mogę modlitwą. Modlitwę rozciągam nawet tam, gdzie nie mogę dotrzeć fizycznie. O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz.

Dzienniczek, 163


Pt lut 02, 2007 16:04
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 133  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL